Focker, wyluzuj. Na rowerze dziś jeszcze nie byłeś? Ja właśnie wróciłem, to i świat wydaje się lepszy
SIDI były dużo bardziej zaawansowanymi wkładkami 6 lat temu (są produkowane do dziś ale już nie brandowane jako SIDI) niż ThermaCell teraz. Większość komentarzy za granicą (nawet na oficjalnej stronie producenta są takie, sic!) mówią, że niestety jest to produkt wadliwy i kiepsko działający. Dlatego ich nie testowałem i dalej nie chcę. Niestety dla większości osób (a przez kilka lat testów i poszukiwań zdążyłem sobie wyrobić dość miarodajne prywatne statystyki) 43 stopnie w opcji maksymalnego "grzania" biorąc pod uwagę to, że jest to tylko 6 stopni (sic!) więcej niż temperatura ciała zdrowego, dorosłego człowieka nie jest zadowalające. Zwłaszcza, gdy dodamy do tego wiatr lub panujące dookoła zimno.
SIDI dawały ciut mniej ciepła, ale za to panel grzewczy był daleko lepiej rozwiązany niż w ThermaCell - rozłożono go na dużo większej powierzchni. W zimie wyglądało to tak, że po prostu palce nie marzły, natomiast uczucia ciepła brakowało. Potwierdzał to także znajomy posiadający drugą parę z tym, że długo się nimi nie nacieszył. Jedna zepsuła się po krótkim czasie i były jeszcze problemy z gwarancją jak to u nas bywa.
Za najlepsze na rynku wkładki uchodzą Hotronic, które rozgrzewają się do 70 stopni i trzymają rzeczywiście kilka godzin, bo u innych producentów to pobożne życzenie. I w nich rzeczywiście jest ciepło, ale z kolei mają zewn. akumulator. I choć niewielki to przeszkadza - coś za coś.