
pozdro
Kuba
Moderator:corrado
cardamon pisze:dziś chwilę po godz. 9tej zostałem magistrem inżynierem budownictwa hydrotechnicznego i chciałem się pochwalić
No właśnie! Wkręcić się najciężej ale jak się uda to powinno być dobrzecardamon pisze:dzięki chłopakiteraz trza ścieżke kariery rozwinąć odpowiednio żeby na nowe zabawki zarabiać
No to jesteśmy po jednych pieniądzach. Faktycznie trzeba było brązowe buty założyć zamiast na studia uciekać, humanistyczne jego mać. Musiałem inny kierunek na obczyźnie kończyć żeby życie jakoś wyprostować.Adamello pisze:
jakby się dało "powrót do przeszłości" odbyć to wybrałbym jakąś techniczą średnią i olał te babskie studia co skończyłem
Odpękałbym wojo jakby było trzeba i zaczął szybciej normalnie żyć.
Ty chyba dawno w liceum nie byłeś... mnie tym stwierdzeniem nie zdziwiłeś :Daldek pisze:Radziej, a gdzie Ci się tak śpieszy? Na cmentarz?
polonezGLE, ale przecież ich uczą, że tak się zdobywa pracę i robi karrrierrrę. Tony tego lukrowanego g*wna latają w powietrzu, o asertywności, pisaniu cv, wierzeniu w siebie, menedżowaniu i innych takich pierdołach. Plastyk fantastyk.
Pamiętam, jak do nas do działu zagranicznego przyszła pańcia, asertywna aktywna super hiper referencje śmencje, a nie wiedziała, że jest Korea Płn. i Korea Płd. Serio.
E tam cmentarz, mgr sobie na nagrobku nie walnę bo obciach. Ale pełna zgoda z tym pośpiechem. Ostatecznie człowiek powinien z niejednego pieca chleb zjeść i dostać zdrowego kopa od życia zanim pojmie czego tak naprawdę chce. Chociaż są pewnie i tacy co wiedzą od razu.aldek pisze:Radziej, a gdzie Ci się tak śpieszy? Na cmentarz?
A ja bez obronionego magistra i bez aplikacji a jestem współwłaścicielem kancelarii prawniczej :)cardamon pisze:Wiesz, ja juz od 5 lat w zawodzie pracuje, (biuro projektowe) tyle ze bez dyplomu wiec mi troche kierownik i zona glowe suszyli ;) trza uprawnienia projektowe zrobic i kase trzepac, wyjscia ni ma, na budowe nie pojde bo szkoda zycia, tam wszyscy pija przedzej czy pozniej ;p A reaktywacja studiow po 7 latach to naprawde ciezki orzech do zgryzienia :)
Nie dziękowałem oficjalnie za pomoc ale jak się nadarza okazja to czynię to teraz.Qsik okazał mi pomoc bezinteresownie i to jeszcze z bananem na twarzy, również Focker mnie wspierał w tym czasie za co też dzięki składam.qsik pisze:To ja Ci mogę powiedzieć jakie mam zdanie o klientach, z którymi się umawialiśmy na zapłatę po sprawie. I raczej nie traktuje swojego życia zawodowego w kategorii porażki, firma jest rodzinna i doskonale znam charakter osób z którymi pracuje. Każdy się uczy po to żeby mieć z tego kasę, ale może to realia dużego miasta wypaczają ludzi, z którymi się styknąłeś. I zdziwiłbyś się ale znajomym zawsze pomagam jeśli tylko mogę, co miało miejsce również na forum...