Było już czasu swego o Zakrzówku, Tenczynku, czas na Ojców..
http://www.dziennikpolski24.pl/pl/aktua ... cowie.html
Rozumiem starania, przeraża mnie kwota wyceny!
#3
myślę że i na 10A by nie starczyło... nawet roli...
wydaje mi się że dąży to do tego, aby poprzez zaniżenie wartości móc wypłacic pozywającym odszkodowania nie idące w grube miliony, fakt faktem że taka wycena budzi kontrowersje
wydaje mi się że dąży to do tego, aby poprzez zaniżenie wartości móc wypłacic pozywającym odszkodowania nie idące w grube miliony, fakt faktem że taka wycena budzi kontrowersje
#4
Ja mam mieszane odczucia jeśli chodzi o sprawy reprywatyzacyjne - zwłaszcza po hockach klockach z majątkiem kościelnym.
Jakkolwiek by to okrutnie nie zabrzmiało to, że możemy się rowerami ścigać po lasach jest jednym z efektów rabunku, dokonanego na ziemiaństwie przez komunistów. Co jakiś czas pojawiają się próby albo zintensyfikowania akcji reprywatyzacyjnej, albo zmiany prawa leśnego. Oba te procesy wcześniej czy później muszą skończyć się czymś normalnym na Zachodzie, a jeszcze (Bogu dzięki) niespotykanym w Polsce – czyli kilometrami siatki wokół leśnych latyfundiów. I penalizacją zbierania grzybów.
Mam nadzieję, że tak się nie stanie, bo oprócz kultu indywidualnej własności jest jeszcze coś, co się nazywa dobro wspólne. Tak więc dla mnie sprawa jest prosta – jeśli coś włączono do Parku, to wszelkie roszczenia reprywatyzacyjne uznajemy za niebyłe. OPN jest dobrem wspólnym.
Przy okazji, by nie doprowadzać do nadużyć, zabroniłbym rozszerzać Parki Narodowe o tereny, co do których są roszczenia. Ale to chyba oczywiste.
Jakkolwiek by to okrutnie nie zabrzmiało to, że możemy się rowerami ścigać po lasach jest jednym z efektów rabunku, dokonanego na ziemiaństwie przez komunistów. Co jakiś czas pojawiają się próby albo zintensyfikowania akcji reprywatyzacyjnej, albo zmiany prawa leśnego. Oba te procesy wcześniej czy później muszą skończyć się czymś normalnym na Zachodzie, a jeszcze (Bogu dzięki) niespotykanym w Polsce – czyli kilometrami siatki wokół leśnych latyfundiów. I penalizacją zbierania grzybów.
Mam nadzieję, że tak się nie stanie, bo oprócz kultu indywidualnej własności jest jeszcze coś, co się nazywa dobro wspólne. Tak więc dla mnie sprawa jest prosta – jeśli coś włączono do Parku, to wszelkie roszczenia reprywatyzacyjne uznajemy za niebyłe. OPN jest dobrem wspólnym.
Przy okazji, by nie doprowadzać do nadużyć, zabroniłbym rozszerzać Parki Narodowe o tereny, co do których są roszczenia. Ale to chyba oczywiste.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/
#5
Myślę Aldku, że tu nie miało by miejsce grodzenie czegokolwiek - chodzi raczej o to na któr konta wpływaja pieniążki z użytków spornych (a wiadomo że w Ojcowie każdy dom, stodoła to noclegi, knajpa a przynajmniej bar z cenami bynajmniej nie na poziomie spożywczaka z pobliskiej wioski
#6
Nie doceniasz potęgi instynktu grodzącego, i wszystkozałatwiającej mocy rebuchy.
Dowód mam za oknami. Właśnie mi niedaleko firmy skasowali drogę. Serio. Po prostu była droga, i nie ma drogi. Jest płot. Aparamętowce tam będą.
Dowód mam za oknami. Właśnie mi niedaleko firmy skasowali drogę. Serio. Po prostu była droga, i nie ma drogi. Jest płot. Aparamętowce tam będą.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/
#7
nie wydaje mi sie aby w tym konkretnym wypadku o to chodziło... zwłaszcza że roszczeniowi właściciele nawet w Pl nie rezydują...
#8
A co to zmienia. Przecież oni papugi wynajęli, i jak znam życie, to są to papugi w Polsce obrotne, i ziarno wydziobać umiejące. Podzielę się z Tobą mym przypuszczeniem innym – oto że te papugi same hrabiczów w Ascott albo w Biarritz znalazły, i o dawno zabyłych majątkach im przypomniały.
W tej sprawie bulwersuje mnie to, że OPN stał się stroną. Co to do cholery jest?
OPN tym hrabiczom te majątki zabierał, czy co?
Tak niska kwota wyceny śmierdzi mi zresztą jakimś zawartym wcześniej dilem.
W tej sprawie bulwersuje mnie to, że OPN stał się stroną. Co to do cholery jest?
OPN tym hrabiczom te majątki zabierał, czy co?
Tak niska kwota wyceny śmierdzi mi zresztą jakimś zawartym wcześniej dilem.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/
#9
Wspomniałem o tym tylko dla tego, ze w mojej ocenie oddala to ryzyko że ktoś będzie chciał sobie teren wygrodzić z zakazem wstępu i urządzić letnią rezydencję
A wielkie i możne niegdyś rody nie pierwszy raz starają się o odzyskanie swoich dawnych majątków
Z Parkiem fakt...
A wielkie i możne niegdyś rody nie pierwszy raz starają się o odzyskanie swoich dawnych majątków
Z Parkiem fakt...
#10
Proceder w PL ostatnio popularny - łącznie ze skupowaniem praw do spadków, o których ów spadkobierca nie ma pojęcia, i o których dana kancelaria papuzia nie chce pisnąć ani słowa tylko kesz proponuje za podpisanie papiera w ciemno... ot ciekawostka.aldek pisze: Podzielę się z Tobą mym przypuszczeniem innym – oto że te papugi same hrabiczów w Ascott albo w Biarritz znalazły, i o dawno zabyłych majątkach im przypomniały.
--
Cypis
Cypis