ciekawi mnie jakie prowadzenie linek w Waszych rowerach występowało w ciekawych kombinacjach, a jakie uważacie za najlepsze?

starsze konstrukcje mają dolny ciąg fd i wogóle linki przerzutkowe idą ślizgami pod suportem. z jednej strony to fajne prowadzenie bo nie naraża na przetarcia górnej rury, ale z drugiej strony przelotki się zapychają, a linki paprają się w błocie spod przedniego koła przez co zmiana biegów jest trudniejsza. również linka idąca do rd w końcowej fazie ma większy kąt gięcia i zakręca prawie o 180 stopni nim dojdzie do przerzutki bo idzie po dolnej rurce tylnego widła.
chciałem jeszcze wspomnieć, że jak dorwałem pierwszą ramę z takim prowadzeniem i postanowiłem na niej składać rower to nie wiedziałem, że dwie linki (fd oraz rd) muszą sie krzyżować i kombinowałem jak poprowadzić pancerze od manetek tak aby własciwa linka przechodziła przez własciwą przelotkę pod suportem. chciałem nawet zamienić gripy na kierownicy

inne natomiast ramy, między innymi od eastona miały prowadzenie trzech linek po górnej rurze ale od strony napędu, czemu to ja nie wiem.

kolejnym sposobem jaki napotkałem to było prowadzenie linek wewnątrz ramy (klein). nie wiem jak to sie ma w nowych rowerach czy ramach ale w tej co ja miałem (attitude comp) to w środku nie było żadnych tuneli czy wężyków do prowadzenia. musiałem po prostu poświęcić sporo czasu aby udało mi się puścić linkę na drugą stronę i trafić w dziurkę :)
jedyna zaleta tego rozwiązania w chowaniu kabli to estetyka, która z polerowanymi mufami robiła wrażenie.

nowe konstrukcje to optymalne i dobre rozwiązania:
- trzy przelotki pod spodem górnej rury, a nie jak w niektórych starszych, że trzy linki ida górną stroną i
w pozycji stojącej obcierają w krocze rowerzystę :P
- odpowiednia kolejność prowadzenia linek pod górną rurą (fd zawsze w środku)
- górny ciąg fd
- linka do rd idzie od sztycy do haka i jest ładny kąt gięcia

i jest jeszcze temat przedniego hamulca. o! ja tu taki patent zastosowałem co by się ładnie lineczka ślizgała :)

https://picasaweb.google.com/1150353714 ... 0031324578

hm Easton robił ramy ?? czy rurki ???
bo nie widze związku rurki z prowadzeniem linki.
W RM który jest na rurach Eastona ma prowadzenie górne w obydwu modelach ram, .
Natomiast np Spec dawał jedą linke pod spodem od przedniej przerzutki

co do wywodu na temat idealnego propwadzenia linek to sie nie zgadzam aby mnie coś ocierało, bo np . prowadzenie linek górą daje nam możliwość zarzucenia roweru na rame , z tego też powodu niektóre firmy stosowały prowadzenie linek wyłącznie od strony przerzutek dajac nam czyste miejsce po lewej.
Jeśli mamy dzie linki prowadzoner pod rurą dolnąto puszczamy pancerze nie po ramie, ale na krzyż, a linki pod rurątakze sie skrzyzują, mam wtedy bardzo dobre prowadzenie linek i szybsząreakce przerzutek .

Co do zapychania to warto sprawdzać co i jak, a Shimano w latach 90-tych miało w ofercie przelotke pod ramą uszczelnioną , mam takąnawet choćbrakuje jednego małego elementu w niej.

Przy przednim hamulcu warto wspomnieć o przeróżnych wspornikach zintegrowanych z mostkiem - od pionowej dziury na wylot, poprzez rolki niwelujące załamanie linki (np Marin) po cudaczne patenty ala servo zmieniające przełożenie klamki, np
http://retromtb.pl/galerie_foty/owmtbc1 ... G_0486.jpg

do do linek po ramie:
- dolny ciąg: 3 linki dołem, w tym ta do Ubrake, 2 linki do przerzutek dołem (mnie tam się nic nie krzyżuje )
- górny ciąg: wszystkie linki na górze rury lub z boku od strony napędu, Scottowy Stratocaster, czyli na górnej rurze 2 linki jedną stronę a jedna drugą (sprawdza się tylko przy systemie anglosasko hamerykańskim, czyli przyprzednim heblu w prawej klamce)
http://retromtb.pl/na_www/stratocaster.JPG

zaznaczyć także wypada, że czasem zamiast klasycznego odcinka pancerza z tyłu przy hamulcu był ślizg na podsiodłówce (rurka z teflonem wewnątrz - i załóż tu wtedy Vki...) oraz odwrócenie linki na dedykowanej rolce przy fd (np przy ramach elevated, kiedy linki z zasady szły górną rurą, a przerzutki miały dolny ciąg

Ciekawostka: gt groove tube.
Wszystkie linki idą górą, ale chowają się w wytłoczonej rynnie. O, tak:

A tutaj kartka z manuala serwisowego gt, może się komu przyda


Zwracam uwagę co mniej ogarniętym, a czytającym to dziewuszkom, że rzecz dzieje się w stalowej, a nie aluminiowej ramie, w dodatku podwójnie cieniowanej, co nieco komplikuje proces technologiczny. True Temper specjalnie przyrządzał takie rury dla gt, w USA rzecz jasna.
I prawdopodobnie dlatego rzecz cała w produkcji utrzymała się ledwie dwa-trzy lata. Azjaci już takich rur przyrządzać nie umieli, no przynajmniej nie po takiej taniości. Robione na Tajwanie gt mają tą rurkę wgniecioną mniej, rynienka jest płytka, tylko na jedną linkę.
A wedle 1995/6 roku, gdy niemal całą produkcję wywalono do Azji, groove tube zarzucono. Ot, ciekawostka taka, historyczna.
Co do praktyki, to sens tego, pomijając marketingowe bełełełe o nie brudzeniu się linki błotem, bo jak już do tej rynienki błoto się dostanie, to klops, sprowadza się do fajnego noszenia na ramieniu. Linek nie ma, a na dodatek rura jest spłaszczona, więc się nie wrzyna, po kościach nie daje.
Co do krzyżowania linek pod ramą w napędzie o dolnym ciągu, to jest kwestia Twojego wyboru. Albo chcesz mieć krótkie, dyskretne linki z przodu, albo jak niegdyś Szozda, wielkie ucha z linek nad kierownicą.
Ja tam lubię krzyżowane, choć tak sobie myślę, że może to kiedyś o coś zahaczyć, kto wie.

Jak dla mnie ciąg dolny ze ślizgiem jest i tak najlepszy. W młodości sporo jeździłem na cannondale'u więc mam to rozwiązanie przebadane. Wcale nie uważam żeby na tych 1-2cm ślizgu powstawało jakieś spore tarcie nawet gdy to wszystko jest zarypane błotem.
I tymbardziej nie polecam stosować jakichś krótkich pancerzyków bo do nich po kilku jazdach dostanie się syf i tarcie będzie dopiero... Więc albo rozwiązanie w pełni szczelne typu Nokon, Gore RideOn (choć to drugie takie se w moim odczuciu) albo po prostu otwarte, odsłonięte żeby można było łatwo z węża pociągnąć i wypłukać.

PLUSY DOLNEGO CIĄGU
1. rozwiązanie najlżejsze
2. łatwe w konserwacji
3. dolny ciąg więc podejdzie każda szosowa FD, która działa zazwyczaj bezbłędnie z napędami 2xX i jest IMO bardzo trwała no i najlżejsza
4. Można dość bezawaryjnie posadzić dupsko na rurze górnej bo w ostateczności jest tam tylko jedna linka

my tu gadu gadu, a za pare lat za posiadanie linek w rowerze beda dodatkowe pkty. na zjazdach-wyscigach retro;) customowych Di2 mtb nie brakuje;)


le mozna i tak:


























nawet na Koniki znalazl sie sposob:





ogonie rzecz biorac dziwactw nie brakuje;)

To jest temat rzeka.
Spójrzcie - nawet przy górnym ciągu linki mogą być ułożone na górnej rurze z przesunięciem na prawą lub lewą stronę. Albo przód na lewą, tył na prawą (jak w Kleine Pulse).
Mogą być też puszczone całkowicie po prawej lub po lewej stronie, albo spodem rury.
Do tego przelotki mogą być pogrupowane w układzie 2+1 w dowolnej konfiguracji. Mogą być też przytwierdzone do główki ramy albo rury podsiodłowej/łączenia podsiodłowego.
Opór do przedniej przerzutki może być zamocowany nisko lub wysoko. Przelotki na tylnym widelcu mogą być na dole rurki lub na górze, a nawet z boku. Dolna/górna przelotka może być wyżej albo niżej.
Do tego jeszcze dochodzi wtórna kwestia pancerzy pełnych lub pełnych na którymś z odcinków.

Wszystko ma swój cel, ale i swoje wady. A do tego wszystkie te rozwiązania mogą występować w niemal dowolnych konfiguracjach. A to tylko klasyczna diamentowa rama górska z górnym ciągiem - a każdy producent ma swoją koncepcję na przelotki.
Zachciało się kapitalizmu i wyboru - to jest :)