Re: Zapieczona sztyca alu w carbonie....

#2
trekli pisze:Witajcie

Juz jakis czas temu kupilem sprzeta Trek 9900 OCLV (czyli carbon) z zapieczona sztyca podsiodlowa. Sztyca to szary ICON czyli fabryczna w tym sprzecie. Chce to rozmontowac...
Macie jakis sposob na rozruszanie tego ?
Wpadnij do mnie to jakoś podziałamy :-)
Na początek zlej to porządnie Brunoxem.
Gorzej będzie jeśli sztyca ma wżery - wtedy można rozwalić ramę bo to się zazębia z karbonem :-|
Miałem taką sytuację w Scott Strike ... sztyca po wyjęciu miała wżery bo się utleniła.
Ledwo ją wyjąłem ale sam nie dał bym rady bo 2 osoba musiała trzymać rower za kierownicę żebym mógł pracować siodłem.

#4
No, nie za bardzo, bo laminat węglowy ma niewielką odporność na wysoką temperaturę. Nagrzanie sztycy do ok. 100 st. C niczego nie zmieni, moim zdaniem, a jej mocne schłodzenie chyba może sprawić, że karbon będzie bardzo kruchy.

Niech się jakiś chemik wypowie, ale może żywica epoksydowa ma wystarczającą odporność na zasady i można tę sztycę rozpuścić wodorotlenkiem sodu.
Gdyby zrobić w sztycy głębokie, wzdłużne nacięcie, to pewnie rozpuszczenie tego fragmentu nie potrwałoby długo.

Gdzieś też się spotkałem z teorią, że amoniak rozpuszcza tlenki glinu i w ten sposób można uwolnić sztycę. Nie wiem, czy to skuteczne.

#5
Ja bym uciął sztycę tak kilka centów ponad rurną górkę i wzdłuż delikatnie brzeszczotem przeciął w 2 miejscach naprzeciw siebie na całej dłuości sztycy tak by alu zostało minimalnie. Ppotem w imadle zagnieść to co wystaje i powinno zacząć odchodzić u góry a potem delikatnie czymś tępym podważając i na całej długości. Od takie doświadczenie bo z karbonowego Gianta już coś takiego wyjmowałem i się udało. Jedyne co trzeba byc bardzo delikatnym, dokładnym i mieć porządne narzędzia. Gwarancji oczywista nie ma. Inne wyjście regulowanym frezem rozwiercić ale to już u jakiegoś speca co ma dużą przemysłową tokarkę.

#8
mentos pisze:Ja bym uciął sztycę tak kilka centów ponad rurną górkę i wzdłuż delikatnie brzeszczotem przeciął w 2 miejscach naprzeciw siebie na całej dłuości sztycy tak by alu zostało minimalnie. Ppotem w imadle zagnieść to co wystaje i powinno zacząć odchodzić u góry a potem delikatnie czymś tępym podważając i na całej długości. Od takie doświadczenie bo z karbonowego Gianta już coś takiego wyjmowałem i się udało. J
Czyli przetarles szlak o ktorym myslalem. Jak gleboko nacinales sztyce siedzaca w ramie? Ile centymetrow? Rozumiem, ze starales sie rozpolowic/rozciac sztyce w czesci ktora juz siedzi w ramie?
Mysle o Dremelu nawet z elastycznym walkiem.
Skubana siedzi mocno-zrobilem ze 200 km z zupelnie odkreconym zaciskiem sztycy i ani drgnie.
Sztyca to szary, aluminiowy ICON z treka OCLV 9900 gdzies z 1998 roku. I chyba od tego czasu nie ruszana...
Jesli sie uda, to namierzylem specjalny smar zabezpieczajacy przed zapieczeniem sie w Carbonie.

p.s. nie dostaje powiadomien o odpowiedziach w temacie.
p.s.2 ciekly azot tez przeszedl przez mysl...

#9
trekli pisze:Skubana siedzi mocno-zrobilem ze 200 km z zupelnie odkreconym zaciskiem sztycy i ani drgnie.
może być tak, że w ramie jest aluminiowy insert, który "zespawał się" ze sztycę na amen... Wtedy pozostałby tylko frez Pytanie czy jesteś w stanie ocenić czy ten insert faktycznie tam jest, czy sztyca wchodzi w niezabezpieczone niczym włókno
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#10
Ona mogła się po prostu ULTLENIĆ .
Powstały wżery , które ją zaklinowały w karbonie.
Jeśli tak to w zasadzie nie ma możliwości żeby ją odzyskać.
Pozostaje jedynie nacięcie sztycy i jej wydłubanie.
Sęk w tym że karbon nie lubi takich zabiegów i może pierdyknąć :-/

#11
Wycinałem niedawno sztyce z ramy mcm, zapiekła się i nie wyjołbym bez cięcia.Są takie brzeszczoty cienkie a długie o różnych zombkach 2 godz i przeciętna sztyca
Masz problem ze swoim rowerem. Serdecznie zapraszam Serwis rowerowy Łódź ul Zapolskiej 31

#12
trekli pisze:
mentos pisze:Ja bym uciął sztycę tak kilka centów ponad rurną górkę i wzdłuż delikatnie brzeszczotem przeciął w 2 miejscach naprzeciw siebie na całej dłuości sztycy tak by alu zostało minimalnie. Ppotem w imadle zagnieść to co wystaje i powinno zacząć odchodzić u góry a potem delikatnie czymś tępym podważając i na całej długości. Od takie doświadczenie bo z karbonowego Gianta już coś takiego wyjmowałem i się udało. J
Czyli przetarles szlak o ktorym myslalem. Jak gleboko nacinales sztyce siedzaca w ramie? Ile centymetrow? Rozumiem, ze starales sie rozpolowic/rozciac sztyce w czesci ktora juz siedzi w ramie?
Oczywiście na całej długości, no i jak jak utniesz sztycę jakieś 3cm nad rurną górką to masz dobry dostęp do piłowania wzdłuż a jest też po tem za co chwycić i co miażdżyć, wlać jakiś penetrator a potem podważać albo dobrze złapać ją w imadle i próbować obracać cała ramą jak dalej będzie uparta - dźwignia będzie wówczas ogromna więc z rozumem/umiarem.

#13
Zdecydowalem, ze mechanicznie usune sztyce zatem wycinanie. Niestety dopiero na jesien z bardzo dziwnych powodow.
Dzieki za podpowiedzi, pomoc. Postaram sie opisac co i jak pojdzie. Moze ze zdjeciami.

Re: Zapieczona sztyca alu w carbonie....

#14
Sluchajcie...ruszyla. Pewnego dnia postanowilem trzepnac mocniej nosek krzesla od boku i.... drgnelo. Wczesniej nie chcialo. Namocowalem sie we dwoje ale poszla juz ze 2,3 centymetry... Wprawdzie dalej nie chce ale luz....juz musi sie udac. W wolnej dluzszej chwili (cieezko o to) i przyplywie mocy podejde jeszcze raz... Zalane juz penetratorem.
To sie temat zrobil..od jesieni :) Dobrze, ze tylko taki klopot.

Re: Zapieczona sztyca alu w carbonie....

#17
a tak apropos co tam się "zapieka". Bo metale to moga jakoś wzajemnie się na zimno "spawać" a w karbonie - żywica się miesza czy może wszystko puchnie po prostu jak od rdzy?
PŁACĘ ZŁOTEM ;-) Tioga Psycho K Skin Wall; Kierownica alu Zoom 130 lub 150 złotawa, Mostek ahead czarny i srebrny ControlTech mocowanie kiery na jedną śrubę, 1i 1/8 cala ,120-135mm
cron