Frameset Kona cinder cone 1989 na osprzęcie Mountain Lx.Kosztowała 59zł.
Specyfikacja jak na razie
Mostek i kierownica Tajwan no name
Klamkoanetki Mountain Lx działa tylko przód
Hamulec przedni Mountain Lx
Hamulec tylny u-breake Mountain Lx
Przerzutka tył Mountain Lx
Chętnie wysłucham waszych uwag i propozycji jaki osprzęt powinien znaleźć na ramię.
#2
Szkoda że przyrdzewiała ale niech Cię to nie zraża - moje Nishiki podobnie wyglądalo po zakupie i udało się je uratować zachowując oryginalne maziaje
Osprzęt postawiłbym na MTN LXa - nieczęsta grupa i warto ją zachować zamiast pchać się w coś oklepanego
Osprzęt postawiłbym na MTN LXa - nieczęsta grupa i warto ją zachować zamiast pchać się w coś oklepanego
#4
Taki rarytasik za taką cenę. Fajna baza na coś interesującego, zwłaszcza malowanie.
Tak mnie tez to wkurza
#5
Zastanawiałem się zawsze jak się robi takie malowanie. Czy ktoś rzucał ramy na stertę, wieszał puszkę z farbą na sznurku nad nimi, robił w niej dziurę i huśtał? (ponoć Pollock tak malował swoje obrazy)
#6
Może coś na wzór hydrografiki? Rozprowadzali farbę na powierzchni wody i zanurzali ramę? http://www.youtube.com/watch?v=pKuXyeAGzEU
#7
Nie ty jedenZastanawiałem się zawsze jak się robi takie malowanie
Mi to bardzo przypomina "pacniecie" tak jakby ktoś próbował osuszyć pędzel przez strzepywanie i/lub ociekanie.
Tylko że w warunkach produkcji seryjnej czy masowej to chyba odpada:-)