Cresta VIVA czyli trekkingowy mix alpejski

#1
Od jakiegoś czasu baczną uwagę zwracam na retro rowery trekkingowe, miejskie i turystyczne. Zasadniczo z dwóch powodów:
1. klienci zagadują mnie o ten typ rowerów, wytrzymały, wygodny, niezawodny i względnie tani
2. są to sprzęty niewyeksploatowane tak mocno jak MTB, więc można dorwać dawcę do przeszczepu części za rozsądny pieniądz


Zdarzają się nówki sztuki, z metkami na siodle, zaciskach, bagażnikach. Full wyposażone od licznika po pompkę. A osprzętowo? Przynajmniej Altus, nierzadko STX, zwykle kończą się na XT.

Najlepszym dowodem na to jest ostatni nabytek - szwajcarska Cresta. Ramka na Columbusie, osprzęt full STX MC30, same markowe dodatki, bez kitu i chinszczyzny. Koła oczywiście wzmacniane, skinwalle mięsiste, jak nowe. Oświetlenie Soubitez, nóżka Minoura, zajefajne zwierciadła. Śmiga toto jaktalala....
A jak wygląda przy okazji! Sami oceńcie.

[center]
Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek
[/center]
https://www.facebook.com/evobikesycow

#4
Jeździłby, z bobrem abo i bez :-P

Kawał zacnej stali! Takie retro trekkingi wyglądają dla mnie wiele sympatyczniej, zgrabniej niż ich współczesne odpowiedniki. No i kosztują ułamek ich ceny :)