Czasem pojawiają się tu fotki z okolic Bydgoszczy, to i ja dorzucę parę. Pstryknięte w okolicy urokliwego miasteczka o nazwie Koronowo, w gdzie Krzyżacy dostali baty od naszych wojów. Woda wygląda jak jezioro, ale mądrze się zwie Kanałem Lateralnym.
Na chłopakach z gór wrażenia te klimaty nie zrobią, ale ja uwielbiam tą leśną ciszę, a pod górkę bym zawału dostał
Picasa:
wypad sobota
#2
Dziś co prawda nie na rowerze, ale na stópkach.
To z kolei moje ulubione tereny rowerowe, północno-zachodnia część Bydgoszczy (Puszcza Bydgoska to teren na południe). Jeszcze w granicach miasta, choć przed 50 laty jeszcze jako niezależne wsie Opławiec, Smukała i Janowo. A co najważniejsze, płynie tam zakolami Brda przedzielona elektrownią wodną u progu której znajduje się zatopiona po wojnie wyspa wraz z ruinami jazu po którym przed wojną jeździłą kolejka. Dużo lasów i ścieżek, tereny akurat na wypad po południu po pracy. Tu tez rozpoczynają się moje ulubione trasy na tereny położone na północ od miasta. Sporo ciekawych obiektów kolejowych, kilka elektrowni wodnych, bez przerwy lasy, świetnie zachowane umocnienia Przedmościa Bydgoskiego i dużo dużo tras turystycznych.
To z kolei moje ulubione tereny rowerowe, północno-zachodnia część Bydgoszczy (Puszcza Bydgoska to teren na południe). Jeszcze w granicach miasta, choć przed 50 laty jeszcze jako niezależne wsie Opławiec, Smukała i Janowo. A co najważniejsze, płynie tam zakolami Brda przedzielona elektrownią wodną u progu której znajduje się zatopiona po wojnie wyspa wraz z ruinami jazu po którym przed wojną jeździłą kolejka. Dużo lasów i ścieżek, tereny akurat na wypad po południu po pracy. Tu tez rozpoczynają się moje ulubione trasy na tereny położone na północ od miasta. Sporo ciekawych obiektów kolejowych, kilka elektrowni wodnych, bez przerwy lasy, świetnie zachowane umocnienia Przedmościa Bydgoskiego i dużo dużo tras turystycznych.
#3
Dziś zafundowałem sobie popołudniowy Powolny Objazd Wsi. Czyli ulubiona przeze mnie niezobowiązująca włóczęga leśnymi szutrami i wiejskimi asfaltami. Odwiedziłem uroczą stację kolejową w Serocku na szlaku przedwojennej linii węglowej ze Śląska do Gdyni. Stacja oddana do użytku jesieną 1930 r., uroczystości zaszczycił ówczesny Minister Komunikacji inż. Kuhn. Na stacji okazała wieża wodna, grupa torów bocznicowych, magazyn, mijanka z 2 peronami. Wieża w ruinie, tory poza głównymi zarośnięte, magazyn zabity dechami ale sam budynek stacyjny w dobrym stanie, osiedle kolejowe również zamieszkane.
Picasa:
https://picasaweb.google.com/1068935907 ... ock9062013#
Picasa:
https://picasaweb.google.com/1068935907 ... ock9062013#
#4
miałem pisać w temacie z bianki - cudowne okolice, wszystko wygląda tak spokojnie!
aż by się chciało jechać, a za oknem grad i pioruny
aż by się chciało jechać, a za oknem grad i pioruny
#5
No dziś na granicy Pomorza i Kujaw mieliśmy śliczną pogodę, po drodzie na wsiach albo grile albo wszyscy już spali
#6
potwierdzam! też skorzystałem z pogody i zrobiłem na kolarce 75km, ale szosowo to nie znaczy tylko po asfalcie ;)polonezGLE pisze:No dziś na granicy Pomorza i Kujaw mieliśmy śliczną pogodę, po drodzie na wsiach albo grile albo wszyscy już spali
#7
330km w jeden dzień...... 150km dawno temu wyrabiałem, ale jeszcze raz tyle - szacun!
Korzystając z urlopu, zrobiłem ok. 75km pętlę prawie wokół Zalewu Koronowskiego. Zalew położony ok. 30km na północ od Bydgoszczy, został sztucznie zbudowany na przełomie lat 50tych i 60tych. Spiętrzono wodę na Brdzie, połączono leśne jeziorka i zbudowano zaporę i elektrownię wodną. Przy okazji zalano kilkanaście gospodarstw i szereg dróg. Powstał Zalew o długości ponad 30km, piękne okolice, lasy, mało cywilizacji, dużo jeziorek i zalewisk, a do tego fajne szutrówki na rower. Tu więcej:
http://www.zalewkoronowski.pl/
Zacząłem od okolic Nowego Jasińca:
Uwielbiam szerokie krajobrazy pola/drzewa/niebo... W okolicy znajdują się ruiny niedużego zamku krzyżackiego, ponieważ przebiegała tam granica pomiędzy państwem zakonnym, a średniowieczną Polską. Do dziś okoliczna mini-rzeczka nosi nazwę Strugi Granicznej.
Jedno z jeziorek na trasie:
Nadleśnictwo się postarało i dzięki temu mamy piękne leśne autostrady:
Pierwsze spotkanie z Zalewem:
Kolejne leśne jeziorko, z którego można przepłynąć na Zalew właściwy:
W okolicy Zalewu można znaleźć stareńkie drogowskazy, co ciekawe - część z nich wskazuje nieistniejace miejscowości, bądź drogi, które zalano...
Mostu na Zalewie brak, więc trzeba skorzystać z czynnej sezonowo przeprawy promowej:
Na północ od promu znajdowała się właściwa miejscowość Sokole Kuźnica. Zalano kilka domów, skrzyżowanie ważnych dróg i ruiny młyna spalonego w 1939 r. Po dziś dzień pod wodą można znaleźć pale stanowiące podstawę mostu saperskiego wzniesionego przez polskich żołnierzy latem 1939 r. 1 września 1939 r. most był obsadzony przez niewielki oddział polskich kolarzy, nasi próbowali spalić most, ale drewno było zbyt świeże, wieczorem 1.09. przejechały przez niego niemieckie czołgi zamykając w kotle większość Armii Pomorze.
Jedziemy w stronę Krówki Leśnej, leśniczówka, sprywatyzowany ośrodek wypoczynkowy, dzika plaża i święty spokój...
Dalej pomknąłem w kierunku Buszkowa. Droga prowadzi wzdłuż brzegu Jeziora Stoczek, Jeziora Piaseczno i Jeziora Krzywe.
Z lasu wyjeżdza się w okolicy "zakrętu śmierci" na DK 25. Jest tam piękny wysoki wiadukt na nieczynnej linii kolejowej Tuchola-Koronowo. Budowla robi wrażenie szczególnie jesienią, gdy brak jest okolicznej zieleni.
Dalej już jazda wśród pól.
Więcej w Picasie:
https://picasaweb.google.com/1068935907 ... Koronowski
Korzystając z urlopu, zrobiłem ok. 75km pętlę prawie wokół Zalewu Koronowskiego. Zalew położony ok. 30km na północ od Bydgoszczy, został sztucznie zbudowany na przełomie lat 50tych i 60tych. Spiętrzono wodę na Brdzie, połączono leśne jeziorka i zbudowano zaporę i elektrownię wodną. Przy okazji zalano kilkanaście gospodarstw i szereg dróg. Powstał Zalew o długości ponad 30km, piękne okolice, lasy, mało cywilizacji, dużo jeziorek i zalewisk, a do tego fajne szutrówki na rower. Tu więcej:
http://www.zalewkoronowski.pl/
Zacząłem od okolic Nowego Jasińca:
Uwielbiam szerokie krajobrazy pola/drzewa/niebo... W okolicy znajdują się ruiny niedużego zamku krzyżackiego, ponieważ przebiegała tam granica pomiędzy państwem zakonnym, a średniowieczną Polską. Do dziś okoliczna mini-rzeczka nosi nazwę Strugi Granicznej.
Jedno z jeziorek na trasie:
Nadleśnictwo się postarało i dzięki temu mamy piękne leśne autostrady:
Pierwsze spotkanie z Zalewem:
Kolejne leśne jeziorko, z którego można przepłynąć na Zalew właściwy:
W okolicy Zalewu można znaleźć stareńkie drogowskazy, co ciekawe - część z nich wskazuje nieistniejace miejscowości, bądź drogi, które zalano...
Mostu na Zalewie brak, więc trzeba skorzystać z czynnej sezonowo przeprawy promowej:
Na północ od promu znajdowała się właściwa miejscowość Sokole Kuźnica. Zalano kilka domów, skrzyżowanie ważnych dróg i ruiny młyna spalonego w 1939 r. Po dziś dzień pod wodą można znaleźć pale stanowiące podstawę mostu saperskiego wzniesionego przez polskich żołnierzy latem 1939 r. 1 września 1939 r. most był obsadzony przez niewielki oddział polskich kolarzy, nasi próbowali spalić most, ale drewno było zbyt świeże, wieczorem 1.09. przejechały przez niego niemieckie czołgi zamykając w kotle większość Armii Pomorze.
Jedziemy w stronę Krówki Leśnej, leśniczówka, sprywatyzowany ośrodek wypoczynkowy, dzika plaża i święty spokój...
Dalej pomknąłem w kierunku Buszkowa. Droga prowadzi wzdłuż brzegu Jeziora Stoczek, Jeziora Piaseczno i Jeziora Krzywe.
Z lasu wyjeżdza się w okolicy "zakrętu śmierci" na DK 25. Jest tam piękny wysoki wiadukt na nieczynnej linii kolejowej Tuchola-Koronowo. Budowla robi wrażenie szczególnie jesienią, gdy brak jest okolicznej zieleni.
Dalej już jazda wśród pól.
Więcej w Picasie:
https://picasaweb.google.com/1068935907 ... Koronowski
Ostatnio zmieniony 2013-07-12, 00:02 przez polonezGLE, łącznie zmieniany 2 razy.
#8
Piękną fotorelacja z ciekawymi opisami i fajnie podaną dawką historii Świetnie się czyta i ogląda. Aż noga rwie się do jazdy, na takie widoki
Tylko link do picasy u mnie coś nie działa...
Tylko link do picasy u mnie coś nie działa...
#9
Poldek pięknie, kuźwa aż faktycznie chce się wstać od biurka i jechaaaaaaać i nieeee mam mnie :)
Woodlands 29-er cr-mo
Trek 750
ARCADIA 6000
Suntour XC Pro WTB w kartonach czeka na nowe życie
Trek 750
ARCADIA 6000
Suntour XC Pro WTB w kartonach czeka na nowe życie
#10
Kurcze, link kaputt. Foty w galerii picasowej dopiero oddaja piekno okolic zalewu, poprawie wieczorem bo wlasnie siedze nad jednym z tych jezior :)
Poprawione, link do Picasy działa!
Poprawione, link do Picasy działa!
#11
Gerwazy pisze:Piękną fotorelacja z ciekawymi opisami i fajnie podaną dawką historii Świetnie się czyta i ogląda.
taki klimat to tylko w kraju nad wisla
Campagnolo record OR
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................
Campagnolo 50 th anniversary..w budowie
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................
Campagnolo 50 th anniversary..w budowie
#12
Swojskie klimaty w 1000%. Do tego z pokręconą historią - tereny wokół Zalewu kipią miejscami ważnymi dla historii najnowszej. Niedaleko przeprawy promowej uwiecznionej na fotach w lesie jest głaz pamiątkowy z resztami tablicy zawierajacej nazwiska załogi niemieckiego samolotu transportowego, który rozbił się w tych lasach w czasie II w.św. Załoga zginęła, Niemcy ustawili głaz, po wojnie nawet nikt go nie zniszczył. Z kolei nad jednym z jezior jest głaz, który - jak niesie legenda - po I wojnie światowej ustawiła pewna niemiecka rodzina, która straciła syna - pilota poległego gdzieś na frontach I wojny. O rzut kamieniem od Zalewu są też pozostałości zbudowanego w latach 80tych schronu przeciwatomowego - węzła łączności. Miałem okazję zwiedzić obiekt, który wojsko sprzedało prywatnemu właścicielowi z oryginalnym wyposażeniem. Niestety, ów pan sprzedał wszystko na złom, pozostały jedynie podziemne pomieszczenia. Niepozorny budynek funkcjonował jako "ujecie wody". A pod spodem - korytarze, pokoje, sale łączności, centralki, generatory... Najciekawsze są smaczki takie jak niknące w wodzie brukowane leśne drogi, które przy pomocy starych niemieckich map można odnaleźć na drugim brzegu...
#13
Kolejna urlopowa wycieczka. Tym razem klimaty agro-kolejowe wzdłuż linii kolejowej nr 131 Chorzów - Tczew czyli magistrali węglowej Śląsk - Porty. Tereny rolnicze, lasów brak, od zachodu ograniczone Zalewem Koronowskim, od wschodu Wisłą.
Start w odległości 30km na pólnoc od Bydgoszczy. Jazda sentymentalnymi polami:
Stacja Kotomierz, 389 kilometr linii, przed stacją od strony Bydgoszczy stoi mocno postrzelana w 1945 nastawnia.
Dalej pola, drzewa, pola, drzewa....
Stacja Pruszcz Pomorski, 397 kilometr, na stacji widoczne ślady trwającego od 3 lat remontu linii. Remontu, który przywraca parametry szlaku z lat sześćdziesiątych! Trochę powrót do przeszłości.
Na stacji obecny również pogierkowski pawilon-poczekalnia, podczas mojej obecności okupowany przez lokalnych dresiarzy, dlatego fotek brak
Jedziemy do Parlina, do Wisły całkiem blisko:
Stacja Parlin, 403 kilometr linii, obsada stacyjna zdjęta, ale za to przybyły gustowne ławeczki:
Prujemy na zachód na Stążki, wąskie asfalty, stare drzewa i te przestrzenie. Gdzieś na tej drodze 2 bądź 3 września 1939 została spalona kolumna amunicyjna polskiego pododdziału artylerii (sporo ciężarówek). Do dziś trwa spór historyczny, czy dzieła zniszczenia dokonała miejscowa V kolumna, czy czołówki pancerne Guderiana.
Podziwiamy roboty melioracyjne:
Polskie drogi:
I jeszcze śpiewający towarzysz:
Tereny płaskie, dużo asfaltowo-szutrowych spokojnych lokalnych dróg, na wsiach sporo ciekawej architektury - i gospodarstwa poniemieckie w czerwonej cegle, i przedwojenne polskie "poniatówki". Tereny doświadczone też mocno zarówno w 1939 jak i 1945.
Picasa:
https://picasaweb.google.com/1068935907 ... kaTczewska
Start w odległości 30km na pólnoc od Bydgoszczy. Jazda sentymentalnymi polami:
Stacja Kotomierz, 389 kilometr linii, przed stacją od strony Bydgoszczy stoi mocno postrzelana w 1945 nastawnia.
Dalej pola, drzewa, pola, drzewa....
Stacja Pruszcz Pomorski, 397 kilometr, na stacji widoczne ślady trwającego od 3 lat remontu linii. Remontu, który przywraca parametry szlaku z lat sześćdziesiątych! Trochę powrót do przeszłości.
Na stacji obecny również pogierkowski pawilon-poczekalnia, podczas mojej obecności okupowany przez lokalnych dresiarzy, dlatego fotek brak
Jedziemy do Parlina, do Wisły całkiem blisko:
Stacja Parlin, 403 kilometr linii, obsada stacyjna zdjęta, ale za to przybyły gustowne ławeczki:
Prujemy na zachód na Stążki, wąskie asfalty, stare drzewa i te przestrzenie. Gdzieś na tej drodze 2 bądź 3 września 1939 została spalona kolumna amunicyjna polskiego pododdziału artylerii (sporo ciężarówek). Do dziś trwa spór historyczny, czy dzieła zniszczenia dokonała miejscowa V kolumna, czy czołówki pancerne Guderiana.
Podziwiamy roboty melioracyjne:
Polskie drogi:
I jeszcze śpiewający towarzysz:
Tereny płaskie, dużo asfaltowo-szutrowych spokojnych lokalnych dróg, na wsiach sporo ciekawej architektury - i gospodarstwa poniemieckie w czerwonej cegle, i przedwojenne polskie "poniatówki". Tereny doświadczone też mocno zarówno w 1939 jak i 1945.
Picasa:
https://picasaweb.google.com/1068935907 ... kaTczewska
#14
Jak zawsze fajne zdjęcia i opisy. Zdjęcia terenów kolejowych też fajne klimaty. Żal że kolej zamyka sukcesywnie kolejne odcinki bo się nie opłaca Byłem niedawno oglądać przejazd pociągu prowadzonego przez Ty42 z Sącza do Chabówki. Ta linia też jest na liście do likwidacji... https://picasaweb.google.com/1167409956 ... czChabowka
#15
podobno są szanse na to, że tak się nie stanie
jakieś stowarzyszenie mocno tam działa i podobno kolej zaczęła się trochę rakiem z tego wycofywać
Ale to tak z pamięci zaczytanego gdzieś fragmentu
A wycieczka Poldka jak zwykle klasa!
jakieś stowarzyszenie mocno tam działa i podobno kolej zaczęła się trochę rakiem z tego wycofywać
Ale to tak z pamięci zaczytanego gdzieś fragmentu
A wycieczka Poldka jak zwykle klasa!
#16
Dziś w ramach walki z brzuszkiem zarysowujacym się pod moim t-shirtem, po pracy wyskoczyłem na rower trasą pod hasłem "zachód słońca nad kombinatem".
Brdyujście - poprzemysłowa dzielnica miasta, kiedyś socjalistyczne wielkie zakłady, dziś ich pozostałości oraz niezliczona ilość hurtowni i składów. Do tego sporo obiektów kolejowych i hydrotechnicznych.
W Bydgoszczy rzeka Brda łączy się z Kanałem Bydgoskim, a w Brdyujściu uchodzi do Wisły. Na terenie miasta mamy kilka poniemieckich śluz, w samym Brdyuściu mamy 2 oraz unikalny w skali kraju jaz walcowy. Niektóre obiekty można oglądać w paru odcinkach kultowych 4 pancernych, gdzie Bydgoszcz odgrywała niemieckie miejscowości
Stacja Bydgoszcz Łęgnowo na szlaku do Kutna:
Końcówka toru regatowego, przed 1920 był to port drzewny najważniejszy w ówczesnych Niemczech.
Jaz walcowy w Brdyujściu:
Resztki dawnej chwały wielkich spławów drewna Brdą - skład drewna bygoskich Sklejek:
Niespodzianka, to nie Trójmiasto, to port rzeczny Bydgoszcz:
Pozostałości stoczni remontowej Żeglugi Bydgoskiej, niegdyś jednego z największych w Europie armatorów śródlądowych:
Klimaty postindustrialne, tam studiowałem w klimatach dawnej fabryki blokowisk:
Lubimy ruiny poprzemysłowe:
Tam jest stara śluza na ujściu Brdy do Wisły:
A tam nowa śluza:
Tor regatowy w pełni:
Przedwojenna wielka stacja towarowa Bydgoszcz - Wschód na magistrali węglowej, tu wieża ciśnień:
No i końcowy zachód słońca...
Refleksja mnie naszła, może - o ile jest zainteresowanie - Ojciec Szef wydzieliłby moje relacje w oddzielny wątek typu Włóczęgi Poloneza ?
Picasa:
https://picasaweb.google.com/1068935907 ... Brdyujscie
Brdyujście - poprzemysłowa dzielnica miasta, kiedyś socjalistyczne wielkie zakłady, dziś ich pozostałości oraz niezliczona ilość hurtowni i składów. Do tego sporo obiektów kolejowych i hydrotechnicznych.
W Bydgoszczy rzeka Brda łączy się z Kanałem Bydgoskim, a w Brdyujściu uchodzi do Wisły. Na terenie miasta mamy kilka poniemieckich śluz, w samym Brdyuściu mamy 2 oraz unikalny w skali kraju jaz walcowy. Niektóre obiekty można oglądać w paru odcinkach kultowych 4 pancernych, gdzie Bydgoszcz odgrywała niemieckie miejscowości
Stacja Bydgoszcz Łęgnowo na szlaku do Kutna:
Końcówka toru regatowego, przed 1920 był to port drzewny najważniejszy w ówczesnych Niemczech.
Jaz walcowy w Brdyujściu:
Resztki dawnej chwały wielkich spławów drewna Brdą - skład drewna bygoskich Sklejek:
Niespodzianka, to nie Trójmiasto, to port rzeczny Bydgoszcz:
Pozostałości stoczni remontowej Żeglugi Bydgoskiej, niegdyś jednego z największych w Europie armatorów śródlądowych:
Klimaty postindustrialne, tam studiowałem w klimatach dawnej fabryki blokowisk:
Lubimy ruiny poprzemysłowe:
Tam jest stara śluza na ujściu Brdy do Wisły:
A tam nowa śluza:
Tor regatowy w pełni:
Przedwojenna wielka stacja towarowa Bydgoszcz - Wschód na magistrali węglowej, tu wieża ciśnień:
No i końcowy zachód słońca...
Refleksja mnie naszła, może - o ile jest zainteresowanie - Ojciec Szef wydzieliłby moje relacje w oddzielny wątek typu Włóczęgi Poloneza ?
Picasa:
https://picasaweb.google.com/1068935907 ... Brdyujscie
#17
Pomysł jak dla mnie przedni. Uważam ,że warto oddzielić Twoje wojaże.
A tak przy okazji , nie wiem czy temat nie klepany na forum ...rozwiązanie baranka i manetek do przerzutek...w Twoim bajku gripy są na końcu ? Pytam bo co raz bardziej podoba mi się takie rozwiązanie.
A tak przy okazji , nie wiem czy temat nie klepany na forum ...rozwiązanie baranka i manetek do przerzutek...w Twoim bajku gripy są na końcu ? Pytam bo co raz bardziej podoba mi się takie rozwiązanie.
Woodlands 29-er cr-mo
Trek 750
ARCADIA 6000
Suntour XC Pro WTB w kartonach czeka na nowe życie
Trek 750
ARCADIA 6000
Suntour XC Pro WTB w kartonach czeka na nowe życie
#18
Gripshifty CX-DT do lemondek i innych tego typu wynalazków chodzą na alle u Jasia, nówki w kartoniku '92. Sposób montażu na końcach baranka wygooglałem w necie, mnie tam fajnie się na tym jeździ, ale ja lubię gripshifty w ogóle.
Te manetki nie są "przelotowe" jak zwykłe gripy, w pudełku dostajemy manetki rozłożone na części pierwsze i składamy je samodzielnie Po czym zakładamy na końcówce baranka.
Te manetki nie są "przelotowe" jak zwykłe gripy, w pudełku dostajemy manetki rozłożone na części pierwsze i składamy je samodzielnie Po czym zakładamy na końcówce baranka.
#19
aaa widzisz, tyle razy Jasia przeglądałem i nie skojarzyłem, dziękujępolonezGLE pisze:Gripshifty CX-DT do lemondek i innych tego typu wynalazków chodzą na alle u Jasia, nówki w kartoniku '92. Sposób montażu na końcach baranka wygooglałem w necie, mnie tam fajnie się na tym jeździ, ale ja lubię gripshifty w ogóle.
Te manetki nie są "przelotowe" jak zwykłe gripy, w pudełku dostajemy manetki rozłożone na części pierwsze i składamy je samodzielnie Po czym zakładamy na końcówce baranka.
W.
Woodlands 29-er cr-mo
Trek 750
ARCADIA 6000
Suntour XC Pro WTB w kartonach czeka na nowe życie
Trek 750
ARCADIA 6000
Suntour XC Pro WTB w kartonach czeka na nowe życie
#20
Skolioza - dzięki
WojtekKa - temat tych szosowych gripów był kiedyś zasygnalizowany na forum, u Jasia te manetki są od dawna.
WojtekKa - temat tych szosowych gripów był kiedyś zasygnalizowany na forum, u Jasia te manetki są od dawna.
#21
Wczoraj zrobiłem 60km pętlę wokół jednej z bydgoskich dzielnic - Fordonu. W 1973 r. do Bydgoszczy przyłączono nieduże miasteczko Fordon, od tego czasu będące dzielnicą Stary Fordon, jednocześnie rozpoczęto budowę wielkiego blokowiska, w którym dziś mieszka 70.000 ludzi.
Bydgoszcz to miasto z wiadomymi tradycjami rowerowymi, których spadkobiercą jest już właściwie tylko jedna firma...
Nad samym brzegiem Wisły wznosi się kombinat - słodownia, jedna z największych w kraju. Zbudowana ponad 40 lat temu dysponuje nawet własnym nabrzeżem do rozładunku barek, niestety w ruinie. Sam zakład działa.
Tuż obok słodowni ciekawostka:
Jest to pozostałość po założonym w XI w. grodzie warownym zwanym Wyszogrodem. Pozostał fragment fosy i obu linii wałów obronnych. Gród był w chwili swojej świetności siedzibą kasztelanii, w XIV w. komtur krzyżacki z Chełmną spalił gród i na tym jego historia się kończy. Cały czas jest tam parę stanowisk archeo, kiedyś wyszły nawet 2 miecze.
W tle majaczą pozostałości cegielni, zakład zamknięty ledwo kilka lat temu, a już ruina..
Dalej - most fordoński - most drogowo - kolejowy zbudowany pod koniec XIX w. był wówczas najdłuższym mostem w Niemczech (dziś 1km długości). Oba wjazdy na most były ufortyfikowane. Wysadzony w powietrze 2 razy w okresie wojny, odbudowany dopiero w 1956 r., ale już krótszy o kilka przęseł, które służą dziś we wschodniej części Polski jako samodzielne przeprawy mostowe.
Panorama dzielnicy Stary Fordon od strony Wisły, najbardzie widoczne jest więzienie usytuowane na rynku tego dawnego miasteczka
Stary Fordon to miasto w mieście, ryneczek, wąskie uliczki, do centrum Bydgoszczy stąd kilkanaście kilometrów...
O rzut kamieniem od fordońskiego rynku zaczyna się miejski wał przeciwpowodziowy chroniący dzielnicę przed kaprysami Wisły. Na jego szczycie wygodna dróżka rowerowa.
Wał kończy się przy granicy miasta. Dalej wjeżdża się na tereny zasiedlane niegdyś przez osadników holenderskich. Pozostały po nich dzikie jabłonie i śliwy umilające wycieczki w sierpniu i wrześniu Przetwory śliwkowe z tych terenów uzyskały już chyba status produktu regionalnego. Jako bonus - można poćwiczyć kondycję na kilku konkretnych podjazdach pod wiślaną skarpę.
Więcej w Picasie:
https://picasaweb.google.com/1068935907 ... 7_20Fordon
Bydgoszcz to miasto z wiadomymi tradycjami rowerowymi, których spadkobiercą jest już właściwie tylko jedna firma...
Nad samym brzegiem Wisły wznosi się kombinat - słodownia, jedna z największych w kraju. Zbudowana ponad 40 lat temu dysponuje nawet własnym nabrzeżem do rozładunku barek, niestety w ruinie. Sam zakład działa.
Tuż obok słodowni ciekawostka:
Jest to pozostałość po założonym w XI w. grodzie warownym zwanym Wyszogrodem. Pozostał fragment fosy i obu linii wałów obronnych. Gród był w chwili swojej świetności siedzibą kasztelanii, w XIV w. komtur krzyżacki z Chełmną spalił gród i na tym jego historia się kończy. Cały czas jest tam parę stanowisk archeo, kiedyś wyszły nawet 2 miecze.
W tle majaczą pozostałości cegielni, zakład zamknięty ledwo kilka lat temu, a już ruina..
Dalej - most fordoński - most drogowo - kolejowy zbudowany pod koniec XIX w. był wówczas najdłuższym mostem w Niemczech (dziś 1km długości). Oba wjazdy na most były ufortyfikowane. Wysadzony w powietrze 2 razy w okresie wojny, odbudowany dopiero w 1956 r., ale już krótszy o kilka przęseł, które służą dziś we wschodniej części Polski jako samodzielne przeprawy mostowe.
Panorama dzielnicy Stary Fordon od strony Wisły, najbardzie widoczne jest więzienie usytuowane na rynku tego dawnego miasteczka
Stary Fordon to miasto w mieście, ryneczek, wąskie uliczki, do centrum Bydgoszczy stąd kilkanaście kilometrów...
O rzut kamieniem od fordońskiego rynku zaczyna się miejski wał przeciwpowodziowy chroniący dzielnicę przed kaprysami Wisły. Na jego szczycie wygodna dróżka rowerowa.
Wał kończy się przy granicy miasta. Dalej wjeżdża się na tereny zasiedlane niegdyś przez osadników holenderskich. Pozostały po nich dzikie jabłonie i śliwy umilające wycieczki w sierpniu i wrześniu Przetwory śliwkowe z tych terenów uzyskały już chyba status produktu regionalnego. Jako bonus - można poćwiczyć kondycję na kilku konkretnych podjazdach pod wiślaną skarpę.
Więcej w Picasie:
https://picasaweb.google.com/1068935907 ... 7_20Fordon
#25
Zasadniczo pobieżnie rower służy do jeżdżenia A na rowerze z duszą, jazdą można się delektować, a i zmęczenie takie jakieś przyjemniejsze...
#26
Świetna foto-rowerowa jada. Może wróci temat z kalendarzami RetroMTB i tam Twoje zdjęcia poszłyby
Woodlands 29-er cr-mo
Trek 750
ARCADIA 6000
Suntour XC Pro WTB w kartonach czeka na nowe życie
Trek 750
ARCADIA 6000
Suntour XC Pro WTB w kartonach czeka na nowe życie
#27
Prezentowałem już wycieczkę w okolicy Zalewu Koronowskiego, ale stwierdziłem, że ten akwen wymaga szerszej prezentacji.
Dziś minirelacja z eksploracji południowego krańca mojego ulubionego Zalewu Koronowskiego. Zapora na Brdzie w Pieczyskach, zatopione drogi i zagubiona pod wodą wieś Olszewka...
No to stara WIGówka (he he, zagadka co to , rower i jedziemy...
Zalew Koronowski rozpoczyna się tuż za granicami uroczego miasteczka Koronowo w odległości 30 km na północ od Bydgoszczy. Zbiornik wodny powstał w drugiej połowie lat 50tych poprzez budowę zapory na Brdzie, elektrowni wodnej w niedalekim Samociążku oraz kilku mostów i przekopów. Zmieniono w ten sposób wygląd znacznej części okolicznych terenów.
Ja eksplorację rozpocząłem od wschodniej granicy Koronowa. Poniżej fragment Kanału Lateralnego przekopanego pomiędzy oddzielnymi niegdyś jeziorami, dzięki któremu można żeglować na południe od Zalewu omijając zaporę w Pieczyskach. Widoczny tu most zbudowano wcześniej, niż wykopano kanał i zalano wodą, wyszło podobno taniej i szybciej.
Wjeżdżając do Koronowa od wschodu skręcamy do Pieczysk - dziś jest to półwysep z działkami, ośrodkami, miejsce wypoczynku dla bydgoszczan. Jedziemy wzdłuż głębokiej doliny, na dnie której ciurka Brda. Nagle zonk, otwiera się jezioro i żaglówki. Za sprawą zapory:
Tu lepiej widać różnicę poziomów:
Zaporę zbudowano według technologii zaleconej przez radzieckich "doradców". Zastosowano niestety niewłaściwą technologię, po uruchomieniu zapory (spiętrzenie wody ok. 18m) przez kolejne 30 lat zmagano się z problemem rozmywania zapory i przeciekania. Ewentualne zniszczenie zapory byłoby katastrofą również dla Bydgoszczy dlatego pod koniec lat 70tych zamontowano aparaturę kontrolno-alarmową.
Ujście Brdy z zapory:
Zbocze zapory pokryte sączkami, drenami i innymi studniami (zgodnie z uwagą kolegi Cardamona są to w większości piezometry):
Najfajniejsze jest to, że przez zaporę można przejechać rowerem:
W początkowym okresie funkcjonowania Zalewu znacznym problemem były pływające wyspy - dryfujące kawałki podmytego lasu, które kiedyś zdemolowały nawet elektrownię w Samociązku.
Dziś Zalew to żaglówki i jachty. Przystań jachtowa w Pieczyskach czy Romanowie:
A tu droga wiodąca niegdyś do Wymysłowa przez wieś Olszewka:
Dzis droga znika tu:
Tam pod wodą są resztki Olszewki:
Skala zniszczeń podczas zalewania akwenu nie była wielka - zlikwidowano 31 zabudowań gospodarczych, prawię połowę przeniesiono gdzie indziej. Wykorzystano fakt, iż na tym terenie była znaczna liczba jezior, które po prostu połączono przekopami. Większe roboty przy pogłębianiu wystąpiły głównie w dawnym spiętrzonym korycie Brdy przy zaporze.
Tu z kolei droga prowadząca niegdyś do Kręgla:
Dziś brukowany zjazd przegrodzony jest wałem, za którym płynie woda kanałem łączącym Jezioro Lipkusz oraz Zalew. Droga pojawia się ponownie na drugim brzegu.
Zalew jest sympatycznym miejscem dla rowerzystów - wzdłuż brzegu jest masa ścieżek wydeptanych przez wędkarzy, dzięki czemu jedziemy tuż nad wodą:
Nad Zalewem widoki jak na Mazurach
Na deser, dawny Drogowy Odcinek Lotniskowy pod Koronowem. DOL w ciągu drogi krajowej 56 był mekką motocyklistów, wiejskich rajdowców i miejskich ścigaczy. Parę lat temu władze się wzięły, zerwały asfalt z poboczy zwężając drogę i popsuły fajną zabawę. A szlifierki i tak tam szaleją i to na tyle skutecznie, że na poboczach są już krzyże
Dużo więcej w Picasie:
https://picasaweb.google.com/1068935907 ... skaPoWysep
https://picasaweb.google.com/1068935907 ... ieczyskach
Dziś minirelacja z eksploracji południowego krańca mojego ulubionego Zalewu Koronowskiego. Zapora na Brdzie w Pieczyskach, zatopione drogi i zagubiona pod wodą wieś Olszewka...
No to stara WIGówka (he he, zagadka co to , rower i jedziemy...
Zalew Koronowski rozpoczyna się tuż za granicami uroczego miasteczka Koronowo w odległości 30 km na północ od Bydgoszczy. Zbiornik wodny powstał w drugiej połowie lat 50tych poprzez budowę zapory na Brdzie, elektrowni wodnej w niedalekim Samociążku oraz kilku mostów i przekopów. Zmieniono w ten sposób wygląd znacznej części okolicznych terenów.
Ja eksplorację rozpocząłem od wschodniej granicy Koronowa. Poniżej fragment Kanału Lateralnego przekopanego pomiędzy oddzielnymi niegdyś jeziorami, dzięki któremu można żeglować na południe od Zalewu omijając zaporę w Pieczyskach. Widoczny tu most zbudowano wcześniej, niż wykopano kanał i zalano wodą, wyszło podobno taniej i szybciej.
Wjeżdżając do Koronowa od wschodu skręcamy do Pieczysk - dziś jest to półwysep z działkami, ośrodkami, miejsce wypoczynku dla bydgoszczan. Jedziemy wzdłuż głębokiej doliny, na dnie której ciurka Brda. Nagle zonk, otwiera się jezioro i żaglówki. Za sprawą zapory:
Tu lepiej widać różnicę poziomów:
Zaporę zbudowano według technologii zaleconej przez radzieckich "doradców". Zastosowano niestety niewłaściwą technologię, po uruchomieniu zapory (spiętrzenie wody ok. 18m) przez kolejne 30 lat zmagano się z problemem rozmywania zapory i przeciekania. Ewentualne zniszczenie zapory byłoby katastrofą również dla Bydgoszczy dlatego pod koniec lat 70tych zamontowano aparaturę kontrolno-alarmową.
Ujście Brdy z zapory:
Zbocze zapory pokryte sączkami, drenami i innymi studniami (zgodnie z uwagą kolegi Cardamona są to w większości piezometry):
Najfajniejsze jest to, że przez zaporę można przejechać rowerem:
W początkowym okresie funkcjonowania Zalewu znacznym problemem były pływające wyspy - dryfujące kawałki podmytego lasu, które kiedyś zdemolowały nawet elektrownię w Samociązku.
Dziś Zalew to żaglówki i jachty. Przystań jachtowa w Pieczyskach czy Romanowie:
A tu droga wiodąca niegdyś do Wymysłowa przez wieś Olszewka:
Dzis droga znika tu:
Tam pod wodą są resztki Olszewki:
Skala zniszczeń podczas zalewania akwenu nie była wielka - zlikwidowano 31 zabudowań gospodarczych, prawię połowę przeniesiono gdzie indziej. Wykorzystano fakt, iż na tym terenie była znaczna liczba jezior, które po prostu połączono przekopami. Większe roboty przy pogłębianiu wystąpiły głównie w dawnym spiętrzonym korycie Brdy przy zaporze.
Tu z kolei droga prowadząca niegdyś do Kręgla:
Dziś brukowany zjazd przegrodzony jest wałem, za którym płynie woda kanałem łączącym Jezioro Lipkusz oraz Zalew. Droga pojawia się ponownie na drugim brzegu.
Zalew jest sympatycznym miejscem dla rowerzystów - wzdłuż brzegu jest masa ścieżek wydeptanych przez wędkarzy, dzięki czemu jedziemy tuż nad wodą:
Nad Zalewem widoki jak na Mazurach
Na deser, dawny Drogowy Odcinek Lotniskowy pod Koronowem. DOL w ciągu drogi krajowej 56 był mekką motocyklistów, wiejskich rajdowców i miejskich ścigaczy. Parę lat temu władze się wzięły, zerwały asfalt z poboczy zwężając drogę i popsuły fajną zabawę. A szlifierki i tak tam szaleją i to na tyle skutecznie, że na poboczach są już krzyże
Dużo więcej w Picasie:
https://picasaweb.google.com/1068935907 ... skaPoWysep
https://picasaweb.google.com/1068935907 ... ieczyskach
Ostatnio zmieniony 2013-08-13, 21:53 przez polonezGLE, łącznie zmieniany 1 raz.
#28
żadne z powyższych, w większości to są piezometryZbocze zapory pokryte sączkami, drenami i innymi studniami:
ps. bardzo fajna wycieczka !
#29
A to przepraszam, jam tylko prosty politolog Już doczytałem co to za "zwierz" ten piezometr
#30
kolejna ciekawa opowiescpolonezGLE pisze:Dużo więcej w Picasie:
....z tymi pizometrami tez sprawdzilem co to za "zwierz"
Campagnolo record OR
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................
Campagnolo 50 th anniversary..w budowie
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................
Campagnolo 50 th anniversary..w budowie