Rower admina (nie retromtb.pl Piotrze)

#1
Napędzany wizją wycieczki singlowej oraz faktem, że mój rower miejski był po zimie do generalnego czyszczenia wpadł mi do głowy pewien pomysł - budowa prostego, lekkiego singla do miasta.

Najpierw wymyśliłem kolorystykę.. choć "wymyśliłem" to niedobrze powiedziane, bo po prostu ją zerżnąłem z czegoś, co gdzieś mi się przewinęło przed oczami i bardzo spodobało. Później przyszedł czas na dobór sprzętu... funkcją celu był low - budżet - jak to zazwyczaj w tego typu projektach bywa ;)

Posiadam starą ramę, która chwaliła się rozmiarem 20,5", ale nie widzi mi się więcej niż 19". Mam ją od roku 2005, gdy to odkupiłem ją od znajomego, który zakupił cały rower w Tesco w roku około 2002 a potem wstawił go na balkon na 2,3 lata... w zasadzie ten zakup był moim powolnym powrotem do spraw rowerowych po wielu latach :) Oczywiście w chwili ówczesnej nie miałem zielonego pojęcia co i jak, więc klasycznie byłem pewien, że posiadam prawdziwe cudo, które jest niedoścignione - podobnie jak i moja cudowna technika i kondycja z tamtego czasu (ah jak wspomnę jazdę z kadencją 50-60 na bardzo sztywnych przełożeniach, na plastikowych pedałach, z plastikowymi manetkami...). Owszem była to jazda tylko i wyłącznie do i z pracy. Jednak pewnego razu mnie tknęło i zaniosło mnie pod kopiec (w końcu wtedy się wspinałem sporo, więc trening w postaci podjazdu pod kopiec przed wyrypą w Tatry - rewelacja). I przyznam, że po raz pierwszy chyba w życiu zaliczyłem porządny (jak na ówczesne możliwości i umiejętności) zjazd w terenie... ten wiatr we włosach, dynamiczne przyspieszanie na zjazdach, wyhamowywanie przed drzewami, balans ciałem... no i zaczęło się moje powolne odchodzenie od wspinaczki górskiej (już wtedy byłem chyba po ślubie, więc było wiele przeciwności)... i to wszystko dzięki tej ramie. Sami więc rozumiecie, że fakt, iż to stal rodem z Tesco, beznadziejna geometria, haki, które trzeba rozginać za każdym razem mocując koło, dziurki na koszyk na bidon wywiercone krzywo, tak, że bidon zawsze jest przechylony na jedną stronę.. to wszystko nic - ta rama po prostu jest moim punktem zwrotnym, więc po prostu nie mogę się jej pozbyć ot tak - nawet pomimo jej kosmicznej wagi. Stąd owa decyzja, że zbuduję rower jednak na niej - choć byłem blisko zakupu czegoś innego :D

Skoro to już mamy wyjaśnione to zdjęcie numer jeden - obrazuje wygląd owego roweru ostatniej zimy - z oryginalnego roweru Tesco została sama rama - ale już w innej kolorystyce. Reszta to graty, które z czasem dorzucałem:

Obrazek


Jak widać był to wół roboczy, którym chwalić się nie należy ;) Oczywiście ów "Giant" to jedynie naklejka - oryginalna marka to "Ranger" ;) Ramę wymalowałem sam sezon wcześniej.... sprayem. Bez dokładniejszego czyszczenia i bawienia się w ściąganie starej farby czy malowanie podkładu. Efekt mnie trochę zaskoczył - farba trzymała się cały sezon bardzo dobrze, pomimo wielu przejechanych kilometrów, kilku wypadów w Beskidy na asfalty itd... Dlatego też zdecydowałem się i przy nowym projekcie posłużyć się sprayem, choć tym razem "po bożemu", tj. ze ściągnięciem starej farby, malowaniem podkładu wcześniej i na koniec lakierem bezbarwnym.

Rozebrałem go jakiś czas temu na części pierwsze i rozpocząłem żmudną operację czyszczenia, malowania i budowy czegoś nowego - poniżej ściąganie farby (najpierw próbowałem szlifierką, dzięki czemu na całkiem sporej powierzchni mam teraz nierówności - dopiero po jakiejś chwili wpadłem na pomysł zakupienia do wiertarki końcówki ze szczotką metalową...):

Obrazek


Obrazek


Zdecydowałem się pomalować również obręcze. Jednak nie chciało mi się ich rozplatać, dzięki czemu po krótkich próbach zdecydowałem się nie ściągać z nich starej farby a jedynie wyczyścić. Ściąganie starej farby było mordęgą w przypadku nie rozplatania... możliwe, że to był błąd - zobaczymy niebawem:

Obrazek


Malowanie komponentów - oczywiście ta farba pewnie z niektórych gadżetów szybko zejdzie (no ze śrubek na rogach) - ale np po skręceniu sterów miski są nadal ok, więc jest pewna nadzieja..:

Obrazek


Widelec był chromowany, ciężko mi było coś z nim zrobić, więc stwierdziłem, że po prostu go wyczyszczę ile się da i pomaluję. Chrom była bardzo niskiej jakości - tak jakby widelec tylko stał obok innych chromowanych części (po deszczu od razu... rdzewiał):

Obrazek


Główka ramy, haki i rama w całej okazałości po ściągnięciu farby:

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Przyznam, że na tym etapie jeszcze nie byłem pewien do końca, czy będzie to singiel czy nie.. albo raczej wolałem sobie zostawić bramkę zapasową. Dlatego też uciąłem wszystkie przelotki linek poza jedną - tą od przedniej przerzutki. Po ściągnięciu farby zacząłem ją malować podkładem antykorozyjnym (sprayu wystarczyło na 2 warstwy) - oczywiście nie uniknąłem zacieków. W sumie dałem trochę ciała bo o technice malowania sprayem ram poczytałem dopiero później (a mówi ona mniej więcej: wiele cienkich warstw, najpierw pomaluj trudne miejsca, a potem cienkimi pociągnięciami długie powierzchnie). Ale co mi tam zacieki ;)

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Po wyschnięciu (12h między warstwami, potem kolejne 12h) zdecydowałem się na próbę koloru - dodam, że podkład był tej samej marki co kolor, więc nie miałem większych obaw:

Obrazek


Obrazek


Jak widać kolor wygląda dobrze, nic się nie łuszczy... więc dalej już po całej ramie:

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Po położeniu koloru (3 warstwy) zacząłem nakładać lakier bezbarwny. Pierwsze 2 warstwy bez bólu prawie... chcąc nałożyć trzecią zauważyłem, że lakier się złuszczył w 3 miejscach - na tyle poważnie, że nie byłem w stanie nic z tym zrobić poza ściągnięciem papierem ścierny,. Na szczęście udało się ściągnąć tylko kolor pozostawiając podkład. Potem wymalowałem te miejsca raz jeszcze nakładając 4 warstwy...

Po malowaniu niestety zdjęć już nie robiłem, bo zabrałem się za składanie i wyklinanie ;) Problem jedyny - linia łańcucha. Zakupiłem sobie singlowy wolnobieg, jednak za Chiny nie byłem w stanie zmusić go do działania wraz z korbą (albo to raczej korby nie byłem w stanie tak ustawić aby linia łańcucha była ok). Kupiłem napinacz 1 - rolkowy nakładany na suport, ale w efekcie dostałem 2 - rolkowy. Tak czy inaczej musiałem mocno kombinować żeby go zmusić do działania z korba Alivio i blatem 48.. w końcu zamieniłem blat na 38 (musiałem przy tym obrócić kominy, bo długość śruby była przystosowana na 2 blaty a nie jeden). Tak czy inaczej ciągle to nie działało jak należy. Zastanawiałem się i nawet pisałem na forum pytanie jakie są teraz opcje... w końcu zdecydowałem się, że zamienię tylne koło na takie z piastą z bębenkiem, nałożę po prostu kilka dystansów i założę jakąś zębatkę (wypadło na 15z). Minus taki, że to koło było a) do trenażera, b) nie jest wymalowane tak jak owe z wolnobiegiem... trudno.

Efekt..? Oceńcie sami - wyszło trochę BMXowo, zdjęcia z dziś rana, napinacz jeszcze nie doczyszczony ze smaru... no ale ogólnie to wygląda to tak:

Obrazek


Obrazek


Chwyty z roweru żony - czaje się ciągle na chwyty Profile Design z Wheelera Skoliozy, ale nie wiem czy zdążę, bo jego obecny właściciel je tak zmasakrował, że gdy je wczoraj oglądałem to zawyłem. Mostek regulowany - szukam zamiennika...:

Obrazek


Klamki BL-M600, czyli LX z roku '97 (po Skoliozie), widać tez mini rogi Zooma:

Obrazek


Zeslickowany Z-Max, Vki low-budżet:

Obrazek


Piasta niestety nie pamiętam która... ma zatarte oznaczenia - ale Shimano z roku około 2002:

Obrazek


Pedały to współczesne 505ki:

Obrazek


Korba Alivio z blatem 38:

Obrazek


Tylne koło zbudowane na obręczy low-budżet + piasta Joy-Tech czy coś w ten deseń. Skolioza po raz kolejny rozpozna swoje komponenty - tym razem dystanse oraz zębatka 15z (ta mniejsza robi mi za jeszcze jeden dystans). Widać też osłonę neoprenową na ramę - zdecydowałem sie użyc jednak, bo miałem kilka, a łańcuch taki lakier zedrze w moment:

Obrazek


Łańcuch UG:

Obrazek


Tylny hamulec też low-budżet. Obecnie poszukuję zielonej końcówki do linki. Opona to zeslickowany Nobby Nic:

Obrazek


Historii sztycy już nie pamiętam... siodełko Meridy dostałem wraz z ramą Karakorama:

Obrazek


Zacisk marki Tesco - do wymiany...:

Obrazek


No i napinacz:

Obrazek




Podsumowując.. wiele rzeczy spaprałem w trakcie tego projektu (ściąganie farby szlifierką, zakup singlowego wolnobiegu, użycie jako lakieru bezbarwnego rocznej puszki (którą używałem rok wcześniej) innej marki niż podkład i kolor (co było ryzykowne i się trochę zemściło).. ale i tak jestem zadowolony - doświadczenie się powiększa w miarę kolejnych projektów, więc progres widać :) Fakt, że użyłem sprayu zamiast wycieczki do lakiernika... primo: budżet, a secundo - za rok prawdopodobnie i tak to przemaluję na coś innego :) Ten rower ma być z założenia zabawą, więc mam nadzieję go dynamicznie w miarę rozwijać. Chcę w nim wymienić korbę, może pedały, mostek, nie wiem czy nie wywalić rogów, sztyca na lżejszą.. no i właśnie - odchudzić go dość (co wiąże się z wymianą minimum obręczy), bo rower waży... 12,5kg.

Nazwa kodowa: "Rower Admina" - taki napis będzie widniał na górnej rurze, na skośnej będzie to /dev/bicycle, na widelcu napis fork() a z przodu będzie piękne logo Linuxa: http://en.wikipedia.org/wiki/File:Linux ... e_Font.svg - czekam ciągle na wykonanie - znalazłem w Krakowie firmę, która za 35pln zrobi mi po 2 napisy z każdego z wymienionych oraz owe logo.

A i żeby nie było tak pięknie to oczywiście są problemy nadal. Pomijam fakt, że jeadąc dziś do pracy na nim zmoczyłem dupę bo nie chciałem zakładać obleśnych błotników na nowe cudo. Problem jest taki, że łańcuch mi spada z tyłu na stronę przeciwną do koła. Czasem też przeskoczy niemiłosiernie - choć to efekt tego, że prawdopodobnie wskakuje z tyłu nierówno na zębatkę. Rozwiązania na dziś wieczór na szybko to trochę go jeszcze naciągnąć naciągaczem oraz dorzucić jeszcze jakiś dystans - ponieważ obecna zębatka ma trochę luzu i nie idzie idealnie w osi, ale można ją odginać od płaszczyzny. Ponadto skoro zawsze spada na dół to przeniosę ową zębatkę bliżej ramy (czyli dalej od koła) bo mam tam jeszcze jeden dystans, więc miejsce jest. Mam nadzieję, że to problem rozwiąże, bo w drodze do pracy dziś łańuch zakładałem ze 20 razy...
Ostatnio zmieniony 2011-07-28, 09:17 przez docent.net, łącznie zmieniany 1 raz.

#2
Widzę, że jakaś inspiracja z malowania Aqua Fade Fat Chance może była :-)

A nawiasem mówiąc, na pierwszym zdjęciu widać że pogoda u was chłopaki jeszcze gorsza niż w centrum... Co za lato...

#3
el mo, czasem jak sypnie, to dramat - skolioza wtedy wyciąga z kieszeni przerzutkę, manetkę i linkę z pancerzem, skuwacz, klucz do kaset oraz kasetę 7kę i robi szybki serwis. U nas każdy wozi taki zestaw - jak sypnie to na singlu nie daje rady.. :(

#5
dalej zła linia łańcucha?
za mało napięty łańcuch?
osobiście nigdy nie stosowałem zębatki z kasety bo wszędzie piszą żeby ich nie stosować - przystosowane są do zmiany biegów - może coś w tym jest?

#6
Hmm ano może... jakich zębatek używałeś?

Notabene może to problem tego też, że zębatka jest z kasety.. no właśnie nie wiem której (pytanie do skoliozy). Łańcuch UG to low-budżet do wolnobiegów raczej.. może też stąd problem - jest on dość szeroki.

#7
Rowerek nie do poznania :-)
Co zaś do spadania : może zębatkę z tyłu dać jeszcze bardziej do ramy? można by też nieco bardziej napiąć łańcuch
i przeskakiwania: jest szansa że Twój kolega nieco przymęczył tą 15stkę i łańcuch... Kiedyś mi pisał że jak gniótł pod kopiec (chłop ponad 100 kilo na singlu z twardym biegiem pod niemałą w sumie górę) to w końcu coś nie dało rady i przeskoczyło... cieszył się nawet że nauczy się dobrze pedałować - bo jak kręci miękko to nic już nie skacze :-D
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#8
ja mam jakiegoś cyclo czy jakoś tak

na allegro są same zębatki chyba za 19zł, tylko trzeba zwrócić uwagę do jakiego łańcucha są(mtb czy bmx/fix)

#9
Wieczorem właśnie będę próbował - i napinać i przestawić ją bliżej ramy. Co do wymiany samej zębatki - zastanawiam się nad tym właśnie. Łańcuch jest mój od nowości i raczej nie bardzo zajechany.. jakbym sobie nie poradził do weekendu to najwyżej założę kasetę 8kę i wrzucę na sztywno koronkę 15 właśnie - no ale jestem dobrej myśli, że się uda :) Po pracy jeszcze zaliczę cyklo, bo muszę dorwać jeden więcej dystans do bębenka,

#11
No właśnie nie wiedziałem czy do singla wrzucać, bo to nie retro w sumie.. tzn rama jest starsza niż rok 2000.

Co do malowania... za rok będę już wiedział lepiej - jest i tak o wiele lepiej niż zeszłoroczne malowanie :D Ale faktycznie w kilku miejscach mogłem się bardziej postarać.. :)

#12
Walki ciąg dalszy... wrzuciłem na tył nową zębatkę i zbliżyłem ją do ramy. Naciągnąłem łańcuch napinaczem (co najlepsze - nie mogłem tego zrobić dociskając żadną z rolek łańcuch w kierunku poziomej rury od mufy do tylnej osi koła, więc... górną rolkę po prostu ustawiłem tak, że naciąga łańcuch "na zewnątrz").

Po naciągnięciu łańcucha zauważyłem, że cały ten interes co pół obrotu korby się luzuje i znowu naciąga.. myślałem, że bębenek w piaście jest mega krzywy, a tu się okazuje, że to wina bądź suportu albo też korby (blatu). Kręcąc korbą i patrząc na blat od góry blat trzyma płaszczyznę, ale ewidentnie jest go trochę mniej co pół obrotu. Czy to jest możliwe żeby kilka zębów było bardziej styranych? Jutro będę się z tym dalej bawił i kombinował w czym jest problem, ale już raczej wykluczam wygięcie osi w suporcie, bo blat nie trzymałby płaszczyzny... dziwota. Ah i oczywiście dzięki temu łańcuch się luzuje na tyle, że spada oczywiście z tylnej zębatki.

#13
nie sądzę aby była to kwestia starcia zębatki... albo są w niej niecentrycznie nawiercone otwory, albo coś niecentrycznie jest w korbie (otwór osi lub otwory zębatek)
Generalnie takie rzeczy jak drobne niedociągnięcia produkcyjne wychodzą właśnie przy łańcuchu zapiętym na sztywno - przy przerzutce wózek wszystko wybiera...
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#15
Panie Piotrze - ja nigdzie nie napisałem "Rower Admina retromtb.pl" :) Ten rower z retromtb nie ma wiele wspólnego (stąd dział 2000+) a temat utworzony głównie celem dyskutowania problemów takich jak wyżej.

Gdybyś przeczytał dokładniej co pisałem to napisy na ramie, które się na niej pojawią (odsyłam do opisu powyżej) to byś zrozumiał, że chodzi o zupełnie inny rodzaj "admina"...

Myślenie i czytanie nie boli, a może spowodować brak niejasności i ogólny porządek - a to chyba lubisz ;)

#17
Piotr pisze:rower admina ???, no weż przestań, ale ta nazwa pasuje wyłacznie rowerowi Skoliozy bo zasługi owszem ma w prównaniu do ....
cóż, choć wahałem się, to jednak nie sposób nie skomentować...
Pomijając wyjaśnienia Maćka nt genezy nazwy - Maciek jest tu adminem czy się to komuś podoba czy nie I do nazwy Rower Admina ma pełne prawo Nie wiem tylko dlaczego Cię to tak boli Piotrze...
el mo pisze:Widzę, że jakaś inspiracja z malowania Aqua Fade Fat Chance może była :-)

A nawiasem mówiąc, na pierwszym zdjęciu widać że pogoda u was chłopaki jeszcze gorsza niż w centrum... Co za lato...
a wiesz Marcinie że mnie jako pierwszy na myśl przyszedł Gary F. Hoo Koo Ekoo - taki tylko z żółtą quadrą
Obrazek


BTW wątek przeniesiony do działu singlowego
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#20
focker, hehe rozwaliłeś system ;) A poważnie to wariant ok, ale nie wiem czy nie byłoby zbyt niebiesko mając widelec w tym kolorze i do tego rogi + sztycę + bzdety

Notabene miałem w pierwotnej wersji projektu zamawiać naklejki Gary'ego, ale stwierdziłem, że byłaby to profanacja. Obiecałem sobie na początku nie obklejać tego naklejkami GT, więc nie widziałem powodu, aby profanować tez drugiego Gary'ego :) Pozostaje więc RA, czyli rower admina ;)

Edit - dałeś mi pomysł na kolor naklejek! Ciągle kombinowałem co z tym zrobić... super :) Mam tylko nadzieję, że z folią da rady.

#23
Owa korba miała problem, bo ją krzywo dokręciłem. Jak się obraca kominy to trzeba uważać, bo śruby nie trzymają tego tak jak nakrętki.. patent miałem taki, że 2 nakrętki wkładałem na przeciw siebie normalnie, dzięki czemu blat był równo, po czym wkręcałem 2 pozostałe na odwrót na zicher a potem znowu te 2, co stabilizowały i układały blat :)

Po tym jak to wyrównałem jeszcze ze 4 razy próbowałem znaleźć sposób na naciągacz tak aby było ok... w końcu założyłem go z 2 rolkami, górna rolka dociąga łańcuch od góry do ramy, a dolna odciąga go od ramy :) Jakoś to działa - niestety czasem się układ luzuje - zdaje się, że cały naciągacz po prostu się obraca na suporcie mimo mocnego dokręcenia.. udało mi się przed chwilą przejechać 2km bez spadku łańcucha... może jutro pojadę na nim do i z pracy i zobaczymy co z tego wyjdzie. Myślę, że na lajtową jazdę będzie ok, ale raczej nic dynamicznego i średnio terenowo..

Do tego przednia piasta zawołała właśnie "jeść" - ale to już jutro.. ogólnie jestem dobrej myśli odnośnie niedzieli :)

#24
rower spoko
podziwiam zacięcie -mi by sie nie chciało tyle "dupić" przy makro ,no ale jestem leniwy ,a efekt naprawde spoko

pisze w innej sprawie -po co ci napinacz przy rowerze z tak długimi poziomymi hakami ?!
bo zupełnie tego nie rozumiem ..
dlaczego pomimo napinacza i haków łańcuch wisi ?

Jesli strzela i chrupie łancuch i spada -kup koniecznie szeroki ,bardzo
np. polecam taki kmc 710 bodaj -szeroki ,100 ogniw styknie ,troche głośny ,ale nic raczej nie bedzie spadać ,ani strzelać ,jak go poprawnie zakujesz
zębatka z kasety ok ,działa na szerokim -tylko linie trzeba ustawić podkładkami z kasety .. ,to że ją wygina na boki i jest nieosiowo jest mniej istotne
a jak chcesz pro ,to mam dostęp chyba do 2 singlowych porządnych szerokich zębatek z wtb bodaj za 30 zł za sztuke -jesli chcesz -to sie odezwij ,to zakupie okolice 18 zębów ,wykonane b.porządnie

#25
aha ,pełna oś ,z normalnymi nakrętkami -to konieczność ,jeśli chcesz .żeby było w praktyce niezawodnie ..
szybkozamykacz zawsze będzie bardziej problematyczny ,mimo ,że da się na tym "jeździc"

#26
Przyznam szczerze, że nie jestem specjalistą od SS, ale też mi po głowie chodziło to, dlaczego jest napinacz przy tak długich hakach - a mimo to łańcuch wisi. Nawet, jeśli są jakieś problemy z naciągnięciem łańcucha z powodu nieosiowości obrotu tarcz, to nie powinny być one tak duże, że napinacz sobie z tym nie daje rady. Nie mówiąc już o tym, że tego napinacza tam w ogóle nie powinno być. W moim Wigry 3 czegoś takiego nie miałem :)
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/

Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .

#27
nieosiowość tarcz jest do pominięcia
występuje zawsze ,ale nawet spora ,naprawde nie ma wpływu na niezawodność napędu
swego czasu jeżdziłem w ostrym na blacie biopace 48z z naprawde agresywnym jajem (stary biopace) i wszystko grało ..
liczy się po 1. linia łańcucha -mając bęben z wolnobiegu idealna linia to naprawde żaden problem. robiłem kiedyś dystanse używając zwykłej rurki pcv i najmniejszej zębatki jako docisku
2. gruby łańcuch -warto ,przerobiłem wiele i "zwykły" łańcuch pod szerokie zębatki to nie do konca to
kmc -pod bmx -jest jak łańcuch z mz-ki (który nawiasem mowiąc ,też gorąco polecam) szeroki i niweluje ew/ przekosy
3. poprawny naciąg łańcucha -to co jest narazie -jest karygodne -wywal napinacz :) skróć łańcuch o ogniwo
sprawdź gdzie łańcuch jest najbardziej napięty (nieosiowość) i zakręć go w miejscu największego naprężenia na sztywno (Zeby był napięty ,ale nie trzeszczał)
bedzie dobrze .. ss to nie jakaś czarna magia przeca

#28
Ok to teraz pytania ;)

1. Szczerze mówiąc to nigdy nie przerabiałem likwidowania szybkozamykacza i wrzucania na jego miejsce ośki - wystarczy dokupić po prostu oś o takiej samej średnicy i długości jak rozumiem..?
2. Co do nienaciągniętego łańcucha - tak to wyglądało gdy go złożyłem, do regulacji jeszcze długa droga była ;) Naciągnąłem go później, ale pojawiły się trochę inne problemy.
3. Na temat nieużywania napinacza myślałem, bo wydawało mi się właśnie, że na tych hakach może da rady (zresztą pisałem o tym wyżej). Ale... pojawił się problem taki, że na kole z wolnobiegiem i ośką na nakrętki nie byłem w stanie tego zgrać ze sobą (nakręcany wolnobieg był byt krótki, bo tylko jedna oś i brakowało ze 4cm do poprawnej lini łańcucha). Dlatego wymieniłem koło na takie z bębenkiemi kasetą, na miejsce kasety wrzuciłem podkładki i singlową koronkę i jest ok (linia łańcucha). Ale nie ufałem szybkozamykaczowi, że utrzyma koło w pozycji po naciągnięciu łańcucha na samych hakach, a nie wpadłem na to, żeby wymienić szybkozamykacz na ośkę...

A i jeszcze pytanie - jak bardzo ten łańcuch ma być naciągnięty? Mega sztywno, trochę poniżej "mega sztywno" czy...? Kurcze niby SS to nie taka filozofia, ale męczę się już kolejny wieczór - choć istotnie doświadczenia brak u mnie w tej sprawie ;)

Podsumowując.. na niedzielną jazdę pewnie już zostawię to tak jak jest, bo wątpię abym się wyrobił ze wszystkim - ale wizja jazdy bez napinacza jest dla mnie bardzo kusząca :) Dzięki kura za odzew ;)

#29
Rurokura: You made my day :D Kupiłem dziś w cyklo KMC za... 14pln (jedyny jaki był). Coś pewnie koło 410, bo nikt nie był w stanie tego określić ;)

Tak czy inaczej ściągnąłem napinacz, zakułem łańcuch, zacisnąłem koło (jeszcze na szybkozamykaczach..) i... działa rewelacyjnie :) Thx ;) Istotnie działa dość głośno, ale kto by się tam przejmował :)

Teraz jeszcze pozostał serwis przedniej piasty i muszę jakoś rozwiązać problem rozkręcających się sterów.. mam tylko jeden klucz pasujący do nakrętki, ale nie mam jak zrobić kontry na nakładce miski, więc lubi sie to poluzować w czasie jazdy... ma ktoś z Was klucz do sterów?

#30
Zaliczyłem dłuższa jazdę testową (do pracy). Napęd działa super. Co prawda szybkozamykacze faktycznie nie są idealnym rozwiązaniem (jak w połowie drogi zdecydowałem się pocisnąć, poskakać i poprzyspieszać ile fabryka dała to w końcu koło delikatnie się przemieściło dzięki czemu łańcuch delikatnie się poluzował i zleciał. Jednakże później jadąc już zupełnie normalnie żadnego problemu :)

Nie wiem czy mi się uda wieczorem coś przy nim porobić, ale jeśli tak to będę się starał właśnie powalczyć z wymianą osi w tylnym kole.