zrobilem sobie rower na plac i rynek - ot taki porter:




rama zamiast blachy lacznikowej na tylnych widlach (gora) - ma wspawana literke "s" (tez z blachy ale co tam);

esencja sitylansu.
Brakuje chlapaczy ze skórki/skaju na końcach błotnikow i okragłego odblaskowego czerwonego bączka z tyłu.


A tak serio, to ten koszyk Ci nie buja na boki? Żona mi łeb suszy o coś takiego właśnie...

jest klimat :]

widać, że wół roboczy!
schludnie wyszedł mimo budżetowych komponentów

nie buja; belki sa oparte nie na srubkach tylko na osi kola (skrecone nakretkami nie qr); jasne ze nie uwioze tam 20kg (chociaz jeszcze nie probowalem) ale jestem zadowolony.

mozna tez przykrecic po obu stronach widelca:


albo jeszcze usztywnic przykrecajac gore kosza do kierownicy

a idealnie byloby zrobic gwinty w widelcu:

kierownica jak zwykłe ciekawa :]

wiesz Yves - nie moze byc lipy jakis tam patyczkow aluminiowych dild ;]

cos na temat funkcjonalnosci bagaznikow przod:

(to bylo dore 10kg)

i male szalenstwo:

(piszczy niemilosiernie, ma moc katapulty i sprawia, ze niezaladowany rower wazy ponad 16kg ;P)

odnaleziona po "latach" galeryjka wozibuly:
http://pokazywarka.pl/gnpbqg/

W sumie nawet zaczął mi się podobać ten rower.

Pan ktory go kupil zaznaczyl, ze chcialby go przerobic dla syna.... na "ostre kolo" ;]

łorany