mcn pisze:Wszystko ładnie, pogratulować.
Tylko te zaprawki, to chyba są niedokończone...
Wygląda mi to na pierwszy etap nanoszenia zaprawek.
Następnie po wyschnięciu się je poleruje, wyrównując idealnie do powierzchni lustrzanej oryginalnego lakieru. Jest to ekstremalnie trudne zadanie, bo potrzeba świetnego wyczucia, materiałów i dużej cierpliwości. Można łatwo przetrzeć lakier. Jeśli po spolerowaniu okaże się, że to za mało (zbyt cienka warstwa zaprawki) czynność powtarzamy zaprawiając na nowo.
Następnym krokiem w miarę potrzeby jest matowienie całego elementu np. widelca, ramy i naniesienie lakieru bezbarwnego.
Idealnie naniesiona zaprawka nie ma prawa być widoczna - po to jest robiona.
W każdym innym przypadku zaprawek się po prostu nie nanosi, bo mija się to z celem i lepiej jest zostawić oryginał.

Oczywiście, że niedokończone. Jeśli tak miałoby zostać, lepsze byłyby już otarcia.

Ja zaprawki tego rodzaju robię nawet trzy dni. Wystarczy pospieszyć się ze szlifowaniem i polerowaniem i jest dupa. Czyli jest dokładnie tak jak piszesz. Nieraz zdarza się, że muszę coś poprawiać. Przykładowo biały znak na ramie, który poprawiałem, lekko przetarłem papierem i musiałem robić od nowa.
Cierpliwość i dokładność wskazana.

Moim zdaniem kluczem do tego typu zaprawek jest konieczność uzyskania równej powierzchni. Jeśli nawet słabo dobierzemy kolor zaprawki, a uda nam się idealnie wyrównać powierzchnię to i tak wychodzi to dobrze.

Jeśli ktoś myśli, że na kupi lakier zaprawkowy i maźnie tu i tam i to załatwi sprawę, no cóż to jest w błędzie.

Wkrótce porobię zdjęcia efektu końcowego. Oprócz wspomnianych zaprawek na ramie pokażę jaki efekt uzyskuję na elementach osprzętu. Znalazłem sposób na porysowane tylne przerzutki, zwykle czarne elementy z naniesionymi oznaczeniami. Zrobiłem tak tylną przerzutkę z grupy Exage 500 LX (czarny) oraz Deore XT (grafitowy). Z efektów jestem bardzo zadowolony.

Ukończyłem czyszczenie i polerowanie kokpitu. W jedynym miejscu był spory sznyt, załatwiłem go zaprawką.
Musiałem wielokrotnie polerować i wyrównywać powierzchnię.

Tak działa Ultimate Compound. Idealnie poleruje lakier, także lakier proszkowy. Lakier był półmatowy i zamglony.
[center]

[/center]
Na końcach klamek były mikro otarcia do gołego metalu, zamalowałem je podobnie jak i zardzewiałe śrubki.
[center]



[/center]
Tak wyglądało uszkodzenie:
[center]

[/center]
Po poprawkach wygląda tak. Widoczne przy tym świetle tylko z lampą błyskową, z bardzo bliska:
[center]

[/center]

W takich miejscach lepiej wyrównać papierem i się wkurzyć

piotrex pisze:W takich miejscach lepiej wyrównać papierem i się wkurzyć

Gdyby ta kierownica nie miała znaków Ritchey`a oddałbym już do lakierowania, zamiast się z tym męczyć.
Bez lampy wygląda to tak i jest niewyczuwalne pod palcem.
[center]

[/center]
Wiem, że można zastawiać te wszystkie uszkodzenia ale prowadzę tu z goła inną politykę
Może, żeby sprawdzić, co i gdzie da się zrobić. Co warto, a czego lepiej nie ruszać.

Przy serwisowaniu piast używałem smaru Shimano.
Teraz okazało się, że w kończącej się tubce znajdują się grudki.
Nie wygląda mi to dobrze. Może ten smar Shimano jest podrobiony lub stary.
Już wcześniej miałem zastrzeżenia co do jego konsystencji. Grudki na tyle duże, że zapychały dziubek do dawkowania.

Decyzja mogła być tylko jedna.Trzeba usunąć podejrzany smar, nie chcę ryzykować.
Skolioza wspominał o smarze Motorex.
Kupiłem dużą puszkę Motorex Bike Grease 2000. W Internecie w zasadzie tylko bardzo dobre opinie o nim.
Zobaczymy. Jedno co widać na pierwszy rzut oka to fajna galaretowana konsystencja, mimo tego smar nie jest bardzo lepki.

Zdecydowałem się jednak zajrzeć do bębenka w tylnej piaście. Wcześniej z lenistwa temat odpuściłem.
Widzę, że jest w nim 49 kulek. To dziwna sprawa, choć słyszałem że w bębenkach Shimano zdarza się. W zdecydowanej większości jest ich 50. Może ktoś rozwalał taki bębenek?
Szukałem ale Shimano traktuje bębenek jako nierozbieralny i nie ma instrukcji serwisowych. Tym bardziej próżno szukać informacji o liczbie kulek.
[center]



[/center]

Zdarzyło mi się. Wtedy dołożyłem kulke, teraz chyba bym zostawił jak jest, ew. dał 50, ale nowe wszystkie.
Smar tylko na bieżnie i w gniazda zapadek. Reszta sucha - fajnie wtedy cyka;)
Rower mega - gratulacje.

kapelusznik pisze:Zdarzyło mi się. Wtedy dołożyłem kulke, teraz chyba bym zostawił jak jest, ew. dał 50, ale nowe wszystkie.
Smar tylko na bieżnie i w gniazda zapadek. Reszta sucha - fajnie wtedy cyka;)
Rower mega - gratulacje.

Dzięki za miłe słowo.
Odnośnie kulek to zostawię 49. Ze względu na to, że bębenek nie jest zużyty więc i chyba nie ma co kulek wymieniać

Mam jednak problem, dałem ciała i rozwaliłem tzw. kapę bębenka.
Ciekawe skąd teraz taką wezmę. Jest nietypowa, z plastiku. shit !
Mogłem wogóle tego nie ruszać, jednak łapy mnie swędziały.

Pozytyw jest taki, że udało mi się wreszcie rozkręcić zapieczoną nakrętkę tylnej ośki. Dwudniowe moczenie w WD40 pomogło. Dodatkowo ogrzałem też lekko całość opalarką, uprzednio zdejmując gumowe uszczelnienie.

Moim zdaniem kuleknpowinno być tyle ile miejsca jest na nie. Tutaj 50. Ja kapę kiedyś skleiłem poxipolem i jest ok.

nie jeden bębenek już rozebrałem i taki też z xt ale nie pamiętam czy dokładałem kulki czy nie ale często zdarza się że ich brakuje szczególnie w wilnobiegach
mówisz ta kapa bębenka padła hmm nie wiem czy gdzieś w moich szpargołach się nie podziewa coś takiego a nie pasuje z innej piasty ??
wiem że to ma być orginał ale przecież nikt tam nie będzie specjalnie zaglądał

Musi być dobrze otwór dopasowany do uszczelki na konusie.

Przypasuję tę metalową wersję. Mam kilka różnych piast. Wydaje mi się, że będzie to jednak inna średnica otworu na uszczelkę, zgodnie z tym jak prawi Retromen.
Tymczasem poskejam kapę kropelką. Odłamek jest po zewnętrznej stronie, czyli nie tam gdzie pracuje uszczelka.

Sprawdzę po pierwsze czy bębenek o tym numerze występował też w innych piastach. Wtedy będzie łatwiej taki znaleźć.
Jednak gdyby ktoś posiadał uszczelkę/kapę plastikową to chętnie przygarnę. Może być też cały bębenek czy nawet piasta.

Wstawię później fotkę tej plastikowej uszczelki dla ułatwienia.

Piasta to Deore XT, model FH-M732.


c.d.

Dzisiaj podziałam trochę z pierdółkami.

Rower posiadał oryginalnie na ramie naklejki ochronne z folii transparentnej. Naklejki w miejscach szczególnie narażonych na wytarcia lakieru. Naklejki te są stare, pożółkłe i odklejają się ze starości.

Zakupiłem bardzo fajne arkusze folii z wyciętymi na ploterze kształtami. Przyda się to nie tylko w tym projekcie. Alpina też się prosi o takie bo szkoda żeby nowy lakier uległ przetarciu, np. w miejscach kontaktu z pancerzami.

Jeśli ktoś byłby zainteresowany takimi naklejkami to na znanym portalu aukcyjnym należy wpisać w wyszukiwarce "naklejki ochronne na rower".

Po zakończeniu pracy z naklejkami, korzystając z ładnej pogody, postanowiłem złożyć trochę sprzęt i porobić foty.
[center]











[/center]

Lakier wyprowadziłem.
Wgniotka jeszcze nie ruszona.

Jak widać założyłem Hite Rite. Udało się znaleźć instrukcję. Jest tu kilka ważnych informacji. Zamieszczam, może komuś się kiedyś przyda.
[center]

[/center]
PS. Nakrętki numer dwa nie dokręcamy do końca. Ja oczywiście zanim znalazłem powyższą instrukcję zrobiłem po swojemu

90s_fan pisze:

DOMAN pisze:Ostateczny efekt i tak osiągniesz ręcznie, a nie dremelem. Łapy dalej będą bolały.

Prawda. Chciałbym się tylko trochę wspomagać tym.
Już jeden patent mam, w postaci starej szczoteczki elektrycznej do zębów. Hehe robi robotę.

Super rower, ale praca wsadzona w niego to jest dopiero jazda. Brawo! Z taką samą dbałością będę starał się odnowić komponenty w mojej maszynie.

Co do polerek i dremeli itd. to ostatnio pękł mi dzban od takiego blendera stojącego, coś jak na zdjęciu:



Blender miał moc 800 watt i trzy szybkości wraz ze wstecznym. Pomyślałem że po taniości zrobię sobie taki stołowy dremel Kobieta prawie mi go wyrzuciła do śmieci, ale nie pozwoliłem. Byłem jak tomi li dżons w ściganym. Zrobiłem małą przeróbkę i teraz mam stołowy dremel z trójstopniową regulacją obrotów. Przy chwili czasu zrobię fotki i się pochwalę.

DługiDżon pisze:

90s_fan pisze:

DOMAN pisze:Ostateczny efekt i tak osiągniesz ręcznie, a nie dremelem. Łapy dalej będą bolały.

Prawda. Chciałbym się tylko trochę wspomagać tym.
Już jeden patent mam, w postaci starej szczoteczki elektrycznej do zębów. Hehe robi robotę.

Super rower, ale praca wsadzona w niego to jest dopiero jazda. Brawo! Z taką samą dbałością będę starał się odnowić komponenty w mojej maszynie.

Co do polerek i dremeli itd. to ostatnio pękł mi dzban od takiego blendera stojącego, coś jak na zdjęciu:

Obrazek

Blender miał moc 800 watt i trzy szybkości wraz ze wstecznym. Pomyślałem że po taniości zrobię sobie taki stołowy dremel Kobieta prawie mi go wyrzuciła do śmieci, ale nie pozwoliłem. Byłem jak tomi li dżons w ściganym. Zrobiłem małą przeróbkę i teraz mam stołowy dremel z trójstopniową regulacją obrotów. Przy chwili czasu zrobię fotki i się pochwalę.

Jest to sposób, trzeba tylko zrobić mocowanie jak piszesz na końcówki dremelowe i dobrze zamocować całość do stołu.
Jest tylko jeden minus takiej stacjonarnej polerki. Trzeba oczywiście nakładać pastę i gwarantuję, że wszystko masz dookoła zachlapane. Warto więc zrobić sobie odpowiednie stanowisko, może takie z osłonami. Zapodaj fotkę, chętnie zobaczę.

Z którego roku jest ten Breezer, napewno 1992?

mentos pisze:Z którego roku jest ten Breezer, napewno 1992?

Moim zdaniem katalogowo jest z 1992, choć przyznam, że nie mam katalogu z z 1991 roku.
Cały osprzęt to rok produkcji 1991 (oznaczenie Px), jednak siodełko w roku 1991 było prawdopodobnie marki Ritchey.

Rok 1993 odpada bo widziałem katalog, tam było trochę zmian, siodełka wszystkich modeli Bontrager`a, korba modelu Thunder to Deore DX, itd.

kibicuję temu Breezerowi bo wyjątkowo mi się podoba, ale nie możesz w nim zastosować klamkomanetek XT w takim wypadku z 1993 roku przece - będzie się to gryzło strasznie - tylko te z okienkiem z 1992 albo jak to model z 1991 to nawet bez

Ależ drogi Mentosie wszystko się zgadza.
Klamkomanetki to Deore XT ST-M095 wyprodukowane w 1992 (produkowane w latach 1992 do 1993).
One właśnie potwierdzają, że jest to Thunder z 1992 roku. Teraz się zorientowałem dzięki Tobie .

W osprzęcie wszystko się zgadza, rower jest na grupie Deore XT z 1992 roku.
Wyjątkiem są stery i sztyca Ritchey`a oraz osłona pod łańcuch naklejana, nie płetwa rekina jak w pełnej grupie.

Całą grupę masz w pierwszym moim poście.

Nie umieszczałem tym razem zdjęcia wkładu suportu ale jest to BB-UN70. :mrgreen
Wkład potwierdza, że rower nie jeździł, jest czysty jak łza. W mufie zero rdzy, nalotu.

Ja napisałem wcześniej, że rower jest całkowicie oryginalny. Jest to nieprawdą, opony nie są oryginalne.
Tylko opony. Całą resztę sprawdziłem.

Jeśli ktoś będzie bardzo dociekliwy to stwierdzi też brak oryginalnych koszyków na pedały. Nie otrzymałem takich.

A co stwierdzi ktoś już upierdliwie dociekliwy?
Że prawdopodobnie kapy zakręcane na korbie są z innego modelu. Powinny być z dwoma otworami, a są z jednym centralnym na imbus. Korba FC-M730.

c.d.

Wstawiam foty przygotowanych przerzutek.
Jak już pisałem tylna była porysowana. Poprawiłem grafitowym lakierem, później dwa razy klarem żeby ukryć niedoskonałości. Klar polerowałem wiele razy i powierzchnia zrobiła się szklista.
[center]

[/center]
Fajny patent w tylnej przerzutce z ceramicznym łożyskowaniem jednego z kółek. Gumowe uszczelnienie na obydwu kółeczkach.
Tu nauczyłem się, że polerkę ułatwia całkowite rozebranie przerzutki, tzn. wyjęcie dużej sprężyny.
Całość dobrze nasmarowałem. Sworznie smaruję olejem maszynowym. Czy to dobrze, nie wiem. Modele przerzutek to RD-M735 (tył) oraz FD-M735 (przód).

cholera pięknie to wygląda chyba mnie pchnąłeś do tego że chyb moja przerzutka też tak będzie wyglądać tylna

czajnikmtb pisze:cholera pięknie to wygląda chyba mnie pchnąłeś do tego że chyb moja przerzutka też tak będzie wyglądać tylna

Na fotce nie widać efektu, w normalnym świetle powierzchnia z czarnym napisem jest błyszcząca, a napis wygląda na jakby zalany szkłem. Poprawię później zdjęcie.

Korpus przerzutki tylnej polerowałem bardzo długo, chyba bardzo twardy stop.
Był tak zniszczony (utleniony?), że musiałem najpierw przejechać papierem wodnym, później polerować pastą.

Przerzutka przednia była w bardzo dobrym stanie. Polerowanie prowadnika chyba nie ma sensu, i tak się porysuje. Polerowałem tylko obejmę, później czyszczenie i smarowanie.

90s_fan pisze:Ależ drogi Mentosie wszystko się zgadza.
Klamkomanetki to Deore XT ST-M095 wyprodukowane w 1992 (produkowane w latach 1992 do 1993).
One właśnie potwierdzają, że jest to Thunder z 1992 roku. Teraz się zorientowałem dzięki Tobie .

No oczywiście, chyba nie wytrzeźwiałem i lata mi się poprzestawiały . No albo mi się tak narzuciły okienkowe klamkomanety ze Scotta 1992 że już inaczej nie widzę . A takie jeszcze pytanie o BB-UN70 - lewa miska szara/plastikowa?

mentos pisze:

90s_fan pisze:Ależ drogi Mentosie wszystko się zgadza.
Klamkomanetki to Deore XT ST-M095 wyprodukowane w 1992 (produkowane w latach 1992 do 1993).
One właśnie potwierdzają, że jest to Thunder z 1992 roku. Teraz się zorientowałem dzięki Tobie .

No oczywiście, chyba nie wytrzeźwiałem i lata mi się poprzestawiały . No albo mi się tak narzuciły okienkowe klamkomanety ze Scotta 1992 że już inaczej nie widzę . A takie jeszcze pytanie o BB-UN70 - lewa miska szara/plastikowa?

Dokładnie, szara z tworzywa.

Wydaje mi się że w BB-UN7X obie michy były stalowe, srebrne...
W klasowych suportach kartridżowych z wczesnych lat 90 nie kojarzę aby plastik był stosowany

skolioza pisze:Wydaje mi się że w BB-UN7X obie michy były stalowe, srebrne...
W klasowych suportach kartridżowych z wczesnych lat 90 nie kojarzę aby plastik był stosowany

Było dokładnie na odwrót Czarne alu. W UN90 były srebrne miski

https://c5.staticflickr.com/8/7448/2809 ... 1c99_o.jpg

Masz rację, zaćma oczywiście że alu czarne
Ale w każdym razie nie plastik

No właśnie że wydaje mi się iż jednak był taki szary plastik w BB-UN70, w 71/72 już czarne alu. Chodzi o lewą miskę. Pytam bo kupiłem w w ładnym stanie BB-UN70, zapewnienia że oryginalny ale wg mnie lewa miska powinna byc właśnie plastikowa. O, a tu kupiłem drugi dla miski :

http://allegro.pl/wklad-suportu-bb-un70 ... ZGUzMmY%3D

Nie kojarzę abym z rowerów z wczesnych lat 90 wykręcał kiedykolwiek plastik przy wyższej grupie prawdę mówiąc - ale pewnie najprościej będzie zerknąć w katalog
Przede mną leży jednak UN71 wygrzebany właśnie z pudła, z dwoma czarnymi miskami alu

ale my mówimy o BB-UN70 produkowany do chyba 1992 roku, on miał 122,5 i 126,5 ośki chyba i były one czarne i nie drążone

U mnie w BB-UN70 ta lewa miska na pewno jest szara.
Nie chce mi się jej wykręcać ale w dotyku jest ciepła, wnioskuję, że to twarde tworzywo.
Osie są czarne.

Sądzę, że właśnie BB-UN70 w rodzinie BB-UN7x jest wyjątkiem z tą plastikową, szarą miską.
BB-UN71 i BB-UN72 to miski aluminiowe, czarne. Tzn. nie jest to moja wiedza, bo takiej nie posiadam, widzę to w wyszukiwarce.

mentos pisze:No właśnie że wydaje mi się iż jednak był taki szary plastik w BB-UN70, w 71/72 już czarne alu. Chodzi o lewą miskę. Pytam bo kupiłem w w ładnym stanie BB-UN70, zapewnienia że oryginalny ale wg mnie lewa miska powinna byc właśnie plastikowa. O, a tu kupiłem drugi dla miski :

http://allegro.pl/wklad-suportu-bb-un70 ... ZGUzMmY%3D

Potwierdzam, że ten drugi Twój z Allegro zlinkowany wygląda dokładnie tak jak mój. Lewa miska - szary plastik.