zdrowie

#1
Jak wiecie... przygodę z rowerami zacząłem jakieś ponad pół roku temu. Od tego czasu można powiedzieć, że zrobiłem postępy jeśli chodzi o kondycję fizyczną jednak mam pewien problem. Obecnie nie mógłbym zostać złodziejem, gdyż przejście z jednego kąta w drugi powoduje dosyć głośną wymianę strzałów w kolanach i innych stawach. "Strzały" te nasilają się po intensywnych wypadach... Czym to jest spowodowane? Czyżby stawy nie były przygotowane na tego typu przeciążenia? Da się w ogóle coś na to poradzić?

#2
radzę szybko zgłosić się do dobrego ortopedy
osobiście nie polecam wizyty u chirurga w przychodni/szpitalu - przez 7 lat nie mogli zdiagnozować przyczyny bólu w kolanach a byłem u ok 6 chirurgów(nawet reumatologa zaliczyłem) diagnoz było sporo od wody w kolanach po zwyrodnienia, fizykoterapie, zastrzyki, okłady itd.
w zeszłym roku odwiedziłem dr Kasparka (http://www.kasparek.com.pl/) i okazało się że mam wadę wrodzoną.
a wystarczyło usg....

#5
Ja po spotkaniu z Mondeo zaniedbałem kolano (przecież samo się zagoi) no i teraz wystarczy że źle stanę albo za szybko zrobię jakiś zwrot i dwa dni nie mogę chodzić.Lepiej idź dopóki sam możesz dojść:)
Lodzermensch

#6
a ja mam takiego pecha, że zawsze spadam na lewy bark :/ miałem już dwa razy złamany obojczyk (lewy), zbity bark, potem w 2008 znowu wieloodłamowe złamanie z przemieszczeniem i wstawioną płytkę stabilizującą, no i miesiąc temu znowu to samo - lewy bark. naśladowałem dannego mcaskill'a i znowu szpital, tym razem założyli mi druty kirsznera. słabo to widzę na przyszłość :(
https://picasaweb.google.com/MrsMoiYves ... Marzec2011#
Obrazek

>>KLIKNIJ PO WIĘCEJ!!<<

#14
Ha,ja tez blizniak:).Ja znow mam pecha do nosa i zebow(dwie gorne jedynki).Zawsze jak gdzies upadam albo jest jakas awantura to nos jak pedzel a jedynki odeszly do krainy wiecznych lowow w pierwszej klasie technikum:).
Lodzermensch

#15
corrado1111 pisze:Ha,ja tez blizniak:).Ja znow mam pecha do nosa i zebow(dwie gorne jedynki).Zawsze jak gdzies upadam albo jest jakas awantura to nos jak pedzel a jedynki odeszly do krainy wiecznych lowow w pierwszej klasie technikum:).
trza było mniej pić ;)

dodo1989 ból i smutek zawsze mija jeśli ktoś ma gorzej, więc moje cierpienia ku pokrzepieniu Waszych serc!!
Obrazek

>>KLIKNIJ PO WIĘCEJ!!<<

#17
tak jak pisze Dżonder - nie ma co sie wybierac do chirurgow w przychodniach, nawet ortopedzi to zwykli pigularze. Glukozamina to ich metoda na kazda chorobe. A prawda jest taka, ze nikt nie udowodnil jej skutecznosci - rownie dobrze moze to byc jakies placebo. (To samo tyczy sie piascledine 300 - same olejki roslinne).

Strzelanie kolan to moze byc chondromalacja - (chyba zwie sie to tez luznym kolanem?) - rzepka ma nieprawidlowy tor i stad bole czy strzaly.
sam jestem na etapie poszukiwania dobrej poradni urazowej (polecono mi kolesia ze scanmedu na armii krajowej), a pozniej fizjoterapia (chocby po to, zeby pokazali Ci dobre cwiczenia rozciagajace.

Lepiej zabrac sie za to szybko, ja mam np prawie 5 lat od pierwszych problemow kolanowych, a czujnosc uspil wlasnie pierdolony konowal z przychodni, ktory nie potrafil rozpoznac zagrozenia.
Obrazek

#19
2 lata temu na jakimśtam zjeździe poleciałem przez kierownicę i zrobiłem coś z kciukiem - naparzał dość, ale tylko w pewnej pozycji. Trasę dokończyłem zmieniając tylną przerzutkę wnętrzem dłoni a w domu okład z kwaśnej wody - nie spuchło, więc uznałem, że złamany nie jest.

Dzięki tej decyzji do tej pory mam z nim problemy - czasami chwyt jest niepewny. Dzięki temu też przestałem się poważniej wspinać - wtedy myślałem, że na chwilę a teraz widzę, że raczej na dłuższą chwilę.

Wniosek? Do lekarza... :)

#23
No i pięknie... Wczoraj na weselu dorobiłem się kontuzji. Skręciłem kolano, a dzięki % tańczyłem dalej, ale dziś jest masakra. Powiedzcie, że to nie prawda, że to goi się 3 miesiące i nie będę mógł przetestować nowych pedałków i butów! Przy skręcaniu kolana boli jakby ktoś wbijał szpilę w ścięgna po lewej stronie prawego kolana. Czy to znaczy, że jak będę się wypinał z SPD to będę płakał? :-D
Zlotowy fotoreporter.

Rowery:
Scott Windriver
Hot Chili X-Rage I

#24
Kumpel mnie nastraszył - dziś jest nawet OK... Do końca tygodnia powinno już przestać być odczuwalne :-). Jednak będę w stanie przetestować!
Zlotowy fotoreporter.

Rowery:
Scott Windriver
Hot Chili X-Rage I

wywichnięcie rzepki

#27
Witam! Właśnie wpadłem na genialny pomysł pogrzebania w internecie o mojej ostatniej kontuzji, która nie pojawiła się co prawda w wyniku jazdy na rowerze tylko w teoretycznie mniej urazowej dziedzinie jaką jest koncertowanie z gitarą w ręku. Przy skręcie kolanem na źle przygotowanej scenie poślizgnęła się moja noga i zahaczyła o wystającą deskę wytrącając rzepkę ze swojego miejsca i umiejscawiając ją obok kolana. Po zorientowaniu się co się stało upadłem i kazałem zadzwonić po karetkę. Znieśli mnie ze sceny na noszach przy brawach - ot takie show. W szpitalu zrobili mi najpierw 2 razy rentgen cały czas w pozycji usztywnionej, potem lekarz ocenił uraz i nastawił rzepkę - całkowicie bezboleśnie (jakieś 20 minut wcześniej dostałem dożylnie ketonal). Wpakowali mi nogę w gips z domodelowaniem rzepki i w rozpoznaniu lekarz napisał, że jest podejrzenie o uszkodzenie troczków przyśrodkowych. Zalecił zastrzyki przeciwzakrzepowe i na kontrolę za tydzień. Zakontraktowane koncerty zagrałem na siedząco - bez bólu. Dziś wyczytałem tu: http://www.carolina.pl/pacjent/248-zwic ... zepki.html coś takiego:
"Należy podkreślić, że zwichnięcie rzepki jest dużym urazem. Często spotykana praktyka wykonania punkcji stawu oraz zagipsowania kończyny na kilka tygodni nie wydaje się być postępowaniem prawidłowym, a tak potraktowane kolano może nigdy nie wrócić do pełnej sprawności."
To chyba naturalne, że się zaniepokoiłem. Jednak już dziś (4 dzień po urazie) chodzę po domu bez problemu bez kul - mimo, że lekarz zalecił na nodze nie stawać. Póki co wizytę mam umówioną na 18tego stycznia, ale nie wiem czy jej nie przyspieszyć za wszelką cenę. Sporadycznie odczuwam jakieś lekkie bóle z okolic rzepki. Jak sądzicie będzie OK? W ogóle mieliście coś podobnego? Jakie są Wasze doświadczenia?

#28
Dodo: w sytuacji, gdy masz poważną kontuzję to idź do drugiego lekarza po potwierdzenie diagnozy. Czasem lepiej dopłacić i spać spokojnie - wizyta u lekarza może kosztować mniej niż komplet spd+buty a może dać Ci dużo więcej ;)

#29
Witam.

Na przykładzie mojej partnerki mogę powiedzieć że z ortopedami potrafi być ciekawie...
W wrześniu wyskoczyła jej gula na kolanie... Kolega fizjoterpeuta z klubu powiedział żeby iść do lekarza to poszła. Skończyło się na lekarstwach i opasce plus przerwa w treningach przez dobry miesiąc. Przyszedł grudzień Asia umiera z bólu na trenigu. Szpital: diagnoza: papka zamiast kolana. Powiedzieli kolejno operacja, rehabilitacja, operacja... Każdy co innego... Dopiero n'ty lekarz zaproponował jakieś spójne i przemyślane leczenie choć zaczął od operacji tylko że całkiem innej. W sumie teraz mija rok i Asia chodzi normalnie choć o trenowaniu narazie może zapomnieć... A wszystko zaczęło się od pierwszego ortopedy który nie podszedł do tego w odpowiedni sposób.

Nie mówię że lekarze są źli bo w swoim życiu ze względu na moją kontuzjogenność często odwiedzam szpitale i wielu lekarzy naprawdę podziwiam za profesjonalizm i normalne podejście. Lecz mam wrażenie że części lekarzy czasami brakuje inwencji oraz poczucia "misji" tego zawodu.

Moja rada... Pójdź do paru lekarzy.

pozdrawiam
xMekpx
Moje ogłoszenia
Marin Bear Valley 1996
cron