#2221
Fotki bajka :) a i Marina poznałem zanim opisałeś :) znaczy sie Major Kony nie znalazł :(
Liczę że na przyszły zlot przyjedziesz w piątek albo ja zostane do niedzieli to coś opowiesz z tych wojaży przy ognisku :)

#2222
aldek przepraszam, bo wprowadziłem Cię w błąd. Wiem, który to Marin, a "zaniepokojenie" było spowodowane właśnie tą kolorystyką (bo domyslałem się, że to Marin). Jakoś tak głupio mi się napisało, przepraszam. Naraziłem Cię na niepotrzebną pisaninę, ale też przy okazji sporo się dowiedziałem, więc nie jest źle.
Na pewno wiecie, dla mnie nie było to takie oczywiste, ale ten rower występuje też w wersji Elite i malowaniu "rasta". Jedni za to Marina nienawidzą, inni kochają. Ja należę do tych drugich, bo wybór tej kolorystyki wymagał pewnej wiedzy i oszacowania ilości osób zorientowanych w temacie. Nie kupiłem, ale lubię pooglądać ;-)

Petrovka - superrzeźnia

#2224
A więc ... wykorzystując jeden z ostatnich ciepłych dni wybrałem się w podróż :mrgreen:
Nie wiem czy to była głupota , alkohol , który jeszcze nie wyparował ze mnie po nocnej libacji , chęć nieludzkiego zajechania się na rowerze.
Podejrzewam że wszystko po trochu ... :-)
Jako cel wybrałem sobie arcytrudną trasę w terenie - podjazd na Petrovkę.
Zmodyfikowałem trasę tak aby jak najmniej jechać asfaltem i utrudnić dojazd pokonując go w terenie.
Jedyne co się zgadza z profilem :

http://www.genetyk.com/podjazdy/petrovka1.html

to ostatnie 4,5 kilometra , gdyż dojechałem do tego właściwego miejsca omijając asfalt i jeszcze bardziej utrudniając sobie życie :-P
Pamiętałem że będzie CHOLERNIE ciężko a z moją kondycją , kacem i nadwagą szczególnie 8-)
Zdjęcia tego nie oddają ale zapewniam was że przy Petrovce moje najukochańsze Odrodzenie- Przełęcz Karkonoska to bułka z masłem :-x
I pomyśleć że kiedy byłem 20 lat młodszy i tyleż samo kilogramów lżejszy wjeżdżałem to na raz super sztywnym Cannondale Killer V500 :!:
Moje zdjęcia nie oddają trudności i nachyleń ale na białym szutrze z zakrętem jest ponad 30%.
W dniu kiedy jechałem od połowy głównej części podjazdu było mokro//wilgotno + liście a więc super przyczepność :!:
Na 3 kilometry przed końcem szuter ustępuje miejsca dość chamskiemu brukowi potęgującemu frustrację :roll:
Wybrałem się rowerem Scott High Octane FR z łysymi oponami i ciśnieniem z tyłu 4 atmosfery :-/
W każdym bądź razie jeśli ktoś lubi wyzwania to polecam z czystym sumieniem i obiecuję że zdechnie tam i to równo :lol:
Na ostatnich fotach majaczy moja wspaniała Przełęcz Karkonoska + schronisko Odrodzenie i czeska Spindlerova Bouda 8-)
Załączniki
Obraz 078.jpg
Zdjęcie0079.jpg
Obraz 077.jpg
Zdjęcie0077.jpg
Zdjęcie0075.jpg
Obraz 067.jpg
Obraz 062.jpg
Obraz 052.jpg
Obraz 038.jpg

#2225
tam sie na przełajce śmiga, gładko bez dziur co Ty mi tu pokazujesz ? scieżki parkowe ? :-D
w sumie jakbym takim klocem tam pojechał też bym sie ujechał ah ah ah :lol:

wpadaj w Gorce pojedziem na Turbacz czarnym w błocie po ośki :-P , ponoć pod schroniskiem śnieg padł , niedługo sprawdze . . . . .

ale i tak tam ładnie masz
www.velotech.pl

#2226
Piotr pisze:tam sie na przełajce śmiga, gładko bez dziur co Ty mi tu pokazujesz ? scieżki parkowe ? :-D
Ty to jednak jesteś zajebisty ... jak się zrobi ciepło to możemy się ustawić u mnie albo u ciebie - chętnie sprawdzę ten twój podjazd :lol:
Na przełajce - :lol: :lol: :lol: , podejrzewam że nawet Peter Sagan nie dał by rady :-/
Aczkolwiek jak będzie syf to nie będę się pchał w teren bo nie sprawia mi to frajdy 8-)
Rower nie taki kloc - 14,5 kg i przy sztywnym to jedzie niczym Mercedes :-)

#2229
Odkąd mi otwarto S8 z Łodzi do Wrocławia, to staram się być w tamtych okolicach za każdym razem, kiedy mam wolną chwilę. Mocno polecam. Na dolnym Śląsku jet taka masa nieodkrytych miejsc, że jeszcze długo będę tam znajdować coś nowego. Wg mnie tamte tereny nie ustępują wcale urokiem alpejskim klimatom.
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/

Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .

#2231
Kiedyś można by się spotkać to bym pokazał co i jak :-)
Nie musieli byście błądzić i szukać miejscówek :-P
Szkoda że ten dziad z KPN nie dopuszcza podjazdu na Śnieżkę ... kiedyś można było normalnie wjechać ale później wspaniały dyrektorek wszystkiego zabronił :evil:

#2235
DOMAN pisze:To Rudawy jeszcze musicie objeździć. I koniecznie wjechać na sokolik!
Sokolik to lajt :-)
Aczkolwiek końcówka wymaga niezłego skilla ... ważniejszego od kondycji :lol:
Jest tam również zarąbisty zjazd po drugiej stronie po kamerdolach ale rower Retro z SPD absolutnie się tam nie nadaje.

#2238
Piotr pisze:hit00r II u mnie teraz sie jeździ tak
Bo prawdziwe mocne chłopaki nie boją sie błota, a dzisiaj był deszczyk mały , mokro i ślsko, pieruńskie liście i pod nimi ślizgawka
Ja już z tego WYROSŁEM.
Nie widzę ani jednego powodu żeby jeździć w takim syfie.
Chyba że mnie dorwie jakiś deszcz w trasie.
Moja technika nie jest najgorsza więc nie muszę nikomu nic udowadniać.
Ale każdy lubi inaczej ... ja topiłem swoje sprzęty kiedy miałem 18 lat i przeszło mi to na dobre.
Ciekawe jak się grzeje przełajówką bo nigdy czymś takim nie jeździłem.
To tak jak by założyć grubsze opony z bieżnikiem do szosy czy są jakieś inne różnice w GEO :?:
Hamulce na pewno są inne , słabsze przełożenia , prześwit w ramie oraz widelcu 8-)
Twardo pod dupą musi być i łapy też nie mają lekko :mrgreen:

#2239
czyli reasumujac jesteś młodym starcem i musze tylko współczuć :lol: .
Przełajówka to jest ostatni etap rowerowego szaleństwa, dla twardych chłopaków, tutaj nie ma wybacz, nie ma czasu na łzy i pojękliwania, twrdsze przełozenia , ale też i trasy wybiera się lżejsze nić typowe ostre mtb.
Jak zaczniesz śmigać na przełajówce to wtedy możesz powiedzieć że osiagnąłeś kres poszukiwania roweru.
Syf jak najbardziej wskazany, w końcu czeka się na to cały rok, pogoda jesienna jest specyficzna, zimno, błoto i trzeba to lubieć. Jak się dyma cały rok po suchej szosie, to widok taki jest wybawieniem.

Zwykłe mtb nie ma porównania ze względu na klimat . . . . czasem nie tylko "grzanie" ma sens.
Nie wspomne że ja muszę i tak na wynalazkach śmigać w każdych warunkach, bo potem koła np idą na " produkcje " jako sprawdzony zestaw, ale w tym np. przypadku mam już drugą pare opon do testowania z krtórych jestem aż za bardzo zadowolony, zwłaszcza że są tubless i zapomniałem co to "snejk"i czy kolce, czy też dobicia na korzeniach i kamieniach - taka praca.
Twardo pod dupą . . . . jeżdziłem na sztywniakch tyle lat że można opanować technikę podnoszenia dupy , albio nie zawsze na sztwno trzymania kierownicy :mrgreen:

Moja ma opony typu UCI czyli max 33 mm, ale . . . . tutaj uwaga, jest nowy trend na świecie i już są w katalogach i sprzedaży rowery a'la przełaj, gravel itd tyle że z oponami 2.0, to potworki z barankiem i tutaj zaczyna się już zboczenie, choć z drugiej strony trasy lekkie fajnie sie tym pokonuje.
www.velotech.pl

#2240
Piotrze zadam pytanie-dla czego Twoja przełajówka taka czysta pomimo takich warunków pogodowych (foto1) :-D
z buta na plecach nosisz :mrgreen:- a może specyficzna technika jazdy,będę wdzięczny jak uchylisz rąbka tajemnicy takiej jazdy by w takich warunkach mój trekking tak wyglądał :lol:
Ostatnio zmieniony 2017-10-25, 23:10 przez rysiek123, łącznie zmieniany 1 raz.

#2241
hit00r II pisze:
Piotr pisze:hit00r II u mnie teraz sie jeździ tak
Bo prawdziwe mocne chłopaki nie boją sie błota, a dzisiaj był deszczyk mały , mokro i ślsko, pieruńskie liście i pod nimi ślizgawka
Ja już z tego WYROSŁEM.
Nie widzę ani jednego powodu żeby jeździć w takim syfie.
Chyba że mnie dorwie jakiś deszcz w trasie.
Moja technika nie jest najgorsza więc nie muszę nikomu nic udowadniać.
Ale każdy lubi inaczej ... ja topiłem swoje sprzęty kiedy miałem 18 lat i przeszło mi to na dobre.
Ciekawe jak się grzeje przełajówką bo nigdy czymś takim nie jeździłem.
To tak jak by założyć grubsze opony z bieżnikiem do szosy czy są jakieś inne różnice w GEO :?:
Hamulce na pewno są inne , słabsze przełożenia , prześwit w ramie oraz widelcu 8-)
Twardo pod dupą musi być i łapy też nie mają lekko :mrgreen:
Mieszkasz w takich stronach i mówisz że błota nie lubisz ? to tak jak mieszkać na pustyni i nienawidzić suchych warunków i czekać na jazdę w deszcz :P jezdziłem przez jakiś czas na gravelu i to jest sztos sprawa! można wjechać praktycznie wszędzie lecz rower na pewno nie podobny do szosy czy przełaju, to całkiem inna konstrukcja i świat przeznaczenia. A na wyprawy miodzio.

#2242
zanim w PL pojawiło się mtb, istniały i królowały przełaje - i jako młody chłopak po lesie ganiałem na spreparowanym favoricie, więc dla mnie to zawsze taki powrót to dzieciakowatego siebie :-D
co do rąk, to kierownica baranek to jest prawdziwa ulga dla rąk w porównaniu do tych kijków mtb. decyduje sporo kombinacji chwytu - możesz łapać nisko, średnio, wysoko, wąsko, szeroko, jedną ręką tak, drugą śmak.

natomiast pazur pokazuje tam, gdzie klasyczne zalety mtb (amortyzacja, grube opony, lepsze hamulce, młynek) tracą na znaczeniu. jak wklejasz te swoje podjazdy, to tak z 80 proc. ma nawierzchnię, na której czyste mtb jest "oversized" - czyli staropolsku mówiąc poch...j.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#2243
rysiek123 pisze:Piotrze zadam pytanie-dla czego Twoja przełajówka taka czysta pomimo takich warunków pogodowych (foto1) :-D
z buta na plecach nosisz :mrgreen:- a może specyficzna technika jazdy,będę wdzięczny jak uchylisz rąbka tajemnicy takiej jazdy by w takich warunkach mój trekking tak wyglądał :lol:
wbrew pozorom rower w warunkach pynnego błota nie brudzi się tak bardzo, tutaj sa opony wąskie i mało co chlapie, poza tym zdjęcie zrobione jak zjechałem ze ścieżek z pólna początku trasy, więc jeszcze był w miare czysty.
W takie dziury z wodą raczej się nie wjeżdża, bo mozliwość kapotażu jest przewidywalna.
Z innej strony pisałem ze testowałem opony wiec zdjęcia te, oraz inne co zrobiłem, idą na reklamę, a ważne jest otoczenie a nie tylko stopień ubłocenia roweru.

Obrazek
Obrazek


( to poczatek trasy dojazd do lasu )



Raczej każdy stara się unikać zbyt dużego ubłocenia i wybiera raczej jazde po jak najtwardszyej czy jaknajsuchszej częęci ścieżki i to chyba normalne.
Jazda po kałużach także czyści rower, woda obmywa.
Dla Ciebie zrobię specjalnie zdjęcie jak sie uświnie jak świnia :mrgreen:

p.s.
Jak się szybko jedzie to błoto na boki się rozchlapuje bardziej.
Dzisiaj znowu jade , ale nasze tereny raczej charakteryzują si
ę twardym podłozem, i najgroźniejsze jest to ze podłoże to twarda ziemia, ale jak popada to jest ślisko i twardo, a na przełajke wybiera się teren lżejszy niż mtb typowe , o czym pisałem.

Rysiek - przełajka jest także po to, aby z buta też ganiać, taki to styl jazdy jest.

https://www.youtube.com/watch?v=UNhJxcnAEyk
1:38 minuta

a to jest kwintesencja całości tematyki

https://www.youtube.com/watch?v=258PBJTV2iE
www.velotech.pl

#2245
Szanowny Piotrze-sorki, że puściłem małą pszczółkę ze względu na kontrast wizualny czystości roweru i jakości trasy- tylko tyle. Ale szacun za odpowiedź. A tak na marginesie Twoja przełajówka -jest piękniusia-zazdroszczę :evil: .

Pozdro.

#2247
Piotr pisze: lubieć.
OMFG :!: :shock:
A odnośnie Petrovki to nie miał byś tym rowerem nawet minimalnych szans żeby to podjechać :-/ ( na raz to nawet nie biorę pod uwagę )
Zupełnie nie te przełożenia w stosunku do nachylenia oraz kocie łby nawet kiedy jest sucho dają po dupie.
Twój rower nie był by w stanie się przez to przebić - zwłaszcza ostatni kilometr nie dał by ci szans bo głazy są zbyt duże dla takich wielkich kół z wąskimi oponkami :-?
Musiał byś być Peterem Saganem żeby to wjechać przełajówką bo on ma wygar i zajebistą technikę.

#2248
Sagan jest zawodowcem i nie ma co się porównywać , on zarabia na tym że jeździ , a na kocie łby to raczej przełajka sie nie nadaje, ale może obok sie by znalazła jakaś ściezynka :mrgreen:

Ja uważąm że nawet podchodzenie z rowerem nie jest wstydem, a każdy nie jest Saganem, poza tym starzejemy się, tyjemy itd

W Besklidzie Wyspowym byłem przełajką na . . . Mogielicy, ale jechałem szutrami - trasą narciarstwa biegowego, fajne szutry,a potem 500 m pod ostrę wzniesienie z rowerem na plecach.
Byłem też mtb sztywniakami i fulem, ale już innymi trasami, szlakami - trzeba wybierać trase pod rower :mrgreen: odpowiednią.

Dzisiaj ta sama trasa , przez ok kilometra był taki syf, ale na siłę nie byłem w stanie nawet więcej ubłocić rowera, wybaczcie .

Obrazek


Obrazek
Ostatnio zmieniony 2017-10-26, 20:18 przez Piotr, łącznie zmieniany 4 razy.
www.velotech.pl

#2250
Piotr pisze:Ja uważąm że nawet podchodzenie z rowerem nie jest wstydem, a każdy nie jest Saganem, poza tym starzejemy się, tyjemy itd
Wybacz, ale jeśli dobrze zrozumiałem twój wpis, fakt że się starzejemy nie usprawiedliwia obrastania w tłuszcz. Przepraszam że się czepiam, ale ten argument słyszę zbyt często z ust rówieśników. Starość ≠ Otyłość! Zaniedbanie ≡ Otyłość (pomijając jakieś zaawansowane schorzenia). Nie dajcie się zwieść propagandzie :)

Nie można by po prostu do przełajówki założyć agresywniejszych opon na takie warunki? Na "miejskich" oponach pchać się w takie coś? Bez sensu IMO, ale ja się nie znam. Co do samego podchodzenia zamiast podjeżdżania to pełna zgoda, nie każdy jest pro, a są miejsca gdzie i pro nie podjadą ani nie podskoczą.