SoloTM pisze: ↑2020-03-23, 15:45
Uważam, że ten koronawirus jest traktowany zbyt poważnie. Delikatnie powiedziane. Rozwalą gospodarkę przy okazji zadłużając wszystkich na 300 miliardów w kilka miesięcy, a potem jeszcze długo niektóre produkty będą droższe, a ludzie odrabiać straty ( część nie do odrobienia ). Wiele osób straci pracę. Już straciło. Np. w 2011 r gdy szalała ptasia grypa to w Polsce zmarło 180 osób i my jako jedyni w UE nie kupilismy setek tysiecy szczepionek, nie zrobilismy nic. Wszystko było normalnie. Na grypę od 1-15 marca 2020 roku zmarło 15 osób.. itd. itp. W zalezności czy jesteś pisowiec czy antypisowiec to moge Ci wkleić pewne zestawienia pokazujące skalę głupoty. ( specjalnie tak piszę, bo pisowiec jak zobaczy pseudo ekspertów z GWna to nie przeczyta, a antypisowiec jak zobaczy ekspertów z przeciwnej strony to tak samo zareaguje )
Głos rozsądku ;)
Sezon grypowy 2016/17 w samych włoszech grypa zabrała ok. 25000 ludzi. W samym sezonie 2018 w USA grypa (influneza) zabrała ok. 61000 ludzi. W tym czasie na całym "zachodnim" świecie grypa zabrała ok. 600k ludzi. Influenza jest znacznie gorsza od tego sars v2, przynajmniej na tę chwilę. Zapalenie płuc często kończące się sepsą (organizm zabija sam siebie zwalczając zarazę - dotyczy szczególnie ludzi z bardzo mocnym ukł. odp.), zapalenie serca, zapalenie mózgu, nowotworzenie (krtań, gardło, przełyk, trzustka)... To czego dziś doświadczamy to medialna panika, ale nie naturalna... (PiS już knuje jak to się obwieścić pogromcami corona i dać strzał dopingu Adrianowi na wyobry...). Wiadomo, ktoś zarobi a ktoś inny straci. Gadam z ludzmi, nie zamknąłem się w domu. Gastro ma ciężko, produkcja ma ciężko, kosmetyka ma ciężko, nawet ecommerce notuje spadki (no może po za tymi co sprzedaja olejki CBD na wirusa...). Wiele biznesów tego nie przetrwa niestety, ludzie którzy mieli jakieś swoje źródło utrzymania właśnie są go pozbawiani. Programy pomocowe PiS można o kant d... Wiem z pierwszej ręki.
Przykład. Firma dostaje zlecenie od kontrahenta ze świata. Kontrahent płaci za towar i dostarczenie (zanim zaczął się ten bałagan). Firma zleca produkcję innej firmie gdzieś tam. Towar płynie do PL, ale "specustawa" pwoduje że rząd przejmuje towar. Konrtahent go nie dostanie, więc firma musi mu zwrócić kasę bo jak nie to kontrahent się wkur... i nie złoży więcej zamówień. Firma zwraca kontrahentowi kasę (prędzej czy później). W normalnych warunkach (bez korona) firma może czekać nawet do pół roku na kasę od rządu. W tych warunkach jakie są teraz będzie czekać nawet do roku, a może i więcej. Jak sobie z tym radzić? Przez sieć "znajomości" "sprzedać" towar rządowi po maksymalnie zawyżonych cenach, na co "rząd" pójdzie bo jest układ. Kto traci na tym najwięcej? (Mówię o wyrobach medycznych)
P.S Gardzę pisem, po, nowoczesnymi, kukizami itd. Nie głosuje na nic.