Witam, mam za sobą pierwsze jazdy wokół garażu na sprzęcie złożonym niedawno. Czekając na lepszą pogodę wrzucam fotkę.
Pierwsze wrażenia z jazdy są bardzo dobre, więcej powiem jak pojeżdżę po lesie, ale już widzę że przeskok z tanich marketowych full-ów jest bardzo duży. Tylne zawieszenie pracuje naprawdę fajnie, a biorąc pod uwagę że rower ma 25lat wręcz imponująco. Sprężyna chyba jednak nie będzie za twarda, poluzowałem nakrętkę od regulacji i nowe tulejki w zawiasie też chyba pomogły.
Oczywiście z wyglądu wyszedł trochę restomod, ale zmiana widelca i kierownicy z mostkiem jest przecież odwracalna. Oryginalna kierownica i długi mostek są dla mnie nieakceptowalne ze względu na mocno pochylona pozycję, a widelec po prostu był w dobrej promocji i miał odpowiednio długa rurę sterową ( co jest nie lada problemem w starych amortyzatorach). Lepszego i tak w życiu nie miałem, ma regulację wstępnego naprężenia, regulację tłumienia i blokadę .
Poza przodem jest raczej wszystko z epoki i chciałbym żeby tak zostało, deore z tych lat jest wystarczająco dobre więc nie ma sensu chyba nic zmieniać. Czekam jeszcze na przednią przerzutkę ponieważ była tam jakiś starszy deore lx i nie obsługiwał korby. W przyszłości przydałoby się zmienić wolnobieg na kasete 9 , więc pewnie całe koła raczej. Wtedy dochodzą manetki oczywiście. Przy okazji zapytam jakie klamkomanetki (3x9) polecacie, powiedzmy że z epoki (mniej więcej).

Z wyglądu nie ma tragedii ważne że cieszy :)

Naprężenie wstępne sprężyny dampera wymaga, aby pierścień regulujący wykonał co najmniej jeden pełen obrót od momentu, gdy sprężyna nie będzie już luźna.


Poza tym fajnie wyszło, rama jest w takim stanie, że wróciły wspomnienia z czasów kiedy odwiedzałem Ski Team na 17 Stycznia w Warszawie, aby poślinić się na rowery :) Śliniłem się wtedy również na takiego Stumpjumpera.

Witam, mam już "parę" kilometrów za sobą i jestem mega zadowolony z roweru. Jeździ się super, a nawet lepiej. Mam tylko jeden problem, ciągle krzywi się tylna oś. Była krzywa jak składałem rower i założyłem nową, ale po dwóch wyjazdach było gorzej jak przed wymianą.
Mam pytanie czy można gdzieś kupić porządną ośkę? Czy najlepiej zmienić całe koło na takie z porządną piastą, na bębenek i kasetę?

To masz tam wolnobieg? Każda ośka tam się skrzywi, tylko piasta na kasetę.

Jakaś biedna wersja tego roweru, ale wygląda na to że ten wolnobieg mógł być tam od nowości, tak samo jak ten amortyzator przedni który też miał wybite 99 rok. Może gdzieś na Europę była inna specyfikacja niż na USA, może jakiś importer tak poskładał, kto wie.
Wychodzi na to że czeka mnie zmiana kół, a tylnego na pewno. Czy warto poszukać kół na piastach deore, mam na myśli jakieś LX albo XT z tamtych lat? Bo resztę napędu mam deore lx i działa to bardzo dobrze, właściwie tył to chodzi idealnie.

Jakiekolwiek byle na kasetę, no i nie zajechane. No i na właściwą ilość biegów, ten rower z katalogiem to nie ma nic wspólnego. Gdzie takie klamkomanetki i koła na wolnobieg do takiej ramy.

Manetki były inne, Sram-a. Roweru nie wybierałem z katalogu tylko z olx-a, nawet mi to pasowało bo wolę pod siebie poskładać niż pod katalog. Ale fakt że te koła to przesada.

Coś takiego? Jak jest kaseta 8 to chyba wejdzie też 9?
https://www.olx.pl/d/oferta/komplet-kol ... bserved_ad
W zasadzie myślę że przy doborze części chyba ważny jest sposób użytkowania roweru, więc zaznaczam że z leśnych przejażdżek przeszedłem w łatwe trasy MTB i łatwe singel tracki, więc korzenie i kamienie to już standard, a po asfalcie już nie jeżdżę wcale :)

Ogłoszenie niedostępne

Po krótkim rozeznaniu szukam piast, bo całych kół nie znalazłem sensownych. Mam pytanie czy w starych piastach Deore LX albo XT (M570 albo M750) jest szybkie zazębienie bębenka? Zależy mi na takim. W tym starym wolnobiegu który mam właśnie takie jest ( chyba jest to jakiś stary ale "wysoki" model) . Kiedy zimą składałem ten rower, miałem przypadkiem w rękach swój wolnobieg i drugi nówkę MF-TZ500, i założyłem ten stary bo był dobry i miał mniej więcej dwa razy więcej kliknięć na obrót niż ten nowy, około 30 jeśli dobrze pamiętam. Okazuje się że to robi różnicę w czasie jazdy w lesie.
W nowej piaście Shimano Cues, która by pasowała do mojego starego Speca i nawet jest jest na maszynówkach, bębenek jest zazębiony na 22,5 stopnia więc słabo bardzo. Nie wiem czy można by łatwo podmienić ten bębenek na inny czy nie. Albo czy warto poszukać jakichś starych Deorek.

Piasty shimano z dawnych lat nie miały wysokiej częstotliwości zazębienia. Jeśli oczekujesz takiego efektu to warto byłoby się zainteresować piastami ze sprzęgłem typu ratchet i najlepiej od razu podmienić sprzęgło na takie z większą ilością zębów. Nie polecam azjatyckich produktów typu choosen, mają wysoką częstotliwość zazębienia lecz są skrajne nietrwałe (bardzo małe oparcie zapadek).

Doman, sprawny SilentClutch Shimano ma szybkie zazebienie (choć w zasadzie trudno tu o jakiś zębach mówić w zasadzie )

Nie wziąłem tego nawet pod uwagę, bo nie zawsze jest sprawne, a nawet jak trafisz NOS za grosze to i tak waży tonę

Z nowych wybór mi się zawęził praktycznie do :
https://e-bmx.pl/piasta-tyl-shimano-xt- ... 11219.html
albo
https://allegro.pl/oferta/piasta-tylna- ... 2538237357
Podobno Novatec jest trwalszy, a Shimano XT FH-M8000 jest bardziej cichy ( nie słyszałem tych piast na żywo, ale wolę ciche ). Chyba rzucę monetą :)