1. Dziś jeśli wszystko pójdzie dobrze będę miał i wagę i klucz do suportu, więc jeśli ktoś jeszcze nie obstawił a ma ochotę to zrobić to niech się śpieszy
2. Wspólnie ze swoją dziewczyną, zauważyliśmy, że Nishiki nie ma w sobie tej lekkości (w wyglądzie), którą miał Wheeler. Moja Miła była gotowa mnie zachęcać bym wobec tego faktu miał dwa rowery! Ja jednak wolę pozostać przy jednym, być może nie będzie to ani Wheelera o lekkim wyglądzie i zbyt małych gabarytach ani "przyciężkawo" wyglądający Nishiki (o geometrii idealnej dla mnie

).
Oczywiście nie rezygnuję bez walki.
Zastanawiam się nad takimi zagadnieniami, jak prostacko wyglądające naklejki w Nishki, zmienny przekrój górnej rury, inna barwa, inna geometria, krótszy tylny trójkąt, zarazem wyższy i grubszy widelec.
Ideałem rowerowej urody są dla mnie rowery MTB z lat osiemdziesiątych, minimalistyczny wygląd i co bardzo istotne cienkie rurki dające wrażenie lekkości i zgrabności całej konstrukcji. Ideałem są stare Faty i Kuwahary :)
Średnica rurek w Nishiki i Wheelerze jest właściwie taka sama - nie licząc owalizacji. A było to moje pierwsze podejrzenie czemu Wheeler wyglądał zgrabniej.
Załączam link do porównania:
https://picasaweb.google.com/1102733801 ... 4_vtwevbAw
Zagadnienie zgrabności rzuca również cień na pomysł zamontowania amorka od corrado - jeśli ktoś jest na niego chętny to niech mnie o niego pomęczy - będzie łatwo mnie przekonać!
Myślę, że tak za dwa lata dojdę do tego, że drogą do ideału - jedyną i słuszną - jest rama z napisem Rychtarski. Wzorowana na starych Kuwaharach i Fatach.