Oj chłopy, nawet nie wiecie jak miło mi się zrobiło czytając wasze posty..
Faktycznie, rodośc z jazdy jest ogromna. Wcześniej był GT A valanche- zestaw grubo ponad 2 kilo cięższy. Wiadomo- inne geo, 3 blaty, guma jak w kamazie
![:-P](./images/smilies/icon_razz.gif)
.
Moment przesiadki był trudny i przyzwyczajałem się do przełajki długo- węższa kiera , guma ii sztywny przód powodował bóle nadgarstków. Te bóle nasuwały mi myśli o pozbyciu się (
![:cry:](./images/smilies/icon_cry.gif)
) roweru. Okazało się jednak, że jeszcze kilka misięcy więcej za sterami dżitika i moje nadgarstki (jak i reszta układu) zaczęła się przezwyczajac. Musiałem się po prostu nauczyc kilku faktów dotyczących jazdy na tego typu rowerze. Brak amora nauczył mnie (siłą rzeczy) takiego balansowania ciałem jakie nigdy nie było potrzebne na mtb.
Dwa blaty( paradoksalnie) umożliwiają mi bez większych problemów wspinanie się na średniej trudności podjazdy (tu dają dobry owoc lekkośc całej konstrukcji, geometria i możliwośc dolnego chwytu
![8-)](./images/smilies/icon_cool.gif)
).
No po prostu cos pięknego. A nigdy bym wcześniej nie przypuszczał..
Dzięki za wszelkiego rodzaju sugestie co do hamowników i inne.
Wcześniej kilku kolegów z Lublina sugerowało mi zmianę hamulca na przodzie. Ta myśl we mnie dojrzewa
Zimny, skąd wiesz o szosowych żółtych gumkach?