Scott Comp Racing '93

#1
No i mam wreszcie. 8-) Jejku nawet sobie nie wyobrażacie jak mnie jarał kiedyś ten oczojebny wideł i napisy. No ewentualnie jeszcze ten czarny Pro Racing na WCSie (tyle że tego to ze swiecą szukać).

Ogólnie, tak jak wspominał skolioza, rok 1993 rulez!
To właśnie wtedy, pod koniec roku dostałem Scotta Buldera z aktualnej oferty (pamietam że w tym małym "salonie" na Jedności Narodowej we Wrocławiu były jeszcze American i któryś z unishockiem no i jakieś niższe modele).
Wtedy to był szok - waga coś niecałe 13kg. Full, ale to dosłownie wsio Deore LX! Kiera ze zintegrowanymi rogami i szerokie gumy.
Comp Racing to praktycznie to samo. Identyko osprzęt, kiera, siodło, koła.... Tylko rama i widelec bardziej racing'owe no i ahaedset. Choć ten ostatni to troche tu przekleństwo bo przez niego pozycja jest bardzo niska.

Moja sztuka znów wydaje się od jakiegoś lamera z Niemiec co posuwał na tej bryce 3 razy do roku wokół małego jeziora. Przebieg przypuszczalnie poniżej 2000km. Prawdopodobnie nawet łańcuch oryginalny. Zebatki zero zużycia. Klocki również. Oczywiście hamulce ustawione po ichniemu - przedni z prawej. Odblaski na kolach i na ramie....
Rama - póki co bez pęknięć, ale z tymi problemam co zwykle - troche pokropiona korozją no i ten klar gdzieniegdzie się złuszczył. Napisy niezbyt wyblakłe, całe.

Jakie plany?? Ta kierownica jest bardzo przyjemna w chwycie za rogi, ale zdecydowanie za wąska. Mam model At2 LF, trochę nowszy ale za to szerszy. Pójdzie na podmiankę. Może zapodam jakiś mostek o minimalnie większym wzniosie (np. Shogun). Siodło chyba trafi tu Flite'a bo mam akurat śliczne z tego roku co rower.
No i oczywiście full servis, wymiana linek, pancerzy, może jakichs pojedynczych śrubek.
Fajnie by było zejść poniżej 11kg (bez pedałów) i do tego też będę zmierzał.

[center]
Obrazek
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek
[/center]


aaaaa no i okrutnie drażni mnie ten napis "Made in Taiwan" na główce ramy :evil: :evil: :evil:
https://www.facebook.com/evobikesycow

#2
Made in Taiwan to od '88 co najmniej już było...
A z 93 faktycznie mam przemiłe wspomnienia - co prawda dla mnie kultem i synonimem trwałości byl Boulder 91, ale to '93 mi przyszło przez długie lata ujeżdżać
Dziś stoi taki z ramą w stanie niemal idealnym ikomponentami dobranymi podłóg ówczesnych westchnień w salonie na kominku jako niejaki hołd dla szczenięcej milości

Obrazek


Także bardzo kibicuję, ten rower ze wg stricte sentymentalnych bodaj najbardziej spośród ostatnio prezentowanych poruszył moją duszę ;-)
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#9
Moi dostawcy (głównie Milicz) wożą praktycznie wyłącznie z Holandii, Niemiec i Szwajcarii. Sam się kiedyś dziwiłem że jak heble są odwrotnie to są z Anglii, ale oni mnie wyprostowali że to częsty proceder w Niemczech. I faktycznie - wywodzi się głównie z miesjkich i turystycznych rowerów, ale sporadycznie spotyka się też w MTB.
Nawet zwykli klienci którzy wpadają do mnie na serwis nierzadko mają takie ustawienia. Strasznie mnie to irytuje bo jak się ustawia tylną przerzutkę to pod ręką nie ma hamulca :evil: :evil: :evil:
No ale jak im przestawisz heble jak bozia przykazała to będą przez kierownice latać.
https://www.facebook.com/evobikesycow

#11
Taki troche off. Ale nawiazujac do posta Adamella.

Nigdy jeszcze w polsce nigdzie nie widzialem takiego biznesu rowerowego jak we wro i okolicach.
Kiedys czacz na drodze na poznan byl mistrz. Ale milicz i dziuple we wro bija wszystko na glowe. Jak sie na lesnice jedzie to jest zaglebie szrotowni. Kupowalem jakis czas temu tam rowery i w hali bylo tak cicrca z 300 padlin a moze i wiecej. Szok...milicz tez jest przodownikiem pracy.

#12
dzięki temu moźemy sobie coś wygrzebać
ciekawego
centurion accordo gt '88, gary fisher big sur '99, trek singletrack 950 '95, romet-universal '82, centurion-ritchey '90-91, nishiki bombardier '94, peugeot black rock '90, univega dual action-pro '96, koga-miyata traveller '91/ ramy; wheller 6600 '93, centurion accordo '87, katrga dx '90 /było: muddy fox courier comp '92, peugeot mackenzie '92, giant cold rock '90, '91, '92,

#13
skolioza pisze:
Adamello pisze:A jaki Ty masz rozmiar tego Burdla?
17,5" właśnie (176cm)
ja miałem compa 17,5' (187cm),i uważam,ze to było to,superamerican 19' był mało zwinny.
zresztą wystarczy spojrzec na media z lat 90,"oni" wszyscy jezdzili na "przymałych "rowerach;-)
śmietnik to nie retro!

#14
Kurcze ja bym powiedział właśnie że oni wtedy jeździli na dużych, teraz takie male jakieś robią te ramy i sztyce wyciągnięte po 30 i więcej cm.

Nie mam w katalogu tabelek z geometrią, Chętnie bym porównał serię Racing i Sport.
Z pomiarów moja 20.5" wychodzi 580mm dlugości więc wcale nie jakaś dluga. Dla mnie największa bolączka w malej ramie to niska główka i przez to niska pozycja kierownicy.
Boulder miał system starszego typu z fajką i można było kierę podnieść. Tutaj ahead, rura widelca króciutka i nic nie zdziałasz.

Ma ktoś geo Scotta z '93??
https://www.facebook.com/evobikesycow

#15
bo kolego do tego trzeba sie urodzić retro , to rower do ścigania w terenie górzystym a nie po płaskim, takie geo jest wprost idealne.
Ja sie na tym wychowałem i wszelkie teraz nowosci to o kant dupy rozbić , nic nie pasuje

Miełem w 19 calach scoty i były super .....tak samo mariny w 17.5

teraz wsiadam na 19 to jak na czopera z kosmosu , nic nie idzie ustawić , chyba zaczne totalny powrót do tych starych plus nowy osprzęt i na sztywniaku dawaj

nie podoba sie ....na forum to za te 2 stówy odkupią i będa korzystać długo i szcześliwie
www.velotech.pl

#17
aldek pisze:I jeszcze te szerokie kiery gięte dzisiaj. Wsiadłem żem niedawno na jakiegoś speca z nowizny, to żem się czuł jak milicjant na wuesce. Nic tylko szybę z pleksi założyć i na patrol.
:-D
Teraz to niektórym nawet 70cm mało :mrgreen: :mrgreen:
Masakra!!!
Skolioza będziesz miał jakieś tabelki z geo czy nie?
Chodzi mi głównie o to, czy były jakieś istotne różnice między serią Racing i Sport.
https://www.facebook.com/evobikesycow

#18
ja jak sie z 580mm przymierzyłem do 740mm (w 650b) to sie zacząłem zastanawiać jak jak wyrobie na zakrętach na moich ulubionych wąskich singlach sopockich, łokcie zdarte do krwi bendom :mrgreen:

#20
Adamello pisze:Teraz to niektórym nawet 70cm mało

Masakra!!!
na poczatku( a zwlaszcza na plaskim)czlowiek czuje sie jak Jezus na krzyzu :oops:
....jednak w terenie ...to dziwne uczucie znika
poczatkowo pare drzew obdartych z kory :roll:..... ale kilka ciec i ostatecznie zostalo 65 cm ....po paru tygodniach jazdy przesiadka na 26 z waska kiera wydaje sie co najmniej dziwna
..........................................................

jesli chodzi o skociszona to ten model zawsze mi sie podobal :-> wyjscia nie bylo bo swego czasu najszybsze rowery w Polsce ;-)
...szkoda ,ze ten konkretny taki duzy ;-) ale coz wlasciciel tez niemaly
Campagnolo record OR
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................

Campagnolo 50 th anniversary..w budowie

#21
jedno mi sie nie podobało w scotach, optycznie były bez slpoopingu w porównaniu do marianów

dzisiaj sobie właśnie marianka zacząłem skladać do śmigania i ten sloping..... crmo rurki....bajka .....będzie sie działo, oj będzie niedługo....
www.velotech.pl

ostra jechanka

#24
Pogoniłem dziś ostro skocinę po polach, lasach i łąkach. Wyszło 50km, w tym może z 5km asfaltu, reszta to dziury. I znów się zalapałem na rąbankę 8-)


[center]
Obrazek
[/center]

Ale do rzeczy...
Jak zsiadalem z roweru w domu poczułem się jak ten Marv z filmu "Kevin sam w ...." - taki bidulka wiecznie połamany, aż mu kręgosłup strzelał przy prostowaniu. Cały czas podtrzymuje że ten chwyt za rogi jest tu super. Mega ergonomiczny. Gorzej nieco z normalnym bo wąsko.
Heble się troche dotarły i nawet starczają na suche warunki. Aha - z rowerem nic nie robiłem - żadnych regulacji hamulców, przerzutek czy centrowania kół (tylko musiałem dętkę z tyłu wymienić). Nic nie skrzypi, biegi wchodzą idealnie. Ze względu na niską pozycje i możliwość wyciągnięcia się na rogach genialnie się podjeżdża. Pokonałem nawet taki meeeega długi podjazd po piachu, który zwykle prowadzę tak ze 300m. To pewnie zasługa ze podłoże było lekko zmarznięte, ale i tak byłem w szoku.
Sprawdziłem geometrie modeli sport i racing. Różnią się dosłownie milimetrami. IMO powinna być większa róznica między tymi klasami rowerów. Racing jest minimalnie dłuższy, ale przy zachowaniu mniejszej bazy kół.
Ciekawostką jest to że pomiędzy ramą 17.5" a 20,5" jest zaledwie 2cm różnicy na długości. Prawie że nic. We współczesnych rowerach byłoby to ok. 5-6cm nawet. czyżby wszystko miał załatwić odpowiednio długi mostek??
https://www.facebook.com/evobikesycow

#25
Geometria to dziwna sprawa,cyfry i dł. górnej rury nic o niej nie mówią.Wysokość gł.,dł. tylnego widelca , wyprzedzenie przedniego to podstawa.Porównywałem kiedyś trzy 19"-bouldera i comp rac. 96 i pin m.94, w pomiarach były podobne ale w prowadzeniu to kosmiczna różnica.

Re: Scott Comp Racing '93

#26
Po przeszło pięciu latach wracam do projektu. W zasadzie hamowała mnie jedynie rama, nie miałem bowiem natchnienia by wziąć się za jej odnowienie. Problem polegał na tym, że oryginalny lakier bezbarwny w wielu miejscach odprysł i brała ją korozja. Już dawno została wyczyszczona do żywej stali, ale brakowało przysłowiowej kropki nad I. Przy okazji malowania stefana pomalowałem wreszcie ramę scotta. Reszta gajgów jedynie przetarta z kurzu i zmontowana.

W międzyczasie szybka zmiana koncepcji - zamiast czarnego LXa (za dużo mam już rowerów na tej grupie) zamontowałem XT 737 (RD i korba).
Naprawdę sporo czasu straciłem też na umiejscowieniu manetek obrotowych SRT600 na giętej kierownicy Scott AT2 LF. Trzeba je rozebrać na części pierwsze i w kawałkach wsuwać na swoje miejsce. Montaż linek można zacząć dopiero gdy manetki są na płaskim odcinku kierownicy, a w tych gripach nie ma okienka do ich szybkiego montażu, lecz trzeba je nawijać na mechanizm i odpowiednio zmontować.

Nie mogłem się też powstrzymać przed montażem tego odpustowego dysku "aero" na tylne koło. Kiedyś kupiłem go razem z takim wysokim modelem aluminiowego Scotta z podobnego okresu i rzuciłem za kaloryfer. Za Chiny Ludowego nie mogłem zaczaić jak się to montuje dopóki nie odkopałem też specjalnych haczyków do tego. Nie wiem co producent miał na myśli, ale #takiebyłyczasy.

I oto jest, Zkot Kąp Rejsing w pełnej krasie. Na razie tylko krótka runda z dziećmi w parku. Niedługo będzie latane konkretniej i będą też zdjęcia z pleneru. Zresztą już na nim drzewiej jeździłem i było zacnie. Na pewno niebo lepiej niż na Endorphinie. Endoprhina po prostu nie jedzie. Koniec. Kropka. Comp Racing jest kocur! A nie tam jakieś XTRy i amory co nie działają.


Obrazek
Obrazek


Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek



Cała galeria tutaj: https://photos.google.com/share/AF1QipN ... daVTVkMnlB
https://www.facebook.com/evobikesycow
cron