W sumie pierwszy post na forum to się kulturalnie przywitam.
A do rzeczy, mam w najbliższym czasie możliwość nabycia drogą kupna amortyzator Girvina (to ustrojstwo z pantografem, nazwy modelu nie kojarzę).
Zakładając, że po dokładnych oględzinach okaże się że jest pozbawiony luzów czy też wycieków z tłumika, czy montowanie tak oryginalnego szpeja w rowerze przeznaczonym do ambitnej jady terenowej i startów na maratonach ma sens?
Zdaje sobie sprawę z niewielkiego skoku, ale po terenie mogę i na sztywnym śmigać, to mi akurat nie przeszkadza.
Miał ktoś okazje dłużej na tym pojeździć i podzielić się uwagami i wrażeniami co do jego pracy?
Z góry dzięki za wszelkie opinie
PS. Rower do którego chce go wpakować to hybryda nowoczesności z lekką nutką retro końca lat 90. Ten amor miał by zastąpić obecnego marcoka MX pro 85 mm
#2
Witaj
Pewnie Focker strzeli Ci wykład (liczę na to przynajmniej ) z najmniejszymi szczegółami co do pracy konstrukcji etc
dla mnie, osoby która - przyznaję bez bicia - na takim widelcu jeździła może przez 15min w życiu pojawiają się 2 kwestie do rozważenia w kontekście roweru o jakim wspomniałeś:
- automatyczne wywindowanie kiery w górę, czego nie lubię zwłaszcza w rowerze do ścigania i wzrost wagi przodu
- nieco ina ch-ka pracy widelca równoległobocznego w stosunku do klasycznego 'rurka w rurkę"
żeby nie przepisywać internetu polecam w międzyczasie lekturę TEGO wątku (mniej więcej od postu Fockera)
Pewnie Focker strzeli Ci wykład (liczę na to przynajmniej ) z najmniejszymi szczegółami co do pracy konstrukcji etc
dla mnie, osoby która - przyznaję bez bicia - na takim widelcu jeździła może przez 15min w życiu pojawiają się 2 kwestie do rozważenia w kontekście roweru o jakim wspomniałeś:
- automatyczne wywindowanie kiery w górę, czego nie lubię zwłaszcza w rowerze do ścigania i wzrost wagi przodu
- nieco ina ch-ka pracy widelca równoległobocznego w stosunku do klasycznego 'rurka w rurkę"
żeby nie przepisywać internetu polecam w międzyczasie lekturę TEGO wątku (mniej więcej od postu Fockera)
#3
Było wiele Pro-flexów/Girvinów/Noleenów na przestrzeni lat.
Nie masz na pewno możliwości sprawdznia, czy to model Al, Cross Link, czy Vector?
No i najważniejsze - czy masz tłumik sprężynowo - olejowy, czy sam elastomer? Były tez tłumiki powietrzno- olejowe, ale raczej jako wyposażenie customowe.
Jeśli chodzi o masę, to one nie są cięższe od innych amorów - oscyluje to w okolicach 1600 - 1800gram, więc nie ma się co bać zwiększenia masy na przodzie. Bardziej zmienić się może położenie środka ciężkości - trochę się podniesie do góry. Ale powiedzmy, że to będzie nawet trudne do odnotowania.
Ale ten amor ma jednak inną cechę - to już było opisywane na forum. On nie nurkuje przy hamowaniu, ale za to koło lekko cofa się podczas ugięcia, co wpływa na geometrę roweru. Podczas pokonywania zakrętu i szybkiego ugięcia rower może się zachować mocno dziwnie (zmiana kąta główki ramy). Trzeba się do tego przyzwyczaić, ale można z tym żyć. Problemem są też luzy - tam jest sporo tulei ślizgowych i trzpieni, które lubiły łapać luzy. Strasznie wkurza, kiedy Ci amor z przodu klekocze jak bocian na łące. Te luzy mogą być nawet niewyczuwalne po wzięciu amora do ręki - mogą wyjść dopiero podczas pierwszej jazdy.
Jeśli chodzi o skok, to wcale go tam nie jest mało - wydaje się nawet podczas jazdy, że jest więcej niż podaje producent - przez specyficzną konstrukcję i charakterystykę.
No i dość ważna sprawa - nie ma co kupować tego amora na samym elastomerze. Praca nikła, szybko się utwardza, tłumienie teoretyczne, skok zwykle mniejszy niż wersji sprężynowych (starsza konstrukcja).
Do ambitnej turystyki/maratonów ten amor jak najbardziej się nadaje. Jest sztywny, nawet jak na dzisiejsze standardy (no chyba, że mocno wyluzowany, wtedy pływa sobie gdzie chce ;) i dobrze sobie radzi z nierównościami. Trzeba tylko zaakceptować jego charakterystykę - ale to już jest indywidualne podejście każdego jeźdźca. Należy się też liczyć z trudnościami w dostępie do części. Na szczęście poza luzami na ślizgach i ewentualnymi wyciekami, to nic się tam raczej nie dzieje (prosta konstrukcja). Myślę, że uszczelkę na damperze da się dobrać z jakiegoś standardowego modelu. Jeśli nie - to od biedy zawsze pomóc może sklep hydrauliczny ;)
W poniższym wątku trochę było pisane o Girvinach - ostatni post i następne na kolejnej stronie.
http://forum.retromtb.pl/viewtopic.php? ... &start=645
A tutaj coś, co też się może przydać - z kategorii "Zrób to sam". Była nawet na forum dyskusja, czy można zwykły damper wsadzić do Girvina. Jak widać - można.
http://aridesomewhere.blogspot.com/2009 ... irvin.html
Nie masz na pewno możliwości sprawdznia, czy to model Al, Cross Link, czy Vector?
No i najważniejsze - czy masz tłumik sprężynowo - olejowy, czy sam elastomer? Były tez tłumiki powietrzno- olejowe, ale raczej jako wyposażenie customowe.
Jeśli chodzi o masę, to one nie są cięższe od innych amorów - oscyluje to w okolicach 1600 - 1800gram, więc nie ma się co bać zwiększenia masy na przodzie. Bardziej zmienić się może położenie środka ciężkości - trochę się podniesie do góry. Ale powiedzmy, że to będzie nawet trudne do odnotowania.
Ale ten amor ma jednak inną cechę - to już było opisywane na forum. On nie nurkuje przy hamowaniu, ale za to koło lekko cofa się podczas ugięcia, co wpływa na geometrę roweru. Podczas pokonywania zakrętu i szybkiego ugięcia rower może się zachować mocno dziwnie (zmiana kąta główki ramy). Trzeba się do tego przyzwyczaić, ale można z tym żyć. Problemem są też luzy - tam jest sporo tulei ślizgowych i trzpieni, które lubiły łapać luzy. Strasznie wkurza, kiedy Ci amor z przodu klekocze jak bocian na łące. Te luzy mogą być nawet niewyczuwalne po wzięciu amora do ręki - mogą wyjść dopiero podczas pierwszej jazdy.
Jeśli chodzi o skok, to wcale go tam nie jest mało - wydaje się nawet podczas jazdy, że jest więcej niż podaje producent - przez specyficzną konstrukcję i charakterystykę.
No i dość ważna sprawa - nie ma co kupować tego amora na samym elastomerze. Praca nikła, szybko się utwardza, tłumienie teoretyczne, skok zwykle mniejszy niż wersji sprężynowych (starsza konstrukcja).
Do ambitnej turystyki/maratonów ten amor jak najbardziej się nadaje. Jest sztywny, nawet jak na dzisiejsze standardy (no chyba, że mocno wyluzowany, wtedy pływa sobie gdzie chce ;) i dobrze sobie radzi z nierównościami. Trzeba tylko zaakceptować jego charakterystykę - ale to już jest indywidualne podejście każdego jeźdźca. Należy się też liczyć z trudnościami w dostępie do części. Na szczęście poza luzami na ślizgach i ewentualnymi wyciekami, to nic się tam raczej nie dzieje (prosta konstrukcja). Myślę, że uszczelkę na damperze da się dobrać z jakiegoś standardowego modelu. Jeśli nie - to od biedy zawsze pomóc może sklep hydrauliczny ;)
W poniższym wątku trochę było pisane o Girvinach - ostatni post i następne na kolejnej stronie.
http://forum.retromtb.pl/viewtopic.php? ... &start=645
A tutaj coś, co też się może przydać - z kategorii "Zrób to sam". Była nawet na forum dyskusja, czy można zwykły damper wsadzić do Girvina. Jak widać - można.
http://aridesomewhere.blogspot.com/2009 ... irvin.html
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/
Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .
Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .
#4
Dzięki za wszystkie linki i wszystkie opinie, jestem umówiony na "przymiarkę" widelca w przyszłym tygodniu. Założę, zobaczę na ile zmieni się geometria i jak na tym się jeździ.
Co do modelu, wychodzi na to że jest to Vector z sprężynowo-olejowym tłumiki.
Samego modelu nie jestem na 100% pewien, bo zdjęciem teraz nie dysponuje, a jedynie obrazem w pamięci, po tym jako ostatnio go widziałem u znajomego na półce w garażu.
Co do modelu, wychodzi na to że jest to Vector z sprężynowo-olejowym tłumiki.
Samego modelu nie jestem na 100% pewien, bo zdjęciem teraz nie dysponuje, a jedynie obrazem w pamięci, po tym jako ostatnio go widziałem u znajomego na półce w garażu.
[center]Sztywne jest lepsze[/center]