#66
żeby go przejechać , naprawde trzeba sporo jeździć i to konkretne dystanse, bo czasu na przejazd jest bardzo krótki.

Proponuje zacząć od krótszego, potem 100 i dopiero zadecydować , bo 200 to jest 2 x 100 km i to w górach , masakra, trzeba zasuwać jak maszyna na wysokich obrotach.
www.velotech.pl

#67
Imo trzeba być wytrenowanym i mieć mocną psychę. Ja swoje możliwości przeceniłem - chciałem te 200km w tym roku jechać, ale jednak pozostało na 2x100km.. czasy jak na mnie niezłe i sądzę, że na następny sezon te 200km padnie - a, że pewnie będzie to walka z czasem to trudno - samo przejechanie 200km będzie dla mnie super wynikiem :)

Co do powrotu (pisałeś w drugim temacie) - ja planowałem zorganizować to tak, aby dzień przed zawodami przyjechać do Kluszkowców, zostawić tam auto i jechać się zarejestrować i przenocować w okolicach startu.. dzięki czemu na mecie jest auto :)

Jeszcze wracając do trasy - ona wygląda tak, że jednak około połowa to dukty interwałowe (vide Kraków, Zabierzów), a dopiero później (w drugiej setce) zaczyna się orka.. i to może być bolesne ;) Dystans 100km zdaje się od razu trafia w sedno i leci w Gorce..

#71
z noclegów mogę śmiało polecić Zajazd Czorsztyński w Maniowach (przy stacji benzynowej). W miarę tanio, blisko a jedzenie bdb. :-P

Co do dystansu to chyba najbardziej męczące jest pasmo Lubania (strasznie się dłuży, cały czas góra - dół) :-P
Co do roweru to nie problem... większość z nas tutaj piszących dysponuje sprzętem, który spokojnie podoła temu dystansowi (chociaż nieprzewidziana awaria może się zawsze zdarzyć)...

#75
skolioza pisze:oj, nie przesadzajmy.... potrzebny rower taki siaki owaki - z tym się nie zgodzę :-P
]chyba ostatnio w górach nikt nie był, trza pojechaći zobaczyćco sie dzieje, koszmar, szlaki sypane żwirem gruzem , utwardzane , zwózka drzewa, błoto i masa kamieni.

mój sztywniak już ledwo zipi , w sobote Mogielica ponoć tam jeszcze nie skopali wszystkiego.
www.velotech.pl

#77
co do Mogielicy muszę Cię Piotrze rozczarować... tam jest utwardzone od lat 60-tych, a na zjeździe radzę uważać (o ile jedziesz zielonym w stronę przełęczy pod ostrą), bo tam strumyk wydrążył koryto w drodze (w jednym miejscu głębokie na 1.7 metra :lol: )

#86
nie, wiedzialem juz rok temu co w tym roku napisze i teraz juz wiem co napisze za rok - tak to dziala :D poza tym w tym roku to bylo proste bo zrobili aplikacje na fb i mozna bylo ogladac to co napisali inni - a czego tam nie bylo... :D

#90
Aaa.. w moim przypadku było to klasyczne wodolejstwo - nic czym człowiek by się chciał chwalić - jak to na takich konkursach ;) Hmm - nie tylko w moim przypadku - każdy takie rzeczy pisał, że wstyd :D
cron