Trafiło się, nikt nie chciał, to ja przygarnąłem. Będę budować sprzęt wyjątkowo do jazdy, a nie na ścianę. Z tego też powodu nie będzie on z grupy pure-retro, a taki trochę mieszaniec, może z 10% nowizny w nim będzie, takiej po roku milenijnym. Wiadomo – oszczędności. Skoro mam pełno części, które z jednej strony leżą niewykorzystane na półce i w pudłach (bo nie współgrają z obecnymi standardami), ale pasują stylem, formą, kolorem i funkcjonalnością do takiego pół-retro, to czemu nie użyć? Zresztą taka taktyka jest powszechnie (zapewne nieświadomie) stosowana w większości projektów tu na forum. Niektóre komponenty Thomsona, Syntace, Tune, większość Eastona, Chris Kinga, V-brake Avid Single Digid, IRC Mythos II, czarno-zielone Miszlę, oraz takie szlagiery jak Race Face czy Roox w dużej mierze są już z tego tysiąclecia, ale... przyjęło się że są „retro” i już!
Tak więc buduję rower – zielony. Dużo będzie tego zielonego. I na ramie, i na detalach. Czerwony też się niestety trafi. Miał być niebieski, ale ciężko było z amortyzatorem i koncepcja się rypła. Zresztą część forumowiczów wie o czym mowa, ale w miarę możliwości proszę o stopniowanie napięcia.
I żeby nie było tak kolorowo, ale też żeby przedstawić pierwsze fotki to zacznijmy od gum :D Ot takie superthin, nie najlżejsze, ale wystarczające.
Będą pojawiać się fotki na wadze, bo skoro mam na tym pomykać to nie może to być klocek 12kg w hardtailu, tylko niespełna dziesięciokilogramowe wozidełko. Bez szaleństw, nie idę na całość, raczej po taniości, z tego co zalega. Po co ma leżeć, jak może pojeździć ;)
Zielony góral - użytkowe semiRETRO
#1Ostatnio zmieniony 2016-11-10, 21:10 przez Adamello, łącznie zmieniany 1 raz.