W drugiej połowie lat 90 firma ta odpowiedziała na rosnące zapotrzebowanie na rowery z pełną amortyzacją wprowadzając na rynek konstrukcję Shockster Był to adapter mocowany do osi tylnego koła i piwotów hamulcowych, oferujący 3,5" skoku Za amortyzację odpowiadały 2 sprężyny (w zależności od wagi jeźdżca poza standardowymi były dostępne także miększe i twardsze), za powrót tłumik olejowy Ustrojstwo ważyło ok 1250g
Shockster miał byc propozycją dla osób których nie stac było na zakup nowej ramu FS, lub które czuły silny związek ze swym HT Dostępny był w 3 kolorach (szary, czerwony, srebrny) Do prawidłowego działania konieczny był kąt górnych ramion tylnego widelca co najmniej 50 stopni (GieTki odpadały )
O dziwo ostatnio wyczaiłem takie ustrojstwo na Allegro
http://allegro.pl/item716067703_amortyz ... r_usa.html
BTW Bardzo podoba mi się ich hasło reklamowe
A tu skan broszury AD 1998
#2
Coś mi tam po głowie kołacze taki wynalazek, nie pamiętam czy go nawet nie widziałem , ktoś pokazywał, czy to w Bikershopie,m czy gdzieś indziej, ale chyba 1 egzemparz był, obym nie skłamał.
Tak szybko jak to wymyslili, tak szybko to upadło w realizacji.
Tak szybko jak to wymyslili, tak szybko to upadło w realizacji.
#3
W 2000 roku mieszkałem w Starachowicach i to był czas, kiedy Giant ATX Team ujeżdżany przez niejakiego Goro na XT i z tylną przerzutką XTR był w moim mieście czymś mitycznym. Kilka razy go widziałem i śliniłem się do tego roweru jak niemowlak.
Tego samego roku w moim mieście w sklepie rowerowym wisiały 2 egzemplarze Shockster-a i nikt nie chciał ich kupić. Na jednym z nich miałem okazję jeździć, bo nabył go (jak dobrze pamiętam za całe 50 złotych) kolega kolegi . Katowaliśmy wtedy rower z tym wynalazkiem na schodach w parku miejskim. Muszę powiedzieć, że amortyzacja działała dobrze, ale z tego co zapamiętałem testowany egzemplarz był dość miękki i straszliwie wręcz bujał.
Ci ciekawe drugi egzemplarz znikł ze sklepowej półki i więcej go nie widziałem aż do tego roku, kiedy to został wystawiony na allegro (nowy) przez mój sklep ze Starachowic Pamiętam, że aż mi się łezka w oku zakręciła
Tego samego roku w moim mieście w sklepie rowerowym wisiały 2 egzemplarze Shockster-a i nikt nie chciał ich kupić. Na jednym z nich miałem okazję jeździć, bo nabył go (jak dobrze pamiętam za całe 50 złotych) kolega kolegi . Katowaliśmy wtedy rower z tym wynalazkiem na schodach w parku miejskim. Muszę powiedzieć, że amortyzacja działała dobrze, ale z tego co zapamiętałem testowany egzemplarz był dość miękki i straszliwie wręcz bujał.
Ci ciekawe drugi egzemplarz znikł ze sklepowej półki i więcej go nie widziałem aż do tego roku, kiedy to został wystawiony na allegro (nowy) przez mój sklep ze Starachowic Pamiętam, że aż mi się łezka w oku zakręciła