Stefan - nostalgiczny pomykacz uniwersalny

#1
Od kilku miesięcy mam takiego crossa od Niemca:

Obrazek


Zdjecie liche, hosting lichy, ale to ino zarys.

A więc:

Rama stalowa Stevens, Tange Prestige. Widelec też żelazny. Osprzęt pełne Deore LX pięćsetsześćdziesiątcośtam. Koła na felgach Ryczeja, opony również. Kiera stefan, siodło Tomka.
Praktycznie tak go sobie obmyślili, pozdejmowałem zeń tylko błotniki, stópkę, dzwonek, bagażnik bo na co mnie to?

Jeżdże sobie tym tak co trzeci wyjazd, a jesienią planuje co drugi. Chodzi wszystko cacy, tylko słabo wygląda i nie do końca pasuje. Mi.
Rama nie za wysoka, bo tylko 51 C-T, długa na 58cm. Do moich 189cm jest w miarę, ale do kierownicy za blisko. No i za wysoko. Dlatego plan jest by tu założyć krótszy mostek i barana.
I tak będzie.

Aaaaa i napęd jest tu 7 speed i tak zostanie, choć miał być nieco kombinowany. Ale o tym w kolejnych odcinkach.
https://www.facebook.com/evobikesycow

#3
Jak już założysz barana to widelec zostawiasz ten co jest? Jakiś taki wysoki mi się wydaje, chyba że o to chodzi.

I tutaj strzelam, że przy montażu baranka jednak zrobisz go na jeden blat z przodu, zapewne owalny i jednak będzie sporo więcej biegów z tyłu niż 7. 😉 No chyba, że pojawi spostrzeżenie, że zaraz, zaraz, mam już taki rower...

#4
Piotr pisze:Se Gravela ebduro zrób z tego . . . . na kantach
A żebyś wiedział, będzie szeroka guma do taplania w syfie i wycieczek z aparatem foto.
DOMAN pisze:Jak już założysz barana to widelec zostawiasz ten co jest? Jakiś taki wysoki mi się wydaje, chyba że o to chodzi.

I tutaj strzelam, że przy montażu baranka jednak zrobisz go na jeden blat z przodu, zapewne owalny i jednak będzie sporo więcej biegów z tyłu niż 7. 😉 No chyba, że pojawi spostrzeżenie, że zaraz, zaraz, mam już taki rower...
Większość rzeczy zostaje, widelec w szczególności. Nie widzę w nim nic złego. Jedynie to że nie jest ahead i tu robią się problemy.
Skoro nie ahead, to gwint. To oczywiście pociąga za sobą fajki wpuszczane (nie przyjmuję do wiadomości jakichś dziwnych redukcji + mostków ahead). Stare, stalowe fajki wpuszczane są praktycznie zawsze na 25.4 lub 26.0, a ciężko do tego dostać szeroką kierownicę (barana) z wygodnym, gravelowym gięciem. Jak sobie z tym poradziłem - napiszę niebawem, bo musze do tego przygotować dokumentację zdjęciową :mrgreen:

Natomiast z napędem nie będzie żadnych cudów 1xX (do tego mam inny rower - typowo przełajowy). Tutaj bedzie.... no wlaśnie - chyba 2x7.
Piasta tylnego koła jest na kasety 7s. Wiedziałem, że ciężko dostać klamkomanetki szosowe 7s, więc planowałem taki zabieg: klamkomanetki 9s, do tego kaseta 9s założona na piastę 7s. Wywala się jedną zębatkę i mamy 8s (blokując najwyższy bieg na manetce). Powód był jeden - łatwa dostępność, gównianych co prawda, k-minetek typu sora czy tiagra.

Ale w międzyczasie zanabyłem takiego syfa na columbusie specjalnie dla tych RSXów:

Obrazek


Więc dawca jest, będzie 2x7. Muszę poszperać czy mam gdzieś koronkę 30/29 do korby na micro bo najbardziej by mi leżało takie przełożenie 42/29 + jakaś standardowa kaseta od jedenastki.
https://www.facebook.com/evobikesycow

#5
Mam dokładnie te same problemy co ty, bo planuję przeróbkę wheelera 6300 na mufach, z pełnym stx se na takiego właśnie ni to gravela ni to przełaja, muszę tylko po niego podjechać. Myślałem nad manetką 105 1055, ale tego już się nie widuje, poza lewymi, rsx i rx100 też słabo. Z kombinacją mostek + kierownica to też nie wiem co zrobić za bardzo, bo te stare kierownice to porażka, kompletnie nieprzystosowana do jazdy trzymając za klamki... no czekam mocno na to co wymyśliłeś, ja też mam pewien pomysł w postaci takiego mostka wpuszczanego na 31,8, ale z jakimś kątem nie tak strasznie na plus https://allegro.pl/mostek-wpuszczany-al ... 51521.html

#7
aldek pisze:Z tym 42 to nie będziesz miał czasem dojmującego braku biegu? Cała frajda z tego gravelowania toć przecież w tym zasuwaniu 35 km/h na szutrowej drodze.
Z dołu to się nie martw, 32:32 w zupełności wystarczy.
Ale nie ma chyba retro kaset siódemkowych 11x32 :idea: Kaseta będzie chyba 11x28. Albo coś od 12.

42/11 (przełożenie 3,81) to już masakra dla mnie. Ja się wysokoobrotowy zrobiłem. W MTB mam 32/10 i do 40km/h daje radę. Jako ciekawostkę powiem że w szosówce mam korbę MTB z trekkingowymi zębatkami 36/48 a kasetę od 12 do bodaj 26. Najcięższe przełożenie mam zatem 4.0 ;-) :-)
Z dzisiejszej jazdy kolarzówką średnia kadencja mi wyszła 84rpm na dystansie 100km. Najcięższy bieg to w tym może z 5% ogółu.

Jak tak sprawdzam historię jazd na Stefanie to średnie prędkości na wycieczkach w mieszanym terenie (dość łatwym oczywiście) potrafiły mi wyjść ponad 30km/h. Ładnie to idzie i sprężyście. Tyle że te obecne gumy Ritcheya to jakiś dramat jest i nie nadają się na piasek wcale. Dlatego wpadną tu słynne IRC od Januszaluisa i powinno być miodnie. Rower ma być naprawdę w trudny teren, praktycznie wszędzie tam, gdzie wjeżdżam na MTB (o swoich nizinnych terenach mówię). Po zwykłych szutrach to mi się zdarza na szosówce latać z gumami 25C więc ten tego :mrgreen:
https://www.facebook.com/evobikesycow

#11
Przecież te mostki to są chińczyki współczesne!!!! NOS z roku 2018 :mrgreen:
A kaseta to też nie retro, to do tanich rowerów na 7s się wsadza obecnie. Coś jak HG30/40.

Mam pełno starego szpeja, pokombinuje z tego co zalega i fajnie wyjdzie. Jutro postaram się pokazać co z kierą. Bedzie dość kontrowersyjnie 8-)

Koła tak samo mogę dać z piastami LX na 8s i na mavicu retro, bo akurat takie w pięknym stanie mam. Łatwiej by było z kasetą i manetkami na 8/9s, ale chcę jak najwięcej wykorzystać z oryginału Stefana przy minimum inwestycji.
https://www.facebook.com/evobikesycow

#12
no, nieźle przebierasz tymi nogami, ja jak przekroczę 70 rpm na mieszanej trasie 50 km, to bije rekordy na segmentach :-D
więc mój setup Ci się raczej nie przyda, ale jak kto jest mniej nogami przebierający, to mu ujawnię: 46/32 i z własnego kombinowania ósemkowa kaseta szosowa SRAM 12-26, ino że wywalona jest przednajwyźsza koronka (24 chyba), a na wierzch wrzucona za to cudami słynąca 33 zębna tarcza Ritchey. Czyli łącznie jest kaseta 12-33, 8 biegów.
Co do opon gravelowych, to polecam opony typowo gravelowe jednak. Czyli siatka w środku, i ewentualnie małe knypki na bokach, jest tego ostatnio coraz więcej, nawet schwalbe, którego szczerze nie znoszę, coś takiego wrzucił (G-One). Panaracer tyż jakieś takie ma, Gravel King czy coś. Z tym, że one drogie są, za to w retro skinwall też do dostania.
Ja zajeżdżam juź drugi set Continental Cyclocross Speed 35 mm, absolutnie genialne opony do gravelowania, niestety, w PL trudno dostępne, czasem je miewa Formicki jak mu się chce, no i tańsze są od tych przehajpowanych panarejsów czy szwalbów.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#13
Mam te cyclocross speed, kiedyś zamawiałem w Shimano i jednemu klientowi się odwidziały i zostawił (trochę używane już). Na wyprzedaży były za dwaeściakilka złotych natenczas. Więc jakby co to sobie zapodam. Od Jasia mam chyba 5 sztuk IRC do haratania.

Ja się trochę boję takich gładkich opon w teren. Nie że ślisko czy że będę driftował jak pies na lodowisku. Toto luz. Raczej że je poprzebijam zaraz na jakichś cegłach czy pustakach, co je ludziska do lasu wywożą i innych takich niespodziankach. Ja dużo po nocach jeżdżę w terenie i nie wszystko zdążę wyłapać.
Ten Ritchey mi poległ właśnie ostatnio na jakimś nocnym tripie na asfalcie :-x :-x

No chyba że tublesa z mlekiem zrobie :idea:
https://www.facebook.com/evobikesycow

#14
Te IRC to porażka na na nasze tereny, tańcza na kamieniach, zwłaszcza śliskich.
Ja założyłem swoje słynne Doro do przełaju 700x35C, są o niebo lepsze . . .

ewentualnie wsadź sobie 33 mm Mitasy X- road i X - field w tublesie, fasjna jazda, koła na dt 460 i ogień w terenie.

Czyli wynika z tego ze robisz sobie rower podobny do mojego Kinetika, ja tam zostawiłem prostą kiere i dałem rog , szkoda ładować szosowe klamki
www.velotech.pl

#15
U mnie w terenie naturalne drogi są bardzo piaszczyste (sporo lasów iglastych i postępująca z roku na rok erozja spowodowana suszą) dlatego potrzebuje dość szerokie opony żeby mi się nie topiły.
Kamienie czy skały oczywiście nie występują naturalnie, jedynie jak drogę robią i ją tłuczniem wysypią itepe.

Opona to akurat prosta sprawa, można szybko zmienić w razie potrzeby.
https://www.facebook.com/evobikesycow

#16
No ja mam 100 kg i rower nielekki a kapecia na tych conti nie złapałem, nawet po drogach z tłuczniem i tłuczonym pustakiem czy tam innym siporeksem. Spróbuj - też najpierw podchodziłżem nieufnie bo to takie jakieś za proste mi się wydawało, że ten bieżnik taka zwykła siekanka, a to po prostu frunie.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#17
Co do kierownicy. Leżały sobie bessęsu jakieś 2 sztuki starych nowych ITM. Nieżyciowe okropnie, głębokie jak rów marianny i wąskie do tego jak jej niepowiemco. To był po prostu impuls, szybki numerek, robota na 3 minutki. Wziąłem jedną z nich w imadło, rurkę jako przedłużkę i powyginałem troszku wedle własnego widzimisię. Tu poszerzyłem, tam zwęziłem czy tam ściaśniłem.

No wyszło co wyszło, ale zdecydownaie bardziej użytkowe aniżeli oryginał. Ma teraz około 51cm w dolnym chwycie, na końcach. Oryginał chyba 42 albo 4.

To aluminium jest dość plastyczne, ale trzeba się fest zagiąć by zmienić jego kształt. Nie sądzę, by podczas użytkowania proces postępował samoistnie w kierunku katastrofy. Nię będę na tym pociskał jak jakiś torowiec, ino spokojnie na grzybki, no czasem na jakiś bikepark tylko. Głównie chwyt za klamki...
Jebnie, to jebnie nie ma co drążyć. Najpierw da przecież o sobie znać.

A tak dla porównania z drugą, brzydką oryginalną:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Wygiąć komuś kiere?
https://www.facebook.com/evobikesycow

#18
Tyż mam ITM, niby takie tytanowe (może to i tytanowe, bo takie cuś szare dziwne) no i też bym chciał a'la monster se to wygiąńć, ale kuźwa tam jest takie przeprostowanie, to się chyba ergo kiedyś nazywało, albo cuś. I na bok to się nawet odgiuńć da, ale w górę to bo jo wim, bo jo wim?
Giąć? Myślisz że się da?
o, losie.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#20
aldek, z tymi ergo-kierownikami może być rzeczywiście problem. Odnoszę takie wrażenie, że te nowsze (a ergo na pewno jest już nowsza) są jakby z kruchego aluminium zrobione, a jeszcze na koniec anodowane i utwardzane. Pewnie i sztywne, lekkie i cacy w ogóle, ale tam jest ino rach-ciach i złamana jak się mocniej zaprzesz.
A te stare to takie amelinium jak na leżakach z PRLu, ścianka 3mm i miękkie wciul.

Okazało się, że ten mój brzydki dawca klamkomanetek RSX na Columbusie miał na sobie jakiś pokombinowany napęd - kaseta 14x32 7speed HG50 i do tego łańcuch HG71 i tu UWAGA - ze spinką szimano. Nie wiedziałem nawet że takowe są.
Stan ładny, w sam raz do ścierania na najbliższe miesiące. Miekko będzie bardzo z korbą 42x32, ale znając życie: jesień=wolna jazda, błoto, potem śnieg itepe. Taki zestaw będzie optymalny na takie warunki. Z nadejściem wiosny, kiedy zacznie się nowy sezon-startowy-dla-januszy jak to Bart mawia zmienie na twardsze kombinacje. Albo i nie.

Obrazek


Obrazek
https://www.facebook.com/evobikesycow

#21
Adaś Adaś, żebym ja Ci o sprzęcie musiał opowiadać? ;-)
W starych siódemkowych kasetach, tych z czerwoną nalepą były trzy stopniowania MTB (trekkingowych / szosowych wersji nie poruszam) - 12-28, 13-30 i 14-32 właśnie Więc kaseta niekombinowana może być wbrew pozorom
A spinka szitmano to największy szit spinkowy z jakim miałem do czynienia :-)
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#22
aldek pisze:Tyż mam ITM, niby takie tytanowe (może to i tytanowe, bo takie cuś szare dziwne) no i też bym chciał a'la monster se to wygiąńć, ale kuźwa tam jest takie przeprostowanie, to się chyba ergo kiedyś nazywało, albo cuś. I na bok to się nawet odgiuńć da, ale w górę to bo jo wim, bo jo wim?
Giąć? Myślisz że się da?
o, losie.


a gnij . . . ile wlezie. jeden mĄdry napisał, a wszystkie małpki powtarzają, a ciekaw jestem jak komuś pęknie na ulicy i go Tir przejedzie czy wtedy Adamelo odda wam . . . .życie ? bo nie napisał że można to robić na własną odpowiedzialność ? , oj zapomniał . . . . a jeszcze jakaś gówniażeria Z NETU PRZECZYTA I SAME KŁOPOTY . . . . . .
www.velotech.pl

#23
skolioza pisze:Adaś Adaś, żebym ja Ci o sprzęcie musiał opowiadać? ;-)
W starych siódemkowych kasetach, tych z czerwoną nalepą były trzy stopniowania MTB (trekkingowych / szosowych wersji nie poruszam) - 12-28, 13-30 i 14-32 właśnie Więc kaseta niekombinowana może być wbrew pozorom
A spinka szitmano to największy szit spinkowy z jakim miałem do czynienia :-)
To że takie kasety były to ja wiem, ale dziwił mnie fakt że takowa była zamontowana w rowerze stricte szosowym z korbą 52x42 i przerzutką Shimano 105 z krótkim wózkiem. Nie wiem czy to w ogóle działało, bo rower rozbebeszyłem przed sprawdzeniem.
Ale o spinkach shimano nie wiedziałem, to fakt.
https://www.facebook.com/evobikesycow

#25
taki fajny temat, że aż sobie hasło do konta przypomniałem. Mam podobne zastrzeżenia co do gięcia kiery co Piotr. Ja u siebie początkowo zdecydowałem się na redukcję i compacta 31.8 i to było brzydkie rozwiązanie. Później trafiłem na 26.0mm i co ciekawe na 2 mostki do 2 udało mi się włożyć tę kierę, jeden to stare srebrne 3ttt, potem wyjąłem i włożyłem do współczesnej fajki 1"/26.0mm (kolor i długość mnie przekonały). Ciekawostką jest to, że kiera się praktycznie wcale przy tym nie porysowała, przechodziła ciężko, powoli, ale systematycznie. Zanim trafiłem na kompakta 26.0 to pisałem do Rychtarskiego czy by nie zrobil i odpowiedz była odmowna. Kiedyś jak interesowałem się jakąś tam kierą Nitto, ale MTB, nie baran to pisałem do Orłowskiego z pytaniem i wtedy napisał, że by się podjął ale za jakiś czas bo czekał wtedy na jakąś maszynę co by mu do tego posłużyła, w sprawie kompakta nie pisałem. Kajaka nie pytałem, nie chciałem, jakoś tak mi się wydawało, że jest zbyt młody i zbyt wyluzowany bym miał pewność, że jak mi powie, że to bezpieczne bym w to wierzył, z reszta nie wiadomo jak by się odniósł. A ta kiera 26.0 to deda, piega zdaje się

#26
Rozebrałem bydlaka na części pierwsze. Teraz trzeba zająć się stroną wizualną. Wszystko poczyścić i odnowić.
Rama do lekkich jakoś specjalnie się nie zalicza. 2.32kg pokazuje więc szału nie ma. Zrobię sobie kalkulacje, czy warto z tego robić względnie lekkiego pomykacza, czy tylko z powrotem poskładać to do kupy i cieszyć się jazdą.

Obrazek


Obrazek


Obrazek
https://www.facebook.com/evobikesycow

#30
Piotr pisze:po szpejach widać że lekki nie jest, ale jakby coś podmienił, coś wywalił . . . . może 1-dno rzędówka ?
W całości przed rozebraniem ważył ok. 11.3kg (niemalże fabryczna konfiguracja).
Dziś poważyłem wszystko dokładnie i analizuje różne opcje.

Czy robić go z baranem praktycznie bez zmian - wtedy wyjdzie ok. 11.8kg.
Czy z baranem na lekko - 10.6-10.7kg
Czy z bardzo długą fajką (chyba 140mm), prostą kierą i gripami (bo mnie te rapidy w...wnerwiają) - wtedy mogę zrobić nawet 10kg.

Opcja 1x7 raczej nie przejdzie, bo to za mały zakres przełożeń - raptem 250, max 290%.
Mam w przełaju 1x10, ale tam kaseta 11x36, więc zakres duży i spokojnie wystarcza.

Generalnie odnowię to wszystko, postawię na nieco zmodyfikowanych kołach i wtedy zobaczę czy baran, czy prosta. Sen z powiek spedzają mi trochę te klamkomanetki RSX. Nie dość że ważą ponad pół kilo, to to jest Shimano i będzie mi się mylić podczas przerzucania (w szosie mam Campagnolo, w przełaju SRAMa a tu kolejny kwiatek, który działa odwrotnie niż dwa poprzednie).

Sie zobaczy...
https://www.facebook.com/evobikesycow
cron