Tytanowa rama to IMHO najlepsze, co może się w życiu przytrafić. Jako pierwszy w Polsce wybrałem holenderską markę Van Nicholas, ponieważ ma świetną geometrię na wąskie, techniczne single. W dobie rowerów 27.5 oraz 29" udało mi się wygrać nieco wyścigów co pokazuje, że można i tak


Widelec to najtrudniej dostępny (a spędziłem sporą część życia na poszukiwaniach kilku wersji


Koła to najlepsze, co można złożyć pod V-ki. Ceramiczne obręcze Mavic Ceramic, tytanowe szprychy i piasty Chris King. Swego czas mailowałem z Chrisem n/t tytanowego bębenka ale koniec końców nie podjął się tego wyzwania. Obchodzę się z nim delikatnie, może kiedyś sam sobie taki zrobię.

Hamulce V-brake to na trasach dzisiejszych maratonów (tuż po SID-zie z 63 mm skoku) fanaberia w czołówce. Nie kojarzę nikogo, kto jeszcze by na nich jeździł (poza niektórymi zawodami na Mazowszu). Postawiłem na Extralite w specjalnej edycji i nie zawiodłem się. Dorównywać im mogą jedynie Avid SD Ultimate, ale w zestawieniu z masą przegrywają z kretesem.

Stery to tytanowe Chris King. Wyboru wielkiego nie było. Tego typu sprzęt robił tylko Tune (na 20-lecie marki) i Crank Brothers (jedna miska była stalowa). Stery CK przeżyją mnie - nie mam względem nich żadnych zastrzeżeń.
Czas na napęd. Pierwotnie chciałem tu założyć jakąś niespotykaną korbę z epoki (myślałem o Roox Flinstone edition) ale dotarło do mnie, że na wyścigach ten sprzęt nie da rady. Dlatego założyłem najlepsze co mogłem, czyli XTR serii 980. Do tego dobrałem zestaw najlepszych na rynku tytanowych zębatek od Carbon-Ti, dzięki czemu spadła masa zestawu. Suport to znów Chris King - przemówiła do mnie legendarna trwałość łożysk - nie zawiodłem się do dziś.

Przednia przerzutka to XTR 980, zastąpiła wysłużoną XTR FD-M952, która niestety na dzisiejsze standardy nie radziła sobie najlepiej. Z tyłu z kolei mam szaraka 951 z 1998 roku, IMHO najlepsza przerzutka jaką mogłem mieć.

W kwestii manetek postawiłem na mix XTR 980 (lewa) i 970 (prawa). Działają doskonale, choć ostatnio szwankuje mi tzw. Multi Release - działa okazyjnie. Muszę rozebrać mechanizm i poszukać przyczyny. Obejmy i baryłki regulacyjne pochodzą z grupy tuningowej Yumeya.

Kaseta to mix XTR 970 (cztery tytanowe zębatki) i tytanowego Recona w wersji pokrytej dodatkowo azotkiem tytanu. Na dokładkę założyłem do niej tytanową nakrętkę Chris King. Całość działa doskonale, może ciut głośniej niż pełne Shimano. Łańcuch to KMC X-10SL.

Sporo kombinowałem z "rurkami" i koniec końców sztycę kupiłem od Lynskey (jedyną słuszną na dwie przeciwstawne śruby). Przetestowałem całą górną półkę z tytanu (Kent Eriksen, Moots, Dean, etc.) i tylko w tej jarzmo daje radę. Kierownica z mostkiem to combo mojego pomysłu i produkcji (zleconej u podwykonawcy). Zrobiłem projekt bo chciałem mieć znów coś niepowtarzalnego.

Rogi to kolejna ciekawostka - limitowany (230 powstałych egzemplarzy) produkt od Tune na 20 lecie firmy, oczywiście z tytanu.
Wszystkie komponenty poddałem tuningowi - absolutnie każda, nawet najdrobniejsza śruba jest wykonana z tytanu (oprócz dosłownie dwóch aluminiowych). Zadbałem nawet o nawiercane, tytanowe podkładki od Pro-bolt. Wszystkie części kupiłem jako nowe. Nie trawię jazdy na używanych częściach, przez co poszukiwania kilku z nich zajęły mi kilka lat (np. amortyzator).

Plany na przyszłość? Zacząć znów regularnie jeździć, ale powraca kwestia pracy. Może jednak w końcu się uda. Na pewno do wywałki jest siodło. Postawię na topowe, niezwykle rzadkie B-people Unica. Do tego pedały, choć zmiana będzie kosmetyczna. Myślę tu o niebieskich XTR wydanych na 25 lecie systemy SPD. Rozważam też możliwość instalacji najlżejszych na świecie linek Power Cordz. A jak zużyje mi się napęd, to może coś w stylu hydrauliki Acros? Zobaczymy



Więcej zdjęć roweru: http://punkxtr.pl/rower/