#32
Są jeszcze - właśnie dzwoniłem. Jak jesteś Dodo w Zakopanem to Ci mogę kupić i posłać jakimś "trans-frejem" (nie raz tak już do Zakopanego słałem graty). A jak w Krk to się sam rusz ;)

#33
No jestem w Zako... Spróbuję jeszcze coś wykombinować... Najlepiej przecież jakby to było i retro i wyższa grupa niż do tej pory. Jak nie wyjdzie to będę dawał znać...
Zlotowy fotoreporter.

Rowery:
Scott Windriver
Hot Chili X-Rage I

#34
chciałbym pojechać (może się jeszcze coś uda wynegocjować), ale sprawa wagi państwowej i tyle :mrgreen: Na mogielicy byłem z 5 razy w tym roku, na Gorcu 2, na Turbaczu z 7 więc z powodu straty nie będę płakał, chociaż fajnie by było się ekipą przejechać zwłaszcza, że poszło by wam szybciej, bez strtat czasu na ogarnianie rozjazdów których nie ma na mapie :mrgreen:

#38
Zdaniem pogodynki w sobotę ma troszkę popadać i będzie bardzo zimno (3 stopnie). W niedzielę nieco lepiej - do 10 stopni...
Zlotowy fotoreporter.

Rowery:
Scott Windriver
Hot Chili X-Rage I

#39
Ok, to jeszcze pytanie Marcin jak u Ciebie z czasem? Istotnie w niedzielę ma być trochę cieplej i pewnie ślisko trochę - jak się wyjedzie za wcześnie to nas pewnie przepiździ, ale z drugiej strony i tak dobrze zabrać coś ciepłego bo to już nie lato, więc suma summarum można i skoro świt.. :) Ja mam cały dzień, więc tym razem nie będę cisnął tylko się dostosuję do Twoich możliwości.

No i pozostaje pytanie - Staszkowa trasa wedle planu czy jakiś Beskid Sądecki?

#41
skolioza pisze:
więc tym razem nie będę cisnął tylko się dostosuję do Twoich możliwości.
no ja wiem, starość nie radość ;-)
Chodziło mi o ciśnięcie żeby wstawać wcześnie z rana a nie o samą jazdę, bo tu to sam wiesz jak jest :P
ja mam całą niedzielę, choć fajnie byłoby wrócić gdzieś na 6-7... co do rejonu - Gorce bliżej, szybszy dojazd, więc może skoro ekipa mniejsza to zaryzykować tu?
Jasne, mi Gorce pasują jak najbardziej. Pytanie czy trasa Staszka, czy coś innego? Na staszkowej stracimy pewnie trochę czasu na poszukiwaniach (w kilku miejscach poza szlakiem, choć z mapą w telefonie i przy założeniu, że te drogi są ewidentne a nie pochowane po krzakach to raczej no problem) - bardziej się bym bał tego, że jak popada to ta trasa będzie po prostu ciężka. Alternatywą mógłby być jakiś klasyk typy Rabka - Maciejowa - Stare Wierchy - Turbacz - Koniki (zielonym), ew zamiast wracać do Koninek to dalej z Turbacza w kierunku Gorca, przed podjazdem na szczyt odbić w lewo i zjechać do doliny Kamienicy i potem wracać do Rabki przez Lubomierz / Koninę / Niedźwiedź (pomiędzy nimi przejazdy szutrowe).. ta trasa wydaje mi się mniej kamienista niż proponowana przez Staszka, więc może dałoby radę ją w większej części pociągnąć w siodle nawet na mokrym.. ale mogę się mylić oczywiście ;)

#42
W moim wariancie jest trochę kamieni, chociaż od Rabki też macie dużo (Maciejowa) ... polecałbym zostawić auto w Koninkach i podjechać na Stare Wierchy przez Tobołów (od polany suchora idzie droga (szlak rowerowy) , tam na Turbacz i możecie zjechać na Borek (nielegal), z Borku do Koniny a z koniny do koninek (drogą stokową rowerową). W ten sposób ominiecie raczej największe głazowiska, ale trasa będzie dość krótka i bardzo lajtowa - płasko (czasowo z 4 godziny) i w tym wariancie może bym się wybrał :mrgreen:

#44
Im bliżej niedzieli tym dokładniejsza prognoza. Na dziś wygląda niezbyt zachęcająco - temperatura w pobliżu 0 i lekkie opady... śniegu :-(
Zlotowy fotoreporter.

Rowery:
Scott Windriver
Hot Chili X-Rage I

#53
Ja niestety muszę to w końcu przyznać. Warunki mnie przerażają, a że dziś moja sublokatorka robi urodziny to kiepsko będzie na jutro z trzeźwością :-). Musiałbym dziś rower przewieźć do Krakowa i wymyślić co z nim zrobić podczas imprezy - nie wiadomo co się stanie... A w poniedziałek wcześnie mam zajęcia, więc z Zakopanego nie dałbym rady dojechać. Dlatego musicie mnie na tą wyprawę spisać na straty :-(...
Zlotowy fotoreporter.

Rowery:
Scott Windriver
Hot Chili X-Rage I

#54
Nie żebym namawiał...
dodo1989 pisze:Ja niestety muszę to w końcu przyznać. Warunki mnie przerażają, a że dziś moja sublokatorka robi urodziny to kiepsko będzie na jutro z trzeźwością :-)
Alkohol Twój wróg!
Musiałbym dziś rower przewieźć do Krakowa i wymyślić co z nim zrobić podczas imprezy
Zostaw u mnie - rano po Ciebie podjadę, rower będzie już zapakowany, więc tylko wsiadać w auto ;)
A w poniedziałek wcześnie mam zajęcia, więc z Zakopanego nie dałbym rady dojechać.
No to wrócisz z nami do Krk a ja Ci rower przechowam do czasu aż będziesz chciał - miejsca w piwnicy mam sporo :D

Ale ja wcale nie namawiam... ;)

#55
Tylko jeszcze małe skromne pytanie - z rowerem w Kraku byłbym po 18 - kiedy ja założę tymczasową przerzutkę? Dziś by musiał mnie ojciec dyrektor poczęstować przerzuteczką :-)
Zlotowy fotoreporter.

Rowery:
Scott Windriver
Hot Chili X-Rage I

#56
Ojtam instalacja i regulacja przedniej przerzutki to przecież kilka minut - wezmę stojak do auta i zamontujemy Ci z rana :P Tylko linkę zabierz jakąś jakby obecna się za krótka okazała

#59
Ok to zróbmy tak - bez ciśnień żadnych ;) Rower możesz zabrać i tak - na wszelki wypadek. Jak się nie zdecydujesz to z rana po prostu nie wstaniesz a rower będzie spoczywał w piwnicy aż się po niego zgłosisz (to jest piwnica w domu, więc o kradzieży tu nie ma mowy).

A jak wstaniesz to z rana pojadę po Ciebie i Skoliozę (wraz z przerzutką) i zamontujemy ją już na miejscu. W ten sposób odpada Ci konieczność jazdy do Ojca Dyrektora dziś ;)

To propozycja - choć jeśli czujesz, że wieczorem będą faktycznie balety to może masz rację i lepiej odpuścić ;) Trasa w sumie trochę w kość da..