DOMAN pisze:Skolioza wysunął ciekawą hipotezę. Sprawdzał ktoś czy Suntour 8 działa z shimano 8?

Skolioza ma racje Suntour ma inny skok na indeksie

Ja doskonale o tym wiem. Chodzi mi o to:
1. Czy suntour 7 jest kompatybilny z suntourem 8?
2. Czy 8 suntour jest zbieżny z 8 shimano?
3. Czy możliwe, że wymyślili sobie tego Breezera jako non-index?

oni to mieli pomysły różne

Trochę doczytałem o Shimano plus Suntour.
Na MBTR piszą, że takie zestawienie jak w Cloud 9 działa dzięki pływającemu kółku w RD XTR.
Pływające kóło niweluje drobne różnice długości ciągniętej linki. Czy to ma sens i jest możliwe?

http://forums.mtbr.com/drivetrain-shift ... 13346.html

tak, te kółka miały ceramiczne łożyska z luzem z 1,5mm, nie tylko XTR i przecież to był bardzo długo standard w Shitmano, więc może mieć to sens

mentos pisze:oni to mieli pomysły różne


Obrazek

Przecież tymi linkami można sobie ja** uciąć przy wywrotce.

albo dupę poszerzyć

Ciekawy biuletyn Suntour`a:

http://www.yellowjersey.org/Suntour21.pdf

Luz na kółku może spowodować jedynie wyciszenie pracy przerzutki, która za względu na różnicę w ciągu manetki nie będzie idealnie równo pod koronką kasety przy zadanym przełożeniu. Tutaj trzeba mówić o działaniu na słowo honoru, a nie idealnie indeksowanej pracy niewrażliwej na czynniki zewnętrzne. Poszło o wagę, a że nie było thumbów shimano na 8 to założyli suntoura, być może z myślą o możliwości pracy płynnej gdyby komuś spaczona indeksacja nie podeszła. Gdybym dziś nabył taki rower to musiałbym koniecznie założyć do niego manetkę szosową shimano na 8 na podstawce Paul, która uczyniłaby zeń thumba.

DOMAN pisze:Luz na kółku może spowodować jedynie wyciszenie pracy przerzutki, która za względu na różnicę w ciągu manetki nie będzie idealnie równo pod koronką kasety przy zadanym przełożeniu.

Tak, tyle podpowiada logika. Masz rację.
Jest to w takim razie trochę nieprofesjonalne zestawienie komponentów.

A dlaczego breeze to taka legenda? Ja tu widzę same buble)

Jak się zastanawiasz dlaczego rowery Breezera są kultowe to powinieneś sobie zadać pytanie " Co ja k**** robię na tym forum ?"

Po pierwsze założyciel marki to pionier kolarstwa górskiego jakie znamy w dzisiejszych czasach. Po drugi :) w moim mniemaniu rowery Breezera z końca lat 90tych były naprawdę udane. Świetna waga do tego klasyczny kultowy wygląd . Dla mnie ramy Breezera są kultowe. ( a że eksperymentował z slingshotami co mu się dziwić do dziś produkują rowery na linkach

Niektórzy pionierzy wprowadzali ulepszenia które stały się przełomem a niektórzy eksperymentowali z małym skutkiem użytkowym) Pan Joe zaprzestał nawet na ponad 10 lat produkcji MTB...kasę widział w rowerach miejskich)

sztopi17 pisze:Jak się zastanawiasz dlaczego rowery Breezera są kultowe to powinieneś sobie zadać pytanie " Co ja k**** robię na tym forum ?"

Po pierwsze założyciel marki to pionier kolarstwa górskiego jakie znamy w dzisiejszych czasach. Po drugi :) w moim mniemaniu rowery Breezera z końca lat 90tych były naprawdę udane. Świetna waga do tego klasyczny kultowy wygląd . Dla mnie ramy Breezera są kultowe. ( a że eksperymentował z slingshotami co mu się dziwić do dziś produkują rowery na linkach

Bardzo wiele konstrukcji potwierdza, że Breeze eksperymentował.
Zresztą nie tylko on robił tak w tamtych czasach.
Sądzę jednak, że zasług tego człowieka zanegować się nie da. Wystarczyć zajrzeć na Wiki.
Owszem niektóre pomysły śmieszne, inne fajne. Tak jednak czasami rodziły się patenty, używane do dziś.
A to, że u nas nie był znany to chyba ciężko się dziwić. U nas kiedyś to było na zasadzie "są dwa kółka to pojedziemy". Tymczasem na świecie działo się już w temacie bardzo bardzo wiele.

Dla mnie najbardziej pokręcony Breezer to model Beamer, 1992 lub 1993.
[center]

[/center]
Tutaj chyba sztywności osiowej ramy względem siodełka wogóle nie było. Chocby skały sr*** musiało ono chodzić na boki.
Ciekawe jakie wrażenia z jazdy.

Akurat to rozwiązanie chyba zostało nieźle przyjęte na szosie. Na jakiś czas...
Nie mam pod ręką fotki, ale były też modele z tak właśnie montowaną "podsiodłówką", jak w tym zielonym.

ed.
Mam.
Kolejność fotek powinna być odwrotna.

To kilka kijków w mrowisko:

- czy aby Softride był aby na pewno wynalazkiem Joego? czy po prostu prysnął na nim swoje logo? ja bym się ku temu skłaniał, sporo wszak tych ram było różnie brandowanych, przeważnie jednak zawsze z logo Softride gdzieś tam..

- Slingshot - podobnie, choć w takiej skali jak na obrazku to faktycznie chyba jakieś przemyślenia niespokojnej nocy Jaego to ma stery i obracaną kierownicę czy skręca przez skrócenie linek bocznych?

- luz na górnym kółku rd XTRa - może zamaskować różnicę pomiędzy dwoma, trzema biegami (tak jak pisałem, mnie kiedyś udało się ogarnąć nawet więcej) - ale nie spowoduje poprawnego działania w pełnym zakresie 8 biegowej kasety, zwłaszcza jeśli dołożymy do tego konieczność pracy w rzeczywistych warunkach terenowych a nie tylko na stojaku

- Breezer - marka na pewno kultowa, jak na stal ramy lekkie i ładnie obrobione włącznie z detalami Co nie oznacza że nie zdarzały mu się zachłyśnięcia ideami prowadzącymi w ślepe zaułki

A fin niech służy

Gromadzenia gratów c.d.
[center]

[/center]

Pancerze zostaną oryginalne, wymieniam tylko linki.

Retromen pisze:Niektórzy pionierzy wprowadzali ulepszenia które stały się przełomem a niektórzy eksperymentowali z małym skutkiem użytkowym) Pan Joe zaprzestał nawet na ponad 10 lat produkcji MTB...kasę widział w rowerach miejskich)

Gdyby nie on i kilku zapaleńców nikt nie wie jak wyglądałby współczesny rower górski i o ile opóźniła by się "ewolucja " w tym kierunku . I kto jest "większym pionierem" . Ten kto stworzył fundamenty kolarstwa górskiego jakie dzisiaj znamy , czy ten który stworzył rower full suspension. Skoro kasę widział w rowerach miejskich to po co miał brnąć w górale ? Możemy sobie , gdybać dla mnie jedynym wyznacznikiem "kultowości" jednej ramy nad drugą jest cena. Za najniższy model Breezera w świetnym stanie musisz zapłacić tyle co za topowy model Marina, Scotta czy Treka.

Retromen pisze:Niektórzy pionierzy wprowadzali ulepszenia które stały się przełomem a niektórzy eksperymentowali z małym skutkiem użytkowym) Pan Joe zaprzestał nawet na ponad 10 lat produkcji MTB...kasę widział w rowerach miejskich)

Rozumiem, że koleś który współtworzył rower górski to eksperymentator mający na swoim koncie jedynie marne efekty? Dobre. Breeze jest wizjonerem, który dzięki brnięciu z niektórymi rozwiązaniami w ślepe zaułki kreował pewne trendy. To jest trochę jak z modą - na pokazach widzisz dziwne ubrania, które w większości nie są potem widoczne na ulicach - ale one właśnie wytyczają pewną drogę. Po latach wydają się być śmieszne - ale to właśnie dzięki nim dana dziedzina idzie do przodu. Poza tym projektując dane rozwiązanie nigdy nie wiesz razu wiesz, czy będzie to ślepym zakułem, czy przełomowym rozwiązaniem. Na tym polega ryzyko projektowania czegoś innowacyjnego.

Polecam się też kiedyś przejechać na Breezerze. Geometria mojego Lightinga z 1994 r. wyprzedza wszystko co jeździło w tamtych czasach i w prowadzeniu ten rower można śmiało porównywać z rowerami z początku XX w. Do tego stalowa rama ważyła 1600 gram w 1994r. . Inni producenci nawet na tych samych rurkach Ritcheya (czy tam Tange) nie uzyskiwali takich wyników. To wszystko świadczy o tym, co to za marka.

Dodałbym nawet, że sporo ram alu z lat późniejszych ważyło tyle co stalowy Breezer z 94'.

Kult jak religia jedni wierzą inni nie) Ramy lekkie ale jakby była o 200g cięższa to 90s_fan, nie miał by nocy nie przespanych przez wgniotke;)
Focker co w geo breezera jest tak wspaniałego? Skoro jest tak dobra jak rowerów xx wieku...

Przez te wgniecenia pozbyłem się moich Breezerow :)
Co nie zmienia faktu , że moje Stormy to zdecydowanie najlepsze stalowe ramy jakie miałem w rękach. Pod względem wykonania tylko tytanowy Kastle wydaję mi się równie dobrze wykończony. Yeti, Raleigh Ti, Gtki, Haro które mam w pieczarze to co najmniej klasa niżej .

Retromen pisze:Ramy lekkie ale jakby była o 200g cięższa to 90s_fan, nie miał by nocy nie przespanych przez wgniotke;)

to nie działa zero-jedynkowo akurat... mój najpierwszy Boulder ważący 2400 ma wgniotkę na górnej rurze od niefortunnego stuknięcia kierownicy podczas położenia się na bok na wolnym technicznym zjeździe (piszę tak dokładnie aby była absolutna jasność że nie było to pier...nięcie z impetem przy niewiadomo jakiej prędkości)
Nb z tą wgniotką nastukałem na tej ramie jeszcze ponad 40000km - żadnego wpływu na jej wytrzymałość nie miała

Retromen pisze:Kult jak religia jedni wierzą inni nie) Ramy lekkie ale jakby była o 200g cięższa to 90s_fan, nie miał by nocy nie przespanych przez wgniotke;)
Focker co w geo breezera jest tak wspaniałego? Skoro jest tak dobra jak rowerów xx wieku...

Spokojnie, sypiam bardzo dobrze.
Wgniotka jest o tyle wkurzająca, że mocno rzuca się w oczy.
Poza tym chyba widać, że dosyć kompleksowo zająłem się tym rowerem, więc nie chcę zostawić takiego babola.
Jest to po prostu wyzwanie, może być i nauka na przyszłość.

90s_fan, Skoro niema wplywu na wytrzymałość konstrukcji to chyba najbezpieczniej było by ją zaszpachlowac i polakierować.

Retromen pisze:Kult jak religia jedni wierzą inni nie) Ramy lekkie ale jakby była o 200g cięższa to 90s_fan, nie miał by nocy nie przespanych przez wgniotke;)

Ciekawy tok rozumowania. Równie dobrze możesz napisać, że jakby opony w bolidach formuły 1 były tylko o 5 kg/sztuka cięższe, to by rzadziej pękały :)

Focker co w geo breezera jest tak wspaniałego? Skoro jest tak dobra jak rowerów xx wieku...

Geometria ewoluowała przez cały okres rozwoju MTB. Tłumaczenie tego osobie która nie widzi różnicy to jak opowiadanie ślepemu o kolorach. Nie bez powodu cześć ram sprzedaję, a część sobie zostawiam. Zostawiam tylko te, na których lubię jeździć - a geometria z pierwszej połowy lat 90-tych ewidentnie mi nie leży. Wyjątkiem jest Breezer, na którym jeździ się zupełnie inaczej niż na rowerach z tamtego okresu.

Fakt, ale może okazać się, że szpachlowanie i lakierowanie będzie droższe. Odsyłanie, kurier, itd.
Wysyłka to też ryzyko.

Jeśli puller chwyci, skończyć się może ta cała robota w 5-ciu sekundach. Większość czasu będzie to przygotowanie mocowania ramy, oraz naklejenie grzybka.
W najgorszym wypadku pęknie lakier, tzn. młotek PDR pociągnie lakier, a nie całą rurę.
Wtedy jeszcze jedno podejście na gołą stal i zaprawka.
Jeśli nie będzie na to siły to użyjemy narzędzia o nazwie PDR spotter, czyli zgrzewarki.
Podejrzewam, że ktoś bardzo wprawny, mógłby wprowadzić do rury druty i nimi wypchać wgniecenie.
Ale to już wyższa szkoła jazdy. Nikt za 100 zł nie będzie się z tym grzebał.

Ja wiem jak funkcjonuje metoda PDR i widziałem takie prace na własne oczy.
Stal ma to do siebie, że posiada fajną właściwość, pamięć kształtu. I to chyba dzięki niej stosuje się tę metodę.

W aucie przy okazji też mam co nieco do wyciągnięcia

focker, Chyba za bardzo serio traktujesz moje posty) Jak z tą waga ramy np) ale co tam. Co do geometrii ram to kwestia indywidualna raczej nie uważasz? Gdybym nie widział różnicy to raczej bym nie pisał na takim forum i czuł się dobrze na rowerach twoich zdaniem archaicznych. Skoro wolisz nowsze konstrukcje to co tu robisz) Co do Twoich sprzedaży to bez komentarza. Wheeler spawanium też Ci nie leżał że sprzedałeś? W watku o nim wychwalales geo w niebogłosy. Endorfina to samo. To że uważasz że nie widzę różnicy to zaczęło się od tego chyba jak sprzedałeś mi jako swierzakowi FD XT z luzami na pół centa) P.S dzieki za kola

Retromen pisze: Co do Twoich sprzedaży to bez komentarza. Wheeler spawanium też Ci nie leżał że sprzedałeś? W watku o nim wychwalales geo w niebogłosy. Endorfina to samo P.S dzieki za kola

Ale ty jesteś złośliwy dziad
Fucker płaci 3000 alimentów miesięcznie a ty jeszcze mu dokładasz ... nie kopie się leżącego
Nie kupiłeś kół od niego ale kupiłeś lepsze ode mnie więc nie płacz - bądź zuchem

A odnośnie tematu to ja nigdy na oczy nie widziałem tego całego Breezera ... drogie były te ramy jak na tamte czasy ?
Ta firma jeszcze istnieje czy umarła śmiercią naturalną ?

hit00r II, Jestem rzeczywisty a tutaj na forum tak samo jak na kultowe marki tak i na kultowych forumowiczów slowa nie można powiedzieć) Czy nie jest to dziwne że po przypale z tą fd XT głośno na forum nikt słowa nie pisnął a na priv dostałem kilka info że focker w sprzedaży nieraz już w kulki pograł.