ze mamy juz temat o specu - chcialbym poruszyc "problematyke" kolejnej duzej marki zza oceanu.
producent sakiew i toreb, pozniej innowator rowerow aluminiowych typu ATB/touring, w koncu potezny producent ze swoja marka suportujaca (CODA) i ciekawymi wynalazkami, potezny team saeco/volvo/siemens jako partnerzy, twardziele typu Thinker Juarez, Christopher Sauser reprezentujacy marke przez wiele lat, bankructwo (podobno przeinwestowanie w rynek quadow i motocrossu)i przejecie przez producenta asortymentu dla neimowlakow oraz mebli jest obecnie w jednej rodzinie z legendarnymi dla Ameryki markami - Schwinn, Mongoose, GT.
co jest faktem:
-bardzo wczesnie wyczuli rynek, a moze sami nakrecili koniunkture ? na obecnie ultra-modny trend zwany roznie all-mountain / enduro / lub trail (rowery sciezkowe jak glosi polska prasa;P) (co po niektorzy przekrecaja na trial - wiec pamietajcie "TRAIL";) - wypuszczajac w okolicach 97r serie poprawionego Super V posiadajaca okolo 130mm skoku zawieszenia!!! wzbogacona o widelce serii MOTO - 2polki ze skokiem siegajacym 120mm!!! Strzal w dziesiatke moim zdaniem - pozniej byl jekyll o podobnych parametrach, jednak lzejszy, z mozliwoscia UWAGA - zmiany skoku (okolice 2002r) 90-135mm :).
Zastapil go Prophet - przeprojektowany (wiec mamy do czynienia z ciagla ewolucja) wahacz, przesunieta glowna os obrotu i znow - podobnie jak w przypadku Super V ktorego wypuszczano w wielu wariantach zgodnie z przeznaczeniem w strone xc-badz-fr (taki podzial byl kiedys oczywisty, obecnie wszsytko sie pozmienailo). [dodatkowo super v mozna bylo dosc latwo zmodyfikowac pod dluzszy damper dajacy czesto okolo 160mm skoku - to juz rozpusta;)
Prophet w czystej szczotkowanej postaci rozmairu "L" wazyl niespelna 2,45kg (czyli 200g mniej niz Jekyll, oraz prawie 400 mniej niz super V!), sprzedawany byl w wariantach SL - z krotkim damperem 190mm (co dawalo 120mm skoku) oraz leftym DLR (110mm skoku-bebechy jeszcze cannondale), oraz w wersji z damperem 200mm (skok tloka 53) co dawalo 140mm skoku w polaczeniu z leftym MAX zawierajcym bebechy Manitou (SPV) o skoku ~130-140mm.
Dalsze poczynania to juz wspolczesnosc - szykuje sie powrot Jekylla wraz z zawiecha wzorowana na scott genious w wersji pozniejszej (czyli bez horsta) - gdzie damper jest sciskany przez elementy zawiechy (a nie rozciagany;) a co najciekawsze - ma posiadac specjalny tlumik foxa, ktory posiada na raz dwie oddzielne komory powietrzne o roznej charakterystyce sprezalnosci, przelaczane manetka - tak wiec wozimy dwa dampery na raz - jeden 100mm skoku i charakterystyka xc, drugi ponad 150 i czysty flow!
to w materii "goralskiej" (enduro;)
a co poza tym?
wspomnialem, ze cannondale ma tendencje do stawiania na wyscigi dlugodystansowe i wytrzymalosciowe (moze to tylko kwestia wizerunkowa - zasluga dorobku Thinkera Juareza?) - dlatego tez dosc szybko postawiono na rozwoj rowerow typu ultra lekki full z malym skokiem i przeznaczeniem do scigania. Raven, pelno-karbonowy, lekki i bardzo futurystyczny, byl w istocie rozwinieciem pomyslu Super V (czyli w 98 wprowadzaja update ramy projektowanej w 91r) - mimo nagrod, rower szybko zniknal. Zastapil go tytan maratonow - scalpel (obecnie juz 3cia wersja).I znow postawiono na karbon - tym razem zastapil on po prostu osie obrotu typu horst itp.(dopiero 2ga edycja wystapila w wersji calo-karbonowej). Rame rozslawil Ch.Saucer - scigajac sie z sukcesami na pieknej polerowanej edycji teamu simens:) (tak jak thinkera kojarzymy z czerwonym cadem 3ka serii "F") skoki oscylowaly w przedziale 90 (pierwsza edycja), pozniej 100, by w najnowszej powrocic do 90 (widocznie tyle ma wystarczac).
Moze troche dziwic pojawienie sie w okolicach 2005r serii Rush, rowniez 110mm skoku, konstrukcja podobna do propheta, czy jekylla, miala zapelnic nisze miedzy scalpelem typowo sciganckim a prophetem - stricte all mountain i tak sie tez stalo - przypomniec tylko mozna, ze to na tej ramie Juarez klepie jeden maraton 24h za drugim, a 50ka juz za nim...
Dla mnie to dwie najwazniejsze kierunki rozwoju c'dale'a. W calym tym podniecaniu sie fullami zapomnialem napisac o drugiej tendencji, ktora juz bardzo dawno wyczul Joe Breeze, w ameryce swieci triumfy, a do europy wchodzi powoli i troche opornie. - mianowicie COMMUTING (w europie mimo wszsytko mamy dluga tradycje kolarska, nie przezylismy skoku z poruszania sie konno na automobil - tak jak hamerykance, a musielismy podazyc sciezka ewolucji - po koniach i kolei - indywidualnym bo tanim srodkiem transportu okazal sie byc rower, w niektorych krajach przyjal sie po drodze skuter/motorower, by dopiero pozniej zrobic miejsce samochodom malolitrazowym typu citroen cv2, cooper-moris, vw garbus, fiat 500;) dlatego mamy liczne marki specjalizujace sie w rowerach do przemieszczania typu Dawes, Koga, liczne belgijskie, czy holenderskie gazelle, batavusy, Kettlery itd)
cannon moze nie jest tak dobrym przykladem jak chocby KONA, ktora moim skromnym zdaniem jest jednym z liderow, ale ktoz nie znam modelu CAPO albo BAD-BOY?
dobra - liznalem wszsytkiego po trochu, a chcialbym jeszcze wspomniec o tym za co cannona sie nie lubi.
1.moze Marcin przytoczy historie z koszulkami w stylu retro, ktore zaproponowali chlopcy z "vintagecannondale"?
2.headschock i lefty - kwestia sporna czy go lubic czy nie? headshock fatty przez kilka lat - w dobie magow i manitou 4 byl liderem, wzorem plynnosci i sztywnosci. Pozniej wyszly wszsytkie jego niedociagniecia i slabosci (czesto sie niestety psul...), ale kiedy na poczatku XXIw. nastapil swoisty regres u konkurencji (wiotkie marsy i delikatne sidy + ciezkie foxy) - proponowal amortyzator wazacy ponizej 1,3kg o niespotykanej sztywnosci i posiadajacy blokade skoku bardzo blisko kierownicy !
Zostal wyparty przez lefciaka - wynalazek ciekawy, czerpiacy garsciami z motocrossu (1 laga, up side-down), o poteznej srednicy goleni (co prawda druga ktos "ukradl";), z ciekawym autorskim patentem lozysk sterowych, blokadami typu ELO (elektronika to wynalazek z 2001r!!!), oparty tak jak fatty na lozyskach (waleczki) zamiast zwyklych slizgow! dawal wrazenie pracy jakby byl "zatarty" jednak eliminowal niedoskonalosci amorow z powierzchniami slizgowymi typu teflono-podobnych.
Jest drogi, takze w serwisie. Przez jakis czas podobny patent stosowala Univega, moze krotki mariaz z cannondem - kto wie? Nie tani jest takze serwis (o ile ktos juz zdazy cos zepsuc;) - ale na szczescie polakk potrafi i mozna dosc latwo dokupic klucze rodzimej produkcji (tzw. castle-key, wpustowy z wystajacymi trzpieniami do odkrecania tlumika)
W srodku lewusow-mankutow mozna znalezc przerozne bebechy - od manitou (spv w wersji max) po foxa (np rlc w serii DLR2). Teraz cannon rozwija system elektronicznej regulacji skoku i charakterystyki pracy - obslugiwanej z kokpitu (komputerek-licznik na kierownicy) - ciekawe jakie beda efekty?
[niektorzy dodaja, ze lefciaka wada jest problem z transportem (montaz w bagazniku dachowym) a takze problem z czujnikiem licznika;) ale to juz chyba szczegoly]
3.zarzut oczywisty - nigdy nie robili ram ze stali
4.pakuja kase w rozwoj 1-zawiasow, nie eksperymentujac z niczym nowym. No coz - kaliber duzy, zwazywszy ze wielu internautow glosi hasla iz sprzeadaja nam ultra drogie przestarzale rozwiazania, a giant i merida nie...chcialbym pozostawic to bez komentarza, jednak az sie prosi.... wystarczy przeanalizowac to co napisalem wyzej, a takze np temat dodo o jego Hot Chilli, ogladnac pogladowki z katalogow (archiwum dostepne na stronie) - by zobaczyc stopniowy rozwoj pewnych sprawdzonych patentow...do obecnego wystepujacego w MOTO lub nowym Jekyllu...
5.rowery sa drogie i malo oferuja... tu musze przytaknac. Od momentu bankructwa c'dale'a i przejecia przez Dorela - nastepuje to samo we wszsytkich markach koncernu (gt, mongoose...) - otoz marketyngowcy chcac zapchac wszsytkie nisze - olewaja specjalizacje i sprzedaja rowery bezplciowe i oparte o kilowate szpeja - jak niskie modele cannondale furio, gt agressor, schwinn mesa - kiedys flagowe lodolamacze, teraz niska polka, a w przypadku polityki cannondale w polsce - nie tania (ile taki cannon z dartem na lx kosztuje? - mysle ze z 3,5kafla dac trzeba! i to nie jest juz dawny HANDMADE in USA!!!)
6.wlasnie - gdzie sie podzial napis "handmade in usa" ??? - znikal najpierw z gt, schwinnow, mongooseow, pozniej z treka a teraz (juz 2gi rok) z cannona... wcale mnie ten fakt (ze dotyczy to wszsytkich) - nie cieszy i tak nie kupuje nowych rowerow, ktore powinny byc teoretycznie (bo z tajwanu) - coz pozostana nieliczni...
czekam na dlasze glosy w dyskusji...
#2
moje zdanie - obecny Cannon to chińczyk bez polotu - fakt
Otóż - czytałem gdzieś aryukuł o historii marki - dwóch bodaj pasjonatów którzy ponad biurokrację i papiery przedkładali swój fach wynajęło jakąś kanciapę aby w przyzwoitych warunkach robić swoją robotę Dla nich liczyło sie jedno - tworzenie. Aż dnia pewnego zadzwonił telefon z jakiegoś urzędu i rozmówca poprosił o nazwę firmy... Konsternacja, gdyż Panowie nie przykładali wagi do tego! jeden z nich rozglądnął się i przeczytał po prostu napis na pobliskiej stacji kolejowej CANNONDALE..... Anegdota, ale moim zdaniem świadczy dobitnie o korzeniach marki, priorytetach i ideach jakie przyświecały twórcom
Jeśli dołożymy do tego, że firma od początku - podczas gdy inni rzeźbili stal, mufy - spawała / lutowała aluminium otrzymujemy obraz naprawdę innowacyjnej manufaktury kierowanej przez pasjonatów a nie księgowych
Nota bene właśnie przykład Cdale'a (tego z krwi i kości) stanowi poważny cios dla argumentacji Aldka,nt roli aluminium w przemyśle rowerowym:
A skoro już o koszulkach wspomniałeś - faktycznie słyszałem taką historię z pierwszej ręki Nie jestem w stanie jednak określić jej ram czasowych - czy było to za rządów amerykanów, czy po bankructwie i przejęciu przez nowego właściciela
A wyglądało to tak - miłośnick starych Cdali twórca vintagecannondale.com oficjalnie zaproponował zarządowi firmy następujący układ handlowy: Jako pasjonat rozpoczyna produkcję koszulek (t-shirtów) z pierwszym logo Cannona, sprzedaje je jemu podobnym miłośnikom staroci poprzez swoją stronę odpalając Cannonowi odpowiedni procent Z tego co wiem akcja miała mieć charakter bardziej charytatywny (koszt t-shirta miał pokrywać ów procent i koszty wytworzenia/przesyłki) Cannondale jednak odmówiło, tłumacząc to rzekomo ewolucja, promowaniem nowego, aktualnego wizerunku marki etc Sprawa padła.
Rok czy dwa później w oficjalnej ofercie Cannona znaalazła sie seria ciuchów okraszona starym logotypem - nie trzeba dodawać w adekwatnej cenie...
Otóż - czytałem gdzieś aryukuł o historii marki - dwóch bodaj pasjonatów którzy ponad biurokrację i papiery przedkładali swój fach wynajęło jakąś kanciapę aby w przyzwoitych warunkach robić swoją robotę Dla nich liczyło sie jedno - tworzenie. Aż dnia pewnego zadzwonił telefon z jakiegoś urzędu i rozmówca poprosił o nazwę firmy... Konsternacja, gdyż Panowie nie przykładali wagi do tego! jeden z nich rozglądnął się i przeczytał po prostu napis na pobliskiej stacji kolejowej CANNONDALE..... Anegdota, ale moim zdaniem świadczy dobitnie o korzeniach marki, priorytetach i ideach jakie przyświecały twórcom
Jeśli dołożymy do tego, że firma od początku - podczas gdy inni rzeźbili stal, mufy - spawała / lutowała aluminium otrzymujemy obraz naprawdę innowacyjnej manufaktury kierowanej przez pasjonatów a nie księgowych
Nota bene właśnie przykład Cdale'a (tego z krwi i kości) stanowi poważny cios dla argumentacji Aldka,nt roli aluminium w przemyśle rowerowym:
Dlaczego? właśnie dlatego, że nigdy nie spawali stali tylko aluminium Nie dlatego, że robili to tanio w Chinach - ba, wręcz przeciwnie - robili to drogo, ręcznie w USA - po prostu byli przekonani o lepszych właściwościach tego materiału Oczywiście nie sposób porównać jakość materiału wykonania jednych i drugich - jest to jednak IMO argument przeciw tej "teorii ewolucji"To samo było zresztą z aluminium. W latach 90 istniały ramy alu i cr-mo, oraz hi-ten. Ale ten pluralizm był za drogi, więc się – przy opowieściach, jakie to alu jest lekkie i super – wykopało stal z przemysłu rowerowego. Przyczyna była prosta: Azja. Takie Chiny nigdy nie potrafiły (zobaczcie dymarkową rewolucję Mao) robić porządnej stali, mają za to w cholerę aluminium. W dodatku ze stalą blokuje ich indyjski Mittal. Więc marketoidy napompowały ludziom do głów, że to alu jest lepsze od cr-mo, produkcję wyniesiono do Azji, i stal w rowerach stała się droga, jak złoto.
A skoro już o koszulkach wspomniałeś - faktycznie słyszałem taką historię z pierwszej ręki Nie jestem w stanie jednak określić jej ram czasowych - czy było to za rządów amerykanów, czy po bankructwie i przejęciu przez nowego właściciela
A wyglądało to tak - miłośnick starych Cdali twórca vintagecannondale.com oficjalnie zaproponował zarządowi firmy następujący układ handlowy: Jako pasjonat rozpoczyna produkcję koszulek (t-shirtów) z pierwszym logo Cannona, sprzedaje je jemu podobnym miłośnikom staroci poprzez swoją stronę odpalając Cannonowi odpowiedni procent Z tego co wiem akcja miała mieć charakter bardziej charytatywny (koszt t-shirta miał pokrywać ów procent i koszty wytworzenia/przesyłki) Cannondale jednak odmówiło, tłumacząc to rzekomo ewolucja, promowaniem nowego, aktualnego wizerunku marki etc Sprawa padła.
Rok czy dwa później w oficjalnej ofercie Cannona znaalazła sie seria ciuchów okraszona starym logotypem - nie trzeba dodawać w adekwatnej cenie...
#3
Nie wiem czy wiecie, ale Cannondale miał patent na używanie nazwy Freeride i żaden inny producent nie mógł jej używać. Przyporządkowana była właśnie do serii Super-V i Raven. Głośno za to krytykowano Cannondale (to jakby opatentować koło), ale takie ich prawo.
Jeśli chodzi o zawieszenia - Cannondale w 1997 albo 1998r (!) wprowadził w rowerze DH zawieszenie z wirtualnym punktem obrotu i dodatkowymi zębatkami (po lewej stroni korb) mające eliminować wpływ pedałowania na pracę zawieszenia. Jeździła na tym Missy Giove (kolor ramy oczywiście czerwony). Pomysł upadł i nie był kontynuowany w żadnej seryjnej linii rowerów.
Cannondale nie dość, że nie współpracowało z Univegą przy opracowaniu amora Concept, to jeszcze rzucało Univedze kłody pod nogi. Długo trwał spór patentowy, rozstrzygnięty na korzyść Univegi - okazało się, że C'dale ma patent tylko na sposób łożyskowania - łożyska wałeczkowe. W Concepcie zastosowano kompozytowe łożyska ślizgowe z możliwością regulacji luzu. To był jednak główny powód upadku projektu - były one bardzo mało trwale i po roku czy dwóch Univega wycofała się z projektu. Oczywiście ramy/widelce Univegi i C'dale nie były ze sobą kompatybilne w ogóle.Przez jakis czas podobny patent stosowala Univega, moze krotki mariaz z cannondem - kto wie?
Jeśli chodzi o zawieszenia - Cannondale w 1997 albo 1998r (!) wprowadził w rowerze DH zawieszenie z wirtualnym punktem obrotu i dodatkowymi zębatkami (po lewej stroni korb) mające eliminować wpływ pedałowania na pracę zawieszenia. Jeździła na tym Missy Giove (kolor ramy oczywiście czerwony). Pomysł upadł i nie był kontynuowany w żadnej seryjnej linii rowerów.
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/
Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .
Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .
#4
focker pisze:Cannondale nie dość, że nie współpracowało z Univegą przy opracowaniu amora Concept, to jeszcze rzucało Univedze kłody pod nogi. Długo trwał spór patentowy, rozstrzygnięty na korzyść Univegi - okazało się, że C'dale ma patent tylko na sposób łożyskowania - łożyska wałeczkowe. W Concepcie zastosowano kompozytowe łożyska ślizgowe z możliwością regulacji luzu. To był jednak główny powód upadku projektu - były one bardzo mało trwale i po roku czy dwóch Univega wycofała się z projektu. Oczywiście ramy/widelce Univegi i C'dale nie były ze sobą kompatybilne w ogóle.
no wlasnie to bardzo ciekawa historia:) roznica jaka znalem dotychczas (poki nie oswieciles mnie Fockerze co do tych slizgow) - dotyczyla systemu mocowania. Sprowadzmy to do prostego podzialu - cannon 1,5" glowka, wlasne stery SI i system ich kontrowania w leftym. Za to univega z tego co mi wiadomo byla przeznaczona do glowek 1 i 1/8" z wykorzystaniem standardowych sterow (tylko nie pamietam czy semi-zint / zint czy klasycznych).... inna sprawa,ze lefciaka do glowki 1 i 1/8" wlozyc mozna - potrzeba tylko zasiegnac pomocy tokarza...
#5
Udało mi się znaleźć zdjęcie Cannondale z 1998r. z zawieszeniem, o którym pisałem wcześniej.
http://www.vintagecannondale.com/odd/98 ... lcrum.html
A z innych ciekawostek - ten amor przedni MOTO ze zdjęcia to konstrukcja Upside-Down - możecie wierzyć bądź nie ;)
http://www.vintagecannondale.com/odd/98 ... lcrum.html
A z innych ciekawostek - ten amor przedni MOTO ze zdjęcia to konstrukcja Upside-Down - możecie wierzyć bądź nie ;)
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/
Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .
Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .
#6
intryguje mnie co to za pudeleczko metalowe w glownym trojkacie ramy... jakis pomysl?
aha jeszcze co do tego chinczyka bez polotu Marcin;) - kilka fotek
wspomniany ciekawy tlumik, ale to nie wszsytko - kola crank-brosa, kabelki puszczone wewnatrz ramy, adaptery zaciskow piekne filigranowe, korby 2s SI, stery - hmm SI w wersji "zchowanej" ? sztywne oski przod i tyl, BB30ka i nawet nie az tak nachalna grafika - mysle ze to jest cos co ludzie kupia bez zastanowienia;)
a tutaj artykulik o kontynuacji pomyslu Lety ELO (czyli elektroniczne sterowanie charakterystyka widelca)
http://news.bikeworld.pl/rower/artykul/ ... ale.Simon/ (tyle znalazlem na predce)
aha jeszcze co do tego chinczyka bez polotu Marcin;) - kilka fotek
wspomniany ciekawy tlumik, ale to nie wszsytko - kola crank-brosa, kabelki puszczone wewnatrz ramy, adaptery zaciskow piekne filigranowe, korby 2s SI, stery - hmm SI w wersji "zchowanej" ? sztywne oski przod i tyl, BB30ka i nawet nie az tak nachalna grafika - mysle ze to jest cos co ludzie kupia bez zastanowienia;)
a tutaj artykulik o kontynuacji pomyslu Lety ELO (czyli elektroniczne sterowanie charakterystyka widelca)
http://news.bikeworld.pl/rower/artykul/ ... ale.Simon/ (tyle znalazlem na predce)
#7
Choć o cannondale mam mierne pojęcie, za wysokie progi na moje koślawe nogi, to jednak – wywołany przez skoliozę, muszę się mu odwinąć.
Jak tam pisałem, kiedyś były ramy aluminiowe, i stalowe. Firma c'dale miała kawalerską fantazję robić wtedy z aluminium, jej wybór. Tak jak wyborem gt czy gf było robić ramy i takie, i takie. Ale od kiedy wszystkie fajne marki są w ręku kolesi od odżywek albo nocników, już takiej wolności nie ma. Było parcie na przenoszenie produkcji do Azji, a Azja = aluminium. I już.
Co do napisów "handmade in USA", to – wbrew pozorom, mam dla Was dobre wieści. Otóż szukający oszczędności za wszelką cenę kolesie od sprzedawania pieluchomajtek dostali po ekonomicznym kryzysie potężną kontrę. Polityczną.
I teraz wszyscy robią co mogą, by produkcję trzymać u siebie, ba, nawet ją sprowadzać z powrotem. Zobacz wielki powrót Fiata z Tych do Włoch, chociażby.
Tak więc, rowery "handmade in USA" to tylko kwestia czasu. Zresztą, Chińczyki już się pokapowali, co jest grane, i na potęgę skupują fabryki w UE i USA, by to obejść, i nadal trzymać rękę na kasie. I być może lada dzień będzie gt "handmade in USA", ino że ten robiący nocniki koncern-matka trafi w ręce biznesmenów z ChRL.
Sorry, za przynudzanie.
Jak tam pisałem, kiedyś były ramy aluminiowe, i stalowe. Firma c'dale miała kawalerską fantazję robić wtedy z aluminium, jej wybór. Tak jak wyborem gt czy gf było robić ramy i takie, i takie. Ale od kiedy wszystkie fajne marki są w ręku kolesi od odżywek albo nocników, już takiej wolności nie ma. Było parcie na przenoszenie produkcji do Azji, a Azja = aluminium. I już.
Co do napisów "handmade in USA", to – wbrew pozorom, mam dla Was dobre wieści. Otóż szukający oszczędności za wszelką cenę kolesie od sprzedawania pieluchomajtek dostali po ekonomicznym kryzysie potężną kontrę. Polityczną.
I teraz wszyscy robią co mogą, by produkcję trzymać u siebie, ba, nawet ją sprowadzać z powrotem. Zobacz wielki powrót Fiata z Tych do Włoch, chociażby.
Tak więc, rowery "handmade in USA" to tylko kwestia czasu. Zresztą, Chińczyki już się pokapowali, co jest grane, i na potęgę skupują fabryki w UE i USA, by to obejść, i nadal trzymać rękę na kasie. I być może lada dzień będzie gt "handmade in USA", ino że ten robiący nocniki koncern-matka trafi w ręce biznesmenów z ChRL.
Sorry, za przynudzanie.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/
#8
Albo się Panie Aldku zgrabnie wywinąłeś, albo ja opacznie zinterpretowałem Twoje słowa
A co do postu Zimniastego - toż przecież mówie że chińszczak bez polotu
Spójrz na zdjęcia z postu Twojego i Fockera - dwie technologicznie wysoko jak na swoją epokę postawione maszyny, można by rzec systemy przełomowe, rewolucyjne w koncepcji Świetnie!
Spójrz ponownie - o ile w rowerze z końca lat 90 bez wahania, nawet jeśli zobaczysz go w ruchu, bez kłopotu zdiagnozujesz że to Cannon, o tyle przy tym współczesnym zanim nie przeczytasz możesz mieć wątpliwość który z wyrobów dalekiego wschodu właśnie Cię minął... I to właśnie mam na myśli - charyzmę marki, charakterystyczność jej wyrobów - pisząc "bez polotu"
A co do postu Zimniastego - toż przecież mówie że chińszczak bez polotu
Spójrz na zdjęcia z postu Twojego i Fockera - dwie technologicznie wysoko jak na swoją epokę postawione maszyny, można by rzec systemy przełomowe, rewolucyjne w koncepcji Świetnie!
Spójrz ponownie - o ile w rowerze z końca lat 90 bez wahania, nawet jeśli zobaczysz go w ruchu, bez kłopotu zdiagnozujesz że to Cannon, o tyle przy tym współczesnym zanim nie przeczytasz możesz mieć wątpliwość który z wyrobów dalekiego wschodu właśnie Cię minął... I to właśnie mam na myśli - charyzmę marki, charakterystyczność jej wyrobów - pisząc "bez polotu"
#9
ok - w tym sensie mozna powiedziec, ze masz racje - ale tak jak i zrobili biznes na koszulkach z retro logotypem, tak mysle ze wroca czasy retro grafik na ramach i znow bedziemy mogli ogladac w katalogach cannona w barwach red ferrari badz niebieskiego teamu volvo (+obowiazkowe zolte dodatki)skolioza pisze:Spójrz ponownie - o ile w rowerze z końca lat 90 bez wahania, nawet jeśli zobaczysz go w ruchu, bez kłopotu zdiagnozujesz że to Cannon, o tyle przy tym współczesnym zanim nie przeczytasz możesz mieć wątpliwość który z wyrobów dalekiego wschodu właśnie Cię minął... I to właśnie mam na myśli - charyzmę marki, charakterystyczność jej wyrobów - pisząc "bez polotu"
coz chinczyki zawsze byli pragmatyczni - scheda po konfucjuszu ;) ale dopiero teraz bedac najwieksza na swiecie rezerwa srodkow inwestycyjnych moga przejsc do ofensywy i zadowalac ekscentrycznych europejczykow pragnacych karmic swoj lud, zabezpieczajac produkcje krajowa;)aldek pisze:Tak więc, rowery "handmade in USA" to tylko kwestia czasu. Zresztą, Chińczyki już się pokapowali, co jest grane, i na potęgę skupują fabryki w UE i USA, by to obejść, i nadal trzymać rękę na kasie. I być może lada dzień będzie gt "handmade in USA", ino że ten robiący nocniki koncern-matka trafi w ręce biznesmenów z ChRL.
Sorry, za przynudzanie.
#10
To nawet nie chodzi o czerwony czy niebueski - chodzi o niepowtarzalny styl, design który ta marka bez wątpienia miała, a który teraz (choćby w modelu który przedstawiłeś, czy w taurynie którą możesz zobaczyć w galerii z Raczy) jest mdły i nie wyróżnia się na tle innych marekzimny pisze: ok - w tym sensie mozna powiedziec, ze masz racje - ale tak jak i zrobili biznes na koszulkach z retro logotypem, tak mysle ze wroca czasy retro grafik na ramach i znow bedziemy mogli ogladac w katalogach cannona w barwach red ferrari badz niebieskiego teamu volvo (+obowiazkowe zolte dodatki)
#11
coz globalizacja - dotyczy to wiekszosci marek typu scott, trek, giant - widocznie nie ominelo cannondale'a
#12
Mówisz i masz.zimny pisze:intryguje mnie co to za pudeleczko metalowe w glownym trojkacie ramy... jakis pomysl?
Komputer, elektronicznie dostosowujący charakterystyke amortyzacji do warunków jazdy - kompatybilny z Windows '95 ;)
Za katalogiem 1998r.
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/
Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .
Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .
Re: CANNONDALE
#13Phi... Juarez...zimny pisze:Moze troche dziwic pojawienie sie w okolicach 2005r serii Rush, rowniez 110mm skoku, konstrukcja podobna do propheta, czy jekylla, miala zapelnic nisze miedzy scalpelem typowo sciganckim a prophetem - stricte all mountain i tak sie tez stalo - przypomniec tylko mozna, ze to na tej ramie Juarez klepie jeden maraton 24h za drugim, a 50ka juz za nim...
A ja to co? :)
#14
o ja Piotrek! nie wiedzialem, ze z Ciebie maratonczyk jest ;P aczkolwiek licze na mozliwosc pojezdzenia sobie w towarzystwie Twoim i Twego rush'a jesienia po gorkach :)qsik pisze:A ja to co? :)
#16
nie, ten jest ciemniejszy
EDIT - z drugiej strony na tym zdjęciu C jest wybitnie ciemny, chyba kwestia obróbki foty.
EDIT - z drugiej strony na tym zdjęciu C jest wybitnie ciemny, chyba kwestia obróbki foty.
Alpinestars x9, Breezer x2, Intense x2, Klein x3, Yeti x2, Cannondale, Specialized, GT, Rocky Mountain...
+ Checker Pig, Creme, Electra
+ Checker Pig, Creme, Electra