to ile siły musisz włożyć w naciskanie klamki zależy od tego jak mocno naciągniesz sprężynki w v-kach.... wady i zalety manipulacji tą regulacją opisał już wcześniej Focker

staszek pisze:to ile siły musisz włożyć w naciskanie klamki zależy od tego jak mocno naciągniesz sprężynki w v-kach.... wady i zalety manipulacji tą regulacją opisał już wcześniej Focker

mam na myśli naciskanie klamek gdy już hamujemy. Dlatego w dobrych tarczach hamować można jednym palcem a w kiepskich canti trzeba około 7 palców na jedna klamkę:)

aha, miałem wspomnieć że wrogiem canti nie jestem, sam mam je założone w dwóch rowerach.

nie zapominajmy o klamkach z servem

szczerze to jesli jakies heble maja mniej meczyc dlonie to IMO tylko hydraulika... Przy mechanicznej tarczy odczucia mialem dokladnie takie jak w V

focker pisze: Polemizować można wtedy, jeśli dwie osoby mają różne zdania. A tu chyba nie do końca tak jest. Zamiast się więc od razu denerwować, przeczytaj może jeszcze raz to co napisałem, bo chyba koniecznie chcesz włożyć w moje usta coś, czego nie mówiłem. (...)

focker
To, że napisałem o zdenerwowaniu nie świadczy o tym, iż siedzę przy biurku i po przeczytaniu Twego posta walę ręką w blat krzycząc "biada, biada". Nie bierz tego zawsze w 100% serio bo gdybym miał wstawiać wszędzie emotikonki to mógłbym zostać odebrany jako infantylny troglodyta.
Sam nie wiem, może niepotrzebnie sądzę innych swoją miarą, bo dla mnie zrobienie tego serwisu co 50h jazdy przy wszystkich zaletach SID-a jest czymś naturalnym. Niemniej jednak ludzi, którzy kupują lekkie amory, nie serwisują a następnie sprzedają na Allegro z wytartymi goleniami (jadąc przy tym po producencie od stóp do głów) uważam eufemistycznie mówiąc za nienormalnych.
Na temat sztywności mam też swoje zdanie ale najlepiej zostawmy ten temat tak, jak wygląda teraz. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na to, że od dawna pokutował mit SID-a jako race-only, łamiącego się na większym kamieniu i wymagającego serwisu co 5 minut jazdy (a najlepiej postoju). Twojego posta (mimo, że zgadzam się z dużą częścią argumentów) użyłem właściwie jako przyczynek do nakreślenia swego zdania. Ot, cała historyja.

Cieszę się, ze doszliśmy do porozumienia ;)
Bo w sumie pisaliśmy dokładnie o tym samym i to chciałem pokazać.
Wniosek jednak z tej dyskusji taki, że muszę wstawiać moje emotki w wersji rysunkowej - żeby było je lepiej widać