To nie jest moje ulubione malowanie Astara, nie mieści się pewnie nawet w I trójce, ale....
No właśnie - malowanie które najbardziej lubię to Almega DX 91 - magenta z oczojebnym cytrynowym. Ale te ramy nie mają jeszcze wzmocnień przy główce i permanentnie pękają. Wzorem Donnyego z Retrobike myślałem więc o zakupie ramy ze wzmocnieniem i przemalowanie jej na barwy rok wcześniejsze, ale i ten pomysł na razie upadł (szkoda by mi było jeździć na takim wymuskanym rowerze

Także Alpina zostaje jak jest (w sensie malowania i jego stanu), a poskładana będzie wg mojej koncepcji (są oczywiście pewne ograniczenia bo model wyraźnie wskazuje grupę - ale Alpina na full DX jak wiele innych, to też nie jest to do czego dążę)


A tu taka ciekawostka - sztyca była przycięta (przez gięcie rury podsiodłowej dla niskiej osoby sztyca musi być krótka bo się glęboko nie schowa) - złomiarze daliby się za taka pochlastać

