Scott G-zero fx1 2002

#1
Kolejna moja maszyna:
https://picasaweb.google.com/tomekbike/ ... eroFx12002

rama: Scott g-zero fx1
amortyzator: Rock Shox Tora TK
pedały: Kore race II
koła: Sunrims single track
manetki: St-m511
korba: FC-M590
sztyca: Kupiona u jasia za 20zł ;)
siodło: San Marco
hamulce: BR-M596, BL-M596 TYŁ
tarcze: Deore
przerzutka przód: SLX FD-M660
przerzutka tył: RD-M570
kaseta i łańcuch: CS-HG50-9 11-32+ HG53
ster: Token
mostek:Ritchey
kierownica:Kateem
chwyty:Token
Opony: Schwalbe niby nic ;)

Pare rzeczy chcę powymieniać(kiera,mostek,sztyca,koła[albo przynajmniej piasty]),ale to po złożeniu RM-a
Biopace powoduje raka i choroby kolan.
taki mi sie marzy: http://img697.imageshack.us/img697/8803 ... ndale2.jpg

#3
Galeria nie działa.
'92 Kona Cinder Cone
'99 Kona Kula
'95 Checker Pig CPX 4050
'94 Specialized Stumpjumper (kolor - blood red)
'96 Specialized Stumpjumper Comp
'96 Cannondale M800 Beast of the East
'97 Cannondale M900

#10
Oj tam, oj tam od razu do bani. Aż tak źle z tym wahaczem było? Nie miałem okazji na tym jeździć, a kiedyś chciałem go mieć, a jak to pracuje ? Miałem te obręcze, solidna robota, wytrzymają wszystko tylko przyciężkie.

#14
A nie każdy:) Ja w temacie Scotta marzyłem o Endorfince. Nie ma to jak softtail, prostota rulez. Chociaż G-Zero odegrał pewną rolę w rowerowym życiu - po teście w bB najniższego modelu z RST 381 nabyłem takowy widelec. I nie powiem, niezły był.

#15
no jak endorfina to prostota he he.... to czym sa klasyczne ramy alu?? g-zero byl w pewnym okresie najlzejszym rowerem fullsuspension i zapoczatkowal ere fulli w zawodowym xc, wiec kamien milowy w pewnym sensie...

#17
no jakbys sie zaglebil to kompozyty wlokna weglowego sa wlasnie odporne na starzenie i zmeczenie materialu, ale mniejsza o to , ani to latwa/prosta technologia, ani ksztalt nie jest "prosty" mowa o endorfinie, co oczywiscie w zaden sposob nie ujmuje mu , a wrecz przeciwnie, tzw proste to sa ramy bouldera chocby...czyli klasyczne ramy , a wszystko co kompozytowe to juz proste nie jest;) A G-zero jest wlasnie jak na fulla bardzo prosty i to wlasnie jedgo glowna zaleta , a wady wynikaja z tej zalety :) czyli efektywnosc zawieszenia jednozawiasowego i jego bolaczki, pozatym wlasnie w g-zero nie ma sie co zepsuc, duze lozyska, tylko jedna para ich, latwo mymienne.... g-zero naprawde fajny sprzet ale nie dla wymagajacych wyczynowcow tylko do codziennej jazdy w komfortowych warunkach

#18
ANDRIUBIKER pisze:no jakbys sie zaglebil to kompozyty wlokna weglowego sa wlasnie odporne na starzenie i zmeczenie materialu
to ja mam pytanie - dlaczego stare uzywane ramy karbonowe tak strasznie trzeszcza, a pozniej efektownie pekaja?
ANDRIUBIKER pisze:w g-zero nie ma sie co zepsuc, duze lozyska, tylko jedna para ich, latwo mymienne...
akurat najczesniej jak sie trafia jakas rama w systemie g-zero to albo ma cos pekniete albo przerabiane/spawane; Podobnie pechowo Ransom...

Mialem przez jakis czas Scott'a racing z 04r; wcale letka nie byla (1,65kg dla M-ki), a miala prze-puszkowate rury i narobilem w niej mase wgniotow przez pol roku jazdy!; Trudno mi sobie nawet wyobrazic jazde na wersji Team Issue z tych rocznikow;

I co - czy to tylko felerne egzemplarze bruzdza marce? A moze sprzedno ich tak duze ilosci, ze szansa trafienia na feler sie zwieksza? Czy zwyczajnie sa slabo wykonane?
Obrazek

#19
zimny a tak szczerze , to o co Ci chodzi, ?? ;) stare ramy na mufach z rurami kompozytowymi, owszem trzeszcza i czasem pekaja ale tu najslabszym ogniwem jest laczenie.... a ram,y typ[u monokok sie nie starzeja, nie trzeszcza, a ze pekaja, jak kazdy material ma swoje wartosci graniczne, jak sie je przekroczy to efekt oczywisty, ale to dotyczy tak samo kompozytow jak i alu i stali itd...wgnioty na rurach alu, tak samo sie zdazaja w g-zero jak i w kazdej innej marce, modelu, kwestia wycieniowania itd, ze wiekszosc g-zero ma cos urwane , pospawane, bo skoro ktos nabywa rower xc, ewentualnie do zwyklej turystyki, a mysli ze ma intoxice dh, no to cudow nie ma , w koncu cos nie wytrzyma... ale tak samo nie wytrzyma inny rower uzywany niezgodnie z przeznaczeniem...

#21
zimny nie ze sie czepiam , czy cos, bo uwazam ze masz spore pojecie o tym co piszesz:) , poprostu staralem sie napisac ze endorfina w zaden sposob prosta nie jest, a czesto jest tak ze ktos mowi peklo, slabe itd, tylko ze nie wszystko jest do dropow 5-cio metrowych;) a cala linia scott team issue, to typowo wyczynowe maszyny, wycieniowane , itd na wyscigi dla sponsorowanych zawodnikow idealne, ale na codzien juz niekoniecznie, i dlatego nie zawsze trzebba miec cisnienie posiadania czegos naj naj naj, bo przeznaczenie sprzetu to podstawa, jak sie ma kilka rowerow i kazdy do tego do czego chcemy go uzywac, to mysle ze one wszystkie beda mialy dozywocie;) a jak sie ma jeden i to w wersji hi end, i chce sie miec i do xc i do dh i do wypraw , to raczej on dlugo nie pozyje... ale to moja opinia, kazdy ma prawo do swojej

#28
xgarfildx pisze:!!!!!!!!!SCOTT ZOSTAŁ SKRADZIONY!!!!!! Proszę o zwrócenie uwagi.
Ludzie pilnujcie swoje maszyny bo złodziej to leniwa istota i czepia się najłatwiejszych łupów więc warto zainwestować też w zabezpieczenie.

#29
Mieszkam w Łodzi a w Łodzi wiadomo że złodziejaszków jest od pyty.To raczej nie kwestia szczęścia tylko pilnowania swojego po trochu że roweru mi nigdy nie ukradli.
Nigdy nie miałem żadnego zabezpieczenia bo po prostu zawsze ładowałem się z rowerem tak żeby go widzieć, jak mnie wywalali to szedłem do innego sklepu itp.
Ja wiem że wielu z Nas jeździ rowerem wszędzie i go gdzieś zostawia no i wtedy trzeba mieć jakieś porządne zapięcie a nie takie za 10 zyli na szyfr.Ale generalnie ładujcie się z rowerem wszędzie.
Jest taki sklep/hurtownia w Łodzi gdzie nie pozwalali za moich czasów wprowadzać roweru do środka, to już była lekka przesada.
A straty współczuję.
Lodzermensch
cron