1. jak pisałem na początku naszej znajomości - było trochę firm strzelających ramy no name Dana firma mogła kupić partię jako wzorzec, poskładać rower i poddać pod ocenę osobom decyzyjnym Jedne się przyjmowały i wchodziły do montażu seryjnego, katalogów etc, inne nie - może Ty masz ten drugi typ?
2. sakwy do fulla to istotnie dosc mało popularna rzecz Z zasady trudnego terenu z sakwami nie zrobisz, więc po co Ci full? A w trudny teren to z kolei lepiej się dobra przyczepka sprawdza niż toboły Może zatem po prostu pomalutku trza pomyśleć o jakimś HT?

skolioza pisze:trza pomyśleć o jakimś HT

najlepiej tourze na 28" kole;)

Z tego co widzę to jednak są coraz popularniejsze bagażniki na sztyce, które montują w fullach. Jeśli chodzi o HT wiesz sam, że groszem zbytnio nie śmierdzę, dlatego jeśli coś to trzeba by było coś powoli, a nie nagle :). Wtedy bagażnik, który tymczasowo montowałbym w fullu nadałby się do HT. Co do marki ramy to bardzo możliwe jest to co mówisz i ta firma no-name mogła celować także w markę Maxam, a być może też w inne... Poza tym sakwy przydałyby mi się do podróży do Zakopanego i Krakowa, a na prawdę chyba lepszy bagażnik w fullu niż wielki plecak na plecach (tym bardziej, że nie obciążają sakwy wtedy tylnego amorka). Swoją drogą eksperyment teoretycznie nic nie kosztuje, gdyż zakupując HT i tak bym musiał na niego wydać, dlatego spróbuję przetestować rozwiązanie :).

Tutaj przykłady, bagażnik na sztycę w enduro i w jakimś xc:

taki bagaznik ma max 5-9kg udzwigu. Poza tym warto miec mocna sztyce

Dlatego ja bym jednak szedł w kierunku takiego:



(moja szybka przeróbka w paint.net :D)

to może mieć sens - bagażnik sztycowy odradzam ze wg na nośność

hehe wygląda spoko. sam wymyśliłeś ten sposób mocowania czy to jest taki model bagażnika?

Taki model bagażnika :D. Ogólnie to zawsze zastanawiałem się po co mam te dwie dziurki na wahaczu, a teraz znalazłem ich zastosowanie :)

A może coś takiego?
http://allegro.pl/kross-trans-alaskan-a ... 15413.html
:)

Ale to sam widzisz, że obciąża ten bagażnik damper...

Z drugiej strony - nie masz zwiększonej masy nieamortyzowanej, a naprężenie wstępne dampera możesz przecież zwiększyć.

jednak zwiększając naprężenie wstępne w pewnym momencie zaczynamy tracić czułość...

I znowu dyskryminacja ciężkich osób.
Nawet czułości w życiu nie mogą doświadczyć :D

Jeżeli zwiększasz masę amortyzowaną (nieależnie, czy to masa jeźdźca czy bagażu), to właśnie dla utrzymania tej samej czułości i charakterystyki pracy zawieszenia musisz zwiększyć naprężenie wstępne, prawda?

To moje zdanie nie miało większego sensu w temacie szczerze mówiąc :D. Jednak chodzi o to, że jak jeździec siądzie i damper się nie ugnie (bo jest takie naprężenie wstępne) to wtedy nie ma takiej czułości...

No ale jeśli jeździec jest cięższy, to i damper ugina się jak powinien przy większym naprężeniu wstępnym.

Ależ wiem całkowicie się z Tobą zgadzam

Zaczynamy szukać korzeni od początku? foty z katalogu rowery świata 1995

Tylko, że w tych ramach takich jak moja jest rurka łącząca rurę podsiodłową z rurą główną - tutaj jest prosta, a u mnie zagięta .

Może należy jednak iść tropem Groovera?
http://allegro.pl/rama-croover-amortyzo ... 12954.html
Widać,że ta firma miała do czynienia z alu i robiła z niego ciekawe rzeczy.

O kurcze... To już brzmi sensownie. Dokładnie taką samą miałem nalepkę. Może mieli kiedyś kontakt ze sobą firma Hot Chili i Groover? Opory pancerzy wydają się być identyczne...

Napisałem do gościa od tej aukcji, czy coś wie o tej firmie i odpisał:
"Świetne rowery do cross country z bardzo dobrej jakości materiałów strannie wykonane o nowych zastosowaniach technicznych i geometrycznych marka rowerów!"

Trochę nie gramatycznie i jakby chciał zareklamować tą ramę, ale będę go ciągnął za język dalej . Myślę, że to całkiem sensowny trop. Mam nadzieję, że uda mi się zdobyć kontakt do tej firmy...

chłopie, gość sprzedaje to co na śmietniku znalazł a Ty masz wymagania , ja tak trafiłem cr-mo fula rame za 2 flaszki , kupiłem i sie póżniej będę zastanawiał co i jak.
Choć rozmiar 20 " to dla Ciebie sporawy.

"Świetne rowery do cross country z bardzo dobrej jakości materiałów strannie wykonane o nowych zastosowaniach technicznych i geometrycznych marka rowerów!"

To mi wygląda na fragment komputerowego tłumaczenia tekstu w innym języku. IMHO gość nie ma pojęcia, wkleił coś z netu.

Piotr pisze:chłopie, gość sprzedaje to co na śmietniku znalazł a Ty masz wymagania , ja tak trafiłem cr-mo fula rame za 2 flaszki , kupiłem i sie póżniej będę zastanawiał co i jak.
Choć rozmiar 20 " to dla Ciebie sporawy.

Widzę, że nie ogarnąłeś tematu

nie ogarniam, chaos jest , chaos totalny

W końcu nadszedł czas by troszkę zająć się ponownym dopieszczeniem roweru. Wiedziałem, że wcześniej czy później problem łożysk igiełkowych wahacza do mnie powróci. Tak - to właśnie teraz.

Dla osób, którym nie chce się za mocno przeglądać całego wątku. W poprzednim odcinku:
Potrzebowałem zrobić repainting ramy. Chcąc wybić łożyska tylko je uszkodziłem. W efekcie wypadły koszyki z igiełkami i uszczelkami, a zewnętrzna część łożyska została w dawnym miejscu. Po malowaniu włożyłem nasmarowane koszyki, a zamiast uszczelek dałem zwykłe, zakupione wcześniej o-ringi.

Postarałem się i narysowałem schemat na którym widać czemu łożyska nie chciały się wybić na drugą stronę. Zamiast dać tuleję dystansową między dwoma łożyskami projektanci radośnie nawiercili tylko otwory na wymiar łożysk utrudniając, a prawie uniemożliwiając ich wybicie stosując metody domowe (bez użycia mikroskopijnego ściągacza łożysk).

Do rzeczy: chciałem się zaradzić, czy mój pomysł Waszym zdaniem Drodzy Użytkownicy forum ma choć cień szansy powodzenia. Myślę nad tym, żeby użyć nazwijmy to "dłuta do metalu" i wyrzeźbić rowek wewnątrz tulei dystansowej, który umożliwiałby zahaczenie bieżni łożyska i jego następne wybicie. Co sądzicie?

dodo1989 pisze:Chcąc wybić łożyska tylko je uszkodziłem. W efekcie wypadły koszyki z igiełkami i uszczelkami, a zewnętrzna część łożyska została w dawnym miejscu.

czyli ładnie spartoliłeś misje a teraz chcesz jeszcze sobie porzeźbić ? ;) rozumiem że zostały Ci tylko zewnętrzne bieżnie, których nie masz jak wybic ? oddaj to do jakiegoś zakładu mechanicznego niech Ci rozwiercą bierznie razem z tą "zintegrowaną tulejką dystansową" i potem Ci dotoczą taką tulejkę luzem z amelinium

No właśnie jak pamiętam to ślusarz powiedział mi, że jest to praktycznie niemożliwe, żeby takie bieżnie rozwiercić... Swoją drogą to wszyscy z forum doradzali "wybić łożyska zanim odda się do malowania" .

EDIT. W takim razie ma ktoś do polecenia jakiś zakład w Krakowie?

Bieżnie łożysk sa z założenia dosyć twarde dlatego obawiam się że nikt się tego nie podejmie.

A ta bieżnia jest kompletnie gładka i równa?

pozdrawiam
xMekpx

Gdy ostatni raz wkładałem koszyki do środka bieżnie były równe i gładkie . Przejechałem na nich niezłe parę tysięcy kilometrów - jednak zaczynają teraz trzeszczeć, ale nie dziwię się. Błoto, mokro, zima - różne warunki musiały się w końcu odbić. Pewnie jakiegoś syfu do środka naszło...