14.11 - sobotnia przejażdżka po pagórkach

#1
To tak jak rozmawialiśmy dzisiaj, jutro zbiórka o 8.00 na Błoniach przy lądowisku dla helikopterów.
Trtasa poleci przez Lasek Wolski, pola, Skała Kmity, Las Zabierzowski, jakaś Dolinka, Ojców i czerwony szlak w drodze powrotnej, tak aby Aldkowi i jego koledze było po drodze do domu.

Tras obliczona na max ok 3 h także wszyscy będą zadowoleni myśle.

Pojedziemy po części terenem , miejscami , którym da sie jechać , bo duzo tras jest jeszcze zawalonych drzewami.

W razie czego tel do mnie poniżej.

Zapraszamy takze innych , kto by chciał sobie swobodnie pojeździć :mrgreen:

Jak skończe to pojade na przełajce. :-)
www.velotech.pl

#5
Wezme a co, jesli koledzy się stawią to ich przeciągne po naszych pagórkach jak sobie życzyli troche techniki zażyć, zjazdów i podjazdów, których u nas nie brakuje, tzw, jedna z moich ulubionych tras treningowych, czyli błotko, błotko , podjazdy, zobaczymy jak sobie poradzą.
Jednak górala zabiore bo w przełajce mam tylko blat 46 i bym nie uciagnął pod góre .
www.velotech.pl

#6
Oj jazda to była piękna, i jak obiecywałem przetyrałem naszych "gości " po tym co mamy ładnego w okolicach.
Był Lasek Wolski z podjazdem spod Sikornika do Zoo, kawałek niebieskiego szlaku, zjazd po korzonkach spod Kopca Piłsudskiego, trawesik dołem i kierunek na Skałe Kmity.
Tam prózniactwa nie było, kawałek asfaltu i w teren skrótem, potem nawijka i szutrówą południową na samą góre, w prawo do asfalciku, potem prosto i trawersem górnym z kierunku zach na wsch, na dół i naszym super trawersem na dole z powrotem aż do Wąwozu Kochanów.

Tutaj asfalcikiem skrótowo dojechaliśmy do Doliny Będkowskiej, w której zapodałem podjazd dnia na tacy, to się chłopaki musieli zdziwić , podjazd był wyjątkowo ostry i kamienisty włącznie z liściami ( podjazd pod Bramą ), skrót do Kobylańskiej.
Po wytarganiu na góre podjechalismy do Ojcowa asfaltem już i tam sobie zapodaliśmy zjazd obok Groty Łokietka, schodami na dół.
Dalej powróciliśmy przez Zielonki w kierunku na dom.
Dzięki za jazde i towarzystwo i mysle że na dłużej zapamietacie tę traske :lol:

Pare zdjęć z trasy to co siedało uchwycić ,bo chłopaki jednakl dawali czadu miejscami, brawo.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Zeszło nam 68 km jazdy terenowej , wiec nieżle .
Pozdrawiam.
www.velotech.pl

#8
Możesz wierzyć, fajnie było :mrgreen: , chłopy były głodne podjazdów i zjazdów, dostały co chciały :-D .
Aldek ciągnął po góre jak kozica miejscami, aczkolwiek postoje były na popitke w wiejskich sklepikach, gdzie królowały Pepsi i batony. Pogoda dopisała, takze , szkoda że więcej nie było chętnych.
www.velotech.pl

#9
Serdeczne podziękowania dla Piotra za te kilka niezapomnianych godzin, nawet pogodę na tę jazdę załatwił idealną. No, co tam będziemy owijać w bawełnę - dostaliśmy lekcję pokory na tych kilku podjazdach
Gdybym u siebie miał choć jeden taki, jeździłbym na nim w tę i nazad. Ot, co
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#10
aldek pisze: Gdybym u siebie miał choć jeden taki, jeździłbym na nim w tę i nazad. Ot, co
no to albo musisz częściej zaglądać na południe, albo wynająć brygadę z koparką ;-)
a poważnie - była kiedyś taka grupa kolarska zgarniająca wszystko na zawodach XC Trenowali w piachach i kiedy wskakiwali w stawiające mniejsze opory podłoża (czyli praktycznie wszędzie) to szli jak rakieta KTOŚ WIE O JAKIM KLUBIE MOWA?
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#12
Powiem Ci, Skoliozo, z własnego doświadczenia, bo sam dużo jeżdżę po piachach Łowickiego, a uwierz, są one naprawdę spore – że to nie to samo. Ci kolesie trochę gór jednak musieli robić, nawet od czasu do czasu.
Wydolnościowo – zgoda, ale to sobie możesz taczkę gruzu na sznurku uwiązać, i też się na równym wytrenujesz. Tutaj jednak chodzi o technikę, a konkretnie – o rozłożenie sił. Dobry podjazd to: a) nigdy się nie kończy i b) nigdy nie wiesz, czy będzie jeszcze stromiej, czy też – wbrew pozorom – wcale nie. :-D

Dlatego, czcigodny Skoliozo, Twoja rada z koparką też nie rozwiąże sprawy. Trzeba by raczej wynająć lodowiec :-D

A tak na marginesie, to mam nadzieję, że gdy najadę Was wiosną, też coś porobimy, i to w nieco szerszym gronie.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#13
To namawiaj kolege M aby ostrzej potrenował podjazdy , to przejedziemy sobie obiecane 15 Dolinek na wiosne jak sucho będzie, wrażenia niezapomniane , a otrzymujesz w pakiecie skrót pełny okolic Krakowa ( ok 112 km ).
www.velotech.pl
cron