Sutoszczyty : Luboń - Szczebel - Zembalowa [29.10.2011]

#1
https://picasaweb.google.com/1104808309 ... lZembalowa#

38 km naprawde tyrania , nie mniej 1700m przewyższenia poszło w 5 godzin.

No to było tak.
Parkujemy auto pod knajpą na zakręcie Zakopanki, gdzie mamy start szlaku niebieskiego na Luboń.
Jazda, na początku krótki podjazd asfaltem , potem ...... szuter ? ziemia ?? piach itd.

Pierwsze 2,5 km to ciężkawy podjazd i podchodzenie i wtedy osiagamy pasmo Lubonia, czyli wypłaszczenie.
Dalej jedzie sie lajcikowo , hm aż za lekko powiedziałbym, aż do podejscia końcowego pod Schronisko, ostro , kamerdolce i tyle .

To w sumie Luboń i jego pasmo, zasadniczo łatwo poszło i szybko.

No a teraz czerwony szlak.

Trase tak obliczyłem aby górki zaliczać po kolei krótkimi szlakami między sobą.

Czerwony ?? ach myśle zjade sobie troche, ale drzewa na poczatku zwalone/zcięte nie pozwalały na to, dalej była wspinaczka w dół , odcinek "szczena" - gdzie szczena mi opadła i "mordeczka" , gdzie rozdziawiłem morde przy pionowych ściankach z głazami.
Najgorzej było to, że było na całej trasie ślisko, miejscami przy schodzeniu, trzeba było tak szybko kroki stawiać aby sie nie poślizgnąć na glinie.

Jak już osiągnąłem wypłaszczenie , na siodełko i jazda, jakiś zjazd zaliczyłem i był miodek.

No to po Luboniu, jestem na przęłęczy Glisne i daje w góre na Szczebel, podjazd po płytach betonowych, potem gruby szuter , ziemia , szuter, ziemia itd aż do samego szczytu.
Większość do jazdy spokojnie , fakt że na 1/1 i 1/2 ale daje rade , sporo ślisko , ale przyjemna trasa, zielony szlak, ale zmieniony niestety .
No jest szczyt Szczebla , kalkuluje ten podjazd - spoko, fajny na zjazd na fulika szybkiego , ale ...... szukam dalej zielonego co miał iść na Lubień i ....... go nie ma , zamalowały sk...le, pozamieniali szlaki, zrobili nowy jeden - czarny .
A ten czarny to chyba ich zdeka poj....ło pionowe zejścia rynnami, kamerdolce , piach , masakra, tam straciłem najwięcej czasu.
W końcu nie wytrzymałęm , widze piękną droge stokową, idzie w lewo od szlaku, dawaj jade, piekna jazda , stokówka poszła dookoła Szczebla i wypadła na trase z Glisnego do Lubnia, ach jestem na trasie , nie wspomne o zjazdach, bo fajne, tylko amor stary syf podskakiwał w kółko ( mój amor - padła prowadnica komory pow. 2 tygodnie temu i czekam na części ) .

Dobra nasza, jade w kierunku na żółty szlak , który idzie na Zembalową, jest , znalazłem i qwa, podjazd, ostry asfaltem 1/1 dymam, dam rade, nie puszcam i polną drogą aż do lasu, ech , podjazdy młynkowe dzisiaj królują !

Jade, ok jest pięknie , cudnie wręcz , licze czas, spoko zdąże , pogoda kiepska, słońca nie ma niby jasno ale wyglada jak wieczór, wszędzie mgiełka.

Podjeżdzam pod las i buty, ostro w góre szutrem kamienie sie uślizgują.

I ..... Zembalowa prosze Państwa to jeden wielki długi pieprzony podjazd na młyneczku aż do samego szczytu, góra jest nudna, ale dobra na trening podjazdowy, w miare ścieżka gładkawa i ten cały podjazd byłby idealny na zjazd, tak sobie myśle.

Ale, dobra jest, chyba szczyt końcowy i teraz zjazd ...... nosz k....a , zjazd, ale ja nie mam zjazdówki , coby plasać po bokach wąwozu, bo na dnie masa kamieni a tylko boki pod kątem 45 st sie nadają do czegokolwiek , w każdym razie nie polecam żółtego z Zembalowej do Krzeczowa.

Ok , zjechałęm zszedłem itd, wypadam na pola, świeży powiew mocy , dawaj , dalej zółtym szlakiem przez Jakubówke i do Zakopianki, jest , podjeżdżam, całę szczęście mały ruch na szosie , 10 minut i jestem przy aucie, przebieranko i powrót do domu.

Czy było fajnie ?? hm nie narzekam, no może ten czarny szlak , odcinek jego ze Szczebla, trzeba szukać stokówek niestety , ale mam rower do Xc wiec nie narzekam .

Cała trasa ?? no na pewno nie dla lamerów, trzeba zdrowo kręcić nogami na młynku, moje 22/32 czasem nie wyrabiało , przydałoby sie 34 z tyłu , ale .... czy ja wiem . czasem wole podejść pare metrów niż męczyć sie ślizgajac po kamieniach.

Czy polecam ??
ależ owszem niebieski szlak na Luboń jest super, bardzo dobry dla mało i średnio zaawansowanych .

Szczebel - podjazd zielonym bardzo fajny, Zembalowa - no to taka podjazdowa górka , ale nudna , widoków nie ma .

Ogólnie było cudownie i trudno , ale ..... spoko bywało gorzej w życiu.
Pozdr.

p.s.
Mapa

https://picasaweb.google.com/1104808309 ... 0882359090
www.velotech.pl

Re: Sutoszczyty : Luboń - Szczebel - Zembalowa [29.10.2011

#2
Piotr pisze:38 km naprawde tyrania , nie mniej 1700m przewyższenia poszło w 5 godzin.
Raczej w 7,5h ;) Wystartowałeś 9:23 a skończyłeś 16:45

Nie mniej wielki rispekt za ducha walki - ja zazwyczaj po Zembalowej mam już dość Wyspowego i uciekam. Czerwony z Lubonia zjeżdżalny poza 2 miejscami - tak jak rzekł Skolioza i wykonał Staszek (ja jednak odpuściłem 2 miejsca ponad te). A Twoja historia zjazdu ze Szczebla potwierdza tylko moją jedną tezę - bez GPSa z mapą Compassu czy inna tego rodzaju szkoda się zapychać bo to kradnie czas i nerwy - z GPSem tylko rzucasz okiem i jedziesz dalej - bez zatrzymywania się nawet... Czarny ze Szczebla jest praktycznie niezjeżdżalny w ostatnim czasie - rozjechany, rozgrzebany, niskie gałęzie wiszące nad głową... pogratulować trasy :)

#3
Jazdy kolego, jazdy a nie szwędania sie po okolica, siedzenia , robienia fotek itd, samej jazdy.

Co do trasy to zjazdowo masakra po prostu , sztywniak mnie dobija coraz bardziej i wysoka sztyca, myśle nad tym pomału.

co do terenu , fajny i spokojnie do przejechania przez każdego rowerzyste , który ma psyche wyrobioną i nie ma oporów że ciężko , bo trasy są bardzo fajne.

A Beskidy - w ciagu paru lat po prostu szlaki upadły, coraz mniejsza przyjemność z jazdy , to co w tym, roku objechałem przeraża .

W przyszłym roku , cały Żywiecki i Mały , Niski i czerwony szlak od Rabki do Bieszczad, zwłaszcza na to ostatnie w tym roku sie przygotowywałem .

A z drugiej strony , zaczyna mi sie coraz mniej podobać , zwłaszcza masa kamerdolców i żle prowadzone szlaki - czyli kiepska przejezdność na zwykły rower.
www.velotech.pl

#4
Co do prowadzenia szlaków - zauważmy że są projektowane pod kątem piechurów a nie rowerzystów ;-)

Co do trasy - niebieski na Luboń fajny, czerwony w dół jeszcze fajniejszy, ale jak jest sucho (próbowałem się zmierzyć na śliskim i raczej to jazda na fuksa niż popis techniki...) POdjazd na Szczebel zapamiętałem zdecydowanie inaczej, o tak
Obrazek


A Zembalowa? podjazd wymagający ale fajny - trzeba pocisnąć i siłowo i technicznie, i to jednocześnie Zjazd zjeżdżalny, ale ja osobiście nie kocham się w luźnych kamerdolcach...
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#5
hm pewnie zapomniałem dodać że większość szlaków ostatnio wyglada jakby je przeorał, zwózka drzewa , błoto itd w pewnym momencie na Zembalowej rower wyglądał jak liściowóz, oblepiony błotem i liściami koła .
www.velotech.pl

#6
Piotr pisze:Jazdy kolego, jazdy a nie szwędania sie po okolica, siedzenia , robienia fotek itd, samej jazdy.
Tak przypuszczam, ale wypadałoby też podać liczbę brutto coby mieć spojrzenie całościowe ;)
Co do trasy to zjazdowo masakra po prostu , sztywniak mnie dobija coraz bardziej i wysoka sztyca, myśle nad tym pomału.
Siodło możesz na zjeździe spuścić w dół przecież skoro nie lubisz wyrzucać tyłka za nie na zjeździe. Choć ja też się przyznam do tego, że powoli zaczynam poszukiwać czegoś amortyzowanego ze stajni GT - starszy iDrive lub RTS...
co do terenu , fajny i spokojnie do przejechania przez każdego rowerzyste , który ma psyche wyrobioną i nie ma oporów że ciężko , bo trasy są bardzo fajne.
Kamieniste zjazdy po prostu trzeba polubić - podobnie takie też podjazdy. A jak sie już polubi to Wyspowy faktycznie może się bardzo spodobać :)
A Beskidy - w ciagu paru lat po prostu szlaki upadły, coraz mniejsza przyjemność z jazdy , to co w tym, roku objechałem przeraża .
W sumie Skolioza już wspomniał, że szlaki piesze nie są prowadzone z myślą o rowerzystach. Ale imo nie w tym rzecz - odkąd pamiętam to Wyspowy nie był przyjazny rowerzystom bo taka już jego charakterystyka. Mnie bardziej martwi to co się w Gorcach dzieje - po tym co zobaczyłem ostatnio (wysypywanie kamieniami sporych rozmiarów całej szerokości duktów strikte rowerowych) wcale nie napawa optymizmem... z drugiej strony... chciałbym w przyszłym sezonie pojechać Kellys Supermaraton 200km i jakoś w ogóle nie biorę pod uwagę tego co sie na szlakach dziac będzie.. trzeba przejechać i tyle; choć tutaj faktycznie jest raczej satysfakcja z zawodów ukończonych a jadąc w góry turystycznie ma się inne priorytety i stan szlaków może boleć..

Podsumowując - zrobiłeś Piotrze circę, którą chciałem od zeszłego roku przejechać (to moje rodzinne strony notabene..) - niestety nie miałem nigdy czasu - w 5h nie dałem rady tego obrócić - może za rok się zmuszę (stąd mój przytyk odnośnie tych Twoich 7,5h - początkowo zaskoczyłeś mnie czasem 5h, bo wiem, że mi się to nie udało i zastanawiałem się gdzie jest haczyk). Jeszcze raz gratuluję wytrwałości i zazdroszczę wycieczki - trasa trudna i piękna zarazem. Nie wiem niestety którędy wracałeś z Zembalowej pod knajpę na Zakopiance, więc dodam tylko, że zjeżdżając szlakiem bodaj żółtym w kierunku Naprawy widoki są niebiańskie - przed oczami Tatry, po prawej Polica i Babia, po lewej Wyspowy wraz z jego przesmykami i szczytami.. jedno z ciekawszych miejsc w okolicy :)

#8
Docent, ale trzeba porobić fotki, trzeba popatrzeć na zjazdy , trrzeba odpocząć i stąd są różnice w czasach czas jazdy i fotki..

Zresztą patrząc tak na to to i tak ten czas przejazdy miałem za długi bo w sumie marudziłem , można by było spoko urwać pół godziny delikatnie tempo zwiększyć , ale to wycieczka była i ten czas jazdy czy podziwiania to spokojnie każdy przejedzie,.
Nie straszmy tymi górami bo one są spoko do jazdy , no ja nie lubie zjazdów ostrych , siodła nie składam itd.


Co do widoków - to mgła był , a trasa jest wyrysowana jako ostatni plik w galeri z wyjazdu

Co do Kellysa, ja mam ochote na 100 km wystarczy, ale kto mnie zawiezie do auta z powrotem ??
www.velotech.pl