Udało mi się jakoś wyrzezbic wolną niedziele, więc jest plan dłuższej jazdy-tzn cały dzień i rad bym był wykorzystując okazję w całości :) Plan więc ambitny, choć oczywiście do dyskusji-Beskid Żywiecki i Wielka Racza do Przegibka a przy dobrych wiatrach i Rycerzowa. Transport autem, wyjazd skoro świt o 6 :)

Jeślibym się nauczył jeździć w SPD to nawet bym się pisał na ten termin . Tymczasem PP się spóźnia

Chętnie bym pojechał muszę ogarnąć czas i wbijam. Trasa z tego co wiem jest koksiarska, Żywiecki jest zacny więc trzeba będzie sprzęta przygotować

jako "Plan B" mozna tez wpisac tutaj Szczawnice i kolko Przehyba - Radziejowa - Durbaszka - Wysoka (w razie jakichs problemow z Zywieckim - np. zdecydowalibysmy sie, ze nam sie nie chce ;) ).

Dzis rano wrocilem w koncu do Krakowa, wiec postaram sie juz dzis wieczorem na spokojnie (lub jutro) zarzucic profil obu tych tras do porownania - pewnie je znacie, ale nie ma to jak zobaczyc na wlasne oczy i porownac :)

szkoda ze mnie nie bedzie w PL.. bo bym się chetnie dołączył

http://www.windguru.cz/pl/index.php?sc=3623 będzie wietrznie - nawet bardzo, pochmurno, ale ma nie padać

U mnie rowerek już gotowy

http://new.meteo.pl/php/meteorogram_map ... 89&lang=pl

Wygląda super :)

Moje kolano jednak nie tak dobrze już - wielka gula jest - mam nadzieję, że przejdzie do niedzieli. Podobnie nadgarstek - na razie ledwo kierownicę trzymam. Ale to tylko stłuczenia jak mniemam, więc do soboty powinno być już ok :D

jacobb: next time ;)

Cóż to Ci się stało??? (albo mi coś umknęło, albo rzeczywiście nie napisałeś )

Wczoraj ze staszkiem jechaliśmy do Aldo bulwarami i jadąc do góry (na singlu) stanąłem na pedałach i tak sobie pedałując spadł mi łańcuch i się przytuliłem do asfaltu. W efekcie stłukłem kolano i dłoń. Póki co jest tak sobie i na razie nie wiem jak będzie - kierownicę w aucie trudno mi prawą ręką utrzymać. Kurde no jeszcze 2 dni, więc może..

No niestety w tą niedzielę chyba się wyjazd posypie - uraz mnie chwycił zbyt poważny, a że udało mi się jeszcze wydębić jedną niedzielę w terminie późniejszym, więc mądrzej by chyba było to przesunąć i śmigać ze zdrowymi kończynami ;)

W grę wchodzi niedziela za tydzień bądź dwa - myślę, że się jeszcze zgadamy :) W najbliższą niedzielę za to pewnie będę śmigał po asfaltach od rana do 12tej jakoś.. najchętniej powtórka trasy na Chełm i z powrotem.. :)

coraz bardziej mi się ten wyjazd podoba, zwłaszca przesunięcie terminu

No nie mówiłem tego na głos ale miałem właśnie taką nadzieję, że przesunięcie terminu da Ci możliwość :) Taka wyrypa bez Ojca Derektora... :)

widzisz, może i jacob da radę?

I dodo :) To jeszcze łap sierżanta i będzie pokaźna reprezentacja :)

No to ja widzę, że specjalnie nawet przewiozę rower do Krakowa na tak duży wypad w tak sympatycznym gronie (a na tą niedzielę muszę być, żeby załatwić papierkowe sprawy na uczelni)

Hmm tylko trzeba pamietac, ze w aucie mam poza kierowca 3 miejsca... no 4 wejda i sa naswet pasy z tylu dla 3 osob, ale ani to wygodne dla nich a poza tym zarejestrowane na 3+1 jest. Bagazniki tez mam 3 (a 4 rower do bagaznika z tylu najwyzej), wiec jak ktos wiecej to bede musial jeszcze szyne na dach wymyslec :)

A poza tym zapowiada sie super :)

A w którym miejscu (miejscowości) zamierzasz zrobić rowerowy start?

Jeśli Beskid Żywiecki to Zwardoń, jeśli Sądecki to Szczawnica (do Zwardonia ładnie pociągi śmigają, ale z Krk trochę jadą no i z przesiadką, która swoje trwa... choć to było kilka lat temu)

Oki na jutro umówiliśmy się wstępnie z staszkiem oraz Kubą na szosę w kierunku Alwerni. Szczegóły na razie nie są znane.. raczej o poranku, choć staszek coś się odgrażał, że dziś baluje, więc co z tego wyjdzie to zobaczymy :)

Jakby był ktoś chętny na szosowy Chełm o świcie to mogę się odłączyć od grupy "Alwernia" i tam pocisnąć z rana :)

No i jednak nakombinowałem a koniec końców odpadam z jutrzejszego dnia - w domu epidemia jakaś, więc będę miał sporo zajęć. Wgram sobie tracka z Waszej trasy na trenażer i poudaję, że tamtędy jadę ;)