#2
Nie, piasta na łożyskach tocznych kulkowych to zupełnie inna rzecz niż cokolwiek na kulkach luzem i konusach. Rzecz rozbija się o to, że sprawne łożysko po wprasowaniu w korpus piasty nie ma luzu, a zacisk jako taki nie ma wplywu na pracę tegoż ze względu na budowę piasty.
Wiem, że są jakieś tam piasty na łożyskach, w których jest regulacja ich luzu (Mavic zawsze taką możliwość podawał w swoich), ale nie wiem w jaki sposób jest zrealizowana, i nie widzę sensu takiej regulacji.
I w ramach ciekawostki, moje piasty na łożyskach tj. Fulcrum, Cannondale i Dt Swiss nawet na zajechanych i luźnych (po wyjęciu z korpusu) łożyskach nie miały żadnego luzu na osiach (świetnie znanego z tradycyjnych piast), jedynie nie obracały się płynnie i były głośne.

#3
DOMAN pisze:Wiem, że są jakieś tam piasty na łożyskach, w których jest regulacja ich luzu (Mavic zawsze taką możliwość podawał w swoich), ale nie wiem w jaki sposób jest zrealizowana, i nie widzę sensu takiej regulacji.
nakrętka na gwintowanym odcinku osi z blokadą na mały imbus jak w sterach - przynajmniej z takimi się spotkalłem w nowszych konstrukcjach (2 poł lat 90), bo Suntour miał konstrukcję +/- jak w piaście konusowej (nakrętka + przeciwnakrętka do kontrowania) tyle że dochodziło to nie do kulek a do łożyska maszynowego
Tu widać system SRa
Obrazek

Obrazek
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#5
Jeśli chodzi o Mavica to kasowanie luzu na łożyskach miały niektóre tylko modele kół, dlaczego miały kasowanie ? bo stosowało się tam łożyska z luzem C3,l zasadniczo niepotrzebnie bo ten luż stosowano w łożyskach w urządzeniach nagrzewających łożyska w trakcie pracy, a piasty tak sienie nagrzewają , z tego co pamiętam zrezygnowano z tego

a kontrowanie nakrętek w piastach z łożyskami służy właśnie temu aby nie zgniatać łożysk szpilką za bardzo, dzięki temu łożysko doskonale pracuje w swoich bieżniach , nie ma luzu i nie jest ono obciążone ściskiem.
Niektóre rozwiazania stare były ciekawe i przydatne, niestety . . . zmniejszanie wagi, materiału itd .\
Teraz piasta ma łożyska maszynowe z łożyskami osadzonymi w komorach, oś ma wypusty opierające się o bieżnie wew a piasta jest skręcana "konusami" w bieżnie wew od zew, jeśli to jest precyzyjnie zrobione to jest ok i łożysko nie jest obciążone zbytnim ściskiem.
www.velotech.pl

#7
czajnikmtb pisze:dobrze prawisz Piotrze :)
Nie podlizuj się bo on i tak ciebie porysuje jak będzie miał fazę i zły humor :lol:

Re: Łożyska maszynowe a luz na zacisku

#8
Odgrzeje troche, chociaz nie do konca na temat.
Ostatnio wymienialem lozyska w swoich piastach i z ciekawosci poczytalem/obejzalem co mowi internet. Troche mnie to przerazilo, bo nawet wyspecializowane warsztaty tak robia, czyli prasa i wciskanie lozysk. Pomine milczeniem co kiedys napisalem o jednym z kolegow-mechanikow, opisujacym w jaki sposob Chris King zaleca montaz lozysk w swoich piastach.
Lozysko toczne mozna rozgrzac maksymalnie do ok 110stC, powyzej struktura materialu moze ulec zmianie. Wiec podniesienie do tej temperatury majac wszystko gotowe, tzn. piaste obrobiana przez producenta, nie ma mozliwosci zeby zabieg sie nie udal, przez tolerancje jakie w/w zastosowal.
W piastach, najczesciej, z racji budowy lozysko na osi jest osadzone luzniej niz w piascie, wiec osadzajac najpierw lozyska w niej musimy ja rozgrzac. Z racji tego ze wiekszosc piast jest aluminiowa i dosyc szybko oddaje cieplo rozgrzewam ja do ok 130-150stC i wkladam lozysko.
Ot cala filozofia, jesli lozyska sa wymieniane zanim ulegna duzemu uszkodzeniu, zwlaszcza skoroduja, jest szansa ze demontaz nie uszkodzi zadnej powierzchni na ktorej jest osadzone i operacje mozna powtarzac w zasadzie w nieskonczonosc.
Dodam jeszcze ze dziala do rowniez w odwrotna strone, problem jest taki ze trzeba duzo szybciej zadzialac, poniewaz jak wspomnielem aluminium szybko oddaje cieplo, tutaj do lozyska i w razie zbyt dlugiego czasu operacyjnego, wyjecie lozyska trzeba po ostygnieciu powtorzyc. Oprocz straconego czasu nic nie powinno sie stac z materialem.
Nagralem kilka filmikow pogladowych telefonem, niestety w tym najwazniejszym trzylam go w reku wiec nie wszystko widac.
Do samej operacji potrzebujemy pacjenta/piaste, opalarke w moim przypadku i termometr na podczerwien. Niestety na srebrnych czesciach taki termometr zaklamuje, polecam nakleic jakis czarny punkt w miejscu pomiaru.

https://www.youtube.com/watch?v=p88hKw_RBkU

https://www.youtube.com/watch?v=Nf6dyJZYYK4

https://www.youtube.com/watch?v=aLg5itjxM74

W razie pytan sluze pomoca.

Re: Łożyska maszynowe a luz na zacisku

#12
ECH . . .ciekawe , widziałem produkcje CK i jakoś oni nie podgrzewali nic .
Po co podgrzewać, a jak mam całe koło na karbonie piastą ze szprychami za pare tyszł . naciąg ok 120 - 150 kgf to będe grzał korpus aż pęknie przy otworach ? to ma być dobry pomysł ? genialny, kto mi zagwarantuje że to nie strzeli otwór pod szprychą, nie osłabi się od temp, bo 150 st temperatura to pali w łapy.,zapiekankę się robi już w takiej temp.
Prawidłowo się wymienia łożyska prasą , takie urządzenia są do zrobienia albo zakupienia.
Można też zrobić sobie wciskarkę na takiej samej zasadzie jak wciskarka sterów czy pakietu wciskanego do mufy.
Ja mam praske balansową do wciskania i wypychania łożysk do bębenków , a do korpusu śrubową i to wystarcza, do tego odpowiednia wiedza i umiejętności .
Następną będę miał praskę pod całe koła
A grzanie . . .zostawmy żonom na patelni kotlecika .
www.velotech.pl

Re: Łożyska maszynowe a luz na zacisku

#13
Piotr pisze:
2019-02-22, 21:06
ECH . . .ciekawe , widziałem produkcje CK i jakoś oni nie podgrzewali nic .
Po co podgrzewać, a jak mam całe koło na karbonie piastą ze szprychami za pare tyszł . naciąg ok 120 - 150 kgf to będe grzał korpus aż pęknie przy otworach ? to ma być dobry pomysł ? genialny, kto mi zagwarantuje że to nie strzeli otwór pod szprychą, nie osłabi się od temp, bo 150 st temperatura to pali w łapy.,zapiekankę się robi już w takiej temp.
Prawidłowo się wymienia łożyska prasą , takie urządzenia są do zrobienia albo zakupienia.
Można też zrobić sobie wciskarkę na takiej samej zasadzie jak wciskarka sterów czy pakietu wciskanego do mufy.
Ja mam praske balansową do wciskania i wypychania łożysk do bębenków , a do korpusu śrubową i to wystarcza, do tego odpowiednia wiedza i umiejętności .
Następną będę miał praskę pod całe koła
A grzanie . . .zostawmy żonom na patelni kotlecika .
Nie pisz glupot, prosze Cie, przeczytaj ze zrozumieniem caly moj tekst, a jak masz watpliwosc to przyjade i udowodnie Ci ze nie znasz sie na mechanice, a juz napewno nie na fizyce.
Pisalem juz kiedys mechanikowi takiemu jak Ty z warszawy ze wcisniecie twardszego metalu w miekszy przy pasowaniu pod lozysko, zawsze skutkuje uszkodzeniem tego drugiego, jak juz to zrozumiesz to daj znac przejdziemy na wyzszy poziom.
Dla kogos takiego jak Ty sluchanie producenta piast jest ekonomicznie uzasadnione, bo po kilku wymianach lozysk jaka to by piasta nie byla (aluminiowa) musisz ja wymienic.