Najlepsze pedały, na jakich kiedykolwiek jeździłem. Look model S2R Moab. Konstrukcja zupełnie inna niż SPD - i nie chodzi tylko o kształt wpinek. To są chyba jedyne pedały, w których jednakowo łatwo można się wpiąć tyłem (dociskając piętę do pedała jak w normalnym SPD) jak i przodem (zahaczając tylną część wpinki i dociskając nosek buta do pedała). Przednia część mechanizmu odchyla się bowiem tak samo jak tylna, więc niezależnie jak postawisz buta na pedale - zawsze się wepniesz. Co ciekawe - zupełnie inne jest też uczucie, kiedy się w nie wpinasz. Nie ma charakterystycznego dla SPD kliknięcia, tylko głuche trachnięcie przypominające bardziej wpięcie się w wiązanie narciarskie. Ciekawe dlaczego? ;)
Do tego nigdy mnie nie zawiodły w błocie - nie jeździłem nigdy na lepiej pracujących w złych warunkach pedałach. Dziwne, bo konstrukcja jest raczej zamknięta - ale za to blok jest bardzo duży.
Do tego stopa ma podparcie niemal jak na pedale platformowym. Świetnie czuje się przez nie rower przy skokach i innych zabawach. Dlatego były chętnie używane w DH (SIC!). Ale w XC też wiele sław na nich hulało - Tinker Juarez (jak zauważył Zimny), Henrik Djernis z teamu Ritchey itp.
A jeśli chodzi o bloki - największą ich wadą jest to, że nie są w ogóle dostępne. Za to miały specjalną podkładkę - w zależności od tego w która stronę się ją podłożyło - można było mieć luz roboczy albo całkowicie sztywne wypięcie. Nie trzeba było dokupować odrębnych bloków. Świetna sprawa.
Sama konstrukcja też jest ciekawa. Nie ma odrębnej sprężyny dla każdego mechanizmu - jest tylko jedna sprężyna zwojowa dla obu stron pedałów. Oczywiście napięcie można regulować kluczem 4mm za pomocą śruby znajdującej się pod klapką. I tu następna zaleta pedałów - oczywiście jedna sprężyna oznacza, że mamy jednakowe naprężenie dla obydwu stron - nie trzeba się męczyć z osobnym ustawianiem. Do tego jest jeszcze okienko pokazujące siłę naprężenia sprężyny - żeby można było łatwiej ustawić obydwa pedały. Do tego z tego co pamiętam sprężyna była wymienna.
No i wady - po pierwsze, model S2R Moab kosztował w latach 90-tych ponad 500zł. Masakra. Były też tańsze modele - S2L i S2S - różniły się tylko twardością sprężyny.
Największą wadą jest jednak masa - sporo ponad 500gram może nie odbiega bardzo od pierwszych SPD, ale dziś już jest porażająca. Choć jak na pancerne platformówki jest nieźle ;)
No i bloków już się nigdzie nie dostanie. Więc to raczej wymierający gatunek. Ja mam zamiar swoje trochę "zelżyć" za pomocą wiertarki i szlifierki oraz dojeździć na śmierć. Konstrukcja samego pedała jest niesamowicie pancerna i długowieczna, ale bloki ścierają się szybciej niż SPD.
Zdjęcia ze strony BikePro (czerwone S2R) oraz aukcja allegro (brązowe - model S2S).
Pedały Look S2R Moab
#1OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/
Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .
Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .