jutro startuje w zawodach DH organizowanych w Ouagadougou (stolica Burkina Faso)
z listy startujacych wynika ,ze jestem faworytem imprezy
zwyciestwo moze mi odebrac jedynie zderzenie z hipopotamem albo atak jakiegos dzikiego kota.......trzymajcie kciuki foto relacja z zawodow juz wkrotce

ja czekam z niecierpliwoscia zwlaszcza na fotki, powodzenia

Powodzonka, uważaj na Hipcie ;)

suchy1704 pisze:uważaj na Hipcie ;)

zebys nie wykrakal

Znaczy się , jedziesz dymać murzynki z cyckami do kolan?

tylko ja i rower

marcin74 pisze:

tylko ja i rower

Taaa.

corrado1111 pisze:Znaczy się , jedziesz dymać murzynki z cyckami do kolan?

Eee

O to chodzi?



Powodzenia w każdym razie ;D

Powodzenia i życzę zwycięstwa Zresztą nie ma innej możliwości...

Co Ty Marcin za ściemę tu walisz- przecież tam roweru jeszcze nie wynaleziono

a na czym jedziesz ?

Jak to na czym? Ferremi :D

mekp pisze:Ferremi :D

a co ?! a jak ?! Kozak to Kozak biore Ferremiego

Adamello pisze:Co Ty Marcin za ściemę tu walisz

oj tam oj tam.... odrazu sciema !!!!
wygram to bedziecie zazdroscic
.............no chyba ze hipcio

startuje o 9 rano
robi sie goraco !!!
doslownie i w przenosni
temperatura to jednak nic ...najgorsze sa ZYRAFY ...maja okres rozrodowy samce szaleja ganiaja wszystko i wszedzie
oj bedzie sie dzialo!!! humor mam coraz gorszy

nie no poważnie pytam, na jakiem rowerze startujesz ? :)

jak donoszą kojoty nie wszystko potoczyło się po myśli Marcina ,na karkołomnym zjeździe dochodzącym do 1% zderzył się z diabłem tasmańskim ,
ale ponoć jest pod dobrą opieką medyczną :
http://www.wiocha.pl/900827

znalazłem w necie relację z mety, ale niestety marcina nie ma :(

o kolizji nic nie pisali, ale podobno maja tam takie ambulance

kibice po wyścigu wracają do domów...

tak czułem że się wykopyrtnie mówiłem mu że opona 1.5 się nie nadaje do DH

DH w Afryce się zachciało... A taki z niego dobry herbatnik był.

no niestety nie wygralem .......jeszcze na 100 m przed meta mialem najlepszy czas...
reszty nie pamietam szczescie ze na miejscu byl szaman(ten z linka Himayera)troche mnie poobijal ale najwazniejsze ze zyje

przed startem

i po .....(wczoraj)

dzisiaj

co ten szaman mi robil nie wiem....ale bardzo boli mnie pupa

Ja pierniczę, motyla noga i wogóle Ale spuchłeś. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę...

Ja Ciee, gębę do ula wsadziłeś a szaman kopał ul?

Nic się nie martw, teraz szykowny frak i będzie pico bello.

k...... bez takich bo myslalem ze ze smiechu szczeke mi wyrwie
a trzyma sie tylko na 4 srubach

koniec z kolarstwem !!!!! od dzisiaj sie zajme odzyskiwaniem dlugow
albo MMA...dawac tu Pudziana

marcin74 pisze:
co ten szaman mi robil nie wiem....ale bardzo boli mnie pupa

Skoro tak... dobrze że tylko górną część paszczową nam pokazałeś.

W każdym razie szacun za odwagę, szybkiego powrotu do zdrowia i staraj się nie hamować twarzą następnym razem.

Radziej pisze:szybkiego powrotu do zdrowia

dzieki

Szybkiego powrotu do zdrowia Marcin!