focker pisze:Zimowy rower wyciagnięte :)
Obrazek

chyba jesienny bo zimy ani widu !

To chyba opon w aucie też nie powinienem zmieniać na zimowe

Ja jeszcze nie zmieniałem, nie ma śniegu a jeżdżę po mieście teraz prawie nic może raz na parę dni, mam opony tzw letnie ale dobrą mieszanką nie twardą i teraz po suchym czy mokrym doskonale trzymają też , nie chce mi się specjalnie zciągać opon

Poza tym jakby była mocna zima to być na tym amorku i z tymi hamplami przy -10 słabo pojeździł, hample zwalniają okrutnie, a amor sztywnieje.

He hamulce z oryginalnym płynem Royal Blood (niebieskim, a nie starszym zielonym, który był gęstszy) w zimie działają lepiej niż V-brakie z zapchanymi linkami. Po latach użerania się z zabłoconymi linkami w końcu mam spokój w zimie i już do żadnych linek nie wrócę.

A amor to niby dlaczego wg Ciebie spowalnia?

Bo jeżdże od XXX lat, w zimie też i swoje wiem co i jak pracuje.
W dawnych czasach pisałem porady serwisowe na jednym forum, którego już nie ma i tam pisałem co robić na jesień, zimę, i inne pory roku wiecie że nawet smar w piastach powinno się wymienić na "lżejszy"? pewnie tak.

Ja też jeżdżę XXX lat. Miałem wiele amorów którymi jeździłem w zimę i ten jest do tego celu najlepszy. Gdyby tak nie było, to zamontowałbym inny - a trochę ich mam. Sprężyna jest niewrażliwa na zmianę temperatury tak jak powietrze czy elastomer. Regulacja tłumienia pozwala na zmianę charakterystyki jak olej robi się gęstszy od zimna - i to w czasie jazdy, bo jest dostępna wygodnym pokrętłem od góry. Pełna otwarta kąpiel olejowa (duża ilość oleju) sprawia, że nie ma żadnego zastygania smaru czy szybkiej utraty właściwość smarnych jak przy sami-kąpieli (mała ilość oleju). Podwójny system uszczelek (olejowe+ kurzowe) sprawia, że brud nie dostaje się do środka. Do tego pełna kąpiel nie wyga takich częstych serwisów - mogę całą zimę przejeździć w błocie i wymienić olej dopiero na następny sezon.Właśnie dlatego ten amor jest w zimowym rowerze i świetnie się do tego nadaje.

Twoje komentarze mnie śmieszą, bo po raz kolejny Ci się pytam co masz do amorów Magury a Ty po raz kolejny podajesz argument, że tak jest bo tak mówisz. I jak Ci mam wierzyć w to co piszesz na tym forum, skoro czytam takie dyrdymały chociaż jeżdżę na tym amorze i wiem, że jest ok (a mógłbym założyć choćby Bombera - bo się dwie z2 walają po komórce). Żenada.

Błoto pośniegowe, błoto normalne zimno to doprowadza do uszkodzeń powłok a amortyzatorach, zakładając że masz osłony to chroni golenie przed uszkodzeniami, ale nie przed temperaturą i np sztywniejącymi uszczelkami, olej też zmienia swoją charakterystykę pracy w niskiej temp.
A propo dalej Magury hamulców, zima błoto śnieg i syf cały z nim zapycha w trakcie hamowania wyjścia tłoczków blokując działanie hamulców, jedynie właśnie v-breki działały w zimie prawidłowo, a to że linki trza wymienić częściej, klocki się ścierały tak samo jak magurowskie.
Jak pamiętam szał na hample magury były jak było sucho, potem konsternacja, qwa to nie hamuje, patykierm błoto wyciągamy i nic dalej zapchane ! a śnieg zamarzający robi lód.
Hample nie działają i nic do tego nie ma płyn.
Potem nastała epoka hamulców tarczowych, ale przy niskich temp tłoczki bardzo wolno pracowały, klocki przycierały nawet na podjazdach, ewelucyjnie nawet Shimano przeprojektowywało systemy, aby w zacisku była szersza szczelina, aby nie powodowało smużenia wody, błota i innego syfu , który "ścierał " bez dotyku tarczy klocki.
Ponieważ jesteś przegość, to jak zrobisz parę tysięcy w syfie to pogadamy i jak przeżyjesz wyjazdy gdzie z błota wyciąga się rower, glina oblepiająca wszystko, a na razie to jesteś tylko zbędnym dodatkiem do roweru, błota prawdziwego - typowej beskidzkiej gliny choćby nie widziałeś takiego jak ja czy moi kumple, a goście nawet po Tatrach śmigają za zezwoleniem, w większości sam piszesz dyrdymały i pierdoły że śmieje się czasem . .. Hicior przy Tobie to jednak gość jest, przynajmniej jeździ i pokazuje ze daje rade.
Nie serwiswowałeś sprzętu po maratonach nie masz doświadczenia z różnorodnymi produktami i jak reagują, opierasz się na paru sprawach co masz.
Jak chcesz kogoś wyśmiewać najpierw osiągnij jego poziom wiedzy, w danym temacie, ja wszystkiego nie zjadłem, ale nie dam sobą pomiatać byle komu.

aha, ja mam 3 bombery w rowerach i co z tego ? żenada.

Z moje strony finito w temacie , a spróbuj mnie obrazić ponownie.
amen

Obrazić? Chyba trochę przesadzasz. Lubisz dowalać innym, ale zwykła krytyka to już dla Ciebie obraza. Tak czy inaczej mam swoje doświadczenia kompletnie różne od tego co piszesz - ale dyskutować już z Tobą nie będę. Czekam tylko na standardowe dopieprzanie się przez Ciebie na wszystko co napiszę :) Nie mogę się doczekać :D Odpuść sobie tylko pisanie, że nie serwisowałem rowerów po maratonach, bo nie masz bladego pojęcie co robiłem w życiu.

Michał - wrzuć proszę do do jakiegoś śmietnikowego wątku tą kłótnię. Niech tu zostaną tylko zdjęcia z wypadów.

focker pisze:Obrazić? Chyba trochę przesadzasz. Lubisz dowalać innym, ale zwykła krytyka to już dla Ciebie obraza. Tak czy inaczej mam swoje doświadczenia kompletnie różne od tego co piszesz - ale dyskutować już z Tobą nie będę. Czekam tylko na standardowe dopieprzanie się przez Ciebie na wszystko co napiszę :) Nie mogę się doczekać :D Odpuść sobie tylko pisanie, że nie serwisowałem rowerów po maratonach, bo nie masz bladego pojęcie co robiłem w życiu.

Michał - wrzuć proszę do do jakiegoś śmietnikowego wątku tą kłótnię. Niech tu zostaną tylko zdjęcia z wypadów.

Jutro to zrobię bo dziś, weekendowy jestem i nie dam rady.

Moderator przetyp. Szczerosc to podstawa;) No i napiecie spada mam nadzieje ,że piszacym tutaj też, nie warto.

Najlepsze jest to że są równi i równiejsi.
Jedni dostają bana za pisanie prawdy natomiast inni choć by wylali na kogoś wiadro pomyj nigdy nie dostąpią tego zaszczytu.
Zawsze kogoś coś boli bo nie taka opinia na temat ludzi , sprzętu , techniki jazdy albo trasy.
Dlatego nie zamierzam się tu póki co realizować - MAM WYJEBANE.

A ja myślałem, że to fajne forum :(, a tu stare dziady i animozje co krok.

Forum jest fajne, a animozje zdarzają się wszędzie. Nasze akurat sięgają mojego początku na forum. W zasadzie to dzięki Wielkiemu Inkwizytorowi się tu ujawniłem. Sprzedawałem amortyzator a on przez allegro zaczął mi wrzucać jak to ja nic nie wiem o retro rowerach i amorach oraz żebym w ogóle przestał oddychać bo obrażam tym retomtb ;) Od tamtej pory dostaję wrzuty czegokolwiek bym nie napisał i od czasu do czasu następuje u mnie zmęczenie materiału :) Także wiesz - animozje są wszędzie, ale to nie znaczy, że forum nie jest fajne :D

hit00r II pisze:Najlepsze jest to że są równi i równiejsi.
Jedni dostają bana za pisanie prawdy natomiast inni choć by wylali na kogoś wiadro pomyj nigdy nie dostąpią tego zaszczytu.
Zawsze kogoś coś boli bo nie taka opinia na temat ludzi , sprzętu , techniki jazdy albo trasy.
Dlatego nie zamierzam się tu póki co realizować - MAM WYJEBANE.

Hitler, zachowuj się bo przesadzasz ze słownictwem.

maklakiewicz pisze:A ja myślałem, że to fajne forum :(, a tu stare dziady i animozje co krok.

He he... to było jeszcze nic. Najlepsze na pewno przed Tobą

Panowie
Nie ukrywam że mam teraz taki czas w pracy że nie jestem w stanie być na forum tyle ile bym chciał A odnosząc się ogółem do poruszonych tu wątków
- forum służy wymianie poglądów i doświadczeń, niekoniecznie zbieznych że sobą To nie Błękitna Ostryga w której wszyscy tylko klepia się po pupach Za poglądy nikomu uszu nie nacieramy - co najwyżej za formę ich przedstawienia