I po zlocie 2020

#1
Dla porządku pozwalam sobie założyć wątek pozlotowy. Od razu załączam moją galerię:
https://photos.app.goo.gl/Gpg7NN5Fg93KNjBR9

Podsumowując... Nadal bez względu na przeciwności termin spotkania w dolinie jest u nas z moją już Żoną Elcią jest na stałe wyryty w kalendarzu. Nigdy nie żałowałem i zawsze wracałem zadowolony. Tym razem było jak zawsze! Nic się nie zmieniło i atmosfera, którą tworzą ludzie, którzy przyjeżdżają jest niesamowita.

Chciałbym przekazać najszczersze podziękowania dla Marcina Skoliozy. Nie zrażaj się, nie przestawaj - ciągnij to dalej, bo jest to fajne. Wiadome forma przez lata nieco się zmieniała i można wprowadzić jakieś odświeżenie, ale nie wyobrażam sobie, żeby nie móc uczestniczyć w naszym kameralnym ostatnio zlocie. Za dotychczasowe imprezy serdeczne dzięki!

Pozdrawiam i zapraszam do oglądania galerii, która zawiera także wątek z trasy - na prawdę my jeździmy na rowerach!
Zlotowy fotoreporter.

Rowery:
Scott Windriver
Hot Chili X-Rage I

Re: I po zlocie 2020

#10
Oby w przyszłym roku wszystko się poukładało.Niestety te koronaświrusowe przeboje wszystko nam zepsuły. Bo oprócz Zlotu,mieliśmy zaplanowane i zapłacone kilka wycieczek, które po prostu odwołano. A tak apropos skorzystał ktoś z tego pokoju ??

Re: I po zlocie 2020

#13
Foty ode mnie są w pierwszym poście. Chyba działa galeria? Pogoda się udała przez co dziś z Elcią cierpimy na oparzenia, ale warto było! Jedyne na co można było narzekać to, że na szlakach panowała woda i błoto po wcześniejszych ulewach (w piątek dość sporo padało). Rowery momentalnie przybrały na wadze.

Co do mojego stwierdzenia na temat hamulców to czasem coś palnę bez namysłu, ale przynajmniej można się pośmiać :-D. Ogólnie to jest naturalne, że gdy się przeciera szlaki to może w praniu okazać się potem ślepą uliczką.

Norbi mam nadzieję, że zobaczymy się na zlocie w Łodzi. Ogólnie to po jakimś czasie do takich przewyższeń idzie się przyzwyczaić. Im więcej się będzie kręcić tym wcześniej to nastąpi. I tak szacun za wytrwałość w piątek i jazdę podczas deszczu.

Swoją drogą to może zrobimy kiedyś jakąś trasę na Podhalu? Coś ostatnio mi się zatęskniło...
Zlotowy fotoreporter.

Rowery:
Scott Windriver
Hot Chili X-Rage I

Re: I po zlocie 2020

#14
Moi Drodzy

Dziekuje tym, ktorzy byli za wspólnie spędzony mily czas pelen zartow i smiechu
Dziekuje tez tym, ktorych nie bylo - pomogliscie mi w podjeciu nielatwej decyzji - to był ostatni zlot, przynajmniej w dotychczasowej formule organizacyjnej.

Kwestia ta byla poruszana na zlocie, w gwoli wyjasnienia tym, ktorych nie bylo:
przygotowanie zlotu to sporo czasu, pracy i ustaleń - poczawszy od kwestii dogrania terminu z wlodarzami Brandysowki, poprzez wytyczenie i sprawdzenie roznych mozliwych wariantow trasy, aby byla ciekawa, syta i najmniej asfaltowa, po rozmowy i na koniec "rozliczenia" z partnerami ktorzy bardziej lub mniej obficie, ale regularnie rok rocznie nas wspierali.
Mimo wkladanego regularnie w przygotowanie serca i zaangazowania, chetnych na skorzystanie z tego jest od IX zlotu z roku na rok coraz mniej. Wnioskuje wiec, ze formula sie "przejadla" i nie ma sensu na sile jej podtrzymywac.
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

Re: I po zlocie 2020

#15
Znów pojawiają się głosy, że za rok na pewno ktoś przyjedzie. Nie wiem czemu ludzie cały czas odkładają wszystko na później.

Pozwolę sobie zacytować mój komentarz pod zdjęciem na facebooku:
"Odkładając rzeczy na później możemy zatracić ostatnią szansę, aby coś zrealizować"
Zlotowy fotoreporter.

Rowery:
Scott Windriver
Hot Chili X-Rage I

Re: I po zlocie 2020

#18
Obrazek
Marcin chyba wg. Kalendarza wschodniego od tych wakacji w Rosji funkcjonuje i 1 kwietnia się przesuwa w nim na 8 czerwca. Mi zawsze było miło podjechać, zarówno od 1 zlotu gdzie tak naprawdę to była jedna z moich pierwszych przejażdżek rowerowych na dłuższym dystansie do ostatniego, który okazał się dla mnie rozczarowujący z powodu słabej dyspozycji, przemęczenia i zbyt mocnego treningu dnia poprzedniego. Dzięki za super chwile i zawsze piękną pogodę. Myśle że za rok i tak się spotkamy. Z racji że jeżdżąca ekipa się zawęża oraz mniej kłopotliwą organizację proponuję żebyśmy za Rok spotkali się w Lubomierzu Rzekach w sercu Gorców na działce moich rodziców. Jak pogoda pozwoli, także będzie z Tatrami w tle😁😁 Dla zostającego w domu trenera jest cud miód kilka kilometrów po płaskim wzdłuż rzeki Kamienicy na przejażdżkę 😇
Załączniki
38B8C0D9-DF71-4C80-B860-A2AA00E8EA9F.jpeg
E740F8CD-C797-4D92-867C-21218EB8DF49.jpeg

Re: I po zlocie 2020

#20
Pierwszy zlot - w deszczu, zdaje się start na krakowskim rynku, ech, wspomnienia. Potem, dzięki wielkiemu zaangażowaniu Skoliozy jeszcze wspanialsze wspomnienia - zjazdy z rowerem w zębach na tyrolce, wycisk w terenie, ogniska i jeszcze wspanialsze eskapady nocne by zrywać papierki z drzew w węższym już gronie. Stały punkt w czerwcowym kalendarzu. Byłem w zeszłym roku, w tym niestety nie dotarłem, następnego zlotu może już nie być. Co za fatalna wiadomość.
Marcin, wielki szacunek i wdzięczność za Twoje zaangażowanie i ciężką pracę przy organizacji. Jakkolwiek potoczą się dalsze losy forum i zlotu, cośmy tu przeżyli, tośmy przeżyli. Chwała Skoliozie, tyle powiem.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

Re: I po zlocie 2020

#21
aldek pisze:
2020-06-09, 20:05
Pierwszy zlot - w deszczu, zdaje się start na krakowskim rynku, ech, wspomnienia. Potem, dzięki wielkiemu zaangażowaniu Skoliozy jeszcze wspanialsze wspomnienia - zjazdy z rowerem w zębach na tyrolce, wycisk w terenie, ogniska i jeszcze wspanialsze eskapady nocne by zrywać papierki z drzew w węższym już gronie. Stały punkt w czerwcowym kalendarzu. Byłem w zeszłym roku, w tym niestety nie dotarłem, następnego zlotu może już nie być. Co za fatalna wiadomość.
Marcin, wielki szacunek i wdzięczność za Twoje zaangażowanie i ciężką pracę przy organizacji. Jakkolwiek potoczą się dalsze losy forum i zlotu, cośmy tu przeżyli, tośmy przeżyli. Chwała Skoliozie, tyle powiem.
Aldek, hał der ju że nie byłeś?
Lodzermensch
cron