To co widać to przerzutka XT i mam wrażenie, że taka była kupiona w 1997/1998 roku.
Tutaj manetka do zmiany biegów z przodu i zbiornik wyrównawczy Magury Louisy. Była kupiona przez allegro w czasie kiedy powszechnie uznawane było podejście aby z tarczą hydrauliczną nie jeździć do lasu (tak słyszałem) bo można stracić i tarczę i zęba przy próbie jej obrony. OK tarcza to było coś wyjątkowego i hamowało tak zupełnie inaczej niż v-brzdy (v-brake). Poza tym takie coś robiło wrażenie w parku gdzie czasami bywałem na spacerze rowerowy choć zawsze uważałem, że to syf dla lanserów. Bardzo też lubiłem wjechać do parku na 3 Stawach przy lotnisku na Muchowcu w Katowicach po przejażdżce po zabłoconym lesie... rower w błocie, twarz w błocie, nogi w błocie i to błoto odlatujące we wszystkie strony z kół przy zwiększeniu prędkości ... część osób uciekało, żeby swoich rowerów lub wychuchanych dzieci nie wybrudziły lądujące kawałki błota... ;)
Tylna przerzutka to klasyka spełniająca chyba najlepsza relację jakości do ceny w owych czasach. Tzw. kompozytowa i lekka i działająca bardzo niezawodnie przerzutka 9.0 SL. Była znacząco tańsza od XTR a podobno nieco lepsza od XT a poza tym nie potrafiłem obsługiwać RapidFire i nie potrafię do dziś stąd właśnie gripshift'y.
To jeden z najlepszych i najbardziej trafionych elementów roweru: pedał Ritchey WCS podobno z tytanową osią ale nie wierzyłem w to nigdy stąd kupiłem licznik Sigma Targa, który miał blaszki na bokach z tytanu... blaszki odpadły a osie w padale to podobno rzeczywiście tytan. Śruba/zakrętka pozycjonująca pedał na osi jest dorabiana. Niestety jest to bardzo wrażliwy na wyrwanie przy wywrotce element roweru - tutaj stara nakrętka została wyrwana z dolnym fragmentem pedała. Udało się jednak ten element wytoczyć choć wiem, że dziś można kupić service kit. Warta podkreślenia jest niezawodność tej części. Nigdy nie była regulowana (poza pierwszym razem), nie była jakość specjalnie konserwowana itd.... działa do dziś tak jak pierwszego dnia i zestarzała się z godnością razem z blokami w butach.
Wspominałem o adapterze do hamulca na tył. To jest to miejsce do zamocowania adaptera... Sintesi już nie ma takich adapterów a Gregorio po zbadaniu tematu nie podjął się rozwiązania kwestii. A ja niestety naiwnie kupiłem okazyjnie hamulec XT na tył i leży sobie w szafie wraz z obręczą i piastą. Czy mógłbym poprosić o pomoc w znalezieniu rozwiązania?
Tutaj widać amora - niestety zgubiłem patrząc na zdjęcie lewą niebieską nakrętkę, pulsometr z Lidla, wyblakły mostem i kierownicę z późniejszych lat tj. z 2014 roku, która zastąpiła Amoebę double butted 2021. Zwykłą kierownicę, wręcz tanią zastąpiła lepsza tj. Easton. Niestety nie istnieje chyba osoba, która zauważyłaby różnicę poza ceną. Nie wiem ale chyba wolałem Amoebę :(
Tylna piasta - czarna LX. Poza tym dopiero na zdjęciach widać jaki ten rower choć czysty myślałem to jednak jest brudny. Był jeżdżony i to dlatego! To co widać za szprychami to ochrona przed uderzeniami łańcucha Lizard Skin. Pamiętaj jak dziś jak właściciel rowerowego zdjął z tej rury kawałek wyciętej przeze mnie opony złapany taśmami zaciskowymi i powiedział: "Facet ... to jest fajans... powinieneś mieć coś lepszego" i założył Lizarda :)
Piasta XT a na goleniach widać "piękne" nalepki Magura, które aby zadać szyku postanowiłem kiedyś dokleić na chwilę po zamontowaniu tarczy i tak już zostało.
Columbus Altec 2. Myślę, że takich ram już nie robi się zbyt wiele a z dopiskiem Hand Made to prawie wcale. Ostatni oglądałem przepiękne ramy nie pamiętam już jakiej firmy i zrozumiałem, że nie chcę pięknych i nowych ram bo ani one lepsze ani ładniejsze.
W centralnym miejscu zdjęcia licznik Sigma Targa bez blaszek. Uchwyty Lizard Skin.
I to chyba jakaś część historii tego roweru. Był ze mną w wielu miejscach, zaliczyłem z nim parę gleb, które pozostawiły do dziś lekko widoczne ale jednak szlify. Pamiętam jeden z wjazdów na Równicę gdzie miejscowy góral na końcówce podjazdu wyprzedził mnie ("zawodowca" na probajku) na Wigry 3 albo gdy sądząc, że mam jedyny taki rower na świecie spotkałem gościa z nieomal identyczną konfiguracją na szlaku... Nie jeździłem ostatnio parę lat. Bo to nie było dość czasu albo siły i ochoty. Teraz jeżdżę od paru miesięcy już bez szaleństw i myślę, że ten pierwszy rower pozostanie moim jedynym. Nie wiem tylko czy go poprawiać, modyfikować, dodawać tę tarczę... ciągle mam wrażenie, że tył jest za wiotki i czarna felga z dużą oponą poprawiłyby jego wygląd.
Jeżeli macie pytania lub uwagi proszę o pisanie. Gdybym mógł poprosić o pomoc w temacie tylnego adaptera i ktoś odpowiedziałby to byłoby super.
to takie moje zboczenie 
