Do d*py z taką zimą

#1
Mokro, ciemno, źle. Nie trafiliśmy z pogodą kompletnie. A miał być zimowy biwak na wsi...
Poniedziałek - ekstra. Wybrałem się na jazdę zmierzchem, zimą uwielbiam ten moment tuż przed zapadnięciem całkowitej ciemności. Zrobiłem małe kółko. Cisza, bez wiatru, minus kilka stopni. Ideał.
A we wtorek - klapa chlapa.
Jedyny plus, że da się postawić rower w śniegu bez stopki.
Obrazek

Tak przy okazji, to ten śnieżny konik na ślizzzgawicę jest znakomity, powiem Wam. Niby prosty wideł nie wybacza błędów, ale z drugiej strony, kontra kierownicą jest natychmiastowa. Słowem – da się wynieść tyłek z naprawdę dużych przechybów :-D

Przy okazji moje córki z koleżankami odkryły nowy rodzaj sportu. W jedną stronę połowa grupy zasuwa na biegówkach, druga na rowerach. Z powrotem - zmiana. Kombinacja taka.
Niestety, dziś już po śniegu zostało ino wspomnienie. Wracamy do domu.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#2
Hmm u mnie identycznie, wczoraj jeszcze ładnie i bialutko, a dzisiaj po nocce obfitego deszczu - błoto i piasek :-P
Mam nadzieje że chociaż lato w owym roku nam dopisze, bo jak ma nom stop padać, to ja dziękuję za iście Brytyjską pogodę :mrgreen:

#3
A nie mówiłem?
miało zacząć padać w poniedziałek ale na szczęście nie zaczęło i nawet lekki mrozik jeszcze trzymał wszystko w kupie
We wtorek było już 0-lekki +, ale jechać się dało
Natomiast wczoraj i dziś permanentny opad :-( śnieg w oczach znika, na drogach mała "kraina 1000 jezior"
Także Aldku nie dziwię się że pasujecie - babranina w takiej brei to żaden fun...
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#5
Dziś to istna masakra była. W poniedziałek ze 20cm śniegu i jakieś -5st. Wtorek u mnie koło +2-3st i mżawka. Jeździłem i z minuty na minutę było coraz gorzej. Niby w lesie gdzie temperatura ma mniejsze amplitudy wahań ale lekko nie było. Śniegu nadal sporo ale nawet opony 2.35 się zapadały. Jazda niczym czołgiem, , śnieg bardzo ciężki. Gdy po 2h wracałem było go ze 20% mniej :shock:

Dziś temp. +9 a śnieg już tylko w zacienionych miejscach. Wszędzie zielono, asfalty suche, otwarte miejsca w terenie też. To wszystko za sprawą cholernego wiatru.
Tam gdzie w pierwszą stronę cisnąłem z rogalem na pysku i bez większego wysiłku 40km/h, w drodze powrotnej z zaciśnietymi zębami i potwornym wysiłkiem ledwo 15km/h dawało radę :evil: :evil: :evil:
Wycieczkę zaplanowałem w sumie na jakieś 1.15-1.20h. W pierwszą stronę wyszło 40min, z powrotem 1.10h. :-?
https://www.facebook.com/evobikesycow

#7
U mnie w Policach koło Szczecina opady deszczu cały dzień :-/ Zero przyjemności z jazdy.
'92 Kona Cinder Cone
'99 Kona Kula
'95 Checker Pig CPX 4050
'94 Specialized Stumpjumper (kolor - blood red)
'96 Specialized Stumpjumper Comp
'96 Cannondale M800 Beast of the East
'97 Cannondale M900

#9
Skeevo pisze:U mnie w Policach koło Szczecina opady deszczu cały dzień :-/ Zero przyjemności z jazdy.

Sorry , że trochę odbije od tematu ale kiedyś miałem BHP na zakładzie w Policach i tam często zdarza się , że nad zakładem chemicznym i okolicą descz czy nawet ulewa a w delszej okolicy susza:) także może czasem warto się przemęczyć i pojechać kawałek dalej :)

#10
sztopi17 pisze:
Skeevo pisze:U mnie w Policach koło Szczecina opady deszczu cały dzień :-/ Zero przyjemności z jazdy.

Sorry , że trochę odbije od tematu ale kiedyś miałem BHP na zakładzie w Policach i tam często zdarza się , że nad zakładem chemicznym i okolicą descz czy nawet ulewa a w delszej okolicy susza:) także może czasem warto się przemęczyć i pojechać kawałek dalej :)
Mieszka w Policach od piątego roku życia i jeszcze nie widziałem takich anomalii :-) Pewno dym z kominów zasłaniał ;-) A na poważnie, to jeżdżę zawsze praktycznie po całym powiecie polickim, zahaczając o Szczecin i z reguły jest tak, że jak pada u mnie to i w Szczecinie zacina. Do Szczecina mam 15 kilometrów więc to niewiele.
'92 Kona Cinder Cone
'99 Kona Kula
'95 Checker Pig CPX 4050
'94 Specialized Stumpjumper (kolor - blood red)
'96 Specialized Stumpjumper Comp
'96 Cannondale M800 Beast of the East
'97 Cannondale M900

#11
Napisałem kiedyś a to było w zeszłym roku. Szczecin i okolice naprawdę fajne tereny do rekreacji rowerowej. Szczególnie jak kogoś interesuje stara poniemiecka architektura .


PS. Dużo osób pracujących na zakładzie chemicznym potwierdzała słowa BHpowca , że często deszcze pada na terenie zakładu a w okolicy sucho.

#12
Ja akurat na Zakładach Chemicznych nie pracuję więc ciężko mi powiedzieć. Anomalia pogodowe się zdarzają. Możliwe, że to ze względu na położenie samego miasta, bo leży troszeczkę w dole. Może jakieś fronty atmosferyczne się zderzają czy cuś. Nie znam się na meteo.
Nie sądzę aby była to wina samego Zakładu ponieważ jest usytuowany w takim miejscu aby te wszystkie zanieczyszczenia rozwiewało poza Police. U nas w mieście nawet nie czuć smrodów albo już przywykłem :mrgreen:
Jeżeli chodzi o same okolice to faktycznie, terenów do jazdy jest mnóstwo ale to raczej tak jak mówisz, turystyka rowerowa. Takich okolic czysto wyczynowych w zasadzie nie ma więc ciężko o porządne treningi w terenie. Może dlatego u nas jest tak dużo szosowców bo tutaj akurat jest bardzo dużo obrzeży po których można trenować i mamy zaledwie kilkanaście kilometrów do Niemiec gdzie drogi są o niebo lepsze i trenować tam na szosie to czysta przyjemność.
'92 Kona Cinder Cone
'99 Kona Kula
'95 Checker Pig CPX 4050
'94 Specialized Stumpjumper (kolor - blood red)
'96 Specialized Stumpjumper Comp
'96 Cannondale M800 Beast of the East
'97 Cannondale M900

#14
W sumie Wojciech Kadrzyński ze Szczecina był 1-szym Mistrzem Polski seniorów w MTB więc to jest potwierdzenie tego co mówisz ;-)

a tutaj mamy retro kolarza przełajowego ze Szczecina http://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_M%C4%85kowski
'92 Kona Cinder Cone
'99 Kona Kula
'95 Checker Pig CPX 4050
'94 Specialized Stumpjumper (kolor - blood red)
'96 Specialized Stumpjumper Comp
'96 Cannondale M800 Beast of the East
'97 Cannondale M900