Nie chciałem podpinać pod motoryzację. Jeździ ktoś motorkami? Ja osobiście byłem w posiadaniu paru szrotów, min Gas Gas 50 EC, NSR 125R, ostatnio zdarza mi się dosiąść KTM 520 EXC ale ostatnio uległ on awarii. Pasję do motocykli stawiam na równo albo troooszkę poniżej tej rowerowej :D A żeby nie być gołosłownym:



BIKEPICS

Miło ją wspominam. To już rok jak poszła do Bochni...



A POCHWALE SIE FACEBOOKIEM

Lat temu bardzo wiele:



Woziłem się po rampie kolejowej na Stradomiu (mamy swój Stradom panowie krakusy, od tego samego pana Stradomskiego co wasz ;D ) skundlonym Rysiem, a był to pierwszy polski motorower, klepany we Wrocławiu za Zakrzowie (dzisiejszy Polar/Whirlpool), całkiem nowoczesny i ładnie zrobiony. Mój miał silnik ze skrzynią od Rometa, brakło mi determinacji żeby go odrestaurować i poszedł w świat.

Jakoś jak przestałem na nim jeździć zaczęło się zainteresowanie rowerami które trwa do dziś, aczkolwiek kończą mi się powoli tematy do opanowania (klamkomanetki 6400 najtrudniejsze jak na razie) i gdyby się trafił jakiś fajny staruch do roboty, to kto wie? Nowe mnie właściwie nie interesują, marzy mi się w miarę kompletna IFA BK350- ciekawy sprzęt z NRD, dwusuwowy bokser 350cc, ponoć fajnie to chodziło.

Rodzinną właściwie marką, do której zamiłowanie wyssałem z mlekiem ojca jest NSU, której rowery można spotkać jeszcze na bazarach, a zawdzięczamy jej m.in. silnik Wankla (W sensie pierwszego zastosowania). W tym przypadku chodzi o przedwojenne sprzęty tej marki, takie zresztą tylko można było w kraju znaleźć jak ojciec zaczynał przygodę z motocyklami. Wysoce prawdopodobne więc, że kiedyś się tymi cudami będę woził, ostatnio miałem przyjemność pośmigać okazyjnie na wojskowej wersji modelu 501 OSL, frajda niezwykła poza tym, że ma system angielski czyli hamulec z prawej a biegi z lewej i łatwo o tym zapomnieć.

motory to są w autach gwoli wstępu i ścisłości
Kiedyś pomykałem w kolejności, motorynka, simpson skuter, 251 e, xj 600 a później FZS 600 , obecnie plany są