Fotoszop - dlaczego nie?

#1
Chłopaki...

Powstanie tego tematu sprowokował kolejny komentarz do naszych zdjęć. Aby nie zaśmiecać dyskusji w innych wątkach pytamy tutaj...

Na Boga! O co chodzi? Wytłumaczcie nam w prosty i logiczny sposób dlaczego stosowanie fotoszopa Wam tak bardzo przeszkadza?

Rozumiem, że może troszkę przeszkadzać kiedy prezentujemy nowy rower, chodzi tu oczywiście o oddanie kolorów, dlatego też wrzucamy zdjęcia z kolorami rzeczywistymi... ale fotki z różnych wypadów i wycieczek?
'92 Alpinestars Al-Mega
'97 Breezer Storm

#2
Oj tam, bardzo przeszkadza. Przecież pisałem potem, że serio. A to oznacza, że wcześniej, o tym photoshopie, to było niezupełnie serio.
Co do przekłamań kolorów, to – zajmuje się branżą wydawniczą niejako zawodowo – dobrze więc wiem, że jakieś 90 proc. komputerów i tak pokazuje kolory od faji, więc nie ma znaczenia, co im wrzucisz, i tak zobaczą nieprawdziwy kolor.
Podsumowująć już – obiecuję, że się o tym efekcie a'la polski fotografik jeden nie odezwę już ni razu, mając cichą nadzieję, że Wam się prędko znudzi.
:-D
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#3
FOTOSZOP TO NARZĘDZIE SZATANA!!!

A tak całkiem serio to ja nie mam nic przeciwko, raz pasuje a raz nie (tyle że niektórym za często pasuje, ale to ich problem (np ostatnio oglądałem fotografie z Pienińskiego Parku Narodowego i zdjęcia macro jakiś kwiatków też walnęli do HDR)), fotografia to subiektywna dziedzina i tutaj moim zdaniem nie powinno się zbytnio komuś cisnąć że ma taką a nie inną koncepcję. Photoshop jest tak olbrzymie możliwości, że mało kto używa jego potencjału w pełni. Fajne narzędzie, żeby podciągnąć fotkę, coś poprawić, dodać klimatu, ale umiar jest dobry we wszystkim. A właśnie JEST BETA 13-stki :-P

No i jak aldek napisał... często zdjęcia z tym fotoszopowym klimatem są nudne, bo jest go za dużo. Czasem lepiej poeksperymentować i walnąć w cz-b i jakiś filtr na to (tyle że nie sepia bo to też plaga).

#4
DrogiWatsonie, wydaje mi się że to kwestia specyficznego stylu -
jest charakterystyczny i maluje rzeczywistość w bardzo określonych barwach.
Tak, są osoby które mają z taką "subiektywnością" problem - osobiście nie mam nic przeciwko, ale rozumiem głosy pt. "ojej jak to dziwne wygląda"
;-)
--
Cypis

#5
Photoshop to taka cyfrowa ciemnia (zaraz po programach do wołania rawów czy neffów). Trudno więc dyskutować nad słusznością korzystania z tego narzędzia, gdzyż jest to podstawa obróbki zdjęć.
Bardzo wiele osób wrzuca photoshopa do jednego wora z fotomontażem, efektami specjalnymi i innymi kiczowatymi akcjami. Zwykły jpeg jest zdjęciem pozbawionym kontrastu, ze złym balansem bieli, przesyconymi albo wyblakłymi kolorami jak również wieloma błędami, spowodowanych wadami obiektywów. To wszystko poprawiamy w PS-ie, i sprawiamy, że zdjęcie wyglada tak jak powinna wygladać normalna fotografia. To co wypluwają z siebie cyfrowe "małpki" a nawet lustrzanki, to nie są zdjęcia, które oddają rzeczywistość.
Zdjęcia Drogiego Watsona są bardzo OK. Kadry przyjemne, obróbka nie nachalna.
Ja każde zdjęcie wywołuję z RAWa w NX-ie a potem ronię korektę poziomów i kolorów oraz czego tam jeszcze trzeb w PS-ie.

#6
lukas - dziękuję, że dokładnie ująłeś to, co sam chciałem napisać :-) jak widzę, nie jestem sam ;-)

A tak na serio - jakaś delikatna dominanta barwna czy efekty w postaci zwiększonej winiety to jedynie drobiazgi mające podkreślić atmosferę chwili na zdjęciu a nie przeszkadzać w wiernym oddaniu rzeczywistości. To nie reprodukcja bitwy pod Grunwaldem Matejki czy Mony Lisy, choć były na ten temat wariacje, by silić się na trzymanie 100% wierności. Naszym skromnym zdaniem, w/w efekty nie przeszkadzają, a czasem właśnie dodają zdjęciom uroku. Czy się to podoba, czy nie, to oczywiście kwestia gustu. Jednak jak wiemy to bardzo śliski temat. Dlatego też prosimy o umożliwienie nam rajcowania się tanimi chwytami z bardzo drogiego fotoszopa dla naszej uciechy i budowania poczucia przezajeb..stości :-) Wszelkie kolejne sugestie prosimy składać pisemnie, a w ciągu dwóch tygodni podamy jakąś wykrętną odpowiedź. :-P
Alpinestars x9, Breezer x2, Intense x2, Klein x3, Yeti x2, Cannondale, Specialized, GT, Rocky Mountain...
+ Checker Pig, Creme, Electra

#7
Jezu, lukas. Miałem się nie odzywać. Ale tym wykładem czym jest PS to trochę przegiąłeś.

Przecież te zdjęcia są stylizowane. To nie jest korekta mająca za cel oddanie rzeczywistości, a jej celowa zmiana. I wcale nie delikatna.

To jest ostre podkręcenie zdjęć, i czy one są wołane z rawów śmawów czy też skanowane na coolpixie z ektachromów, nie ma żadnego znaczenia.
Jest to bardzo artystyczna, subiektywna wizja tego, co chcemy pokazać odbiorcom. Każdy ma do niej prawo, jest git, można się co najwyżej do tego uśmiechnąć, co ja nieopatrznie (bom przecie nie wiedział, że to wywoła aż taki flejm) uczyniłem.

I, na dobrego Boga, nie musisz nam tu uświadamiać lukasie, czym jest, a czym nie jest PS. Bo bładzisz. Nie jest to cyfrowa ciemnia, bo cyfrową ciemnią li tylko to PS przestał być gdzieś wedle wersji 2.5 (miałem, używałem) – czyli od momentu wprowadzenia warstw.

Niestety, ostatnio za sprawą tzw. ajfonografii (instagram & hipstamatic) efektowane zdjęcia stały się strasznie pospolite w sieci. To już nie jest żaden cymes.

Natomiast cymesem, do którego niestety jest jednak potrzebny lepszy monitor, i spora wiedza, jest wykombinowanie w PS zdjęcia tak, by było ono wiernym oddaniem rzeczywistości. Kolorystycznie. I, uwierz, to jest o wiele bardziej skomplikowane, niż wrzucenie paru akcji by poprzepalać co nieco parę kolorów.

Jeszcze raz – to nie jest zarzut co do metody obróbki zdjęć stosowanej przez Drogi Watsonie. Ona ma swój urok. I niechże nam żyje, i zostanie. :-D

Ot, co
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#8
Nie jestem profi fotograferem, a jedynie marnym amatorkiem. Jednak doskonale wiem, że, fotografie, którymi się zachwycamy powstają w ciągu wielu godzin postprocesu. Tak jak kiedyś rejestrowało się obraz na różnych filmach, stosowało różne chemikalia i różne papaiery, tak teraz mamy wszystko w jednym PS-ie. To nie jest jakas zbrodnia korzystanie z niego. Tylko trzeba to robić z wyczuciem. Aldek, możesz zaglądnąć do tematu z moim rowerkiem mtb i wypowiedzieć się na temat tych moich zdjęć?

Po za tym uważam, że z niczym nie przegiąłem. Wykłady na temat PS-a można znalźżć gdzie indziej. Moje zdanie (i nie tylko) jest takie, żę fotografia cyfrowa bez photoshopa nie istnieje.
/// 4x Specialized /// ;)

#9
Jaka piękna dyskusja o fotoszopaju na forum rowerowym ;)

Cóż mogę dodać... jeżeli chodzi o subiektywne oddanie rzeczywistości, to czy nie o to właśnie chodzi? Każdy widzi świat na swój, subiektywny właśnie sposób i w taki sposób chcę pokazać go innym. Wbrew pozorom przedstawione tu zdjęcia wcale nie wymagały długiej i inwazyjnej obróbki.

I nie znudzi mi się... PS'a nie odkryłam miesiąc, czy nawet rok temu. Z fotografią obcuję na co dzień... i taki jest mój obraz świata i tego się będę trzymać! :)

Jeżeli się komuś podoba - to fajnie, jeżeli nie... z gustami się nie dyskutuje :)
'92 Alpinestars Al-Mega
'97 Breezer Storm

#10
A ja tam korzystam zupełnie legalnie z darmowego paint.net'a i sobie chwalę. Często korzystam z jego odszumiacza (cyfrowa fotografia niestety przy małej ilości światła strasznie sieje), kontroli nasycenia (saturacji) i kontroli kontrastu i jasności. Sądzę, że wszelkie te zabiegi powinny mieć skutek w postaci zwrócenia uwagi na odpowiedni detal - ładna pogoda tudzież kolory kwiatków. W przypadku prześwietlonej fotografii niebo staje się białe, co nie zawsze jest zgodne z rzeczywistością. O ile kwestie odszumienia nie są dostępne w analogowej fotografii (i tak ten problem w niej jest dużo mniejszy) to kwestie kontrastu, nasycenia, jasności możemy uzyskać w ciemni.

#11
Wszystko dziś jest podkręcone, podkoloryzowane, przeinaczone...

To ja dyskusję podsumuję cytatem z kultowej piosenki Rosiewicza (lata 80te):
Czas już jest na finał, pointa się zaczyna:
Coraz więcej przebierańców, coraz trudniej o oryginał


:-) :-)
Dawes Fat Chance '91, Wheeler 5500 '91, Cilo Vasella '91, Anlen Invert '90, Winora góraloszosówka '90, Bianchi Superlug470 '96/99, Muddy Fox Sorcerer '89, Moje jazdy, Hercules California Pro '92 Hercules Indiana '91

#12
...że niby fotografia analogowa była jedyna i prawdziwa? ;)

To co widzisz jest zawsze tylko i aż tym, co chciał Ci pokazać fotograf. Obróbka to inna kwestia i nie dotyczy jedynie fotografii cyfrowej.
'92 Alpinestars Al-Mega
'97 Breezer Storm

#13
Analogowa że prawdziwa? W życiu.
Czarno białe już jest zniekształceniem rzeczywistości.
A kolor? Cóż, co film, to pisze inaczej. Zresztą, to na wymarciu jest, kodachromów już nie tłuką, velvii to nawet nie wiem...

Klu jest gdzie indziej. Dobre zdjęcie, co mnie nauczono na samym początku, broni się bez super duper obróbki. Obróbka jest wtórna. To bożek, do którego wszyscy się teraz modlą, rawują, nefują, fotoszopują, odszumiają, hadeerują i bogać tam co jeszcze.
Lustrzankowcy, ichnia ich mać.
A dobre zdjęcie to wystarczy, że jest poprawnie naświetlone.

Zatem, Drogi Watsonie, czy na pewno chciałabyś zapuścić swój fotoszop-ekszyn-pak do zdjęć choćby z tej strony: http://www.boston.com/bigpicture/2012/0 ... _2012.html

Wrzucam akurat to, bo wiosna przecie jest :-D
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#14
Część zdjęć akurat tutaj wydaje mi się, że była "dotknięta", ale nie o to chodzi... :)

Chodzi o to, co chce pokazać fotograf, jaki ma zamiar i cel, bo to on jest kreatorem. Czy zależy mu na wiernym oddaniu rzeczywistości, czy pokazania jej na swój sposób :) Niektórych zdjęć nie da się i nie można porównywać, bo cel ich powstania był zupełnie inny :)
'92 Alpinestars Al-Mega
'97 Breezer Storm

#15
Cała ta dyskusja i PROBLEM fotoszopowanych zdjęć dla mnie sprowadza się do wspomnienia cytatu z filmu "Chłopaki nie płaczą": "To tylko kawałeczek pier...lonego ziemniaka, a ty zachowujesz się tak jak bym krzywdził twoją matkę"...

:mrgreen:
Alpinestars x9, Breezer x2, Intense x2, Klein x3, Yeti x2, Cannondale, Specialized, GT, Rocky Mountain...
+ Checker Pig, Creme, Electra

#16
aldek pisze:A dobre zdjęcie to wystarczy, że jest poprawnie naświetlone.
Gdyby to było takie proste, ech...
Wystarczy, że masz pecha i robisz zdjęcia w ostrym słońcu i wysokich kontrastach. Niestety matryce wiekszości cyfraków nie dysponują taką dynamiką tonalną aby poprawnie naświetlic scenę, pomimo prawidłowych wskazań światłomierza. I choćbyś kombinował z metoda pomiaru światła oraz kompensacją ekspozycji to i tak wyjdzie blada dupa. To samo tyczy się ferii barw o wschodzach i zachodach słońca, nie mówiąc już o pstrokatych ptaszkach i owadach. Matryce tego nie ogarniają z powodów swoich technologicznych ograniczeń. Dlatego każdy znający się fotograf na świecie posługuje się narzędziami do obróbki postprocesowej aby nadać swojemu zdjęciu klimat danej sceny, tak jak ja widział. Często tez poprawiamy jakieś zdjęcie bo coś nam sie nie podoba. Fotografia to sztuka bardzo osobista i kreatywna.
Dlatego dziwi mnie pogląd, że PS jest złem. Widać, że to pogląd osoby, która ma z tematem niewiele współnego i jedynie zdołała wygooglować kilka mało trafnych wypowiedzna, bazie których wyrobiła "swoje zdanie".
Nie chcę nikoko obrażać ani wszczynać niepotrzebnych sporów, jedynie chcę powiedzieć jak jest. Jeżeli zdjęcia sie podobają, nie ma znaczenie czy były dłubnięte w PSie czy Corelu czy jeszcze jakimś innym programie.

ps. Jeśli chodzi o fotografie czarno-białą w tych czasach, to bez programów graficznych się nie obejdzie. I niestety ale trzeba ostro namieszać krzywymi, poziomami, barwami, kanałami żeby osiagnąc naturlany efekt.

ps.2 Aldek, każde zdjęcie w linku który zapodałeś jest w jakiejś mierze dłubnięte fotoszopem. Inaczej się nie da.

pozdrawiam.
/// 4x Specialized /// ;)

#20
Brawo. Tylko tutaj mowa o czyms innym.

1. RAW skonwertowany do jpeg, zmniejszony dla potrzeb publikacji w necie:
Obrazek


2. Wywołany RAW, obrobiony w szopie, tak jak uznałem to za potrzebne.
Obrazek

#21
Wojtas rządzisz!

Lukas, a po co RAW? Jakbyś zrobił z tej swojej lustranki na jpg, to - na użytek tego forum - miałbyś wystarczająco dobre zdjęcie.

Jeszcze raz. Zbyt dużą wagę przywiązujecie do PS, aparatów, rawów filtrów i innych pierdół. Róbcie zdjęcia, po prostu, a nie módlcie się do pompowanych marketingiem bożków.

Pewien niemiecki wydawca powiedział nam kiedyś, jak odróżnia dobre zdjęcie od kiepskiego. Każe je wydrukować w czarno-bieli, na zwykłej biurowej laserówce. Jeśli mimo to ma impakt, i go weźmie, to znaczy, że to jest dobre zdjęcie.

Trywializując – kiepskiego zdjęcia nie da się podpompować fotoszopem, nawet w wersji 124. Dobremu fotoszop często po prostu szkodzi. I już.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#22
Dobra, Wasza racja mój spokój.
Ale jeżeli macie odwage zaprezentować zdjęcia Waszego autorstwa, które nie sa szopowane to zachęcam. Możemy pobawic się w fotokrytyków.

#23
może to spaczenie fotografią analogową, ale nie lubie oglądać "fotek" jak to dumnie piszą niektórzy fotoamatorzy wywołanych z RAWów, przetrawionych i wyplutych przez filtry z czeluści fotoszopa, a już w ogóle dramatem jest zastąpienie koloru skalą szarości, zero subtelnych przejść tonalnych od prawdziwego czarnego do prawdziwej bieli jak w negatywie b&w, ja wsadzam negatyw/pozytyw do dobrego skanera i efekt rzuca na kolana, a cyfra jest bezduszna, każdy pstryka nie myśląc ile na karte wlezie, a potem wybiera mały ułamek zdjęć, które "prawie" wyszły tylko jeszcze procesor musi je pomiętosić...

dla mnie fotografia to przedstawienie otoczenia takim jaki sie go widzi, a nie jaki chciało by sie widzieć, dla przykładu dwa zdjęcia powyżej, pierwsze zrobione w pochmurny ale jasny dzień lub ze źle ustawionym balansem bieli, przeróbka(2) z podciągniętą saturacją daje efekt robienia zdjęcia o poranku albo późnym popołudniem kiedy słońce dodaje ciepło ale nie powoduje przepaleń, innymi słowy jak mi pogoda nieodpowiada i nie daje efektów, który sobie nie zaplanuje to zdjęć nie robie 8-)

jak kogoś uraziłem to trudno :-P

ps. zdjęcia tylko zeskanowane z negatywu

canon_eos_33 // canon_50mm_f/2.0 // kodak_portra_400_35mm :

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

#24
Jeżeli ktoś nie wie czym jest plik RAW to nich sobie poczyta, dostęp do internetu przeciez ma.
Ale powiem tylko tyle, że RAW to nic innego jak analogowy negatyw, tylko cyfrowy. Trzeba go wywołać tak jak sie to niegdyś robiło z kliszą światłoczułą. PS LightRoom z CameraRaw to taka dzisiejsza ciemnia, bez chemii, powiększalników itp. Nie wiem co kolegom przeszkadza. Może to tylko wynik braku wiedzy w tym temacie. Ja osobiśćie nie widze powodu, dla którego miałbym się cofać i korzystać z fotografii analogowej, mając pod ręką tanią i szybko fotografię cyfrową.

Że niby analog ma duszę?? Pełna klatka podobno ma mityczna plastyczność. Proszę...
Spróbujcie się zmierzyć z Polaroidem. Kikadziesiąt pln za klatkę i zero obróbki. To jest dopiero fotografia.

A ja dla własnej wygody korzystam z amatorskiego modole nikona z jakimiś jasnymi szkiełkami i do moich amatorskich celó wystarcza.

Fotografia to kreacja. Nikt nie powiedział, że obraz na fotce ma być taki jak w rzeczywistości. Chyba, że mówimy o reporterce do gazety wyborczej.

Nie mówmy o subtelnych przejściach tonalnych i innych równie fantastycznych różnicach na kożyść analogów, bo na fotce 10x15 czy nawet 18x23 nikt takich różnic nie zauważy.

Po za tym to nie aparat robi zdjęcia, tylko osoba która go trzyma. Przy czym ta ostatnia nie zawsze ma do końca pojęcie co trzyma w rękach.

Tak jak ktoś wcześniej napisał, robić zdjęcia i już.
Ostatnio zmieniony 2012-03-28, 16:46 przez lukas, łącznie zmieniany 1 raz.

#25
lukas pisze: Po za tym to nie aparat robi zdjęcia, tylko osoba która go trzyma. Przy czym ta ostatnia nie zawsze ma do końca pojęcie co trzyma w rękach.
nie ma pojęcia i naprawia-uładnia w PSie :-P

#26
w sumie też kiedyś się ostro jarałem fotografią, teraz mi trochę przeszło.
ale nigdy nie popadałem w skrajności, taki casual bardziej, przeterminowane filmy, dziwne polaroidy, jeden film na lubitelu nawet poleciałem, sam wywołałem sporo rolek, trochę odbitek (ale uczulenie na chemię dało się we znaki).
nie pamiętam co wcześniej o tym myślałem, ale teraz jeśli coś mi się podoba to nie obchodzi mnie czy robił to ansel adams męcząc jedną odbitkę paręnaście razy czy może artystka z asp z nikonem od taty.
a i tak najbardziej bawi mnie jak ktoś pi*rdoli się z negatywami, skanami, chemią, odbitkami, rawami, lightroomem czy chujwiczym a ja i tak mam nieskalibrowaną średniej jakości matrycę w laptopie :D

#27
A co niby uładnia???
Niestety fotografia cyfrowa ma swoje ograniczenia i blado wychodzi przy fotografii analogowej. W foto analogowej pojęcie balansu bieli nie istaniało. Dlatego cyfra ma do dyspozycji takie narzędzia jak PS do korygowania takich niedoskonałości, którzych obejść sie nie da. Ale widzę, że niktórym ciężko to pojać.

Ale zawsze można cieszyć się kiepskiej jakości skanami w słabej rozdzielczości.
/// 4x Specialized /// ;)

#28
lukas pisze: Ale zawsze można cieszyć się kiepskiej jakości skanami w słabej rozdzielczości.
jak ktoś jest nie przygotowany od str tech. do współczesnej fotografi analogowej to może i sie cieszy takim skanami, ja sie ciesze ze skanera dedykowanego do średniego i małego obrazka :-P

tak na marginecie, żeby uzyskać rozdzielczość jaką osiąga analogowy pozytyw, pełnowymiarowa matryca powinna mieć 45Mpix, powodzenia życze ;-)

#29
lukas, przestań się jarać RAWami i tym całym marketingowym chłamem, ostatni raz Ci radzę.

Znowu nam tu tłumaczysz, co czym jest, co my i tak dobrze wiemy. I sugerujesz, że nie mamy pojęcia o narzędziach, których używasz.

A pojęcie trochę o tym trochę mamy. Uwierz.

To są tylko narzędzia. Nic z nich nie wynika, same z siebie są tylko trupami. To truchła, ale są jak zoombie, bo zabierają Twoją twórczą energię, zmuszają Cię do tej całej suwakologii, bzdurnej wiedzy, zatruwają Twoje zmysły zbędną wiedzą wymyśloną przez marketoidowe ludki albo oszołomów.

A zdjęcie tak naprawdę sprowadza się do tego, żebyś miał dobry aparat, dobre szkło, i w decydującym momencie zrobił pstryk.

Czy to będzie analog, czy matryca, lustrzanka czy ajfon nawet – w dupie to miej. Po prostu.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#30
Nie rozumiemy się.

Programy do obróbki graficznej są potrzebne dzisiejszej fotografii cyfrowej tak jak kiedyś chemia dla fotografii analogowej. I nie mówie tutaj o powiekszaniu cycków, odsysaniu tłuszczu czy wstawianiu samolotów i lokomotyw tam gdzie ich byc nie powinno. RETUSZ jest niezbędny cyfrowym plikom.

Ale oczywiście nikt nikomu nie każe używać czegokolwiek i każdy używa tego na co go stać. A jak ktoś lubi się pitolić z negatywani, skanami, LR i innymi popirdółkami na śrdniej jakości, niskalibrowanej matrycy laptopa, to też mu wolno.

Aldek, uwierz mi, że mi jaram sie suwaczkami, megapikselami i innymi technicznymi zagwostkami. Poj ecie mam o tym słabe. Wolę robic zdjęcia tak jak Wy, niz siedzieć przed niskalibrowanym monitorem.