No i wróciłem z wstępnej wyprawy z podziurkowanym elastomerem i wniosek jest prosty... dużo większa czułość... liniowa praca w zakresie ok. 2,5 cm, a do końca już czysta progresja (dosyć gwałtowna). Trasę pokonałem dużo szybciej, bo kierownica aż tak nie wyrywała się (oczywiście wcześniej też nie wyrywała się tak jak na sztywnym widelcu, jednak różnicę widać)... Wyciągnąłem wnioski, że to dobra droga, więc spróbuję zrobić troszkę większe poprzeczne dziurki. Za jakiś czas spróbuję też wypróbować co z tego wyszło... Jeśli będzie za duża miękkość to wtedy dołożę drugi taki sam elastomer.

PS. Wjechałem z w miarę konkretną prędkością na próg zwalniający i kierownica w ogóle nie drgnęła... poczułem tylko jak się ugiął tył...

Dziura w środku centralnie w osi widelca? a fabryczne wałki tego nie miały? bo wszystkie które miałem w rękach tę dziurę miały, abo po to żeby założyć je na szaszłyk albo jakieś przekładki między nie wsadzić

Mój fabryczny wałek tego nie miał... kupiony też nie... Ale teraz już mają oba wałki :). Konkretnie chodzi także o poprzeczne dziurki, które pozwalają na ucieczkę materiałowi jeszcze w płaszczyźnie pionowej... Dzięki dziurce w środku elastomer przy miażdżeniu nie poszerza się tak na boki, bo ucieka także do środka... Gdy zrobiłem poprzeczne dziurki różnej średnicy można powiedzieć, że elastomer ma trochę więcej swobody... Co tu dużo mówić w sprężynach jest stosowana ta sama zasada... Im więcej się wybierze materiału ze środka "wałka" tym większy otrzymujemy skok i czułość (grubość sprężyny). Oczywiście zanim zdecydowałem się na dziurkowanie poparłem to badaniami, których już tutaj nie udostępniłem :). Można powiedzieć, że to taka moja własna, prywatna praca naukowa :)...

Zrobiłem film ukazujący pracę elastomerów w amorku... Oto i on:
http://www.youtube.com/watch?v=bdTl2urcatc
Zapraszam do obejrzenia :)

PS. W porównaniu do pracy tego amorka na oryginalnych elastomerach chyba jest różnica bardziej na + (facet waży 80kg, czyli 20kg więcej ode mnie):
http://www.youtube.com/watch?v=E1fDx3x1f8w

Ok, po filmiku widzę że z dziurami się nie dogadaliśmy - Ty dowierciłeś "poprzeczne" ja cały czas miałem na myśli główną w osi wałka

Główną też zrobiłem :). Ja mówiłem zarówno o tych jak i o tamtych :). (fabryczny wałek Manitou nie miał żadnych dziurek)

Poszerzyłem tym razem główną o pare milimetrów... Zobaczcie różnicę:
http://www.youtube.com/watch?v=dhGnPEQgZew

dodo1989 pisze:Zrobiłem film ukazujący pracę elastomerów w amorku... Oto i on:
http://www.youtube.com/watch?v=bdTl2urcatc
Zapraszam do obejrzenia :)

PS. W porównaniu do pracy tego amorka na oryginalnych elastomerach chyba jest różnica bardziej na + (facet waży 80kg, czyli 20kg więcej ode mnie):
http://www.youtube.com/watch?v=E1fDx3x1f8w

Ja bym tych amorów mimo wszystko nie porównywał. Comp ma standardowo 2" (ok. 50mm) skoku z możliwością przedłużenia do 2,5" (ok. 63mm). EFC ma 3" (ok. 75mm) skoku, więc już to determinuje inną charakterystykę ugięcia. Poza tym EFC ma tłumik olejowy, co dodatkowo zmienia pracę.
No i przede wszystkim - ze zdjęcia nigdy nie będziesz widział jaka jest potrzebna siła do rozruchu, charakterystyka, progresja - to są odczucia, które można tylko empirycznie stwierdzić. Np XC700 bardzo ładnie pracuje na filmach, ale żeby zaczął pracę, to musi dostać niezłego kopa. Dlatego z niecierpliwością czekam na opisy odczuć - na filmach i zdjęciach na prawdę nic nie widać. A robotę robisz świetną.

Polecam też "testowanie na sucho" z zaciśniętym hamulcem przednim. Ma się lepsze wyczucie pracy amora.

Z tym XC700 to prawda - średnie i większe łyka ładnie, na filmach z zawodów widelec szaleje, ale na małe wbrew pozorom jest strasznie tępa W moim odczuciu bardziej niż Mogul czy Mag

Zastanawiam się jak wygląda w środku ten EFC i jak zmieścili tam tłumik. Moje oko nie widzi większej zewnętrznej różnicy po za tym wydłużonym skokiem... Może rzeczywiście mógłbym trochę stunningować konstrukcję Manitou Comp... Z drugiej zaś strony jest to amorek historyczny i ma większą wartość dopóki pracuje dokładnie tak jak stwórca go stworzył :). Macie może jakiś schemat tego EFC? Chętnie bym się przyjrzał...

Co do pracy obecnej amorka w terenie... Kombinuję tak, żeby patrzyć jak się ugina, ale nie zauważam zbytnio ze względu na utrudniony widok :). Przy hamowaniu bez problemu widzę ugięcie, gdyż siła działa na niego bardzo długo w porównaniu do pojedynczych krótki wybojów. Kierownica nawet na większych korzeniach nie wyrywa się, a po lekkim skoku nie odbija wyrywając kierownicy (tak jak w przypadku czystej sprężyny bez tłumienia). W niedzielę umówiłem się na wspólną wycieczkę rowerową, więc będę miał porównanie między pracą amorka ze sprężyną w kąpieli i z amorkiem powietrznym (ja zwykłem sobie go nazywać pneumatycznym :)).

Spróbuję nakręcić zjazd z tej stromej górki. Być może ktoś z Was kojarzy drogę pod Reglami? Jeśli tak to na pewno kojarzy pewien stromy kamolisty zjazd. Myślę, że jeśli przy okazji nakręcę jak sobie radzą współczesne amorki to już będzie jakiś materiał porównawczy... Teraz jednak pogoda się strasznie popsuła :( i na jakiś czas nie będzie testów. Cały czas się zastanawiam, czy ingerować w konstrukcję tego Manitou, czy zostać przy głównych założeniach (full elastomer z tłumieniem elastomerowo-powietrznym). Jak sądzicie... czy wstawienie sprężyny, czy też na siłę tłumika olejowego to będzie profanacja (albo nawet sprężyny z elastomerem wewnątrz)? Wiadome, że wagi mu trochę dołożę, ale czy warto?

Przy sprężynie z elastomerem wzrośnie Ci czułość na małych nierównościach, ale i i spadnie tłumienie. Możesz poszukać jakiegoś wkładu Type2 od Judy '97 - tam był taki system (Judy w modelu T2 nie miała nawet tłumika olejowego - sama sprężyna z elastomerem - dawała nawet radę). Wszystko to jest kwestia tego, czego oczekujesz od widelca - pakowanie samej sprężyny sprawi, że będziesz miał pogo z przodu, więc nie polecam. Ale już kombinowanie sprężyna - elastomer nic nie kosztuje a można fajną charakterystykę znaleźć.
Nie wiem tylko jaki tłumik olejowy chciałbyś tam wstawić - siłą rzeczy to musiałby być cartrigde - elastomer z otwartą kąpielą olejową się nie kombują. Nie dostaniesz już tłumika od EFC czy Mach5/pierwszego SXa - może od Judy 95-99, ale tam mocowanie jest inne, średnice mogą być inne - nie widzę tego za specjalnie bez toczenia, gwintowania, piłowania i itp., a i to wątpliwe. Szkoda zachodu.
No chyba, że sprężyna i coś w stylu Hydracoli - ale też bez toczenia i piłowania się nie obejdzie. Już nie wspomnę o tym, że trzeba mieć do tego dobre uszczelki.

Czy to nie jest piękne?

no megaaa kurde - ale co z dalsza czescia tej bajki?

Jeśli chodzi o filmik pokazujący pracę amorka to ogólnie stanęło, bo straciłem kompana - szwagra - skończył mu się urlop, poza tym kiepsko dawało się go namówić na kolejne jazdy... Jeśli miałbym sam nakręcić to byłby problem z tym, czy któryś z przechodzących geniuszy przypadkiem nie zwinąłby mi całego sprzętu... Jednak pożyjemy, zobaczymy :).

http://allegro.pl/manitou-tlumik-powiet ... 12525.html
Co to jest???? Jak to działa? I czy nie warto kupić? :)

To jest tłumik dobicia TCP z Manitou SX albo X-wert.
Nie powietrzny, tylko olejowy. Wkręcany w górną goleń. Na nic się nie zda, jeśli nie ma w widelcu systemu TCP i dolnego tłumika odbicia.

Focker, a jeżdżenie na Manitou z jednym elastomerem może wpłynąć na złą pracę widelca? Czy raczej jeździć zawsze na dwóch? Oczywiście tak jak mówiłeś nasmarowałem elastomery i rzeczywiście płynniej chodzi widelec :)

Zważywszy, że ostatnio na zjazdach wykorzystywałeś cały skok amora, to wyciągniecie elastomeru może skutkować tym, że będzie za miękki ;)
Możesz spróbować - ale w starszych widelcach, przy małej sztywności konstrukcji (podkowa na śruby) lepiej stosować w obydwu goleniach takie samo medium ściskane. Wpłynie to też na trwałość widelca - siły będą się jednakowo rozkładać.

Tak jak wczoraj pisałem na priwie... Raczej nie osiągnął pełnego skoku, a czujnik po prostu zapamiętał ugięcie lag jak wyciągaliśmy jeden elastomer :). Także sorry za wprowadzenie w błąd, bo sam wtedy powiedziałem, że uzyskał pełny skok, co rzecz jasna mogło być prawdą, ale rozsądek mówi, że nie było...

Pomijając czy skok był pełny czy nie (tu zawsze można dać twardszy wałek elastomerowy) - nierówna praca goleni to argument który mi wpajano od dawna (począwszy od ciśnienia w mogulu, poprzez regulatory w marcoku itd) i za nim będę się opowiadał

Tak po głębszym zastanowieniu przyznam rację, że amorek działa trochę nie równo z jednym elastomerem, gdyż zdarza się, że przy ugięciu zaczyna ocierać jedna ze szczęk. Doszedłem do wniosku, że jednak nawiercę większe otwory w elastomerach - na tyle duże, by były zbyt miękkie przy napięciu wstępnym na poziomie 0. Wtedy w zależności od tego, co będę robił tak będę ustawiał amorka (w zależności, czy dla komfortu na miasto, czy też dla bezpieczeństwa przy MTB, no i najtwardszy wariant przy skokach). Trochę off topowo, ale rozwiązałem problem z ocieraniem blokady sprężyny o booster! Wcale nie spiłowałem tego grzybka tylko odgiąłem drucik tak, by popychał hamulec do przodu. Sprawa prosta - wymagające tylko paru sekund, a co najlepsze operacja możliwa była do wykonania w trasie. A ja całą trasę jeździłem i piszczałem :/

No niestety - to nie Raba czy nawet Duke - nikła sztywność na łączeniu podkowa - golenie będzie odczuwalna przy rezygnacji z jednego medium ściskanego. To samo miałem w moim Magu, jak w jednej goleni

A tak jak Ci pisałem na PW - nawiercenie większej ilości powinno pomóc.

Możesz też spróbować patentu znanego z Suntourów - objedź elastomer po średnicy na szlifierce stołowej tak, żeby wszedł w środek sprężyny od Simsona/Komarka itp (polecam Simsona - ma dobrą średnicę zewnętrzną i jest dość miękka). Taki zestaw zapodaj do widelca. Czułość powinna być lepsza a i poprawa tłumienia powinna dać się odczuć (elastomer wewnątrz sprężyny napierając na zwoje zapobiega ich rozprężaniu się).
Elastomer powinien być jednak trochę krótszy niż sprężyna - na początki skoku pracować będzie sama sprężyna, a elastomer nie pozwoli na dobicie na końcu skoku.

Myślę, że większa ilość dziur to nie najlepszy pomysł ze względu na wytrzymałość materiału i możliwość przypadkowego zjechania wiertła :). Myślę, że po prostu je powiększę... Tym bardziej, że akurat niepotrzebne wiertło przez przypadek się przyda :)

Bardzo ciekawy temat, ciekawe doświadczenia. Ja mam problem z Zokesem część elastomerów niestety straciła życie. Teraz mam założone po 2 sprężyny od zaworów od Fiata 126p + te elastomery co zostały. Niestety sprężyny są za miękkie i szukam elastomeru. Czy mógłby mi kolega dodo1989 zakupić taki z jakim robi próby? - może udałoby się coś zestroić. Inna opcja to dorobienie twardszych sprężyn - mam możliwość zrobienia dowolnej sprężyny. Jednak wolę elastomer - jednak coś tam tłumi. Mam też drugi widelec sprzed lat ale tam elastomery są ok, natomiast nie wiem jak się dobrać jest to Rock Shox chyba Quadra jakaś ale tu już musiałby się ekspert (Czytaj Focker) wypowiedzieć. Jutro zamieszczę fotki Rock Shox'a i szaszłyk z Zokesa ze sprężynami od zaworów malacza.

Co do Quadry - ona przede wszystkim wymaga częstego smarowania elastomerów. to robisz w prosty sposób - po prostu odkręcasz korki, smarujesz (np. wazelina techniczna z teflonem - z kilkoma kroplami teflonowego, parafinowego Finishline'a. Niektórzy używają też ŁT - byleby nie było litu w smarze. Oczywiście Judy Butter jest najlepszy, ale trzeba jeszcze człowieka na to stać ;).

A jeśli chcesz ją rozebrać, to wszystko zależy, z którego jest roku. Quadrę z 1993r (po prostu quadra - bez żadnego oznaczenia) rozbierasz ja Maga 21 - to są prawie identyczne widelce - konstrukcja jest taka sama, tylko zamiast oleju i powietrza zastosowano elastomer. Rozbierasz więc poprzez zdjęcie pierścienie segera nad uszczelką główną (czy tam plastikowym czymś co przypomina uszczelkę) i na siłę wyciągasz całość.

Quadry od 1994r (5, 10, 21, 21R) rozbierasz jak Indiego, XCRa, DH3, Jetta itp - potrzebujesz dłuuuugiego imbusa 5 albo 6mm, wyciągasz elastomer i klucz wkładasz od góry w dziurę. Odkręcasz normalnie w lewo i wyciągasz bebechy.

Czyścisz, smarujesz (znowu wazelina techniczna z teflonem ew. ŁT się nada) i składasz. Trzeba to robić dość często, żeby amor płynnie pracował. Od biedy można mu też wlać trochę oleju, ale nie będzie on dobrze działał na elastomery - szybko się zniszczą - więc nie warto.

Tu jest instrukcja:
www.synthfool.com/docs/Arp/ArpQuadra/ar ... e_text.pdf

W tej chwili jestem w Zakopanem także kupno elastomeru będziemy musieli odłożyć... W Kraku będę dopiero w następnym tygodniu, także tylko wtedy...

Focker - dzięki za jak zwykle wyczerpującą i dokładną odpowiedź, dziś rozebrałem i przesmarowałem elastomery tak jak napisałeś, natomiast chciałem przesmarowac ślizgi ale po wykręceniu korków okazało się że Jest to stara Quadra z pierścieniem Segera wewnątrz. A ja mam szczypce tylko do zewnętrznych - trzeba będzie zainwestować w narzędzie. Zadziwił mnie stan tego widelca - zero luzów. Całkiem fajna praca - nie powoduje bujania i choroby morskiej u bikera, łyka tylko duże i wielkie nierównosci - mi taka charakterystyka bardzo odpowiada. Ale link do instrukcji jak rozebrać Quadrę to chyba nie to - to manual do jakiegoś elektronicznego szpeja . Dziwi mnie tylko fakt że na widelcu brak jakichkolwiek oznaczeń modelu. Widać to na zdjęciach.
dodo1989 - Co do zakupu elastomeru do Zokesa nie ma pospiechu teraz mam Quadre a od biedy jeszcze Headshoka . Jakby co - będziemy w kontakcie jak mawiają elektrycy

Z tym elektrykiem to nawet sam nie wiesz jak dobrze trafiłeś :P