witam,
jako że mam problem z amorkiem to piszę..
pewnie ktoś zauważy, że fragment to przeklejka z innego forum, ale to od razu zaznaczam:)

mam problem z moim marzochem, zauważyłem że jest tu mnóstwo maniaków więc mam nadzieję, że ktoś mi pomoże:)

mam wrażenie, że mojemu marzochowi czegoś w środku brakuje. tak jakby gubił 2cm skoku.
kiedy marzoch jest na samej sprężynie + olej widelec jest 'opadnięty'. podnoszę kierownicę - unosi się jakieś 2cm (golenie dostają + 2 cm). podobnie korek z regulacją - ten 'regulator' w ogóle nie dotyka sprężyny, nawet kiedy jest maksymalnie wykręcony. dlatego właśnie mam wrażenie, że brakuje tam czegoś pod sprężyną...

w momencie kiedy dopompuję lewą goleń jeździ się ok, ale da się wyczuć moment, kiedy prawa goleń łapie sprężynę.

kolejny problem - korek w prawej goleni (z olejem) przepuszcza olej i powietrze - nie bokami, ale pod tym plastikowym cosiem. co może być przyczyną? nieszczelny oring na korku? (założyłem jakiś, ale nie wiem czy odpowiedni, jak go kupiłem był bez oringa).

z góry dzięki za odpowiedzi,
pozdrawiam,
krzysiek

Nie wiem czy ktoś będzie w stanie pomóc - generalnie większość z forumowiczów skupia się na zagwozdkach związanych ze starym sprzętem ( na temat sprzętu współczesnego informacje i porady są dość powszechne w sieci, a spróbuj np wyszperać jak prawidłowo ustawić cantilevery )

Sprawa jest prosta jak but.
Albo masz wlożone za krotkie sprężyny, albo był powiększany skok bez zmiany sprężyn. Lekarstwem na obydwie rzecz jest wlożenie dystansu pomiędzy korek a sprężynę.

Weź korek do sklepu z uszczelkami - dobiorą Ci oringa.

Tyle w temacie.

dzięki!