Alternatywa dla plecaka

#1
Strasznie mnie denerwuje targanie ze sobą plecaka na rower, zwłaszcza w ciepłe dni, wiadomo o co chodzi. Potrzebuję czegoś co można w miarę szybko zamontować i wymontować bo nie zawsze będę tego potrzebował więc tradycyjny bagażnik + sakwy odpadają. Pojemność max 15L. Póki co znalazłem tylko coś takeigo:

:arrow: http://allegro.pl/torba-na-bagaznik-ibe ... 70600.html

plus to :arrow: http://allegro.pl/show_item.php?item=5192064187

Cały system wydaje się genialny, ma tylko jeden dosyć znaczący minus - $ :-|

Pomoże ktoś ? Nie musi być megamocne z materiałów NASA ale żeby było chociaż za połowę tego kompletu.

#2
Uzytkowałem taki zestaw bagażnik na sztyce plus torba do tego z allegro, oczywiscie chińczyk za cos kolo stówy za wszystko. W galerii mojego Muddy Foxa widac ten sprzęt. Nawet to wygodne bylo, ale czasem brakowalo miejsca na torbe pod siodlem.
Dawes Fat Chance '91, Wheeler 5500 '91, Cilo Vasella '91, Anlen Invert '90, Winora góraloszosówka '90, Bianchi Superlug470 '96/99, Muddy Fox Sorcerer '89, Moje jazdy, Hercules California Pro '92 Hercules Indiana '91

#8
Bikepacka pod siodło sobie kup. Ja tylko go przerzucam z jednego na inny rower i wszystko gra. Montuje na siodelkach od wyscigowych, po sprężynowce. Na szosie się sprawdza świetnie (głownie na szosie go używalem). Ostatnio G.Sowie po szlakach z nim objechałem, dużo rypania po kamieniach, zjazdów i ani razu niczego nie musialem poprawiać. Idealnie się trzymał. Jak ma być uniwersalny, latwo demontowalny, albo jeszcze na jakieś trudniejsze szlaki, to jedna z lepszych opcji...

#9
Torby pod ramę, jak ta z linku author nie polecam - używałem mocno przez długi czas i w miejscu przyczepienia rzep na ramie powstało dużo mikrorysek od tarcia materiału (a ten na rzepach był dość twardy).
Wyrzuciłem torbę, zrobiłem lekką polerkę i śladu prawie nie ma, pewnie zależy od obciążenia tej torby, ale tak czy inaczej delikatnie z czasem obetrze ramę.

Obecnie mam kuferek, przyczepiany na 1 ramieniu do sztycy siodełka. Sekundowy montaż/demontaż, bardzo fajna sprawa, ale tylko na asfalt. Obciążony kuferek (woda 1,5l, bluza, sam kufer, jakiś jeszcze duperel) i się robi kilka kilo - które na długim ramieniu dzięki prawom fizyki jeszcze zwiększa swoją masę/siłę - i taki kuferek przy mocniejszej jeździe ww terenie, nawet skokach z dużego krawężnika niefajnie podskakuje i potrafi się na boki przekręcać - i rysuje sztycę P

#13
Nie znoszę plecaków.

Uwielbiam wyprawy " w stylu alpejskim". Kiedyś zabierałem tylko klucze od domu i 10 zł.
Wystarczy 3 razy się odwodnić i raz złapać gumę aby wiedzieć że to kiepski pomysł.
Teraz targam ze sobą camelback i go nie znoszę ze wzgłędów zasugerowanych w pierwszym poście i go uwielbiam ze względów czysto użytkowych :-)

#14
Akurat na wypady w prawdziwym "stylu alpejskim" (kilkuetapowa wycieczka w wysokich górach po wieledziesiąt kilometrów dziennie z całym dobytkiem na plecach) camelbak nie jest najlepszy. W takich wyprawach każdy kilogram na plecach staje się bardzo ważny - lepiej ciężką wodę przyczepić do ramy w bidonie niż dociążać plecy. Wiem, bo to przerabiałem.
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/

Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .

#15
Myślę że "styl alpejski" bardziej nawiązywał do nomenklatury wspinaczkowej i oznaczał typowo na szybko i lekko (bez targania sprzętu, zakładania baz etc) ;-)
W rowerze może się sprawdzić jedynie w cywilizacji (modne swego czasu credit card touring - karta kredytowa i wakacje na rowerze od hotelu, do kempu, od knajpki do restauracji nie dźwigając sprzętu biwakowego czy do gotowania) - w dzikich górach, czy generalnie w miejscach ze słaba infrastrukturą sprawdza to się średnio, tam liczy się często co masz ze sobą, a banknotu można co najwyżej do rozpalenia ogniska użyć...
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#16
Pisałem o Alpach - tam są na każdym kroku. Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby dwa duże bidony na osobę (1,5 litra łącznie) nie wystarczyły z zapasem do następnego zdroju.
To jest zawsze półtora kilograma mniej na plecach - co przy 100 kilometrach po górach robi bardzo dużą różnicę. Z tego powodu jadąc na odludzie też wyeksmitowałbym maksymalną ilość wody na rower zamiast na plecy (oczywiście zakładając, że nie biorę sakw).
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/

Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .

#17
Ze swojej strony po całym sezonie jeżdżenia codziennie do pracy + wycieczki raz w miesiącu po ok. 80 km mogę z czystym sumieniem polecić system firmy Ibera. Jedyny minus, że jak się to wszystko mocno obciąży to potrafi się przekręcić a z racji, że mam amortyzowaną sztycę nie mogę dokręcić śruby mocującej stelaż na 110% i efekt jest jaki jest. No i jeśli ktoś lubi żywsze tempo to przy maksymalnym obciążeniu (u mnie 10 kg) rower zmienia nieco charakterystykę prowadzenia ale przy przewiewnych i lekkich plecach są to wady, które spokojnie mogę zaakceptować.