#4
Wróciliśmy w zasadzie cali i zdrowi! ale przyznać trzeba że sprzętowo retro to to nie było ;-)
na wypad last minute stawili się Zimny i Michnik (od "wnuczka" ;-)) góry były dla nas łaskawe - pogoda i widoczki cudne,
sprzętowo nie ustrzegliśmy się defektów (Zii urwał hak w przerzutce i łańcuch, ja złapałem snake'a)
fotki wkrótce, mapka także
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#9
nawet moj lesser-brat mnie, powiem wam ostatnio zadziwil. Byl w owym turystycznym miescie i zaczelo go cisnac, ze sie nic nie dzieje;)

poszukal wypozyczalni, w koncu znalazl i za w sumie calkiem nieduza kwote otrzymal jak sam sie wyrazil super sprzet (trek 3700 ale nowka sztuka;)

odwiedzil doline biala (zaraz za skodznia na wsch.) i sam sie dziwie - nie znalem jego mozliwosci - dojechal az do drogi nad reglami (czarny) przy wejsciu na czerwony na giewont (tam mu zakazali jazdy;)
po drodze zdazyla go przegonic baba z widlami "gdzie mi tu pan jedziesz", ale wlasnie te kierunki rozumiem, ze sa dostepne?

-znaczy pod reglami mozna spokojnie jezdzic???
Obrazek

#11
Acha... dopiero teraz zauważyłem... Kolega musiał dojechać do bramy TPN, której nie powinien był przekraczać i jechał czerwonym szlakiem aż do polany, gdzie go przegonili. Oczywiście wszystko zależy od znajomości...
Mój perkusista z zespołu jeździ bardziej DH (jednak teraz ma przerwę) ma duuużo znajomych w TPN. Opowiadał, że wyprowadzał rower na niektóre szlaki i sobie normalnie, legalnie zjeżdżał... Ale tak jak powiedziałem to jest dostępne tylko dla tych, co mają znajomych, którzy nie skarcą i nie przegonią w razie styczności :). Też jest prawda, że górali nawet puszczają na borówki do TPN :). Prawda jest taka, że jak nikt tego nie zje to zgnije i spadnie... Jest też las na Wierszykach, gdzie ogniska nie raz się robiło. Często też, jak w okolicy siostra mieszkała, to dało się słychać dużo krosówek, co bez rejestracji wjeżdżały do lasu. Muszę zrobić rozpoznanie, czy jakiejś błotnistej wycieczki nie dałoby radę tam zrobić (ten las jest ogólnie dostępny i poza granicami TPNu). Oczywiście na zakończenie trudnego, terenowego dnia można by było upiec jakieś kiełbaski :).