#32
No i w piżdu i wylądował, misterny plan też w piżdu. Dostałem jeszcze 2 tygodnie gipsu :-(. Zabrzmiało to jak wyrok :-(
Zlotowy fotoreporter.

Rowery:
Scott Windriver
Hot Chili X-Rage I

#33
Przykro mi to słyszeć dodo, gips zawsze jest do dupy. Jeśli jakieś z tego pozytywne strony wyciągać to dobrze że jednak w zimę to się stało a nie na lato. Najważniejsze żeby wszystko było dobrze ostatecznie po sciągnięciu.
YvesMoi pisze:a ja mam takiego pecha, że zawsze spadam na lewy bark :/ miałem już dwa razy złamany obojczyk (lewy), zbity bark, potem w 2008 znowu wieloodłamowe złamanie z przemieszczeniem i wstawioną płytkę stabilizującą, no i miesiąc temu znowu to samo - lewy bark. naśladowałem dannego mcaskill'a i znowu szpital, tym razem założyli mi druty kirsznera. słabo to widzę na przyszłość :(
https://picasaweb.google.com/MrsMoiYves ... Marzec2011#
Ja zawsze na prawy bark, w tę zimę to trzy razy na prawym barku lądowałem i prawy łuk brwiowy rozciąłem na oblodzonym rondzie. Tylko że poza stłuczeniami i siniakami i szwami na łuku brwiowym wszystko ok.
Ja też znak bliżniąt jestem to tak do pary, ja na prawy ty na lewy.

#34
Radziej pisze: Ja zawsze na prawy bark, w tę zimę to trzy razy na prawym barku lądowałem i prawy łuk brwiowy rozciąłem na oblodzonym rondzie. Tylko że poza stłuczeniami i siniakami i szwami na łuku brwiowym wszystko ok.
Ja też znak bliżniąt jestem to tak do pary, ja na prawy ty na lewy.
oj coś w takim razie mamy z tym błędnikiem, a do tego jesteśmy jakimis braćmi bliźniakami ukrytymi. byśmy się uzupełniali nieźle. 3mam kciuki, żebyś teraz na lewy boczek poleciał chociaż raz tak dla odmiany ;)
trzym się, nie łam się!
Obrazek

>>KLIKNIJ PO WIĘCEJ!!<<

#36
witam.

zależy od Ciebie... ja po 5 tygodniach rehabilitowalem się kolejne 3 miesiące ale innym razem już miesiąc po wypadku smigalem:-) jak bedziesz zdeterminowany to po 3 bedziesz jeździć.

pozdrawiam
xMekpx
Moje ogłoszenia
Marin Bear Valley 1996

#37
No właśnie dziś czytałem w internecie o rehabilitacji w moim przypadku i okazało się, że nieświadomie już ją zacząłem robić - tzn. napinać mięsień czterogłowy uda. No i też to jest to, że cały czas chodzę bez kul, zginam nogę o parę stopni. Głęboko wierzę, że zamknę się w krótszym czasie niż 3 tygodnie :-). Relację na pewno zamieszczę...
Zlotowy fotoreporter.

Rowery:
Scott Windriver
Hot Chili X-Rage I

#38
Ja mam we wtorek operację wycięcia narośli kostnej z kolana i mam jakieś 2 tygodnie z głowy.Miałem już tak z drugim kolanem to "rozruszanie" kolana trwało 10dni.

#39
No i stało się gipsu już niema i na rehabilitacje trzeba się gdzieś zapisać. Macie jakiś zakład godny polecenia w Krakowie? Najbliżej mojego domu jest Vadimed (na Fiołkowej), ale spotkałem się z jedną krytyczną opinią na jej temat. Co sądzicie?
Zlotowy fotoreporter.

Rowery:
Scott Windriver
Hot Chili X-Rage I

#40
Ja miałem gips 1,5 miesiąca i od 2 tygodni już bez gipsu. Nadal chodzić nie mogę, obciążać max do 30%, ale na rower dzisiaj wskoczyłem i pokręciłem 40minut. Oczywiście na trenażerze. A chodzenie za miesiąc.

#41
Ja od dwóch dni bez gipsu, zginam nogę o 90 stopni, chodzę normalnie, ale przy zginaniu boli. Powoli pracuję nad tym, żeby się ścięgna ponaciągały i przypomniały jak mają pracować. Także planowany rower za tydzień myślę, że da radę osiągnąć :-). Jednak nadal się nie zapisałem nigdzie na rehabilitacje - myślę, że zrobię to w poniedziałek... Ktoś z Was rehabilitował się w Vadimedzie?
Pozdrawiam! (w tym topicu nabrało dodatkowego znaczenia :-) )

#43
Właściwie to rozważam właśnie kupno trenażera. Oczywiście nie wiadomo jaka pogoda będzie za tydzień :-). No ale spróbowałbym przynajmniej, czy jestem w stanie korbami obrócić w domu...

#45
Jeszcze jedno się nie skończyło, a już mam nowe - co prawda powierzchowne obrażenia po Pierwszej Glebie w tym Roku :-D. Biodro, łokieć zdarte i uszkodzenia palców i lewej dłoni - masakra. Wczoraj miałem bliskie spotkanie z ziemią na zjeździe kostką brukową - chyba czas spuścić nieco powietrza z opon... Macie jakieś sposoby walki z otarciami?
Zlotowy fotoreporter.

Rowery:
Scott Windriver
Hot Chili X-Rage I

#47
Najlepszy sposób na otarcia, to szlifowanie techniki jazdy. Nic tak dobrze nie działa ;)
Ale jeśli się już przydarzy, to u mnie sprawdziła się maść DERMOPANTEN. Z tego co się dowiadywałem, to nie ma żadnego antybiotyku - co dla mnie bardzo ważne. Ewentualnie droższy BEPANTHEN o podobnym składzie.
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/

Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .

#48
Zależy jak bardzo się otarłeś. Na mniejsze otarcia to maści jak wspomniał Focker. Na poważniejsze to okłady, które nie przyklejają się do ran - drogie, ale cholernie skuteczne. A na najgorsze to lekarz, który przepisze coś - a potem powie, że i tak okłady i wrócisz do punktu, że albo drogie opatrunki, które nie przyklejają się do rany albo tanie, które trzeba przepijać alkoholem w trakcie zmiany ;)

I tak jak wspomniał Focker - technika czyni cuda :) A i koncentracja + nie zasypianie za kierwonicą :) Moja najgorsza gleba zdarzyła się przez zaspanie poranne i rutynę ;)

#51
Witam.

Ja po jednym z OTB używałem takiego sprayu na rany. To tworzyło taka jakby warstwę a przy okazji nie została mi żadna blizna a rana była spora. Do tego lekki okład z bandażu żeby nie trzeć tego i po 2 tyg nie miałem prawie nic. Niestety nie pamiętam jak to się nazywało... :(

pozdrawiam
xMekpx
Moje ogłoszenia
Marin Bear Valley 1996