Ostatnio na blat trafiły zaciski kół KORE. Jest to chyba najstarsza część, ktora ostała się w mojej kolekcji, zakupiona prawie 15 lat temu. Gdy byłem na I roku studiów (w moim przypadku to rok 1997) dorwałem je we wrocławskim, już nie istniejącym sklepie Szef. Kupiłem na raty, po jednej sztuce same dźwignie, nie całe zaciski-tak to sprzedawali. Resztę musiałem wtedy przeszczepić z jakichś innych zacisków i miałem moje wymarzone Kore.
Pojeździłem na nich z 5 lat a później sporo przeleżały w gratach bo trafiłem na lżejsze i bardziej pasujące do posiadanych komponentów ale do s-worksa bedą w sam raz. Zawsze kręcily mnie te wyfrezowane napisy KORE, nawet mając śwadomość że same zaciski są dość słabe (mają słabą moc zapinania i ogólnie zbieraja słabe opinie choćby na mtbr).
Tak więc dźwignie były cool a teraz są retro. Obdrałem je z tych oryginalnych kolorków (były porysowane). Większość zacisku wypolerowałem na lustro, natomiast część wókół napisów jest specjalnie zmatowiona, tak żeby nie było zbyt banalnie. Same napisy machnąłem czarnym matowym sprayem dla lepszego kontrastu.
Ośki dorwalem tytanowe też z zacisków retro (nabylem z litespeedem). Były bardzo podobne do Salsy z tym że bez napisów. Tylna oś została wycieniowana do średnicy ok 3.8mm, przednia 3.5mm. Potrzebne są do tego szlifierka stołowa+taśmowa (z papierem ściernym) oraz wiertarka albo jak ktoś ma to wystarczy tokarka ale z tego co wiem tak fajnie nie wychodzi jak moją metodą. Tytanowe ośki kół w stosunku do stalowych są ok 3x lzejsze więc można na tym było urwać dość dużo, na samym cieniowaniu zaoszczędziłem ok. 5-6g (dokładnie nie pamiętam wagi wyjściowej)
Nakrętki i podkladki (te purpurowe) wziąłem z retro zacisków Humpert kupionych u JasiaLuisa. Chcialem zachować ich barwę stąd zostały niewiele dotnięte narzędziami skrawającymi ale cos tam się uszczknęło gramów z oryginału.
Pozostawiłem oryginalne sprężynki. Można na nich zaoszczędzić 1.8g po prostu ich nie stosując, ale wtedy ciężko zapina się koło, gdyż zaciski nie ustawiają się centrycznie.
Stosunkowo dużo gramów można urwać na baryłkach (osiach obrotu mimośrodu), do których wkręca się osie zacisków. Ten element wykonałem z aluminium w warsztacie na ww. narzędziach. Stalowe, pelne oryginały ważą ponad 6g, moje aluminiowe, drążone zaledwie 1.40g/sztuka więc spokojnie można zgubić 10g.
Zamiarem było uzyskanie zacisków o wadze poniżej 70g (oryginały Kore Elite Titanium ważą 91g), ale troche się rozpędziłem i wyszło 64.15g.
Przy okazji do kompletu fajnie pasuje śrubka zaciskająca sztycę, ktorą ktorą nabyłem od jednego z forumowiczów. Odyssey Svelte Titanium, długość 35mm. Chyba obejdzie się bez tuningu...
Generalnie temat tych zacisków jest dość dokładnie zobrazowany i opisany w tej
galerii. Dla leniwych wrzucam fotki finalne.