#31
Bart pisze:
corrado1111 pisze:
Retromen pisze:Piotr, Z prosem naszego forum nie pogadasz... Nie startujesz jesteś nikim....po roku "scigania" sie ego jak u Frooma....

Większe 3 razy.
O ile urosło twoje ego dając mi od razu dwa ostrzeżenia ?
Mam bardzo wybujałe ego, nie musi już rosnąć.
Lodzermensch

#32
Bart pisze:
Piotr pisze:Bart, wystartuj w cyklu Świętokrzyskim . . .
Pioter, wystartuj w czymkolwiek.

Jak nie, to:

weź nie piertol, weź się przytul :mrgreen:
. . . . . . Jakby tu powiedzieć a nie urazić . . .mam więcej nr startowych z różnych maratonów niź Ty, w tygodniu przed pracą 4 x po 40-50 km szosy, a czy starty cokolwiek odzwierciedalją ? nie . można sie nażreć specyfików i stać na pudle co tydzień. wiem o tym widziałem to i żygać mi sie chce na starty . . . . jak wszystkim sprawdzą mocz to czemu nie .

Jak chcesz mocniej zasuwać , najedz się ibupromu przed startem, gwarantuję że kolan nie poczujesz . .

Ja Cie nie wyśmiewam , śmieję się ogólnie z tych imprez, bo są nastawione na zawodników "teamowych" a reszta to mięso armatnie, na sztukę.

Startuj sobie , zdobywaj puchary itd . . . . .. każdego cieszy co innego , , , , mnie cieszyła np montaż kół dzień przed startem w Austri byłej Mistrzyni Polski w maratonach mtb na Mistrzostwach Swiata, gdzie jechała współ z Sabiną Spitz ! w czołówce , wygrana przez koleżankę Magde puchar Śiętokrzyski i 1 miejsce wszystkich etapów, a pracowałem dla niej jako serwis, stuningowałem rower na wadze na maxa, i mase pozytecznych spraw, to też cieszy, a prawie nikt o tym nie wie, jestem np serwisem teamowym jednej z Krakowskich grup szosowychi też nie każdy musi o tym wiedzieć, jeden z nich najlepszy zdobywał wysokie lokaty ( pudło ) na szosie na wyścigach górskich i to cieszy ale nie musi wszystkich naokoło.
Koniec qrwa wywnętrzniania. :evil:
www.velotech.pl

#33
Piotr pisze:Ja Cie nie wyśmiewam , śmieję się ogólnie z tych imprez, bo są nastawione na zawodników "teamowych" a reszta to mięso armatnie, na sztukę.
Niestety, ale masz rację. Niewielu jest zawodników takich jak ja, którzy nie należą do żadnej grupy. Tym bardziej cieszę się ze startów, gdzie objeżdżam większość tych teamowych zawodników :mrgreen:
Diamond Back Apex SE '96, Superior XP 939

#39
Piotr pisze:
. . . . . . Jakby tu powiedzieć a nie urazić . . .mam więcej nr startowych z różnych maratonów niź Ty, w tygodniu przed pracą 4 x po 40-50 km szosy, a czy starty cokolwiek odzwierciedalją ? nie . można sie nażreć specyfików i stać na pudle co tydzień. wiem o tym widziałem to i żygać mi sie chce na starty . . . . jak wszystkim sprawdzą mocz to czemu nie .

Jak chcesz mocniej zasuwać , najedz się ibupromu przed startem, gwarantuję że kolan nie poczujesz . .

Ja Cie nie wyśmiewam , śmieję się ogólnie z tych imprez, bo są nastawione na zawodników "teamowych" a reszta to mięso armatnie, na sztukę.
Ja w swoim dorobku mam około 60 startów w maratonach i innych imprezach rowerowych.
Jak pojechałem swój pierwszy maraton w Złotym Stoku, to nie było zmiłuj się...
Albo MEGA albo GIGA
Na dzień dobry 9km podjazdu... i 50km do przejechania...
https://rowerowanie.pl/trasy-gps/31,mtb ... stans-mega
Załączniki
IMG_20181104_165023686.jpg

#40
ech . . . .robienie podjazdów to nie jest dowód że ktoś jest fajny, każdy ma jakieś swoje cele i się chce pochwalić czasem . . . .

Ćwilin odpadł dzisiaj, musiałem się poświęcić rodzinnie i robić za kierowce poza Kraków, ale spoko nie ucieknie .
Ćwilin to taka niby fajna górka , jest szlak kapliczkowy i podjazd nim jest w miarę przystępny, robiło się go w lecie i w zimie z małym śniegiem, ma w sobie jedno coś, bardzo ładne dookólne widoki, bardzo je lubię.

Obrazek


A tak na poważnie, Bart zrób sobie kiedyś urlop, wynajmij se pokój np w Rabce a jest ich sporo, przyjedź w Gorce albo inaczej w Beskid Wyspowy i pojedź, szybko zmienisz zdanie na temat maratonów po płaskim terenie, np 15 km podjazd na Turbacz dostarcza ciekawych wrażeń, z każdej strony podjazdu, no i że superlekkie komponenty nie do końca są najważniejsze.
www.velotech.pl

#54
Kurcze pieczone, niby niziny i płasko jak stół, a Ty takie ładne "prawie kółko" kręcąc masz ponad 200 m w pionie na niecałych 20 km. Nieźle. U mnie żeby 200 metrów wyszło to muszę się nakręcić jak owsik i potem na wykresie zamiast kółka jest plemnik, wirus ebola, okulary, a nawet chłopek simplus :mrgreen: To Ty masz tam non stop 20-30 metrów podjazd, zjazd i tak co chwilę na tych 20 km ?

#55
SoloTM pisze: niby niziny i płasko jak stół
Akurat w moim regionie górek nie brakuje. Są nawet wyciągi i trasy narciarskie. Tylko ktoś kto na geografię nie chodził i nigdy tu nie był, myśli, że na mazurach jest płasko. Na przykład taki Pioter czy Hittor, którzy nigdy nic poza górami nie widzieli.

Wklejałem już kiedyś zdjęcia z płaskością moich terenów :mrgreen:
Diamond Back Apex SE '96, Superior XP 939
Załączniki
1x.jpg

#56
Bart . . .w porównaniu z Beskidem Wyspowym to jest raczej depresja, Ty masz tam podjazdy do zrobienia spoko, a tam są podjazdy że czasem z buta nie łatwo zrobić, masa luźnych kamerdolców.
Fajne są trasy gdzie nie złazi się z rowera sapiąc z tętnem powyżej 200, no ale każdy ma co ma i trzeba się cieszyć co się ma :mrgreen:

Dzisiaj byłem na północ Krakowa, tereny niby płaskie, lasy piaszczyste, ale x lat temu na maratonie w Ogrodzieńcu wynaleźli nam taką trasę że było co dymać i to jeszcze w kuwecie . . . .

Co do testu . . jakieś różnice są widoczne, ale trasa się różni w km trochę i czy odczucia z jazdy dają podstawę sądzić że większe koło jest niezbędne do życia ?
Ostatnio zmieniony 2018-11-12, 17:49 przez Piotr, łącznie zmieniany 2 razy.
www.velotech.pl